X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Wątek "wszystko źle"
Odpowiedz

Wątek "wszystko źle"

Oceń ten wątek:
  • Andzia33 Autorytet
    Postów: 2018 4108

    Wysłany: 29 października 2013, 11:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny u mnie już trochę lepiej.Trzymajcie się i walczcie.Z chłopem żle ,ale bez jeszcze gorzej!

    Ania_84 lubi tę wiadomość

    Andzia33
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 października 2013, 11:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć Dziewczyny :) No to teraz kolej na mnie, a co ;) Pierwszy wku*w przyszedł wczoraj kiedy odebralam wynik z Bety :/ Oczywiście co? Dupa! A pewna byłam na 90 % że się udało. Pierwszy raz o ciążę zaczęłam się starać na początku 2009 roku. Zaczely sie wizyty u gina, monitoringi, bromergon itp. Badania hormonalne zawsze były w normie, cykle regularne - owulacyjne, a mimo to nic. Wszyscy dookoła mówili - odpuść sobie, wyluzuj, na wakacje pojedz to samo się zajdzie... Ta jasne. Ale faktycznie odpuscilam, przestalam latac (jak ta idiotka) co kilka dni na USG i ogólnie skupiłam się bardziej na przygotowaniach do ślubu. Cisza. Po ślubie zaczeliśmy szukać mieszkania, potem remonty itp, wiec psychika też była bardziej skoncentrowana na innych sprawach wiec teoretycznie powinno samo sie zadziać. Dupa. Wiec znowu do gina (tym razem innego) i caly proces od poczatku... Badania w normie, cykle owulacyjne - sraty taty. Juz wtedy bylam pewna ze czeka mnie jakas klinika leczenia nieplodnosci, ale niestety nie bylo mnie na to stać, a in vitro i tego typu tematy byly calkowicie poza moim zasiegiem finansowym :/ Pozostaly mi jedynie naturalne metody i ciagle starania. "Daliśmy radę" tak przez 2 lata. Po tym czasie mój mąż mi "podziekowal za wspolprace" i zrobil sobie dziecko z moją kolezanką :) Teraz to już się z tego śmieje, ale wtedy nie bylo mi do śmiechu. No nic, rozwód te sprawy... Na szczescie szybko poznalam mojego obecnego niemęża i tak juz ok 2 lata jestesmy sobie razem. W sierpniu zeszlego roku mielismy "wpadke", a mianowicie bardzo dlugo spozniala mi sie @ a konkretnie zamiast normalnej @ mialam plamiania co mnie zmylilo i pomyslalam ze pewnie cos sie rozregulowalo itp i nawet do glowy mi nie przyszlo zeby zrobic test. W kolejnym miesiacu jak znowu sie spoznialo, pomyslalam ze chyba jednak cos jest na rzeczy i szybko polecialam po tesciora ktory wyszedl na + Oczywiście radość itp itd... Umówiłam się na USG (a ze byl to okres wakacyjny to nie byla to wizyta od reki). No i co? I ch... nie zdążyłam doczekać tej wizyty i przyszla @ Spanikowalam ze cos sie dzieje i pojechalam do szpitala na ostry dyżur i mowie, ze od 2 m-cy nie mam @, ze test wyszedl na + ale nie bylam na USG bo dopiero sie dowiedzialam i czekam na wizyte. Zostawili mnie na oddziale, wieczorem zrobili USG no i wynik: "obraz przemawia za poronieniem" :( Tragedia, płacz, deprecha aj cuda wianki. W związku z tym że juz bylismy nastawieni psychicznie na dzidzie postanowilismy ze pójdziemy za ciosem i zaczniemy starania. Musialam jednak odczekać 6 m-cy zeby sie wszystko uregulowalo (mialam łyżeczkowanie)i zeby blona sluzowa sie wzmocnila bo byla w oplakanym stanie po łyżeczkowaniu. No trudno, mysle sobie 6 m-cy szybko zleci. Do lekarza mialam wrocic w lutym tego roku, aleeeee oczywiscie nie wrocilam ze wzgledu na prace :/ Dostalam mini awans i musialam sie wykazać... No i wykazywałam się kur*** ale co z tego jak mimo to i po ponad 3 latach lojalnej, ciezkiej pracy, z dobrymi wynikami itp moj zaklad pracy podziekowal mi za wspolprace i z powodu likwidacji stanowiska wypowiedzial