Walczymy o pierwsze maleństwo w 2019 roku
-
WIADOMOŚĆ
-
No właśnie, tez nic nie zamówiłam w końcu bo stwierdziłam, że to bez sensu.
Ah Milena ja tez się kłócę czasem z mężem. A czemu nie udało się załatwić usg?
U mnie dzisiaj była przyjaciółka z bejbi. Ale grzeczny dzieciak im się trafił. Cały czas sobie leżała i gaworzyła. Tylko nie pospalam w dzień i teraz jestem zjechana. Maskara z tym spaniem :o
Kurczę Żanetka czyli już niedługo. Teraz codziennie to ktg?Żanetka93 lubi tę wiadomość
-
Milenko nie psujesz.. opowiadaj co sie stalo..
Rozumiem z lekiem, bo ja taki sam problem mialam z ovitrelle i musialam po niego jechac do miasta obok.
Adaś
Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
-
Milenko, na kłótnie z mężem najlepsze jest dobre 🍷! Czasem trzeba się dla oczyszczania atmosfery pokłócić Powiem Wam tylko na pocieszenie, że wraz ze stażem związku ochota na kłótnie mija (coś na zasadzie "a szkoda mi strzępić języka") Jestesmy z mężem 20 lat razem, i naprawdę dobrej awanturki nie było u nas od paru ładnych lat. To co tam czasem jest to taka namiastka tylko 😉Czasem aż bym chciała takiej kłótni jak przed laty, ale jak zaczyna się coś dziać, to zawsze któreś w trakcie odpuszcza właśnie na zasadzie"a szkoda nerwów,porobię coś ciekawego zamiast się drzeć";albo walnie jakimś tekstem na rozładowanie atmosfery i po kłótni. Może Julek stanie się jakimś takim katalizatorem do jakiegoś spektakularnego powrotu prawdziwych kłótni 😉42 lata
08.03.2019 puste jajo płodowe💔
17.02.2020 Julek 💙 -
nick nieaktualnyA jak zaczęłam mieszkać z mężem, to wyprowadzałam się i rozwodziłam z nim raz na tydzień 😂😂😂
Raz pamiętam jak szłam na komunikację miejską z walizką w środku nocy, a on szedł za mną i przepraszał. Wszystkim moim koleżankom mówię, że po ślubie to się zaczynają porządne awantury na tzw. dotarcie się.
Milenka, wy ten etap na pewno macie za sobą, ale jak ludzie się kłócą to znaczy, że im na sobie zależy. A jednak w małżeństwie obydwie osoby są różne i z tych różnic wynikają nieporozumienia, poza tym nie oszukujmy się, ale mężczyźni też są lekko ograniczeni w relacjach.
A po kłótniach? Najlepsze jest godzenie się 🥰🥰🥰
-
Dzięki dziewczyny 😙 tu nie chodzi o jakąś spinę "na porządku dziennym" o głupotę. Po prostu miarka się przebrała, moja cierpliwość się skończyła i mam ochotę to wszystko rzucić w p*zdu.
Mój mąż lubi %%%, a piwo to jak misio miód. Poszło głównie o alko, ale też o to że przez to nie mogę na niego liczyć wtedy kiedy tego potrzebuje bo %%% przyćmiewają mu wszystko. Po prostu przegiął, zbyt wiele razy słyszałam "przepraszam" i "zmienię się". Wiem że tego nie zrobi jeśli nim nie potrząsnę a nie będę stać i biernie patrzeć jak niszczy przy tym siebie i mnie. W tej chwili naprawdę nie wiem co dalej robić, czy odwoływać wizytę w klinice i dać sobie z tym wszystkim spokój na jakis czas. W tej chwili chce mi się płakać, jestem w pracy i z trudem trzymam się w jednej kupie. Na noc "wyprowadzam" się do salonu.
Nada nie załatwiłam usg bo w jednym szpitalu nie mają podpisanej umowy z przychodnią z której mam skierowanie a w drugim szpitalu terminy na 19 lutego.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2020, 22:10
Starania od 06.2018
"Nie rezygnuj z marzeń. To, że coś nie dzieje się teraz nie znaczy, że nigdy nie nastąpi."
