Wiosna 2016 rozpoczynamy owocne starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Oj. Whiskey... Zdecydowanie nie lubię. Za to wino wytrawne lub piwo uwielbiam. Właśnie wracam z mężem ze spotkania ze znajomymi. Miałam prowadzić, ale mąż przyjaciółki postawił wszystkim piwo no i szybka zmian planów-wracamy pociągiem. Mąż trochę kręcił nosem, bo miałam nie pić, wczoraj zaczęliśmy starania. Ale jakoś nie mam złudzeń, że za 1 razem się udało. A nawat jeśli to chyba nierealne żeby dwa piwa coś zaszkodzić miały poważnie bo jeszcze nic się nie zagnieździło. Mam rację czy jednak mąż słusznienie się zloscil?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2016, 23:30
-
Masz rację.Jeśli się udało, Wasz skarb dryfuje sobie teraz, dzieląc się, przesuwany rzęskami jajowodu do macicy. Jeszcze jest od Ciebie niezależny
21.01.2014. synek
05.01.2018. synek
12.03.2015 - 10tc [*] 12.05.2016 - 10tc [*] MTHFR C677T homozygota; -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja planuję przestać pić jak zaczniemy starania. Choć już teraz w towarzystwie mało piję Dlaczego ? Bo szczerze mówiąc znajomym chcę powiedzieć o ciąży koło 3 miesiąca. Gdybym nagle przestała pić to od razu by się zorientowali. Jednak u Nas przy dłuższych spotkaniach zawsze jakoś alkohol jest, a ja raczej go nie odmawiam, więc byłoby to podejrzane
Emerald, myślę sobie, że zawsze lepiej komuś się wygadać, zwłaszcza gdy dotyka Nas jakaś tragedia. Nie mniej jednak czasami ciężko o tym mówić, tym bardziej osobom, które nie za bardzo są w stanie Nas zrozumieć. Ja raczej bure jestem osobą wylewką My np bliskim osobom powiedzieliśmy, że od maja planujemy się starać. Ale dopóki nie zajdę to nie potwierdzę, że się staramy Nie chcę potem pytań, czy żeby inni wiedzieli, że mamy np jakieś problemy z zajściem -
To jestem uspokojona. Wprawdzie wiedziałam to wszystko, ale wiadomo, że kobiety mają zdolność do zadreczania się.
Właściwie nie chciałam pić i pierwszą kolejkę popijalam skoczek. Ale kumpel potem przyniósł piwo no i tłumaczenia, że nie bo prowadzę (a zawsze wracaliśmy pociągiem i nigdy nie stronilam od % jak już udało się spotkać). No więc tak wyszło , że dwa powoli wysaczylam. W ciągu 5 h więc w ogóle nawet nie czuję %.
Ok. Idę spać. Mąż słaby i zaziebiony więc dziś grzecznie nyny.
Buziaki dla Was.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2016, 00:30
-
Co do ślubu teściowa i mojego siostra (przyjechały do nas) doradzają żeby wziąć ślub za rok bo ten jest przestepny no i ze chcemy w lipcu to nie ma r. Zobaczymy jak to będzie. Ja to nie wierzę w te zabobony.
-
nick nieaktualnyWitajcie Dziewczyny w sobotę.
Czy u Was też jest dziś tak zimno i szaro?
WERNI Jak one są wierzące to powiedz, że te zabobony są niezgodne z wiarą. Każdy miesiąc jest dobry jeżeli chcecie wziąć ślub. Jakby mnie tak ktoś gadaniem denerwował to bym ślub zaplanowała w tym roku w miesiącu bez r. Jak jesteście dla siebie stworzeni to na Wasze małżeństwo takie głupoty nie będą miały wpływu.emerald_m lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
U mnie też szaro ale póki co nie najgorzej. Siedzę jeszcze w szlaroku i ciepłych skarpetach, wszędzie pootwierałam okna i wdycham rzeskie powietrze. Małż pojechał na uczelnie a ja do ok 20:30 jestem skazana na siebie.
Oczywiście plany są ambitne, misja-posprzatac mieszkanie i depilacja
Póki co zjadłam śniadanko i chyba napije się kawki
A te żony Hollywoodu...ojj, ja bym nie chciała tak żyć. Wole skromniej i nie na pokaz niż mieć problemy ich kalibru hi hi.
