Wieczne infekcje bakteryjne
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny!
Mam takie pytanko do Was... Przypadkiem zauważyłam ten wątek i trochę się przeraziłam. Przeczytałam w internecie że 3 na 4 kobiety maja bądź miały problemy ze stanami zapalnymi czy infekcjami, a ja nic o tym nie wiem.
Nie wiem czy przechodziłam jakąs infekcje, czy przechodzę i w ogóle. Nigdy o tym nie myślałam.
Jak można stwierdzić że ma się jakąś infekcje? Gin przy zwykłym badaniu by to zauważył? -
Marlena wrote:Cześć dziewczyny!
Mam takie pytanko do Was... Przypadkiem zauważyłam ten wątek i trochę się przeraziłam. Przeczytałam w internecie że 3 na 4 kobiety maja bądź miały problemy ze stanami zapalnymi czy infekcjami, a ja nic o tym nie wiem.
Nie wiem czy przechodziłam jakąs infekcje, czy przechodzę i w ogóle. Nigdy o tym nie myślałam.
Jak można stwierdzić że ma się jakąś infekcje? Gin przy zwykłym badaniu by to zauważył?
Jeden tak inny nie. Infekcje prosto stwierdzić, zazwyczaj towarzyszą jej upławy (śluz o konsystencji serka i lekko śmierdzący) no i swędzenie. Z zapaleniami gorzej - mogą przechodzić bezobjawowo.
Ale nie ma co się spinać i martwić na zapas Wystarczy tylko podczas badania śluzu go powąchaćHashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
a ja po dzisiejszym badaniau dostałam kolejną receptę, kolejne leki, nadal za dużo leukocytów:( co za los:(
-
alternatywa, witaj w klubie
Ja jestem mega osłabiona i zielona na twarzy od tego nowego antybiotyku...
Gdybym jeszcze wiedziała, że to coś da i zakończy się dzidziusiem...
A czy te bakterie mogły wejść wyżej niż do szyjki macicy?
Da się to jakoś sprawdzić? -
ginekolog powiedział, że mimo to mamy się starać że czasami coś się tak przyplącze, a później trudno jest się tego pozbyć...
dostałam gyno pevaryl 50 globulki i tabletki trioxal, może któraś stosowała?
mam nadzieję, że ten zestaw już je wytępi:) -
Iownka wrote:Alternatywa, ale Ty masz infekcję bakteryjną? Co Ci zajęło?
już jestem taka skołowana, że nie wiem, jeden lekarz stwierdził, zapalenie przydatków, drugi powiedział, że są ok, - więc chyba szyjka, w sumie to powiem ci że nie wiem dokładnie co i jak, ginekolog mi nic nie wyjaśnił -
Iownka wrote:No ja też już nic nie wiem, nie wiem, czy jeszcze się będziemy mogli starać o dziecko, czy mi te bakterie wszystkiego nie zajęły
Mam dość, jestem wykończona psychicznie.
pierwszy gin mi mówił, że należy najpierw zwalczyć bakterie a później się starać, a drugi, że można robić jedno i drugie równocześnie..... i bądź tu mądra... -
No ja właśnie idę w poniedzialek do innego lekarza w klinice leczenia niepłodności. Może ta lekarka ZROZUMIE, że my chcemy mieć dziecko, a do tego trzeba się starać.
Od normalnego ginekologa usłyszałam, kiedy zapytalam o starania o dziecko uwaga: "Z gumką od początku do końca i wie Pani, nie dotykać się".
Poczułam się strasznie, jakbym była jakimś najgorszym syfiarzem -
Iownka wrote:No ja właśnie idę w poniedzialek do innego lekarza w klinice leczenia niepłodności. Może ta lekarka ZROZUMIE, że my chcemy mieć dziecko, a do tego trzeba się starać.
Od normalnego ginekologa usłyszałam, kiedy zapytalam o starania o dziecko uwaga: "Z gumką od początku do końca i wie Pani, nie dotykać się".
Poczułam się strasznie, jakbym była jakimś najgorszym syfiarzem
to napisz co ci przepisze i czy pozwoli się starać, czy zabroni do wyleczenia infekcji -
Nona wrote:Czyli idę do diagnostyki i proszę o posiew czy posiew na konkretne bakterie?
Znacie ceny może?
