W oczekiwaniu na II kreski = plotki staraczek
-
WIADOMOŚĆ
-
Beta trochę ponad 200 000 więc odpowiada tygodniowi. Lekarza zmieniłam i akurat do niego nie ma problemu żeby się dostać. Chociaż nie wiem czy jestem z niego jakoś super zadowolona. Ale wiesz w takiej pipidówie to też nie ma jakiegoś super wyboru. Do tego dojeżdżam ponad 20km i pewnie przy nim zostanę. Kolejna wizyta 30 listopada
olka30 lubi tę wiadomość
-
A nawet ok. W tym sezonie jesienno-ziomowym, póki co (odpukać) choroby nam odpuszczają. Jakieś niewielkie katary były i tyle. Mam nadzieję że tak wytrwamy do wiosny. Mi został miesiąc macierzyńskiego. Jutro mam rozmowę o pracę i to w swojej miejscowości więc niby ok, ale mam mieszane uczucia. Może przez to, że już w ogóle nie chciałam wracać do pracy w biurze Nie chce się nastawiać, zobaczymy co będzie. Ogłoszenie było na pełny etat ale napisałam w podaniu że na max. 7/8 mogę przyjść, a może się uda na mniej ugadać. Niby dobrze byłoby mieć zabezpieczenie w etacie, ale tak liczyłam że pójdę na bezrobocie i potem otworzę swoją działalność. Nawet zaczęłam działać w tym kierunku. Chcę robić zdjęcia ciążowe i noworodkowe (sprzęt w miarę ok mam bo kiedyś się zajmowałam fotografią weselną, ale tego już nie chcę robić), parę modelek znalazłam i jakieś portfolio można już pokazywać Ale przydałaby się dotacja na jakieś mini studio bo plener ogranicza się do ładnej pogody Ta cholerna pseudopandemia wszystko pokrzyżowała i sama nie wiem co robić. A boję się zostać z kredytem hipotecznym i jedną wypłatą
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2020, 12:49
-
Nawzajem Tynka Mi Nowy rok zbiegł się z roczkiem małej więc jakoś nie miałam czasu tu zaglądnąć, ale zastanawiałam się co tam u ciebie słychać? Pewnie dolegliwości ciążowe na razie odpuściły, ogólnie wszystko ok? Jak maluchy, cieszą się z dzidziusia?
Ja od Nowego roku jestem bezrobotna, jeszcze nie mam papierów a muszę się zarejestrować. Boje się jak sobie poradzimy z kredytem przy jednej pensji ale mam zamiar rozkręcać tą moją fotografię, mam nadzieję że coś z tego wyjdzie. Trochę mnie to wszystko przeraża, ale może nie będzie aż tak źle. w sumie chciałam zostać w domu z dziećmi, a nie tak jak przy poprzednich wracać do pracy przed ukończeniem przez nich roczku ale wtedy zawsze praca była a teraz.. Chciałabym znaleźć coś na część etatu żeby mieć jakieś zabezpieczenie ale tutaj to albo cały etat albo spadaj (byłam na paru rozmowach i naprawdę nie rozumiem mentalności polskich pracodawców).Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2021, 11:14
-
Hej. Dolegliwości odpuscily dopiero od wczoraj. Ale boje się ze jeszcze wrócą. Już tak bywało ze np 3 dni spokoju a później po ścianach chodzilam. Chłopcy srednio się cieszą. Prawdopodobnie rośnie trzeci synek a oni twierdzą ze brata już maja i starczy😁.
Nie wiem jak w Twojej okolicy ale u mnie fotografia ma wzięcie. Tylko sporo osób wybiera sesje tematyczne. Latem to jakiś plener i coś się wymysli. Gorzej właśnie w takim sezonie bo przydaloby się jakieś pomieszczenie na inscenizacje. Imprez teraz też jak na lekarstwo niestety. Ale trzymam kciuki żeby się udało. Dolka30 lubi tę wiadomość
-
No to gratuluję 3 synka
Robię sobie studio w domu, tzn. mam do tego pokój ale jeszcze w stanie surowym, nawet dach jest nie ocieplony.. Ale w każdym razie będzie i trochę sprzętu i gadżetów też mam na początek..