umowe o prace. Czizys!!!! Ja pier*** mialam przecież zajsc w ciążę i w tym cieplym kurwidołku ją sobie spokojnie donosic :( Ale mysle sobie głowa do gory, nie ma tego złego :) Okres wypowiedzenia mam 3 miesiace bez koniecznosci swiadczenia stosunku pracy wiec do konca roku posiedze sobie w domu jak ta kura domowa, psychika sobie odpocznie, obiadki w koncu regularne bede jadać i oooo :) Do trzech razy sztuka, mysle sobie i tym razem ide do sprawdzonego i poleconego lekarza. Moja ciotka chodzi do tej pani gin juz od wielu lat i mowi ze wiele beznadziejnych przypadkow juz wyprowadzila na prostą i zaszly w ciąże. Na pierwszej wizycie bylam pod koniec wrzesnia, zanioslam jej calą teczkę z dokumentacją medyczną, ze wszystkimi badaniami ktore na przestrzeni tych kilku lat robilam i ogolnie wszystko wszystko. Wsród tych badań wyszperała mój wypis ze szpitala z zeszlego roku (co mialam poronienie) i od razu mowi a gdzie jest wynik z hispatu po tym łyżeczkowaniu??? No to szpermy, szukamy i był. A teraz uwaga!!! Najciekawsze :) To nie była ciąża!!!!!!! Mialam jakieś zapalenie czy coś ku*** Rece mi opadły! Swoją drogą idioci w szpitalu nawet mi nie zrobili wtedy badania krwi :/ Wystarczylo zrobić Bete i już by bylo jasne, a nie kretyni zrobili USG, nic nie zobaczyli no to co? Poroniła! i dawaj łyżeczkujemy bo tak uczyli na studiach!!! eh szkoda gadać. No ale nic.
    Nowa pani gin standardowo zleciła podstawowe badania hormonalne i przepisala Bromka bo mialam mlekotok (czyli podwyzszona Prolaktyna) i tym razem - nowość dla mnie, mierzenie temperatur. Ciekawe czemu żaden ze wcześniejszych moich lekarzy nawet mi o tym nie wspomniał??? Mysle ok, i tak siedze w chałupie to jaki problem o 7 rano sie obudzić i wsadzic termometr w tyłek ;) Dodatkowo zrobilam wszystkie zlecone badania.
    Wizyte mialam w zeszly czwartek wiec wzielam ten wykresik i te wszystkie wyniki badań no i co? Wykres podrecznikowy, badania ok, bedzie ciąża w tym cyklu. Podjarałam się jak nie wiem co :) Przestalam juz sobie nawet mierzyc tepmerature bo tak sie zaczelam tym stresowac czy spadnie, czy wzrosnie, ze noce zarywalam :/ Na dziś mam termin @ wiec wczoraj polecialam na Bete bo juz powinno cos wyjsc. I co? I znowu kur**a DUPA! Załamka totalna!!! Znowu zaczyna sie ten cały cyrk co pare lat temu! Wszystko ładnie, wszystko pięknie, a ciązy nie ma z niewiadomych powodów.
    Ale tym razem nie dam za wygraną!!! Przeznacze wyszystkie pieniądze jakie otrzymam z odprawy z pracy i przebadam się na wszystkie możliwe schorzenia! Dzwonilam juz do mojej pani gin i mowie jej ze wynik bety negatywny i czy mozemy nie tracic czasu i w kolejnym cyklu zacząć stymulacje? Oczywiście poprosiła najpierw o badanie nasienia partnera :( No i co... trudna rozmowa z ukochanym, ale się zgodził ufff. Jak tylko dostanę @ to odliczamy 5 dni wstrzemięźliwości i szorujemy na badanie żołnierzyków :) Oby były ruchliwe i zdrowe :) Zastanawiam sie tylko jak chce mnie stymulować? Z tego co czytałam to jednym z leków jest CLO i zaczyna sie go brać od 3 dc wiec i tak dupa ze stymulacji w tym cyklu bo wyniki z nasienia beda dopiero po mojej @ :/ Ale z drugiej strony nigdy nie mialam problemow z pęcherzykami... zawsze rósł duży i praktycznie w każdym cyklu. Nie zawsze jednak pękał więc może da mi zastrzyk jakiś na pęknięcie? Aj już sama nie wiem :/ Strasznie beznadziejny ze mnie przypadek ehhhh
    Ale esej napisałam hehe ciekawe czy kogos to w ogole interesuje i czy wytrwal do konca ;) No nic i tak zrobilo mi sie lepiej :)

    vanessa, Andzia33, Olgenek, Aniulka, Ciapulinka, Veri, kotakota, dodinka lubią tę wiadomość

