Walentynki słodkie jak miód 🍯 za dziewięć miesięcy przywitamy nasz cud 👶🤱
-
WIADOMOŚĆ
-
CoffeeDream wrote:Tak mnie naszło w sumie na pytanie - Czy u Was w rodzinie/wśród znajomych dopytują o bąbelki czy może sami powiedzieliście jak sytuacja wygląda? Zwierzacie się z takich rzeczy bliskim?
Zawsze będą gadać. Nie będziesz miała - źle, będziesz miała jedno - kiedy drugie (u nas tak jest bez przerwy od znajomych i rodziny). Jak będą dwie dziewczynki -kiedy chłopak. I tak w kółko.Ovufen lubi tę wiadomość
Starania od 12.2023
Letrox + Glucophage
1 cykl stymulowany Aromek
Dieta 💪🏻 -
Sosenka93 wrote:Zawsze będą gadać. Nie będziesz miała - źle, będziesz miała jedno - kiedy drugie (u nas tak jest bez przerwy od znajomych i rodziny). Jak będą dwie dziewczynki -kiedy chłopak. I tak w kółko.
Ech.. no to akurat prawda. Taki już ten świat jest 🙄😄 -
U nas przed pierwszym dzieckiem czasem ktoś zapytał ale nie jakoś nachalnie na szczęście, pojawiały się też np życzenia na święta(to mi trochę weszło do głowy bo już wtedy staraliśmy się dość długo),
w tamtym roku o drugim już nikt z rodziny nic nie mówił więc nie przeżyłam tego aż tak ale
W tamtym roku koleżanka zapytała czy będziemy z mężem o drugie się starać bo się sama zastanawiała kiedy (mamy dzieci w tym samym wieku), powiedziałam jej że już się staramy jakiś czas. Postanowili w następnym miesiącu przestać się zabezpieczać. I wystarczył im ten jeden miesiąc 😕 Pierwsze też mieli za pierwszym razem i czasem mi coś pisze ale wiem, że ona nie rozumie jak to jest długo (albo w ogóle) się starać. Także trochę mi przykro.
Może uda nam się mieć drugie z tego samego roku chociaż. Fajnie by było ale coraz bardziej w to wątpię. Chyba ten i kolejny cykl został, żeby się udało 🤔
Strasznie to przeżyłam (nie wyobrażam sobie tego smutku jakbym nie miała synka, naprawdę mi przykro, że niektore z was muszą przeżywać podwójne ciążę znajomych kiedy u was nic nie rusza na przód 😢
ja czuję się smutna, że nie wychodzi drugie ale to jest zupełnie inny smutek niz był za pierwszym razem bo jednak, no właśnie tak jak piszecie marzyłam żeby 'chociaz jedno się udało', więc mam na kogo przelać moją miłość, by choć na chwilę się nie zamartwiac)
Także tego wam życzę, żeby marzenie o chociaż jednym się spełniło (a najlepiej o tylu małych szkrabach ile chcecie)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego, 15:18
notsobadd, Prezesoowa, CoffeeDream, elektro96, Chmurka21, Ovufen, Malinowysorbet, ultramaryna_, Olaura, Pati2804 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, a ja mam do Was pytanie natury etycznej, tak to nazwijmy. Tak na koniec tego okropnego zawodowo dnia
Jutro w firmie mam spotkanie "na szczycie" w sprawie nowego pracownika. Od mojej rekomendacji zależy, czy przedłużą mu umowę czy nie. Ta osoba jest sympatyczna, w prywatnym życiu mogłabym się z nią kumplować, ale nie wnosi niczego do zespołu. Nie jest szczególnie pracowita, rządzi się podstawową zasadą, że robi jedynie to co się wskaże bezpośrednio palcem, zero zaangażowania w wykonywane obowiązki. Jak jej coś zlecamy to często mruczy pod nosem, że musi coś robić. Totalnie nie pasuje do energii zespołu i niestety wiedza tej osoby w trakcie 6 miesięcy pracy nie pogłębiła się.
Ale..