Na razie jednak zapisałam się na bezrobocie i szukam jakiejś pracy dorywczo, albo na stałe, najlepiej na część etatu. Zawsze lepiej zrezygnować jak foto będzie szło, a jak nie to przynajmniej jakieś zaplecze będzie. -
A ja chętnie bym Ci zrobiła i ciążową.. (jak mi szkoda że teraz nie znam żadnych ciężarnych gotowych na sesję w tych bajecznych i zimnych warunkach) i noworodkową.. Ostatnio robiłam ale takiej mini dziewuszce 2 miesięcznej. Troszkę już za stara na sesję noworodkową i początkowo nie chciała współpracować ale ją zagadalam i nawet jestem zadowolona z tych zdjęć
Za to dziś byłam na rozmowie o prace i nawet jakby mnie chcieli to tam nie pójdę. Młoda baba mnie rekrutowała a pytania w stylu co z dziećmi zrobię czy wiem że zwolnień chorobowych nie mogę bo to taka robota itp. Wkurwiła mnie strasznie, od kilkunastu lat w zawodzie robiłam, nigdy zwolnień chorobowych ani urlopów na wypłaty nie brałam bo kto by to ludziom zrobił a tu mnie traktują jak debila bo pierwszy raz po macierzyńskim nie mam stałej pracy. Powiedzialam babie że chyba nie jest jedyną matką wracającą po macierzyńskim na rynek pracy i nie wiem jak kobiety sobie z tym dają radę. Potem zobaczyłam że ma na szafie zdjęcie z 2 dziewczynkami , no ciekawe jak sobie daje radę.. Kobiety są okropne. Zwłaszcza dla innych kobiet. Ostatnio dzwonił facet że się mu moje Cv podoba i że rekrutacja będzie dopiero końcem stycznia ale się odezwie. Powiedziałam mu że wracam po macierzyńskim i super, a ta już przez telefon miała jakieś ale o to że mam dziecko małe i nie wiem po jakiego grzyba mnie prosiła na rozmowę. Chyba żebym sobie pojezdziła. Ehh.. Ta własna działalność kusi coraz bardziej. -
O nie... Współczuję takiej rozmowy.
Mój starszy łobuz wczoraj wrócił do przedszkola po miesiącu nieobecności i wreszcie troszkę spokoju 😁. Od września mam nadzieję, że drugi pójdzie chociaż takie mamy czasy, że kto to wie.olka30 lubi tę wiadomość
-
Najlepsze że wczoraj byłam robić zdjęcia maluchowi kuzynki i opowiadała jakie miała szczęście na porodówce że nie musiała mieć do porodu maseczki (dziadek miał podobno covida -lat 94 i przechorował bez problemu, jej wpisali ozdrowienca w kartę bo niby jej wyszło przy dziadku że chora chociaż była zdrowa). Baby w maseczkach rodzą, podobno któraś miała parte kilka godzin i nie mogła urodzic. Nie wierzę normalnie nie wierzę. Przecież nawet jak się źle oddycha to dziecko może być niedotlenione, a co dopiero w maseczce. Ja nawet nie udaje że noszę (mam koronkową) bo od razu mi się w głowie kręci jak gębę zasłonie a co dopiero tak rodzić. Popierdoliło służbę zdrowia, to naprawdę jest jakaś depopulacja.
-
No to jej zazdroszczę. Mnie pewnie kopnie to szczęście i będę musiała w maseczce. Na codzień nosze szał i rzadko kiedy mam zakrytą twarz. Nie daje rady. Do przedszkola chodzę bez to ludzie wzrokiem mnie zabijają 😄
olka30 lubi tę wiadomość
-
Czesc dziewczyny. Mam pytanie ale nie dokonca wiem gdzie je umiescic, jezeli zle trafilam to mi dajcie znac:). Jestem w 28 dniu cyklu. Staramy sie od 4 miesiecy.
Od paru dni kloje/ ciagnie mnie w prawym jajniku. Do tego bola mnie rzebra i szybko lapia mnie kolki, a przed chwilka mialam dwa mocne uklucia w podbrzuszu. Zastanawiam sie o co moze chodzic? Nie szukam objawow, tylko zastanawiam sie co z tym zrobic. Dodam jeszcze ze caly dzien czuje jakby ze mnie lecial okres, ale nic sie nie dzieje. Jeszcze za wczesnie bo okres powinnam dostac dopiero we wtorek. Ktoras miala cos podobnego?
Cycki i kregoslup tez mnie pobolewaja, ale to obiawy jak na okres. Bede wdzieczna za odpowiedz.