-
Uuu, Milenka, to faktycznie nie jakiś pierdółkowaty problem.Przykro mi, że podczas starań macie takie problemy. A ile lat ma Twój mąż? Może się jeszcze nie wyszumiał? Wiem że to słabe wytłumaczenie, no ale może to to? Co myślisz? W domu u męża nie ma problemu alkoholowego?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2020, 22:37
42 lata
08.03.2019 puste jajo płodowe💔
17.02.2020 Julek 💙 -
Mąż ma 32 lata i wierz mi, wyszalał się aż nad to. Nie o żadnych problemów gdy mieszkaliśmy w Kielcach albo u mnie. Jak wprowadziliśmy się do niego, to jego szwagier zaczął go nakręcać. Gdy rozmawialiśmy na jakis temat i Jarek słuchał mojego zdania to szwagier zaraz "ale co Ty będziesz słuchał żony". Ja wiem że to nie jest usprawiedliwienie a mój mąż ma swój rozum, a ja nie będę jego siostrą ani bratową żeby przymykac wiecznie oczy.
Ja mu nie bronię wyjść z kolegami, napić się piwa. Każdy ma prawo do "odmóżdżenia" ze znajomymi. Ale jeśli rozmawiamy, obiecuje że pojedziemy razem pozałatwiać różne sprawy a potem daje dupy, to nie będę tego tolerować. Ja się nie będę zastanawiać wiecznie czy przypadkiem nie spotka się z kumplami albo ze szwagrem. Poza tym przykre że niedzielę woli spędzić z kumplami niż ze mną..Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2020, 23:17
Starania od 06.2018
"Nie rezygnuj z marzeń. To, że coś nie dzieje się teraz nie znaczy, że nigdy nie nastąpi."
-
Mhm, no to faktycznie z tego co piszesz to szału nie ma. Może jakaś małżeńska terapia? Albo chociaż bardzo poważna rozmowa z mężem? Że to dla Ciebie jest ważne, żebys mogła na niego liczyć w trudnych chwilach, że chcesz żeby to z Tobą spędzał niedziele, że chcesz czuć że Wasza relacja jest dla niego ważniejsza niż relacja ze szwagrem czy kumplami. Zapytaj go może jak on sobie wyobraża Wasze życie jak będzie dziecko? Też Was zostawi w wolny dzień bo szwagier albo kumple się odezwą? Myślę że mąż pójdzie po rozum do głowy. Może po prostu potrzebuje takiego naprawdę mocnego "pierdolnięcia" go w głowę? Nie tylko z własnego, ale i z doświadczenia z bliskiego otoczenia, powiem Ci, że taka reakcja wstrząsowa naprawdę pomaga. Trochę wbrew zasadzie szwagra "co mi tu będzie żona za uszami gadać" tylko "kurde, jak się nie ogarnę to z tego małżeństwa nici". Nie mówię że od razu trzeba się uciekać do ostateczności, ale niektórzy faceci potrzebują czasem postawienia ich pod ścianą. Z całego serca życzę Ci żeby Twój mąż okazał się facetem na którego to zadziała ❤️42 lata
08.03.2019 puste jajo płodowe💔
17.02.2020 Julek 💙 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Milenko przykro mi. To akurat ciężki temat...
Moze wlasnie postawienie go pod sciana cos da i sie obudzi. Czasem trzeba kims mocno potrzasnac, zeby zrozumial co w zyciu jest wazne.
Co do wizyty to nie odwolywalabym jej. Moze do tego czasu juz cos u Was sie zmieni a termin Ci przeleci..
Mysle, ze tu potrzebnych jest mnostwo poważnych rozmow o Was i waszej przyszlosci czy staraniach, bo tak jak mowi i Abi taki alkohol tez nie pomaga w staraniach. Skoro to nie jest tylko kobiece wino na endometrium.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2020, 09:06
Adaś
Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
-
nick nieaktualnyAsia myślę że to już nawet nie o same starania chodzi Milence ( chociaz nam androlog zawsze mówił że lepiej sobie szczelic setkę lub drinka niż piwo) tylko o jakieś priorytety...
Na żonę stara się o dziecko i to powinny być największe priorytety niż wyjście z kumplami na piwo...
Owszem to też jest ważne żeby mieć swój świat i czasem spędzić czas osobno że swoimi znajomymi no ale jak Milenka pisze ze czasem woli spędzić niedzielę inaczej niż z żoną to trochę przykre dla niej to napewno
U nas np mąż jak ma wychodne z kolegami to albo to są piątki albo soboty chociaż to drugie zadko
Chociaż odkąd jestem w ciąży to choćbym go wyganiala to nie pójdzie bo mówi że woli zostać z nami i czasem jest tak że znajomi do nas wpadają
Czasem chciałam żeby sam sobie z kolegami gdzies wyszedł ale widzę że powinnam mega doceniać to że jednak nie chciał
W sumie ja i mąż to dwa takie same charaktery
Może dlatego tak mało między nami kłótni a jak już to o bzdety
W sumie takiej mocnej awantury nigdy nie mieliśmy
Czasem aż się dziwilam że potrafimy być aż tak zgodni
Ruda tak jutro mój synek jest oficjalnie donoszony więc teraz niech już robi co chce 😂😂
Ogólnie odkąd się odwrócił to tak mi naciska na pecherz że siusiam co godzinę
A plecy tam nisko to mnie tak napieprzaja że szok
Wogole 3 trymster dla mnie bardziej cięższy niż tamte ale nie wiem czy jestem jakaś dziwna czy coś ale uwielbiam te bóle 😂
-
Rozumiem Zanetka o co chodziło Milence, ze o priorytety.. o ktorych tez wspomnialam...