Znam jej sytuację prywatną - sama mi opowiedziała - i nie jest kolorowa. Jak straci tę pracę to może mieć problemy finansowe, na pewno to wpłynie dość poważnie na życie jej rodziny.
Tyle, że kwestia jest też taka, że ta umowa już będzie na czas nieokreślony.
Czeka nas duży projekt niebawem i wiem, że poza wtrącaniem się tam gdzie nie trzeba to nie będzie widać żadnego zaangażowania. Jest tylko patrzenie na premię i dodatkowe wynagrodzenie związane z godzinami nadliczbowymi itp.
Jestem straszną dupą jeśli chodzi o takie rzeczy i wiem, że jeśli postąpię odpowiedzialnie to będę mieć straszne wyrzuty sumienia.
A Wy co sądzicie?When life knocks you down, stand the fuck up and say "you hit like a bitch". -
HR to poniekąd moja branża, więc może nie jestem obiektywna (a może właśnie jestem). Ja bym nie przedłużała umowy, szczególnie jeżeli miałaby to być umowa na czas nieokreślony. Prywatne problemy nie mogą być usprawiedliwieniem dla 'obijania sie' w pracy. Wiem i rozumiem, że jak komuś się wali życie prywatnie, to może nie być efektywny w pracy, ale to powinno działać też w drugą stronę. Skoro od tej pracy zależy w dużej mierze życie rodziny tej osoby, to powinna być ona tym bardziej zmotywowana, by w tej pracy pracować a nie kręcić nosem na polecenia. Zastanów się też, czy to że poznałaś problemy tej osoby i jej rodziny nie jest celowe, bys patrzyła na jej pracę przez ten pryzmat. Gdy przedłużysz tę umowę to nie będzie lepiej-bedzie gorzej, bo motywacji do pracy nie będzie już żadnej. Wiem, że to co napisałam może być odebrane jako brutalne, ale rozmawiamy o tym czy chcemy z kimś pracować a nie czy chcemy się z kimś kolegować, więc powinny być tu zastosowane profesjonalne kryteria.
Furtka jest jeszcze jedna-umowe na czas nieokreślony też da się wypowiedzieć, więc jeżeli ta osoba nie będzie wykonywała swoich obowiązków, to możecie się z nią rozstać, no ale tu już trzeba mocnych argumentów.CoffeeDream, Chmurka21, Mikea, ellevv, Prezesoowa, Ovufen, Alesiamum, Pati2804 lubią tę wiadomość
-
Prezesowa moim zdaniem życie prywatne powinno być oddzielone od życia zawodowego. Gdybyś nie znała jej historii prywatnej, to myślę, że byś się nie zastanawiała nad tym co zrobić.
Chmurka21, Mikea, Prezesoowa, Ovufen lubią tę wiadomość
03.2023💔 8tc 👼
01.2025🔜 ivf -
Ja myślę to samo co dziewczyny. Skoro nic nie wnosi, przy dużym projekcie może być różnie to po prostu bym nie przedłużała umowy. Gdyby jej zależało to by się angażowała.
Chmurka21, Prezesoowa, Ovufen lubią tę wiadomość
👩29👨30
👶starania od 01/2024 (8cs), od kwietnia do sierpnia cykle bezowulacyjne
✅ podstawowe badania (morfologia, lipidogram, próby wątrobowe, ferrytyna, elektrolity)
✅ wyrównane niedobory witaminowe
✅ niedoczynność tarczycy chwilowo unormowana, aktualnie bez leków
❌ PCOS oraz długie i bezowulacyjne cykle - podwyższone androgeny, wysoki stosunek LH:FSH, w trakcie stymulacji owulacji
❌ hiperinsulinizm - zbyt wysoka insulina po obciążeniu, która nie chce spadać
✅ obydwa jajowody drożne
✅ podstawowe badania nasienia
❌ IO, nadciśnienie, jelito drażliwe i łysienie androgenowe u męża
💊 wit. D3, jod, fertistim, omega-3, wit. B12, magnez, glucophage xr 1000 mg, lametta
👶starania „na poważnie” z pomocą medyczną od 08/2024 (4cs)
💊11/2024 - 4cs z Lamettą (owulacja potwierdzona)
🩸5/11
🥚20/11
📆 Kalendarz wizyt
3/12 - endokrynolog -
Myślę tak samo jak Dziewczyny. Sama mam w swoim otoczeniu osobę, której jak nie pokażesz palcem co należy zrobić to nie zrobi. Dodatkowo i tak trzeba po niej sprawdzać. Akurat to nie moja broszka, ale jakby ode mnie zależało to bym podziękowała takiej osobie. Brak zaangażowania strasznie denerwuje.
