Wątek "wszystko źle"
-
WIADOMOŚĆ
-
Klementyna wrote:To ci powie ze nogę sobie na tobie wykrzywiala
Haha . Ty mnie jeszcze dobij. ;p
Ja będę szybciej siwa niż ona, przez to wszystko. Nie wiem jak można być takim człowiekiem, wiecznie nie zadowolonym a ma życie jak w Madrycie. I synowa jak marzenie ;p -
Moja szwagierka to zupełnie inna historia
W ogóle jest walnieta i jakaś psychiczna , twierdzi ze rozdzielać ja z mężem bo maz w ostatniej sprzeczne stanął po mojej stronie, ze rozdzielać ja z rodzicami bo teściowa gdzieś ze mną pojechała, ze jestem zła zona bo moj maz potrafi obsługiwać pralke i prasowac a czasem sprząta i zmywa, ze jej zazdroszczą zycia i bla bla bla
Więc ja to mam z nią problemy , jest zazdrosna o mojego meza ale nie jak o brata tylko jak o faceta . -
Trwa nadal. Koleżanki szwagierka zachowuje się podobnie jak Twoja. Mieszkają pod jednym dachem młodzi, teściowie i szwagierka- stara panna. Więc może brakuje jej czegoś i dlatego taka zmierzła. Ogólnie utrudnia im życie. A to za głośno sikają, a to pokoju im nie odda choć jest sama i ma 2 na dole.. Chowa się przed nią żeby przypadkiem "cześć" nie powiedzieć. Takie przeboje.
-
Maka wrote:Trwa nadal. Koleżanki szwagierka zachowuje się podobnie jak Twoja. Mieszkają pod jednym dachem młodzi, teściowie i szwagierka- stara panna. Więc może brakuje jej czegoś i dlatego taka zmierzła. Ogólnie utrudnia im życie. A to za głośno sikają, a to pokoju im nie odda choć jest sama i ma 2 na dole.. Chowa się przed nią żeby przypadkiem "cześć" nie powiedzieć. Takie przeboje.
-
Klementyna wrote:A to u mnie jest inaczej bo ona mieszka z mężem 40 km od nas , tylko wydawania co chwile, przyjeżdżała tak na kilka minut włączać do naszego mieszkania i zgadzając po szafach , więc ona jest bardziej zaawansowana w swojej głupocie
Ja tam się nie znam. Ale mimo wszystko dziękuję Bogu za moją szwagierkę. -
no złe emocje nas czasem ogarniają, ważne żeby nie dać się im podporzadkować. warto się wygadać, czasem krzyknąć, wybuchnąć. niezdrowo jest tłamsić swoich złych emocji. a czy mówienie sobie "będzie dobrze" pomaga? wątpię. lepiej tak nie mówić tylko wziąć się w sobie zebrac i działać żeby BYŁO DOBRZE! ja też zawsze siadałam i marudziłam 'jakoś się ułoży' jakoś to będzie' az w końcu sobie uświadomiłam że nie chcę żeby było 'jakoś' chce żeby było DOBRZE!
-
a co dla ciebie znaczy to "dobrze"?
-
dziewczynki u mnie raczej po cyklu
wczoraj była owulka a brak mąż w niedziele pojechał w nagłą delegacje i miał wrócić wczoraj a bedzie dopiero w czwartek
oni chyba w tej jego pracy wiedza kiedy ja mam owulke bo to już drugi raz od wakacji !!!! -
mycha28 wrote:dziewczynki u mnie raczej po cyklu
wczoraj była owulka a brak mąż w niedziele pojechał w nagłą delegacje i miał wrócić wczoraj a bedzie dopiero w czwartek
oni chyba w tej jego pracy wiedza kiedy ja mam owulke bo to już drugi raz od wakacji !!!!
Myszko następny cykl będzie Wasz :* Nie załamuj się. U nas też stracony.. i stracone będą dopóki nie przejdziemy procesu inseminacji. Pociesz się tym, że ja mam gorzej :* ściskam :*dodinka lubi tę wiadomość
-
Maka wrote:Myszko następny cykl będzie Wasz :* Nie załamuj się. U nas też stracony.. i stracone będą dopóki nie przejdziemy procesu inseminacji. Pociesz się tym, że ja mam gorzej :* ściskam :*
kochana nie mogę sie pocieszać problemem innych ale dziekuje za wsparcie
teraz idę do endo 29.10 bo mam za wysokie TSH (2,92 ) i do gina 28.10 więc porobię badanka i w następnym popracujemy
-
mycha28 wrote:kochana nie mogę sie pocieszać problemem innych ale dziekuje za wsparcie
teraz idę do endo 29.10 bo mam za wysokie TSH (2,92 ) i do gina 28.10 więc porobię badanka i w następnym popracujemy
Skarbie ale to zawsze daje jakieś nadzieje, że jeszcze nie jest tak źle. Poczytaj sobie mój pamiętnik od sierpnia- wcześniej nie warto, wtedy byłam jeszcze fest naiwna... każdy objaw to była ciąża na 100%. I zobacz z czym nam przyszło walczyć.vanessa lubi tę wiadomość
-
Ja wczoraj miałam bardzo ciężki wieczór. Zresztą co cykl, kiedy przychodzi 9,10 dpo zaczynam beczeć i wszystko jest na nie. Kolejny dowód na to że za 2-3 dni przywitam @. Dziewczyny ja nawet w tą inseminację (że się uda) nie wierzę. Bo ja z dzieckiem? Niemożliwe. Niby dlaczego akurat mnie się ma spełnić największe marzenie już sprzed kilku lat - skoro każdy ma jakieś marzenia, nie spełniają się i żyją?? Mama mi wczoraj powiedziała "zacznijcie się już starać o dzieciątko". Zaciskając wargi odpowiedziałam:" Zobaczymy, może w nowym roku". Boże, dlaczego??
XYZ, vanessa, dodinka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
to teraz ja ponarzekam po raz pierwszy...wszystko do dupy bo moj R musi robote zmienic i najprawdopodobniej bedzie mial system 3 na 1 czyli 3 tyg poza domem a jeden tydzien w domu....ryczec mi sie chce! pieprzeni pracodawcy pieprzony kraj wszystko do dupy! o!