  • Ania_84 Autorytet
    Postów: 39244 31313

    Wysłany: 29 października 2013, 12:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja dotrwałam..i czytając łapałam się za głowe- szególnie w momencie kiedy napisałaś ze to nie było poronienie...
    Mam nadzieje że żołnierzyki będą w pełni sprawne ;) i że niedługo zaciążycie ;)
    Co do CLO - u mnie lekarz zaproponował Clo jak zaczeliśmy myśleć o inseminacji i jak zauważył że w wiekszosci pecherzyki rosna na lewym jajniczku - wiec trzeba było rszyc lewy :) niestety z inseminacji póki co zrezygnowaliśmy ze wzgledu na to ze clo upośledziło moje endo i juz po 2 cyklach przerwy jest śliczne :)
    A dwa ze my dopeiro zaczynamy przygode ze staraniem..wie stwierdzilismy ze chcemy dac sobie troche czasu- a i tak juz odczuwamy psychiczne tego skutki :)
    Jeszcze raz tzrymam kciuki za Was :)

    Andzia33 lubi tę wiadomość

    Bezplemnikowcy też mają dzieci ;) 35odc.
    1 podejście (31.12.15) - cb
    2 Podejście (24.05.16) :) 13dpo beta 66,72/ 15dpo 183,22 19dpo 1432,94
    74dii09kx3vbi21s.png
    Novum Wawa
  • JustyśkaG Autorytet
    Postów: 528 413

    Wysłany: 29 października 2013, 13:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aleksa.wawa - słoneczko - na wstępie - współczuje lekarzy debili z którymi sama swojego czasu toczyłam walkę!!! Jeżeli jesteś zainteresowana dobrym lekarzem z Warszawy daj znaka. Sprawdzony, polecony przez teściówkę (przyszłą chyba:-) )która jest położną. Państwowo więc bez wydawania sporych kwot.
    Kiedyś chodziłam do prywatnego lekarza - uważałam go za świetnego specjaliste bo faktycznie mi pomógł. Niestety jak okazało się później leki które przepisał pomogły ale nie dodał że jak je odstawię to moje hormony a raczej to co z nich zostało to będzie jeden wielki bajzel. No ale było minęło - temu pseudolekarzowi w końcu oszukiwanie pacjentek wyjdzie i tak bokiem. No więc reasumując jak coś to pisz do mnie.

    Andzia33 lubi tę wiadomość

    7u22gywlaksivpie.png
    Lilunia 23.09.2014
    Asiula 2.09.2016
  • celia Autorytet
    Postów: 1460 3325

    Wysłany: 29 października 2013, 14:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    I straszno i smutno :/ Do lekarzy mam coraz gorszy stosunek, prywatnie czy na NFZ i tak mam wrażenie, że mają cię w głębokim poważaniu i najlepiej to, by czekali żeby samo się rozwiązało. Aleksa, ale z tym poronieniem, które nie było poronieniem O.o Ja pierniczę, oczywiście nikt słowa nie powiedział, a powinien ponieść konsekwencje błędu ...
    Trzymaj się kochana :)

    Andzia33 lubi tę wiadomość

    p19ucsqvqom8u4oa.png
    wnid9vvjzm38tk1g.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 października 2013, 14:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kierzynka wrote:
    jezuuuu te teściowe niektóre to taaakie wredoty że głowa boli ;) moja sie na mnie obraziła bo nie mówię do niej mamooo ;)


    a znowu moja tesciowa i teśc nawet nie zaprponowali miesiac po śłubie jestem ale mowie do męża rodziców Pan Pani...