Chmurka21, Prezesoowa, Ovufen lubią tę wiadomość
-
Beza27 wrote:U nas przed pierwszym dzieckiem czasem ktoś zapytał ale nie jakoś nachalnie na szczęście, pojawiały się też np życzenia na święta(to mi trochę weszło do głowy bo już wtedy staraliśmy się dość długo),
w tamtym roku o drugim już nikt z rodziny nic nie mówił więc nie przeżyłam tego aż tak ale
W tamtym roku koleżanka zapytała czy będziemy z mężem o drugie się starać bo się sama zastanawiała kiedy (mamy dzieci w tym samym wieku), powiedziałam jej że już się staramy jakiś czas. Postanowili w następnym miesiącu przestać się zabezpieczać. I wystarczył im ten jeden miesiąc 😕 Pierwsze też mieli za pierwszym razem i czasem mi coś pisze ale wiem, że ona nie rozumie jak to jest długo (albo w ogóle) się starać. Także trochę mi przykro.
Może uda nam się mieć drugie z tego samego roku chociaż. Fajnie by było ale coraz bardziej w to wątpię. Chyba ten i kolejny cykl został, żeby się udało 🤔
Strasznie to przeżyłam (nie wyobrażam sobie tego smutku jakbym nie miała synka, naprawdę mi przykro, że niektore z was muszą przeżywać podwójne ciążę znajomych kiedy u was nic nie rusza na przód 😢
ja czuję się smutna, że nie wychodzi drugie ale to jest zupełnie inny smutek niz był za pierwszym razem bo jednak, no właśnie tak jak piszecie marzyłam żeby 'chociaz jedno się udało', więc mam na kogo przelać moją miłość, by choć na chwilę się nie zamartwiac)
Także tego wam życzę, żeby marzenie o chociaż jednym się spełniło (a najlepiej o tylu małych szkrabach ile chcecie)
Ech, mam to samo… moja koleżanka tez się stara o drugie i myśle, z mnie prześcignie z pierwszym.
Tez sadze, ze niestety/ stety, jak komuś przychodzą ciąże bez problemu, to nie są w stanie zrozumiec, co my przeżywamy. Ja już tez słyszałam różne teksty, żebym się skupiła na sobie, ze mam za dużo stresu itp. Chciałabym wyluzować, ale zamiast ciąży mam jeszcze jakieś testy co daja złudne nadzieje 😂
@Prezesowa uważam jak dziewczyny. Gdyby mi z jakichś względów bardzo zależało na pracy, dołożyłabym wszelkich staran, żeby być dobrym pracownikiem.
Życie prywatne to życie prywatne.
Przy okazji podzielę się rozkmina.
Mam dość słuchania „nie masz dzieci, co ty masz za obowiązki w domu, możesz pracować”.
„Zobaczysz, jak się ma dziecko to tyle jest roboty, ja nie mam w co rak włożyć”.
Albo moje ulubione, ze ktoś ma dziecko, to chce lepszy grafik, urlop w lepsze terminy itp. Mnie z perspektywy pracownika kory dzieci nie ma i może mieć nie będzie bardzo to irytuje. To ze nie mam dzieci, nie oznacza, ze chce pracować za kogoś na popołudnia albo ww weekendy. Uważam, ze w pracy powinnismy być równi. Ja np. Zdaje sobie sprawę, ze jak się uda z zajściem w ciąże, to nie wrócę do pracy na cały etat. Nawet nie wiem cxY do tej pracy wrócę, biorę różne rozwiązania pod uwagę.