Miłego dnia KobietkiWiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2016, 09:29
-
Żony Hollywoodu hehe uwielbiam, zawsze tak się uśmieję z nich. Traktuje to jak dobry serial komediowy. Serio, zabawne są.
Poza tym jakaś niemoc i dół mnie złapał. Mąż chory, śpi, na nic ochoty nie ma, wg prognoz mam dni płodne, nawet śluz na to wskazywał, spodziewałam się skoku temp. a tu cisza, nic się nie dzieje, śluz znów raczej niepłodny. Zgłupiałam już. W każdym razie ten miesiąc chyba nie będzie owocny.
-
nick nieaktualnyJa już zdecydowanie dawno po śniadaniu bo bym już z głodu umarła. Kawka też już była
Pewnie trzeba będzie też jak każda przyzwoita polska rodzina () ogarnąć sprzątanie bo w końcu sobota.
Oczywiście się nabijam z tych żon ich mężów i ich problemów w stylu "no cóż będę musiał jeździć maserati a nie porsche".marzymisie lubi tę wiadomość
-
Wierni, ja uważam, że ślub to Wasza decyzja Jak macie ochotę, by odbył się w tym roku, to nie patrzcie na innych, tylko do dzieła W końcu typ ma być "Wasz" dzień i szczerze mówiąc żaden rok, czy odpowiedni miesiąc nikomu nie zagwarantuje szczęścia, braku problemów itd. Gdyby tak było, to nie byłoby tylu rozwodów
Zakręcona, ja też oglądałam te żony Hollywood i zawsze mówiłam do męża, że jeden miesiąc w roku chciałbym mieć wakacje i żyć tak jak one, ale tylko miesiąc, żeby odpocząć i trochę poszaleć
U mnie też szaro. Wczoraj była piękna pogoda, a dziś miało być cieplej, więc zaplanowaliśmy z mężem spacer. Teraz żałuję, że nie poszliśmy wczoraj. Dobrze, że chociaż na zakupach byliśmy, to trochę wyszłam, bo tak to cały czas w domu siedzę już ponad 2 tygodnie, a jeszcze zostało 10 dni Najdłuższy mój urlop, bo cały miesiąc, tylko w pn jeżdżę do pracywerni lubi tę wiadomość
-
Zakreconazona
Ja wczoraj generalnie sprzątalam bo dziś do 17ej jestem na zajęciach.
Jak na razie szybko mi leci.
A zapomniałam wczoraj napisać ze mój ukochany kupił mi mate do ćwiczeń w Lidlu wiec juz wygodnie mi się ćwiczy chodakowską bo tak to kolana mnie bolały od niektórych cwiczen -
Czytam Was Kochane i koduje sobie w głowie, jaki ze mnie leń. Wy tak ćwiczycie a ja jedynie leżing na kanapie. Jedyne z czego jestem zadowolona to fakt, że ostatnio nie wożę dupska wszędzie autem tylko więcej chodzę i nawet to lubię o dziwo
Nie potrafię się zmobilizować do ćwiczeń. Jak już wykupie karnet na siłownię, to ide kilka razy i to wszystko. Jakoś nie lubię sama a koleżanka ma pracę zmianową i nie możemy sie zgrać.
Wiem, że muszę sie za siebie wziąć, bo zaprocentuje i pewnie lepiej zniose ciążę i późniejszy czas. Wrrr
A zaraz mamy babskie pogaduchu z koleżanką i dodatkowe kalorie wpadną .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2016, 15:17
-
Marzymisie, ja też jestem leń Nie będę tutaj z siebie robić bohaterki, też strasznie mi się nie chce ćwiczyć. Na siłownię nie chodzę, bo wiem, że to by nie wypaliło. Ja mam większą mobilizację ćwiczyć w domu. Zazwyczaj ćwiczę koło 19 jak są fakty. Tv gra, a ja ruszam do boju Najtrudniejszy jest pierwszy miesiąc. Potem jak się zobaczy efekty to już jest przynajmniej mobilizacja.A z Chodakowską naprawdę nie da się, by efektów nie było Z tym, że jak zaczęłam ćwiczyć, to prawie żadnego ćwiczenia z tego killera nie byłam w stanie wykonać ha ha