    Andzia33 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 października 2013, 14:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzieki Dziewczyny za dobre słowa :* Do tej pory się zastanawiam co oni mi wyłyżeczkowali ;) Zapomniałam dodać że nawet mi antybiotyku nie podali i tak przechodziłam ponad 2 tyg bo kazali czekać na wynik z hispatu. Cuda wianki. JustyśkaG chętnie wezmę namiar na sprawdzonego lekarza w Wa-wie, ale zanim skorzystam to jeszcze dam sobie a raczej tej mojej pani gin chwile czasu, zobaczymy w jakim kierunku bedzie szło diagnozowanie problemu bo jak do tej pory nie mam bladego pojęcia gdzie jest pies pogrzebany :/ Chodzę równolegle do innej pani gin do której trafiłam całkiem przypadkiem pod koniec sierpnia kiedy to chciałam sobie zrobić USG przed wyjazdem na wczasy i potrzebowalam jedynie skierowania. Przeprowadzila ze mna bardzo dokladny wywiad środowiskowy i kurcze jakoś tak mi przypadla do gustu od pierwszej wizyty. Nie planowalam pozniej juz do niej chodzić, ale tak jakoś czuje ze moge jej zaufać. Poszlam do niej z wynikiem tego USG, innymi badaniami i z wykresikiem tempek no i wg niej tez jest wszystko ok. Dała mi skierowanie na Prolaktyne (co ta druga pani gin pominela ze wzgledu na mlekotok i z gory przepisala Bromka) i powiedziala ze chce sprawdzic poziom bo moze mam jakiegoś gruczolaka przysadki :/ Czekam teraz na @ i w 3 dc lece na tą prolaktyne. Do końca roku musze zrobić wszystkie możliwe badania póki mam zapewnioną darmową prywatną opiekę medyczną w ramach pracy. Obym się wyrobiła. Coś czuje że jak na złość cykle mi się wydłużą i bedzie dupa :(
    Ale już myślę o leczeniu metodą zapłodnienia pozaustrojowego, którą aktualnie refunduje państwo...

    Andzia33 lubi tę wiadomość

  • Lillenka Autorytet
    Postów: 309 373

    Wysłany: 29 października 2013, 14:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dobry lekarz to podstawa. Moja mama 7 lat chodziła do różnych ginekologów, bo nie mogła zajść w ciążę, zmieniła lekarza i w niedługim czasie się udało: urodziła się moja siostra, a potem ja :-)

    Andzia33 lubi tę wiadomość

    ckai3e3kxad05tjw.png

    gg64anlirmc029it.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 października 2013, 14:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    celia wrote:
    I straszno i smutno :/ Do lekarzy mam coraz gorszy stosunek, prywatnie czy na NFZ i tak mam wrażenie, że mają cię w głębokim poważaniu i najlepiej to, by czekali żeby samo się rozwiązało. Aleksa, ale z tym poronieniem, które nie było poronieniem O.o Ja pierniczę, oczywiście nikt słowa nie powiedział, a powinien ponieść konsekwencje błędu ...
    Trzymaj się kochana :)

    Jeśli na jakimś etapie leczenia wyniknie, że to łyżeczkowanie coś mi spaprało to obiecałam sobie że podam do sądu tych półgłówków ze szpitala!!! Tylko niestety licze sie z tym ze to bedzie walka z wiatrakami bo błąd lekarski rzadko się daje udowodnić :/

    Andzia33 lubi tę wiadomość

  • Andzia33 Autorytet
    Postów: 2018 4108

    Wysłany: 29 października 2013, 16:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aleksa naprawdę współczuję przeżyc i z lekarzami i z byłym męzem.Poprostu szok!
    Trzymaj się ,myslę ,że wreszcie jesteś w dobrych rękach gina i będziesz miała to o czym marzysz.

    Andzia33
  • vanessa Autorytet
    Postów: 3207 1967

    Wysłany: 29 października 2013, 19:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czasem mam wrażenie, że lekarzom pasowałoby wszystko powiedzieć co człowiekowi dolega, jakie badania powinni zlecić, jaki lek przepisać aby pomogło itp. Niby tyle studiują a jakoś tej mądrości i wiedzy nie widać. Przynajmniej jej nie okazują... Oczywiście z szacunkiem dla tych lekarzy, którzy znają się na rzeczy, ale niestety takich to ze świecą szukać, ale czy by się znalazło...?

    Andzia33, Lillenka, frutka lubią tę wiadomość

    7 lat walki o Ciebie Kruszynko...

    201701271765.png

    (*) Aniołek Madzia 7 tc luty 2020 - w moim sercu pozostaniesz na zawsze
  • Lillenka Autorytet
    Postów: 309 373

    Wysłany: 30 października 2013, 18:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja już na pewno do poprzedniej lekarki nie pójdę :-/
    Czułam się jak jakaś wariatka co nie wie jak się dzieci robi, co "się naczytała w internetach" i teraz problemy wymyśla. Jak zobaczyła wykresy to padła ze śmiechu: "nie wiedziałam, że jeszcze ktoś to prowadzi, hahaha". Jakbym jakąś stukniętą posłanką PIS była co najmniej...
    I te teksty: "proszę się nie przejmować, a jak przez rok nic nie wyjdzie to się zgłosić" - widzę przecież, że moje cykle mają za krótką fazę lutealną, co da czekanie rok? Poza tym łatwo powiedzieć ROK... Do tego czasu świra bym dostała.
    Szkoda, bo gabinet jest w moim bloku, fajnie byłoby mieć lekarza, do którego można iść w kapciach (ważne szczególnie pod koniec ciąży).
    Zapisałam się do ginekologa-endokrynologa w Babce Medice, mam nadzieję, że mnie nie spławi.
    Królestwo za lekarza wzbudzającego zaufanie...