Ech, wylałam trochę żali :pPrezesoowa, Pati2804 lubią tę wiadomość
👩30l.
👱♂️33l.
👩🏻🤝👨🏼od 2015r.
👰🤵2021r.
Starania od 06.2023
12cs
Ona: hormony, usg- wszystko w normie
On: kiepskie wyniki nasienia (morfologia, ilość i ruchliwość)
Walczymy dalej! -
Dropsik wrote:W Trójmieście. Teraz jestem na 0.4 a w ciąży nawet do 0.8 doszłam, bo mi wyniki spadały. Dużo dziewczyn jest tylko na acardzie przy mutacji. Dużo dziewczyn nic nie bierze. U mnie na etapie ciąży z powodu przepływów okazało się, że heparyna byłaby konieczna i bez Pai. Pytanie tylko czy bez heparyny bym doszła do dalszych etapów. No tego nie wiem.
dropsik, do jakiego lekadza chodzicie w teojmiscie ? Ja tez jestem z trojmiasta i chętnie przyjmę jakieś polecajki lekarzy/ kliniki👩💼30 🏋️30
👫8
Starania od październik 2021 -
@Chmurka21 Zgadzam się 😉 Cóż, na pewno jest w tym dużo prawdy. Przy dziecku obowiązków jest tyle, że doby braknie. No, ale w pracy nie powinno się tego nadużywać. Każdy powinien być traktowany na równi. A niektórzy myślą, że przez to im się więcej należy.
Chmurka21, Pati2804 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, jesteście niesamowite, tego nie da się nadrobić!
Ale widze tu temat co kto komu i kiedy mówi.
O naszych pierwszych staraniach nie wiedział nikt, ale też w sumie to było jeszcze przed ślubem więc nikogo to nie interesowało za bardzo.
Teraz po pierwszej stracie, raczej się domyślali, tylko bardzo bliscy moi przyjaciele wiedzieli tak oficjalnie, bo po prostu spytali. Teściowa to w ogóle mówiła, że mamy odczekać najlepiej rok (to chyba starodawne, ale ona w sumie też 2 razy poroniła i siebie obwiniała, że za szybko zaszła w drugą ciążę- dla pocieszenia mój mąż ma jeszcze 2 braci-wszyscy duże chłopy więc wszystko jest możliwe).
A inna kwestia kiedy mówić o ciąży..w pierwszej ciąży w sumie rodzicow powiedzieliśmy szybko, akurat była Wielkanoc, ale to było wszystko na świeżo. potem w 9tygodniu braliśmy ślub i powiedzieliśmy właśnie wszytskim. z resztą- na własnym panieńskim nie mogłam pić drineczków, więc nie było co ukryać;p
I wiecie co? ostatecznie nie żaluję, że wszyscy wiedzieli, mimo, że 2 tygodnie później było po wszystkim..dostaliśmy ogrom wsparcia i bardzo wiele znajomych/rodziny się otworzyli i przyznali, że też to przechodzili, a teraz mają dzeci i wszytsko jest dobrze.
Teraz nie wiem jak się zachować..dzisiaj był u mnie tata i w sumie chciałam mu powiedzieć, ale nie chce żeby się zamartwiał. Przecież nawet nie byłam na USG..no i to skłoniło mnie żeby się umówić na USG 16.02 się udało wcisnąć może to wcześnie..ale coś tam przecież będzie już widać, no nie?
A i ostatecznie mam 3 dni L4, tyle mogłam dostać na teleporade. Zadzwoniłam, powiedziałam jak jest i nie było problemu. Więc mogę poukłądac myśli.