Ale o staraniach tez nawiazala dlatego cos o nich napisalam..
Teraz już synek ma drogę wolną hihi skoro już donoszony 🥰🥰🥰Adaś
Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
-
nick nieaktualnyHej dziewczyny
Żanetko teraz odliczanie do spotkania ☺️
Milenko mam nadzieje że mąż się ogarnie i zrozumie. Czasem trzeba dać facetowi do zrozumienia że straci wszystko jeśli się nie ogarnie i mały szantaż nie zaszkodzi 😉
Abi zapraszam na priv 🙂 -
nick nieaktualnyEh Asia tak to jest
Największy sprawdzian jaki jest dla małżeństwa to właśnie mieszkanie z rodzicami 😏
A takie ciekawe na wszystko teściowe to największe zło 😂
Pogadajcie z nią powiedzcie wprost że chcecie mieć więcej swobody i że jeśli chodzi o porządki pasowało by mieć jakiś grafik lub coś w ten deseń żeby było uczciwie
Niech każdy coś posprząta u już będzie lepiej 😏
Byleby tylko na to poszła
Myśmy u teściów wysiedzieli rok
Odkad mieszkamy sami wiemy dopiero co to swoboda 😂 -
nick nieaktualnyZgadzam się z Żanetką w 100%, w zawiązku trzeba mieć też własną przestrzeń!
Ja wychodziłam czasem z koleżankami, a mój mąż wychodził na piłkę czy do straży.
Nie mam nic przeciwko jak od czasu do czasu napije się tego piwa.
Ale bez przesady! W momencie założenia rodziny, to żona powinna być na pierwszym miejscu. W ogóle ja uważam że nawet gdy się pojawią dzieci to powinny być ważne, ale żona to wciaż żona! I nawet rodzicielstwo nie powinno przysłaniać małżeństwa - dzieci w końcu odejdą z domu, a mąż zostaje z żoną na zawsze.
Co to w ogóle za tekst: żony będziesz słuchał?
Ja wiem, że mężczyźni są dumni i chcą być nad nami kobietami, jak tacy typowi samce.
Ale faktem jest, że mężczyzną trzeba wstrząsnąć drastycznie, żeby wziął się do życia, może wizja że może coś stracić do niego trafi.
Do mojego przy kilku kryzysach poważniejszych właśnie trafiła taka terapia wstrząsowa.
Asia, bardzo mi przykro, ja z treściami mieszkałam kilka miesięcy, ale ja przez te kilka miesięcy to chyba będę żyła o 3 lata krócej.
Nie robili mi krzywdy, ale nigdy NIE czułam się tam jak u siebie i nie chce robić czarnowidzenia, ale dopóki teściowa będzie z wami - to ona jest od początku u siebie i będą problemy. Najlepiej jakby Twój mąż porozmawiał z matką.
Mnie np. gdzie wcześniej mieszkałam sama, dręczyło jak ktoś się do mnie odzywał, a ja nie miałam ochoty na rozmowę, albo pytanie gdzie byłam, a wcześniej nie musiałam się nikomu tłumaczyć.
Tylko my mieliśmy spoko, bo kupiliśmy dom i rodzice Tomka nas wspomogli finansowo, że ponad połowę mieliśmy własnego wkładu i decyzja o wprowadzeniu się padła z dnia na dzień. Pierwszy dzień w nowym domu był najpiękniejszy w moim życiu. -
Żanetka, będziesz pierwsza z naszej lutowej trójki 🤰💥🎉. Jak od jutra masz donoszoną ciążę to luzik, Ruda Ile Tobie brakuje do końca37tc? (mi równo 2 tyg, ale czuję niestety że urodzę bliżej 40tc🙄).
Joana, jak się czujesz? Jak Twoje plamienie? Z teściową - masakra 😓Ciężki przypadek Ci się trafił. Mąż niech z nią porozmawia; a jak się wprowadzalas to jakieś ustalenia co do wspólnego mieszkania były? To sytuacja przejściowa czy na stałe będziecie mieszkać u teściów? I nie przejmuj się żal - postem;ja też wczoraj się żaliłam 😒42 lata
08.03.2019 puste jajo płodowe💔
17.02.2020 Julek 💙