    Veri lubi tę wiadomość

    ckai3e3kxad05tjw.png

    gg64anlirmc029it.png
  • Olgenek Ekspertka
    Postów: 208 186

    Wysłany: 30 października 2013, 22:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aleksa jestem pełna podziwu dla Twojej silnej woli, niezmordowanego optymizmu mimo tylu przeciwności i przede wszystkim totalnego harta ducha!

    Takiej osobie jak Ty musi się udać, to by było totalnie kurewsko niesprawiedliwe gdybyś od losu miała dostać najpierw w jeden, potem w drugi policzek i na odprawę pięść w brzuch..

    Zrób wszystko co w Twojej mocy, żeby pokazać figę z makiem pieprzonemu losowi i wszystkim co nie wierzyli!!!!

    Macierzanka:), Andzia33 lubią tę wiadomość

    1bf4fbaaea42d99c70b356c72a75b59c.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 31 października 2013, 10:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Olgenek wrote:
    Aleksa jestem pełna podziwu dla Twojej silnej woli, niezmordowanego optymizmu mimo tylu przeciwności i przede wszystkim totalnego harta ducha!

    Takiej osobie jak Ty musi się udać, to by było totalnie kurewsko niesprawiedliwe gdybyś od losu miała dostać najpierw w jeden, potem w drugi policzek i na odprawę pięść w brzuch..

    Zrób wszystko co w Twojej mocy, żeby pokazać figę z makiem pieprzonemu losowi i wszystkim co nie wierzyli!!!!

    Dzieki bardzo za mile slowa otuchy :*
    Na bank sie nie poddam!!! Jak nie da rady drzwiami to wejde przez okno ;)

    Ania_84, Olgenek, Andzia33 lubią tę wiadomość

  • Ania_84 Autorytet
    Postów: 39244 31313

    Wysłany: 31 października 2013, 10:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja dzis mam zły dzien..
    tempka mnie dobija - jak juz sie psychicznie nastawiłam że ten cykl moze bedzie po leczeniu udany to ta cholera chyba bedzie bezowulacyjna <wnerw>

    Bezplemnikowcy też mają dzieci ;) 35odc.
    1 podejście (31.12.15) - cb
    2 Podejście (24.05.16) :) 13dpo beta 66,72/ 15dpo 183,22 19dpo 1432,94
    74dii09kx3vbi21s.png
    Novum Wawa
  • Ania_84 Autorytet
    Postów: 39244 31313

    Wysłany: 31 października 2013, 14:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    paszczakin wrote:
    nie od tego ten watek, ale co tam- pocieszam! bedzie owu! juz za momencik ;)
    Wiem..ale jakos miałam takiego doła z rana ze musiałam z kims sie podzielć.. :)

    Bezplemnikowcy też mają dzieci ;) 35odc.
    1 podejście (31.12.15) - cb
    2 Podejście (24.05.16) :) 13dpo beta 66,72/ 15dpo 183,22 19dpo 1432,94
    74dii09kx3vbi21s.png
    Novum Wawa
  • Ania_84 Autorytet
    Postów: 39244 31313

    Wysłany: 31 października 2013, 14:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    paszczakin wrote:
    nie od tego ten watek, ale co tam- pocieszam! bedzie owu! juz za momencik ;)
    Wiem..ale jakos miałam takiego doła z rana ze musiałam z kims sie podzielć.. :)

    Andzia33 lubi tę wiadomość

    Bezplemnikowcy też mają dzieci ;) 35odc.
    1 podejście (31.12.15) - cb
    2 Podejście (24.05.16) :) 13dpo beta 66,72/ 15dpo 183,22 19dpo 1432,94
    74dii09kx3vbi21s.png
    Novum Wawa
  • kotakota Przyjaciółka
    Postów: 89 47