Tak więc dziękuję za szturchańce i dobre rady, postanowiłam zadbać o siebie teraz szczególnie a nie sie stresować jakimiś spotkaniami itd..Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego, 16:20
Ovufen lubi tę wiadomość
👱♀️33 👱♂️34
Starania od 11.2022
05.2023💔 11tc
03.2024💔 8tc
diagnoza: zespół anyfosfolipidowy, PAI-1 homo, dodatnie ANA4, niedoczynność tarczycy i ŁZS
zalecenie: Encorton, Acard & heparyna, euthyrox, Duphaston, besins
09.09.24 ⏸️ Beta 20.7 🌱 zostań z nami Dzidziolku!
11.09 beta 63.7! prog 23.4
13.09 beta149:)
26.09 0.33CRL i ❤️126/min💪
08.10 1.29 CRL I ❤️171/min
18.10 2.36 żelusia🐻
31.10 4.7 CRL pimpusia
13.11 6.8 CRL 🧬zdrowego dzdziusia
20.11 8.5 cm 💙
-
Kwiecista94 wrote:dropsik, do jakiego lekadza chodzicie w teojmiscie ? Ja tez jestem z trojmiasta i chętnie przyjmę jakieś polecajki lekarzy/ kliniki
Dropsik lubi tę wiadomość
👱♀️33 👱♂️34
Starania od 11.2022
05.2023💔 11tc
03.2024💔 8tc
diagnoza: zespół anyfosfolipidowy, PAI-1 homo, dodatnie ANA4, niedoczynność tarczycy i ŁZS
zalecenie: Encorton, Acard & heparyna, euthyrox, Duphaston, besins
09.09.24 ⏸️ Beta 20.7 🌱 zostań z nami Dzidziolku!
11.09 beta 63.7! prog 23.4
13.09 beta149:)
26.09 0.33CRL i ❤️126/min💪
08.10 1.29 CRL I ❤️171/min
18.10 2.36 żelusia🐻
31.10 4.7 CRL pimpusia
13.11 6.8 CRL 🧬zdrowego dzdziusia
20.11 8.5 cm 💙
-
@Prezesoowa ciężka sytuacja, która nie byłaby ciężką, gdyby nie znajomość życia prywatnego tej osoby. Wiadomo, Ty jako osoba, od której to zależy pewnie będziesz chwilowo się źle czuła. Zakładam też, że ta osoba będzie od razu szukała nowego zatrudnienia. Ahh no i przede wszystkim, na pewno ma świadomość, iż kończy się jej umowa i skoro teraz nie jest zaangażowana, to nie zmieni się to również później. Chyba musisz spojrzeć tylko i wyłącznie na dobro zespołu.
Prezesoowa, Chmurka21, Ovufen, Pati2804 lubią tę wiadomość
👨🏼🦱👩💼27
Walczymy od 04.2023👶🏻🍀🤞🏻
05.2024 💔
09.2024 💔
11.2024 💔
_____
"Pewnego dnia rzeczywistość będzie piękniejsza od marzeń." ✨
"Tak bardzo tego pragniesz, bo w przyszłości już to masz..."🍀 -
CoffeeDream wrote:Tak mnie naszło w sumie na pytanie - Czy u Was w rodzinie/wśród znajomych dopytują o bąbelki czy może sami powiedzieliście jak sytuacja wygląda? Zwierzacie się z takich rzeczy bliskim?
Dopytują, ale wiedza jedynie rodzice i moja najbliższa przyjaciółka.
Inni tez ciagle dopytują.. znajomi/koleżanki/ rodzina, ale nie chcemy się tym dzielić, chociaz czasami mam ochotę krzyknąć by się w końcu wszyscy zamknęli.
Jedna koleżanka ostatnio wprost z zapytaniem czy nie mamy jeszcze dziecka mimo, ze tyle lat razem bo mamy problemy
Nie wiedziałam jak zareagować i sklamalam, ze nie myślimy na razie o tym.
Jest to dla mnie intymna strefa i nie mam ochoty by wszyscy wiedzieli i potem oh oh dalej nie udaje się itp.
