W oczekiwaniu na II kreski = plotki staraczek
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny. Jestem mamą 2,5 letniego szkraba ❤️ od jakiegoś czasu zrezygnowaliśmy z mężem z zabezpieczenia (prezerwatywy bo tabletki odstawiłam 1,5 roku temu) i niestety nie mogę zajść w ciążę. Zawsze cykle regularne między 32 a 34 dni. Od 4 cykli coś się dzieje
okresy raz co 40 dni, raz co 26 dni. TSH, ft3 i ft4 zbadane w normie. W badaniu ginekologicznym nic nie widać a owulacji brak. Ostatnie 2 cykle na wizytach u gina powiedziała że owulacji raczej nie będzie. Nie wiem już sama co myśleć i robić. Dołuje mnie to niesamowicie
olka30 lubi tę wiadomość
-
Marta nie poddawaj się, kup sobie olej z wiesiołka, cynk, selen, jakąś multiwitaminę, sprawdź koniecznie tarczycę, zbadaj prolaktynę, bo może blokować owulację (skacze przy stresie). Bardzo dużo można w organizmie naprawić samodzielnie, więc się nie dołuj. Pisz jakby co.
Tynka nie wiadomo czemu ma takie złe wyniki. Dziś byłam powtórzyć więc zobaczymy. Podejrzewam talasemię, ale to go muszą przebadać już na hematologii, podpowiadać lekarzom nie mam zamiaru. Mam nadzieję, że nie żaden nowotwór, bo wyniki to sugerują, ale że w rodzinie męża mają chorobę genetyczną (tę właśnie talasemię - to obstawiam i mam nadzieję, że to jednak to).
-
Olka30 tarczyca ok, żelazo i inne składniki z krwi i morfologia, cytologia ok, badanie ginekologiczne i USG. Ale spróbuję suplementować to co napisałaś i oby coś się ruszyło. Teraz znowu cykl rozregulowany bo dzisiaj 40dzien i okresu dalej nie ma
olka30 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej, mam pytanie, czy badacie sobie szyjkę i śluz po owulacji?
Bo ja próbuje, i od 3 dni mam taki śluz zabarwiony na brązowo... Ale zupełnie nie widoczny na wkładce, tylko po badaniu na palcu.
Dodam że 12 dni temu miałam zastrzyk z ovitrelle, i dzisiaj jak zrobiłam testy ciążowe to na jednym była blada ledwo widoczna kreska (25um ) A na innym teście (10um ) nie było nic.
Nie wiem co myśleć... ratujcie !Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2021, 17:34
-
Oj Tynka no to rzeczywiście
Obyście zdążyli.
Ja małego zarejestrowałam wstępnie w dwa miejsca, jedno dosyć szybki termin, a w drugim miesiąc później, ale od razu dali mi do telefonu doktorkę, która wypytała o różne rzeczy, zleciła milion badań i mimochodem stwierdziła co to może być potwierdzając w zasadzie moje przypuszczenia (chorobę genetyczną). Czyli się zna. Więc chyba pojadę w to drugie miejsce, bo w pierwszym i tak pewnie dostanę najpierw skierowanie na badanie i potrwa to tyle samo
Piwonia i co tam? Po ovitrelle mogą wyjść fałszywie dodatnie testy, ale pewnie już wiesz co to było.
Marta a robiłaś badania hormonalne? Może warto zbadać estrogeny, progesteron, prolaktynę? Takie długie cykle raczej świadczą o tym, że coś jest nie tak. Ziółka ojca Sroki trochę pozwalają unormować hormony, ale wiadomo, że najlepiej się szybko zdiagnozować. -
Hej dziewczyny mam pytanie, we wtorek 11 maja miałam owulacje (i to podczas monitoringu) od czwartku boli mnie podbrzusze, dziś ból jest wręcz uporczywy test mam wykonać w poniedziałek, ale zaczęłam się martwić...
Ktoś się z tym spotkał? Czy to coś groźnego? Długo się nie starałam,a panikować nie chce ...17.11.17-poronienie całkowite -
Hej kobietki!
