Wczesne objawy okresu
-
WIADOMOŚĆ
-
kxllla wrote:Właśnie nic, a nic. Rok temu miałam już infekcję i chyba nie doleczyłam do końca. A niby jak idzie na nerki to już objawów pęcherz nie daje...
A naczytałam się dziś że nieleczone infekcje mogą prowadzić do niepłodności
Teraz to się załamałam... i od razu się na dziś do lekarza umówiłam.
Spokojnie, nie zawsze tak się dzieje że infekcje to od razu niepłodność! Będzie dobrze 😘 -
kxllla wrote:Właśnie nic, a nic. Rok temu miałam już infekcję i chyba nie doleczyłam do końca. A niby jak idzie na nerki to już objawów pęcherz nie daje...
A naczytałam się dziś że nieleczone infekcje mogą prowadzić do niepłodności
Teraz to się załamałam... i od razu się na dziś do lekarza umówiłam.
Ja się leczę od pół roku na infekcję intymne i byłam u 3 specjalistów i każdy uspokajał 🙂 bo też się naczytałam
Oczywiście trzeba leczyć, ale nie ma co panikować 😀 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Arletka wrote:A czujesz się wogóle jak na okres ?
Chociaż wspierałam się testami owulacyjnymi i w tym czasie były przytulasy 😊
Jak jutro rano nie dostanę okresu robię test -
MadziaaL wrote:Na chwilę obecną mam takie objawy czasem zakłuje mnie lewy jajnik, kłują szczypią jakby od środka sutki. Zawsze kilka dni przed okresem bolał mnie mocno na dole kręgosłup teraz nie czuję tego 😉 możliwe, że to tylko chwilowe przesunięcie
Chociaż wspierałam się testami owulacyjnymi i w tym czasie były przytulasy 😊
Jak jutro rano nie dostanę okresu robię test
To może akurat jest szansa skoro spóźnia Ci się okres, nie masz typowych objawów a jeszcze dodatkowo masz potwierdzoną owulację trzymam kciuki i koniecznie dawaj nam znać -
Marii876 wrote:Boże dziewczyny ja mam jakieś zaćmienie mózgu dzisiaj powaga. Totalny nieogar 😳 więc jakbym milion razy pytała o to samo to wybaczcie, ale nie wiem co mi
Ja to samo dzisiaj mówiłam w pracy 🙈 jestem mega zakręcona - dziś ewidentnie nie jest mój dzień 🤣 -
Hej. Na wstępie zaznaczę, że mam dość długie, ale regularne cykle (co 33-34 dni). Nigdy nie mialam plamień okoloowulacyjnych, a olwulacja zazwyczaj była około 20-21 dnia. W tym miesiącu 16 dc zobaczyłam w śluzie kilka nitek krwi, a on sam był lekkoróżowy. Nie martwiłam się tym specjalnie, jednak dzisiaj (23 dc) ponownie pojawił się zabarwiony śluz, nitki krwi oraz taki mały skrzepik (nie większy niż 5mm). Trochę mnie to zaniepokoiło. Przez pół roku monitorowałam cykle i nic podobnego się nie działo, a to jest pierwszy cykl, w którym odpuściłam monitoring.
Czy ta sytuacja to powód do niepokoju? Co mogłoby to być? -
Cinka wrote:Hej. Na wstępie zaznaczę, że mam dość długie, ale regularne cykle (co 33-34 dni). Nigdy nie mialam plamień okoloowulacyjnych, a olwulacja zazwyczaj była około 20-21 dnia. W tym miesiącu 16 dc zobaczyłam w śluzie kilka nitek krwi, a on sam był lekkoróżowy. Nie martwiłam się tym specjalnie, jednak dzisiaj (23 dc) ponownie pojawił się zabarwiony śluz, nitki krwi oraz taki mały skrzepik (nie większy niż 5mm). Trochę mnie to zaniepokoiło. Przez pół roku monitorowałam cykle i nic podobnego się nie działo, a to jest pierwszy cykl, w którym odpuściłam monitoring.
Czy ta sytuacja to powód do niepokoju? Co mogłoby to być?
Może to delikatne krwawienie około owulacyjne? Uwierz mi że nasz organizm -nawet jak dotychczas chodził jak w zegarku, potrafi zachować się nagle inaczej w danym cyklu. Z tego co piszesz to ten śluz zabarwiony krwią pojawia się w okresie około owulacyjnym, więc ja bym obstawiała, że to jest to. Ale oczywiście obserwuj się i sprawdzaj czy nadal będzie się panował w kolejnych dniach