Jednej znajomej ost wprost powiddzialam, ze niektórzy nienchce niektórzy nie mogą, ze mogą być różne powodu i trochę nieładnie tak wiecznie dopytywaćCoffeeDream, Chmurka21, Ovufen lubią tę wiadomość
👩💼30 🏋️30
👫8
Starania od październik 2021 -
notsobadd wrote:u mnie też wie tylko najbliższa przyjaciółka, poza tym nikt. Czasem w pracy koleżanki dopytują, pracuje raczej w starszym towarzystwie 40+ ale to raczej tak w dobrej wierze, czasem mój tata coś powie… A ja generalnie utrzymuje narrację, że na razie nie chcemy, za jakiś czas, mam czas. Jakoś wewnętrznie nie chce się przyznawać, że próbujemy i nie wychodzi, nie chce dziwnych pytań i rad.
Ja mam podobnienotsobadd lubi tę wiadomość
👩💼30 🏋️30
👫8
Starania od październik 2021 -
Czesc dziewczyny
Wpisuje sie do nowego watku lutowego. Juz pisalam wczesniej na innym watku ze staramy sie z mezem od wrzesnia 23, na poczatku bez spiny ale 2-3 ostatnie cykle to juz faktycznie zaczelam bardziej na to zwracac uwage.
Jestesmy osobami bardzo aktywnymi, nigdy wczesniej zadnych problemow zdrowotnych- u mnie tylko zelazo ale suplementowalam caly zeszly rok. Cykle 28dni, owulacje wczesniej potwierdzane objawowo. Dla wlasnego spokoju ducha poszlismy na badania do kliniki- u meza nasienia, u mnie AMH, i hormony estradiol/ LH/ progesteron. Oprocz tego zrobilam sobie badania hormonalne TSH/ glukoza/ ferrytyna. Wszystkie wyniki powyzej normy. Lekarka wrecz mowila ze idealne... Od tego cyklu monitoring pecherzykow ( w tym miesiacu potwerdzone 2 komorki) zastrzyk ovitrelle w sobote rano, czulam jajnik w niedziele ze poszlo. Przytulanki byly w weekend. Lekarka przypisala mi tez dupa od pon zeby dac najlepsze mozliwe okolicznosci do zagniezdzenia.
Do brzegu- w zeszlym cyklu mniej wiecej tydzien po owu bol brzucha jak na okres az do samego dnia dostania @. W tym miesiacu od dzisiaj znow bole brzucha
Czy ktos tak mial? nie chce ciagle wydzwaniac do lekarki ale troche mnie to martwi, moze zrobilam sie nadwrazliwa na objawy, moze moja glowa swiruje. Boje sie ze kolejny miesiac sie nie uda. Nie umiem przestac byc czarnowidzem a rownoczesnie nadzieje sa duze.
Nigdy bym nie pomyslala ze zajscie w ciaze moze byc tak trudne. Trzymam za nas wszystkie kciuki i dziekuje za wszystkie komentarze
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego, 16:23
Ovufen, ultramaryna_, Kwiecista94 lubią tę wiadomość
-
Kwiecista94 wrote:Dopytują, ale wiedza jedynie rodzice i moja najbliższa przyjaciółka.
Inni tez ciagle dopytują.. znajomi/koleżanki/ rodzina, ale nie chcemy się tym dzielić, chociaz czasami mam ochotę krzyknąć by się w końcu wszyscy zamknęli.
Jedna koleżanka ostatnio wprost z zapytaniem czy nie mamy jeszcze dziecka mimo, ze tyle lat razem bo mamy problemy
Nie wiedziałam jak zareagować i sklamalam, ze nie myślimy na razie o tym.
Jest to dla mnie intymna strefa i nie mam ochoty by wszyscy wiedzieli i potem oh oh dalej nie udaje się itp.
Jednej znajomej ost wprost powiddzialam, ze niektórzy nienchce niektórzy nie mogą, ze mogą być różne powodu i trochę nieładnie tak wiecznie dopytywaćKwiecista94 lubi tę wiadomość
👱♀️33 👱♂️34
Starania od 11.2022
05.2023💔 11tc
03.2024💔 8tc
diagnoza: zespół anyfosfolipidowy, PAI-1 homo, dodatnie ANA4, niedoczynność tarczycy i ŁZS
zalecenie: Encorton, Acard & heparyna, euthyrox, Duphaston, besins
09.09.24 ⏸️ Beta 20.7 🌱 zostań z nami Dzidziolku!