Piszę pracę magisterska na temat wpływu żywienia i wybranych parametrów stylu życia na płodność. Proszę jedynie o wypełnienie, krótkiej ankiety, która jest przedmiotem badań mojej pracy mgr. Sama ankieta zawiera pytania dotyczące głównie żywienia 😊 Ankieta jest ANONIMOWA, a jej wyniki posłużą mi jedynie do dogłębnego zbadania tematu i napisania pracy mgr! Z góry dziękuję za poświęcony czas
Niestety nie da się kliknąć tutaj w link, istnieje opcja jedynie kopiowania i wklejenia:)
https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSdb1P-yoAMo-BWNFHIkZTgqAdC1Ih4wbEHIKnnoTQvfg7S3yA/viewform -
Dawno mnie tu nie było Praca i dzieci, plus praca dodatkowa i jestem wyłączona z życia
Tynka ty już prawie na terminie.. Co z tym waszym szpitalem??
Ja na razie czekam, ale muszę zadzwonić że rezygnuję z tej wizyty w czerwcu a pojadę z małym w lipcu. Mam nadzieję że do tego czasu nic nie pozamykają
-
Przesuwamy szpital. Ja już czuje się wykończona. Gin mówi że raczej nie donoszę do terminu więc też nie chce ryzykować. Do tego szpitala mamy kawałek drogi a mój jechać nie może. Na szczęście młody nadaje jak katarynka tyle że niekiedy mało wyraźnie
Aniołek 8tc
-
Tynka melduj, co u ciebie?? Nadal w dwupaku?? Udało ci się załatwić z tym młodym coś??
Upały ci pewnie dały w kość..
Ja po powrocie do pracy nie mam czasu już na nic. Przyjeżdżam do domu, zajęcia dodatkowe dzieciaków, jakiś obiad, domowe obowiązki itd. Kończę pracę koło 23, czasem później. Mam dość. Wiadomo było że mój mąż przyzwyczajony że wszystko robię sama dalej będzie myślał że ja po 7 godzinach pracy (wzięłam godzinę na karmienie) przyjadę do domu i wszystko się zrobi samo. Mam dosyć. Uważam że mnie zmusił do powrotu do pracy, bo wcale nie chciałam, a teraz się wkurza jak mu mówię, że też ma obowiązki w domu, chociaż zapowiadałam żeby sobie nie myślał że ja się będę zajeżdżać a on będzie po pracy odpoczywał. Najlepiej przyjść z pracy, usiąść albo się bawić z dziećmi. Też bym chiała Równouprawnienie w tym kraju nie istnieje.
-
Hej. My nadal w komplecie i nic się nie zapowiada. Na ktg zero skurczy. W upały siedziałam w domu i dało się wytrzymać
No te chłopy to masakra. Mój teraz dużo pracuje to nic nie robi w domu ale jak ma więcej wolnego czasu to też muszę mu mówić po kolei co ma zrobić bo inaczej tylko tv
Aniołek 8tc
-
Oj Tynka, nie wiem kiedy mi lato przeleciało
Przede wszystkim GRATULACJE Jak nazwałaś małego? Jak poród? Już prawie dwa miesiące po a ja dopiero pytam
Naprawdę nie wiem kiedy lato minęło. Przez pracę, obowiązki w domu i wokół domu nie mam już zupełnie czasu dla siebie. Nawet żeby zaglądnąć na ovu Mieliśmy pod koniec lipca krótkie wakacje z dzieciakami, taki wypad na 4 dni w lubelskie. Na spontanie, bo zapowiadało się, że przez kasę i inne zobowiązania nic z tego nie będzie, ale się uparłam i chociaż tyle z tego lata. Dwa razy wyskoczyłam z dzieciakami na basen, raz w góry i pogoda się spitoliła. Chyba będzie już koniec lata a ja przespałam początek. Powiem ci, że praca na etacie, wykańczanie domu, obrabianie domu, 3kę dzieciaków, obiadki i działkę koło domu trochę mnie już przerasta. Nie pamiętam kiedy się wyspałam ani kiedy tak naprawdę byłam wypoczęta. Szukam innej pracy bo mi się koleżanka zwolniła, a sama w tej w której jestem nie mam ochoty zostać i mocno rozglądam się za mniejszym etatem. Od września mała idzie do żłobka i już w ogóle na nic nie zarobię tylko na opiekę nad dzieciakami i kredyt Odechciewa się.