    Wysłany: 8 listopada 2013, 22:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aleksa Twoja historia potwierdza, że wielu lekarzy to patałachy nieznający się na swojej pracy. Nie możesz im tego darować. Szlag mnie trafia gdy widzę jak nas traktują. Dziś właśnie straciłam kolejny cykl bo jeden idiota nie potrafił przewidzieć, że po stymulacji mogę mieć wczesną owulację i na kontrolne usg zaprosił mnie o 2 dni za późno. Nosz kuźwaaaa ja nie mam już 20-tu lat żeby tracić czas w ten sposób.

    kotakota
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 listopada 2013, 17:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hej dziewczyny
    mnie wkurza to, że ostatnio wszyscy zachodzą w ciążę tylko nie my! i wkurza mnie strasznie też to, że idzie i poszło nam już tyle kasy, która miała być na jakieś własne lokum, że chyba do końca życia z rodzicami będziemy mieszkać! jestem tym bardzo zdołowana - dlaczego niektórzy mogą mieć wszystko - kasę, dobrą pracę, dom, dzieci i zdrowie, a inni co się nie obejrzą to tylko ku******* po dupie dostają???!!!! i wkurza mnie też narzekanie ciężarnych - a to je mdli, a to zmęczone, a to alkoholu nie mogą - ku*****! mnie też mdli - bo biorę leków więcej od mojej babci, alkoholu też nie mogę - no bo może się udało (a tymczasem się nie udaje) i jestem cholernie zmęczona tym wszystkim! brzuch mnie też boli - bo ostatnio musiałam poddać się laparo, która - jak to pięknie powiedziala jedna p. dr w szpitalu - niewiele pomaga (spytałam ją wtedy czy w takim razie mam się spakować i po co mnie przyjmowali...)...ale mimo tego, z jaką radością powitałabym mdłosci, bóle brzucha i zmeczenie ciążowe! zaciskam zęby....nie mówię nic...przecież nie można denerwować ciężarnych...

    Ania_84, Anoolka, kotakota, Klif, turkawka, Eweloka84, celia, XYZ lubią tę wiadomość

  • Ania_84 Autorytet
    Postów: 39244 31313

    Wysłany: 9 listopada 2013, 17:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ojj znam to skas - moja szwagierka ostatnio wypaliła z tekstem kurcze szkoda ze nie zaciazyłam pozniej bo dziecko urodzi sie w lutym a ja chcialam w czerwcu żeby było zodiakalnym blizniakiem .. nozzesz kurde belek.. ;/
    ale ja to sie nie patyczkuje i jej powiedzialam co mysle- ze nie wazne kiedys sie urodzi tylko to zeby było i było zdorwe - bo juz mi nerwy puscily

    a jeszcze ostatnio dowaliła bo dowiedzieli sie ze chlopak - a t ..no ja to bym wolala dziewczynke ... bo bym mogla ja czesac i wogole <ściana>

    Anoolka, frutka, vanessa, Eweloka84, celia lubią tę wiadomość

    Bezplemnikowcy też mają dzieci ;) 35odc.
    1 podejście (31.12.15) - cb
    2 Podejście (24.05.16) :) 13dpo beta 66,72/ 15dpo 183,22 19dpo 1432,94
    74dii09kx3vbi21s.png
    Novum Wawa
‹‹ 6 7 8 9 10 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Sen a zdrowie hormonalne kobiety – jak na siebie wpływają?

Jak sen wpływa na zdrowie hormonalne kobiety? Jakie mogą być skutki niedoboru snu w kontekście kobiecej płodności? Jakie hormony są szczególnie wrażliwe na problemy z bezsennością u kobiet? Jak zadbać o prawidłową higienę snu?

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w drugą ciążę" - czym jest niepłodność wtórna?

Gdy wspomnienia z porodu zaczną blednąć, a pierworodny synek lub córeczka wyrosną z etapu pieluch i kaszek, pojawienie się myśli o dalszym powiększeniu rodziny najprawdopodobniej będzie tylko kwestią czasu. Niestety, nie każdej kobiecie udaje się zajść w ciążę po raz drugi. Dlaczego tak się dzieje? Czym jest niepłodność wtórna i jak sobie z nią radzić? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Foliany - niezbędny składnik dla kobiet starających się o dziecko i kobiet w ciąży

Niewątpliwie kwas foliowy jest jednym z najważniejszych składników dla przyszłej Mamy. Dlaczego suplementacja kwasem foliowym, a właściwie jego aktywnymi formami (folianami) jest tak istotna? Jaką rolę odgrywa kwas foliowy? 

CZYTAJ WIĘCEJ