W oczekiwaniu na II kreski = plotki staraczek
-
WIADOMOŚĆ
-
Im to nic nie przeszkadza Bo ciąży ani porodu nie muszą przechodzić, cyców im nikt do krwi nie zgryzie.. Większość obowiązków i tak ogarnia matka, a dzieciaki przecież się same odchowają Acha, na pytanie czy nakarmiłeś? są zdziwieni bo przecież dziecko nie mówiło, że jest głodne....
-
Skąd ja to znam. A jak już wyrwe się z domu na zakupy i zostanie sam z dziećmi na godzinę to dom trzeba ogarniać pół dnia. A jak ja zostaje w domu i będzie bałagan to menda marudzi 😄 na szczęście wtedy teściowa jest po mojej stronie 😛
olka30 lubi tę wiadomość
-
Co tam słychać Tynka, jak się czujesz prawie na końcówce? Przyjdzie ci chodzić w ciąży latem, aż mnie dreszcz przeszedł jak sobie przypomniałam moją drugą ciążę i te niekończące się upały na samym końcu. Wolę zdecydowanie rodzić w zimie a najlepiej na wiosnę Tylko, że nie zawsze jest wybór Jak dzieciaki? Pewnie dają się Ci we znaki.. Takie maluchy. Ale pewnie czekają z niecierpliwością na siostrzyczkę
-
Hej. Ja czuje się w miarę dobrze tylko kręgosłup bardzo dokucza. Co do porodu to wbrew pozorom jak rodzilam zimą to puchlam non stop a latem nie 😁 Marcyś też przecież z lipca jak i Antosia.
A jeszcze mój styczniak tak chorował że chyba wolę latem 😁 no i ubieranie się. Zimą było gorzej a latem to jakaś kiecka i luzik.
Dzieciaki jakoś mocno nie dokuczają. Najgorzej z najmłodszym bo kawał chłopa z niego a nie chodzi jeszcze więc trzeba dźwigac. Oby się chłopak do porodu ogarnął hehe.
A jak u Was? -
No ma jeszcze chłopina prawie dwa miesiące, to może zacznie chodzić Ale i tak się będzie pchał mamie na ręce, zwłaszcza jak zobaczy że inne nosisz Roczniakowi nie wytłumaczy, ale masz praktykę więc dacie radę
U nas czas gna do przodu tak, że nie wierzę że już czerwiec. W nowej pracy mam tyle roboty, że już w ogóle nic nie ogarniam. Jeszcze moja średnia chodzi na tańce i ostatni miesiąc to jest nic tylko jeżdżenie z nią po konkursach. Czasu dla siebie jak nie miałam tak mam jeszcze mniej Nie wiem czy z tej pracy nie zrezygnuję po to tylko żeby odpocząć jakiś czas bo już normalnie nie wydalam. Muszę się przyznać, że lato z zapasem a ja pierwszy raz w życiu mam nie wszystkie okna umyte po zimie bo nie mam kiedy tego zrobić. Ciuchy zimowe dopiero niedawno powynosiłam do szafy. Mój mąż się niczym nie przejmuje, on ma swoje sprawy, dom, ogród, dzieciaki, remonty na mojej głowie, a pracuję dłużej i więcej niż on. Pierd... emancypację kobiet, chcę do garów i pielenia grządek I z tego względu waham się mocno.. Iść na bezrobocie czy wyciąć numer w nowej pracy i iść na wychowawczy -
My byliśmy wczoraj na weselu. Ale ze starszymi więc użyliśmy tyle co nic 😄
Co do pracy to nie pomogę. Chłopy już chyba tak mają. Mój w domu też nic nie robi, dziećmi się zajmie jak palcem pokaże i powiem zrób to czy to. Ale takie życie. Znowu jak przychodzi sezon to on robi po 20h na dobę.
A córa niech jeździ póki ma pasję. Trzymam kciuki za jej sukcesyolka30 lubi tę wiadomość
-
Co tam Tynka, jak ciąża Ci mija? Już końcówka? Jak nastroje?
U mnie kończy się końcem miesiąca umowa i dalej nie wiem czy chcę ją przedłużać. Paradoksalnie w końcu mam luźny tydzień i pracuję tyle co nic, ale wiem że to chwilowe. Chyba przedłużę ale tylko na wakacje, bo kasa potrzebna ale jeszcze się waham. Z jednej wypłaty nie wyżyjemy a boję się zaryzykować i iść pracować gdzieś na pół etatu za minimalną. Tylko że wakacje to martwy sezon w moim zawodzie w sensie, że brak nowych ofert, nikt pracy nie zmienia na wakacje, bo wiadomo że zostałby bez urlopu -
Cześć, jestem panikara tak o mnie mówcie.
Czekam na jutrzejszą betę. Wczorajsza 13.4mlv . 15 dni od owulacji , dziś 30 dzień cyklu.
Brzuch pobolewa na okres, delikatnie podcierajac się na papierze blado różowe plamy , sluz nie wiem jak określić.
Bardzo się martwię.olka30 lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, w ramach ploteczek i rozważań ogólnych... Mamy tutaj jakiś temat o surogacji?Wiek: 27K, 32M
Początek starań: 05.2021
Invimed: 06.2022
Diagnoza PCOS z regularnymi cyklami i własną owulacją
Stymulacja: start 08.2022 (Lametta, potem Bemfola, potem Lametta+Bemfola+Ovitrelle). W sumie 9 cykli stymulowanych, w każdym cyklu 2-7 pęcherzyków.
AMH: 5.87 (05.2023)
Teratozoospermia: morfologia 2%
Stres oksydacyjny w normie.