11.09 beta 63.7! prog 23.4
13.09 beta149:)
26.09 0.33CRL i ❤️126/min💪
08.10 1.29 CRL I ❤️171/min
18.10 2.36 żelusia🐻
31.10 4.7 CRL pimpusia
13.11 6.8 CRL 🧬zdrowego dzdziusia
20.11 8.5 cm 💙
-
Nalli wrote:Dziewczyny, jesteście niesamowite, tego nie da się nadrobić!
Ale widze tu temat co kto komu i kiedy mówi.
O naszych pierwszych staraniach nie wiedział nikt, ale też w sumie to było jeszcze przed ślubem więc nikogo to nie interesowało za bardzo.
Teraz po pierwszej stracie, raczej się domyślali, tylko bardzo bliscy moi przyjaciele wiedzieli tak oficjalnie, bo po prostu spytali. Teściowa to w ogóle mówiła, że mamy odczekać najlepiej rok (to chyba starodawne, ale ona w sumie też 2 razy poroniła i siebie obwiniała, że za szybko zaszła w drugą ciążę- dla pocieszenia mój mąż ma jeszcze 2 braci-wszyscy duże chłopy więc wszystko jest możliwe).
A inna kwestia kiedy mówić o ciąży..w pierwszej ciąży w sumie rodzicow powiedzieliśmy szybko, akurat była Wielkanoc, ale to było wszystko na świeżo. potem w 9tygodniu braliśmy ślub i powiedzieliśmy właśnie wszytskim. z resztą- na własnym panieńskim nie mogłam pić drineczków, więc nie było co ukryać;p
I wiecie co? ostatecznie nie żaluję, że wszyscy wiedzieli, mimo, że 2 tygodnie później było po wszystkim..dostaliśmy ogrom wsparcia i bardzo wiele znajomych/rodziny się otworzyli i przyznali, że też to przechodzili, a teraz mają dzeci i wszytsko jest dobrze.
Teraz nie wiem jak się zachować..dzisiaj był u mnie tata i w sumie chciałam mu powiedzieć, ale nie chce żeby się zamartwiał. Przecież nawet nie byłam na USG..no i to skłoniło mnie żeby się umówić na USG 16.02 się udało wcisnąć może to wcześnie..ale coś tam przecież będzie już widać, no nie?
A i ostatecznie mam 3 dni L4, tyle mogłam dostać na teleporade. Zadzwoniłam, powiedziałam jak jest i nie było problemu. Więc mogę poukłądac myśli.
Tak więc dziękuję za szturchańce i dobre rady, postanowiłam zadbać o siebie teraz szczególnie a nie sie stresować jakimiś spotkaniami itd..
Mi to z perspektywy czasu śmiać się chce z samej siebie... Ja naiwna, myślałam, że uda nam się za pierwszym razem i zrobimy akurat prezent na dzień babci i dziadka 😄
Nawet dwa dni L4 dobre. Odpoczywaj 🌸
Nalli, Coconut, Chmurka21 lubią tę wiadomość
-
Ja dziś mega zrezygnowana. Jakoś w środku czułam że się udało. Gin kazał odstawić duphaston i czekać na okres. Ja cały czas przez to głupie przeczucie boję się odstawiać i zastanawiam się czy może chociaż jeszcze nie spróbować do jutra… jutro będzie 12dpo. Nie wiem sama. Zaczęłam się irytować i jestem mega rozżalona.
I nie tym że się nie udało tylko że mimo zerowych objawów ciąży jakieś przeczucie mnie wzięło i nie wiem czy to kwestia zmęczenia, czy tego że już bym chciałan ale łzy mi lecą ciurkiem.
Nie mam jak bety zrobić do czwartku bo jestem poza domem i na pełnych obrotach w pracy..