A ty jak sobie radzisz z trójeczką? Mały zdrowy? Jak starszaki zareagowały na niemowlaka?
-
No wreszcie jesteś ☺
Mały to Marcel, po wielu dyskusjach poddałam się bo chciałam Mikołaja 😃
Poród nie najgorszy. Najdłuższy z wszystkich ale chyba najlepiej wspominam. Od pierwszego skurczu 7 godzin. Skurcze zaczęły się o północy, przed 5 pojechalismy do szpitala a o 7.05 urodził się. Ogólnie położna wcale się mną nie zajmowała, dopiero krzyknęłam jak wody chlusły przy partych. Dwa parte i po sprawie. W sumie to na jednym by wyszedł ale nie wiedziałam czy mogę już przec bo byłam sama hehe.
Chłopacy zareagowali super, nie są zazdrośni.
A jak sobie radzę... Różnie. Mały wymaga sporo uwagi, zasypia tylko przy suszarce. Ale jakoś dajemy radę w domu i w gospodarstwie.
Jutro Fifi kończy 5 lat. I od jutra trochę spokoju bo idzie do przedszkola. Będzie wracał autobusem więc tylko rano będę dowozić.
Ale powiem Ci szczerze że ostatnio czuje się strasznie zmęczona fizycznie i psychicznie. Tarczyca znów nawala a endo w październiku. Mimo, że mały śpi nawet nawet to mam dni kiedy chodzę jak pijana. Oby to szybko minęło.
Wcale Ci się nie dziwie ze nie masz czasu na nic skoro tyle ogarniasz. U nas obiady to armagedon. Adaś toleruje tylko rosół i pomidorowke więc gotuje na zmianę co drugi dzień. A stary znowu miesny. Fifi uzależniony od picia kaszy manny więc co drugi dzień gotuje 2 litry. Pół dnia przy garach niekiedy 😁
olka30 lubi tę wiadomość
Aniołek 8tc
-
Hehe, my matki to mamy pod górkę
Ja też ostatnio ledwie wyrabiam. W sierpniu nie dość że w robocie armagedon i to dosłowny. Uganiaczka za wyprawkami do przedszkola dla dzieciaków. Milion spraw do ogarnięcia. Jeszcze mój się uparł kupić samochód więc musiałam z nim jeździć oglądać jako naczelny doradca całej rodziny w kupnie aut (jeszcze mi nikt kitu nie wcisnął, pewnie temu), więc już myślałam w pewnym momencie że padnę na twarz. Dziś miałam iść wcześniej spać to obrabiam zdjęcia nowego baby mojej kuzynki i z moich plan jak zwykle nici
Moja najmłodsza dziś była pierwszy dzień w żłobku więc znów przeżywałam (ja, nie ona - ona jak po nią przyszłam nawet zabawy nie przerwała, takie mam dzieci). Żłobek nowy, nie sprawdzony, ale chyba ok, choć nie taki wypaśny jak tamten poprzedni i jak w końcu się doczekałam, że ją gdzieś przyjęli to z tamtego zadzwonili, że mają miejsce dla mnie od października Nie wiem co robić. A jeszcze opiekunka, która się warunkowo zgodziła mi pilnować dziecka do tego września była mocno zdziwiona, że jak to? We wrześniu już dziecka nie będzie? Jak ona się już przyzwyczaiła i w sumie to szkoda ... (Pilnowała od maja 2 dni w tygodniu). Jak szukałam na gwałt to chętnych nie było, a teraz to już sama nie wiem co mam robić w końcu.
Poza tym zaczął się wrzesień więc i zajęcia dodatkowe dzieciaków, bo młoda ma tańce, starszy korekcyjną i piłkę nożną i znowu będzie bieganie żeby wszędzie zdążyć. Dla 1 osoby tylko nie mam zupełnie czasu.. Dla siebie. Czasem mam ochotę tupnąć nogą i wypisać się z tego bajzlu. Póki nie pracowałam jakoś to leciało, ale teraz? Czasem jak idę spać to sobie uświadamiam, że oprócz 3 kaw nic przez cały dzień nie piłam