No własnie jak to jest? mozna isc do laboratorium i mowie ze chce zrobic posiew czy mam grzybice. Ale babki z laboratorium mi powiedza, że to lekarz musi zlecic badanie i on pobiera, no bo pielegniarki z labor. nie beda mi grzebac bo pewnie nawet nie wiedza jak to sie robi bo to nie nalezy do ich obowiazku. Pewnie tez zaraz mi powiecie, zebym zwrocila sie z tym do lekarza i tak bylo, ale ten olał temat;/ -
Ezia90 wrote:No własnie jak to jest? mozna isc do laboratorium i mowie ze chce zrobic posiew czy mam grzybice. Ale babki z laboratorium mi powiedza, że to lekarz musi zlecic badanie i on pobiera, no bo pielegniarki z labor. nie beda mi grzebac bo pewnie nawet nie wiedza jak to sie robi bo to nie nalezy do ich obowiazku. Pewnie tez zaraz mi powiecie, zebym zwrocila sie z tym do lekarza i tak bylo, ale ten olał temat;/
-
vanessa wrote:Jeżeli podejrzewasz grzybice luba jakąkolwiek infekcję to nalezy zrobic te badania. Jeżeli lekarz nie chce zlecić to zmienić lekarza Ja od 2 lat chodziłam do ginów bo mam grzybice. Zaglądali "tam" potwierdzali przepisywali leki i upławy charakterystyczne dla grzybków powracają po odstawieniu tabletek. Teraz jestem pod opieką innego lekarza takiego z prawdziwego zdarzenia który wysłam mnie do innego lekarza (też z prawdziwego zdarzenia) w sprawie przygotowania i wykonania HSG i co sie dowiedziałam??? że może w ogóle nie mam grzybicy. Ale miałam gały jak tego słuchałam... Powiedział że żeby to stwierdzić lub wykluczyć trzeba zrobić posiew + dodatkowe 2 badania w których wyjdzie jakie to rodzaje grzybów/bakterii i na jakie leki są odporne żeby wiedzieć jak i czym ewentualnie to leczyć, bo na oko bez badań to różne diagnozy można stawiać. Sama jestem ciekawa co mi wyjdzie w tych badaniach, bo z tego co mówił to jest wydzielina ale jest jej bardzo mało i mozliwe że to fizjologiczna normalna wydzielina co nie znaczy że może być to związane z grzybicą. Zobaczę jak zrobie wymaz i już nigdy żadnemu lekarzowi nie pozwolę sobie wcisnąć że mam grzybice bez wymazu w którym będzie zaznaczone jakie to grzyby i na co odporne. Proste i logiczne moim zdaniem...
aha, czyli nie każdy upław to odrazu grzybica, na którą każdy lekarz przepisuje bezmyślnie tonę tabletek i antybiotyków -
Melduję, że pojutrze kończę drugą serię antybiotyków (Cipronex).
9 czerwca idę na kolejny- trzeci już- posiew.
Nie robię sobie żadnych nadziei, że bakterii nie będzie, bo pewnie będą i to w jeszcze większych ilościach.
Mi się wydaje, że te bakterie się rekonstruują w ciągu tego tygodnia od końca antybiotyków do posiewu (bo ma być odstęp podobno czasowy).
Jak mi wyjdą znowu bakterie to od przyszłego cyklu i tak się już staramy (jak mi hashimoto pozwoli oczywiscie).
Mamy już obydwoje szczerze dość.
Nie wierzę, że te antybiotyki wszystkie mogą coś pomóc.
Nie mam minimalnych objawów. -
alternatywa wrote:aha, czyli nie każdy upław to odrazu grzybica, na którą każdy lekarz przepisuje bezmyślnie tonę tabletek i antybiotyków
-
"należy zrobić antymykogram i na jego podstawie lekarz
powinien przepisać lek. Inaczej zatrujesz organizm lekarstwami a grzybicy
nie wyleczysz. " - coś takiego znalazłam w necie
na grzybicę często dostajemy antybiotyki, a one niestety osłabiają odporność naszego organizmu, czasami doprowadzają do grzybic, np. grzybicy przewodu pokarmowego, którą często miesiącami lub latami się leczy, itd - ogólnie masakra jakaś
ja zanim zaczęłam się leczyć nie miałam żadnych objawów, a teraz- o zgrozo! - bóle jajników i podbrzusza, upławy, nawet swędzenie i pieczenie itpWiadomość wyedytowana przez autora: 28 maja 2014, 16:08
-
alternatywa wrote:"należy zrobić antymykogram i na jego podstawie lekarz
powinien przepisać lek. Inaczej zatrujesz organizm lekarstwami a grzybicy
nie wyleczysz. " - coś takiego znalazłam
Można jeść cały rok leki a jak grzyby są na nie odporne to nic to nie pomoże i moze tak byc w moim przypadku jak rzeczywiście mam grzybice. Nie mogę się doczekać tego badania a dokładnie wyniku. W przyszłym tygodniu idę na wymaz.
Jak to mówią po burzy świeci słońce... coś w tym jest bo ja do tej pory na samych konowałów trafiałam a teraz wreszcie konkretny lekarz i z sensem bierze się za mnie -
Iownka wrote:Melduję, że pojutrze kończę drugą serię antybiotyków (Cipronex).
9 czerwca idę na kolejny- trzeci już- posiew.
Nie robię sobie żadnych nadziei, że bakterii nie będzie, bo pewnie będą i to w jeszcze większych ilościach.
Mi się wydaje, że te bakterie się rekonstruują w ciągu tego tygodnia od końca antybiotyków do posiewu (bo ma być odstęp podobno czasowy).
Jak mi wyjdą znowu bakterie to od przyszłego cyklu i tak się już staramy (jak mi hashimoto pozwoli oczywiscie).
Mamy już obydwoje szczerze dość.
Nie wierzę, że te antybiotyki wszystkie mogą coś pomóc.
Nie mam minimalnych objawów. -
szpilka wrote:następne 3 dni po antybiotyku brałam dwa razy dziennie lactovaginal, żeby się te dobre bakterie kwasu mlekowego namnożyły zamiast grzybów i chorób
ja po skończeniu globulek na drozdzaki mam brać jakies inne co drugi dzień, chyba na dobre bakterie:)