IVF planowane na wrzesień 2023 🥰
18.09.2023 - potwierdzenie naturalnej ciąży, 6 tydzień. 😅
31.10.2023 Nifty i pierwsze prenatalne prawidłowe, znamy płeć 🥰
2.01.2024 Drugie prenatalne bez zastrzeżeń. 430g małego człowieka. 🥰 -
Hej. Tosiunia kończy dziś miesiąc. Niestety jeszcze nie była w domu. Po urodzeniu w ciężkim stanie trafiła na intensywną do Ostrowa. Dostała krwotoku, doszło do martwiczego zapalenia jelit. Teraz dostała cholestazę. Międzyczasie było podejrzenie mukowiscydozy.
-
Ojej To wszystko powikłania okołoporodowe czy coś genetycznego? Współczuję Wam Tynka Biedna maleńka. Mam nadzieję że nie będzie miała mukowiscydozy. Jak się teraz czuje? Co mówią lekarze?
Napisz kiedyś jak będziesz dała radę. Na pewno teraz nie masz do tego głowy. Jeszcze trójka maluchów w domu.
Oby wszystko dobrze się skończyło. Serduchem jestem z Tobą. -
Hej. Mała wróciła 21 do domku. Przy porodzie nic się nie stało a krwotoku dostała na drugi dzień. Do tej pory przyczyną nie jest znana. Mukowiscydozy nie ma. Czekamy jeszcze na wyniki odnośnie cytomegalii i toxoplazmozy. W wypisie ma wpisaną chorobę krwotoczną, zapalenie jelit, ostrą niedokrwistość i cholestaze z która walczymy do tej pory.
Ogólnie mała spokojna. Nie była nauczona bawienia w szpitalu ale już powoli to się zmienia 😅 lekko nie jest dzieciakami. Najgorzej z tymi najmłodszymi -
Ja przeszłam w ciąży cytomegalię, oj duuuużo strachu. Siostrzenicy dziecko miało długo po porodzie zdiagnozowaną (tzn. ona miała w ciąży) i ma niedosłuch i słabo widzi ale poza tym jest ok (bardzo mądry dzieciak). Mimo wszystko trzymam kciuki żeby jednak nie powychodziły ani jedna ani druga. Oby się malutka zdrowo rozwijała i to był tylko taki pechowy początek A powiedz mi, bo może się mylę, mała jest wcześniakiem? Tak kojarzyłam że masz rodzić w okolicach sierpnia?
-
U nas akurat okres chorobowy, ale to wszędzie teraz po szkołach i przedszkolach jedno i to samo.. Albo jakaś jelitówka i rzyganko, albo kilkudniowa gorączka i kaszel. Moi najpierw przeszli po kolei tą jelitówkę, więc non stop któreś siedziało ze mną w domu (pracuję głównie zdalnie, albo mój brał opiekę), a teraz najpierw środkowa tydzień gorączkowała, potem miałam tydzień przerwy, a od soboty znowu pozostała dwójka chora, więc się poddałam i w tym tygodniu ja siedzę na opiece. Mam już pomału serdecznie dosyć tych chorób, bo na leki wydaję majątek, a tak naprawdę nic nie pomaga. Pracuję kiedy mogę, żeby nie siedzieć na chorobowym, bo mi szkoda wypłaty, ale boję się że w końcu ja też coś od dzieciaków łapnę i w ogóle będzie klops (z moim szczęściem pewnie w wypłaty, a wtedy nikt mnie nie zastąpi, więc będę zdychać i pracować).
Jak tam twoja Antosia? Wszystko już w porządku? Wiedzą już lekarze czym to wszystko było spowodowane? -
Hej 🙂 nas też choroby nie ominęły. U chłopaków skończyło się na katarze i kaszlu. Trzymało ich ze 3 tygodnie. Tosia niestety ma zapalenie płuc. Ale już przechodzi. Lekarze tylko ręce rozkładają. W Mikołajki mamy wizytę w Ostrowie w poradni neonatologicznej. Tam na intensywnej była Tosia. Dzisiaj znalazłam u niej pierwszy ząbek. Ogólnie mała bardzo dobrze się rozwija, jest mega bystra. Potrafi się już obrócić z pleców na brzuch chociaż wydaje mi się że to wcześnie na takie wygibasy. Ulewanie żółcią ustępuje. Idziemy ku dobremu 😍
Ja niestety psychicznie staje się wrakiem. Jestem zmęczona ciągłym stresem o małą. Ważę 10kg mniej niż przed zajściem w ciążę.olka30 lubi tę wiadomość
-
Tynka co tam u Ciebie? Jak zdrówko małej, wszystko już w porządku?
U nas niestety choróbska na porządku dziennym, nigdy mi tak długo dzieciaki nie chorowały, nawet kot choruje No ale całe szczęście nadal większość czasu pracuję zdalnie, więc jest ciężko ale jakoś to idzie pogodzić.
Teraz mam stresowy okres, bo średnia idzie do szkoły i chyba pójdzie gdzie indziej niż najstarszy. Mimo że wiem, że utrudniam sobie życie to ona okropnie chce iść ze swoimi koleżankami, a ja też uważam że ta szkoła więcej jej zaoferuje, ale zawsze jest dylemat - 7 lat użerania się z dzieciakami na dwie szkoły Jeszcze nie wiem czy najmłodszej zmieniać przedszkole Chodzi do prywatnego bo w tamtym roku rocznikowo jeszcze się nie załapała na publiczne i teraz jest szansa, ale to znowu zmiana (kolejna bo wcześniej chodziła do żłobka), swoje aktualne przedszkole już lubi, a z drugiej strony czesne wysokie, od września jeszcze wzrośnie, więc jak ją zostawię to i tak tylko na rok.
Nie lubię takich dylematów, o sobie mogę decydować, ale przy dzieciakach wymiękam, bo chcę jak najlepiej a skąd mam wiedzieć jak będzie najlepiej?