Walczymy o pierwsze maleństwo w 2019 roku
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySytuacja wśród znajomych mi osób które też ne mogły zajść w ciążę i udały się do klinik. My po pół roku zaczęliśmy przygodę z klinika. Początkowo myślałam że to mija wina i zaczęliśmy ode mnie tarczyca te sprawy później jajowody ale wszystko wyszło ok. Okazał się problem u męża.. słabe parametry nasienia. W między czasie zmieniliśmy klinikę bo lekarz po prostu mnie olał . 2 podejścia robiliśmy w Gdańsku. Po tych niepowodzeniach zaproponowali in vitro ale jakoś nie byłam na to gotowa i nie chciałam już tam wracać. Zrobiliśmy sobie przerwę od marca zeszłego roku A w tym postanowiliśmy spróbować po raz ostatni inseminacji tym razem w Gdyni. Jeśli to się nie uda to niestety ale pozostaje in vitro.. stwierdziliśmy że w tym roku musi się udać że nie ma innej opcji że idziemy za ciosem bo lata lecą..
-
Rozumiem, u mnie akurat paramerty ma super, za to ja mam problem z pekajacym pecherzykiem... to pierwszy cykl stymulowany.. tak naprawde do gina trafilismy w grudniu, ale ja czuje, ze przed nami batalia... jutro powinnam dostac @ znow bedzie stymulacja tym razem silniejsza....ale ja czuje , ze my powinnismy wlasnie uderzyc w invitro... nie wiem dlaczego tak czuje... i nie potrafie sobie tego wybic z glowy.. kazdy mowi, ze z takim podejsciem nigdy sie nie uda... nawet ginekolog... echh...Ty masz przynajmniej znajomych ktorym ciezko zajsc... ja zas nie znam doslownie nikogo kto nie mialby dziecka albo chociaz nie bylby w ciazy...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ojej...dziekuje... kurcze az sie wzruszylam..naprawde... tak mi jest przykro jak widze male dzieci...moja sasiadka dokonala 3 aborcji... oczywiscie nie osadzam.. ale czy zycie nie mogloby byc ciut bardziej sprawiedliwe? A zaglebialas sie juz w temat in vitro? Jakie sa szanse na zajscie? Wiem, ze kazdy przypadek jest inny.. ale czy statystyki sa jakies pocieszajace?bo az boje sie czytac... macie juz jakas klinike na oku?
anna1990, Anna30 lubią tę wiadomość
-
Gdzie sie leczycie to do mnie pytanie- jesli tak to ja w sumie mam dwie wizyty u zwyklego gina ktory diagnozuje nieplodnosc i wspolpracuje z klinika nieplodnosci.. po pierwszej wizycie stwierdzil, ze pecherzyk nie pekl w nat. Cyklu, druga to clo i ovitrelle- efekt w usg ponownie niepekniety... teraz trzecia proba clo z gonalem..., pozniej kolejna trzecia...
-
nick nieaktualnyNa pewno O wiele większe szanse niż przy inseminacji aczkolwiek na ile % skuteczne ciężko powiedzieć. Znajomi mieli 2 razy i bez efektów A za 3 razem postawili na inseminacje i za miesiąc będzie chłopczyk także nie ma reguły i zasad co jest lepsze czy gorsze. Po prostu musi być ten dzień tak myślę
-
Dziekuje dziewczyny :* wciaz nie wierzę że to sie dzieje.
Meggs bardzo mi przykro
Ja tez mialam problem z pekajacym pecherzykiem a wlasciwie niepekajacym. U mnie pomoglo podanie jednego zastrzyku ovitrelle na naturalnym cyklu. A tez juz myslalam ze bez in vitro nie ma szans. Bedzie dobrze dziewczyny. :* -
Cześć dziewczyny, jak tam, będziecie testować w tym miesiącu? U mnie chyba nie będzie sensu jestem w 20dc, mam bolące piersi, trądzik i wilczy apetyt. Więc tak jak zwykle przed @ Podejrzane wydawało mi się tylko, gdy robiłam we wtorek makijaż, to podkład zważył mi się na twarzy.. Dotknęłam twarzy i była rozpalona. Zmierzyłam temperaturę, a tam 37,2. To już jakaś obsesja, doszukuję się dziwnych symptomów. Czuje, że się nie udało.
-
nick nieaktualnyBożenka wrote:Cześć dziewczyny, jak tam, będziecie testować w tym miesiącu? U mnie chyba nie będzie sensu jestem w 20dc, mam bolące piersi, trądzik i wilczy apetyt. Więc tak jak zwykle przed @ Podejrzane wydawało mi się tylko, gdy robiłam we wtorek makijaż, to podkład zważył mi się na twarzy.. Dotknęłam twarzy i była rozpalona. Zmierzyłam temperaturę, a tam 37,2. To już jakaś obsesja, doszukuję się dziwnych symptomów. Czuje, że się nie udało.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny