Wraz z Nowym Rokiem wkraczam z Nową nadzieją ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Mój M. ma dzisiaj ze mnie świetny ubaw. Zwichnęłam sobie trochę kostkę (tak wiem jestem zdolna ale się poślizgnęłam)
Dzwoni dzisiaj do mnie o której kończę no to mówię że 20:29. I tyle chciał.Potem do mnie dzwoni i się pyta co robię. Mówię że zaparkowałam ale muszę się jeszcze spakować. No to mówi żebym się pospieszyła. Tak sobie myślę co to jakiś dzień dobroci co bym nie musiała za dużo chodzić z tą nogą i wziął po mnie przyjechał? Ehe... Wychodzę i nigdzie nie widzę naszego samochodu. Patrzę stoi jakiś inny zagląda a tam mój M. z kolegą siedzą. Podjechali po mnie No cóż za uprzejmość -
nick nieaktualnyHej dziewczyny.
Ja juz po badaniach, wyniki w poniedzialek. poprosze dziadkow zeby mj je odebrali bo sama z Igorem to jest jak wycieczka, mlodemu dac sniadanie, ubrac go, sama siebie ubrac, umalowac... Ech
Wystarczy ze w przyszlym tygodniu ide z mlodym na bilans 2latka, no i w czwartek znowu labo i progesteron. Troche polatam.
Landrynka, masz piwo w domu, aaaaleee bym sie napila!
Kama, wspolczuje. ;* -
U nas wina pod dostatkiem bo z wesela mamy od cholery
Landrynka u nas też owulka nie wykorzystana. Wrrr
Jeść tak nie jem, nie mam ochoty chociaż wczoraj zjadłam kanapkę, batonika, wypiłam jogurt. Oczywiscie pomijam śniadanie, a wieczorkiem popcorn i prażynki. nie ma to jak zdrowe odżywianie -
nick nieaktualnyU was tez tak ponuro? U nas od rana bylo sloneczko a teraz szarowa az sie nic nie chce. Lazienke posprzatalam, a jeszcze przydaloby sie zetrzec kurze i poodkurzac. Nieeeee chceee mnieee sieeee!
Na dodatek lodowka swieci pustkami, trzeba jechac na zakupy ale i to mnie nie cieszy.
Mialam jutro jechav do tesciowej ale zadzwonila ze piec im sie zepsul i maja zimjo w chalupie. Szlag.
Tak na marginesie to nie ogarniam swojego organizmu, myslalam ze juz po owu a tu sluz dalej rozciagliwy i to tak duzo ze co chwile mam go na majtkach. nie robie testow owu i teraz tylko moge sobie gdybac i zastanawiac sie kiedy zjawi sie @Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2015, 13:07
-
U nas nawet ladnie bylo. Bylam na zakupach kupilam sobie sukienke bluzke i leginsy ale jakby nie to ze bylam z mezem i tesciem to pewnie wiecej bym sobie kupila ale coz trudno sie mowi.
Dzisiaj podjelam decyzje ze sie odchudzam wiem ze przy hashimoto jest ciezko ale dam rade. -
nick nieaktualnyPerelka, nie bylam. Cos mi dzisiaj jest. Slabo mi, kreci sie w glowie, ktora mnie strasznie lupie. Do tego odezwala sie dolna osemka, przed wszystkimk swietymi mialam usuwana dolna osemke, a teraz trzeba bedzie usunac druga, bo boli coraz bardziej
Maz wraca w nastepna niedziele. Chyba zapisze sie do chirurga na poniedzialek albo moze jutro mnie jeszcze wcisnie, to jak M wroci to bede juz bardziej do zycia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2015, 17:33
-
Hje kochane ja dopeiro zaczynam odzywac.. choc jest michoelrnie ciezko.. mTESE mamy ustalona na 31 stycznia godzina 10
przez dwa dni wydarzylo sie bardzo duzo .. maz po rozmowie z amama zaczla miec watpiowsci nagle poweidzial z enie je==che tej biopsji zebysmysie zdecydowali na dawdce.. ja oczywiscie wybuchlam placzem.. i takie tam. po dlugich rozmowach teraz to ja mam metlik..a maz jest na 99% pewien ze chce mTESE ..
boje sie ze nie znajdziemy plemnikow w tej biopsji .. ze wydamy 9 tys na zabieg a pozniej bedziemy go splacac.. co utrudninam podejscie do IUI AID .. ehh .. -
nick nieaktualnyPerelka, ciiii, poki co nie boli i oby nie zaczal!
Od rana zrobilam jedno pranie i pojechalam z mlodym do carrefoura. Troche sie pocieszylam nowa posciela. Malemu kupilam zabawke, a niech tez sie pocieszy. I kupilam 4 szklanki to napoju takie gigantyczne z czego jedna mi sie stlukla od razu w domu, jak pech to pech. Cale szczescie ze po 1zl za szklanke to dupy nie urywa. Szczerze pojechalabym kupic ich jeszcze pare.
Popoludniu jedziemy na kawke do moich dziadkow, tj po obiedzie. Planuje czas zeby nie myslec caly czas i nie dostac pierdolca.
A jutro od rana jednak do tesciowej, byli faceci sprawdzic co z piecem i kupili po prostu za duzy ekogroszek przez co sruba co chwile peka, mowilam jej ze cos nie tak z tym groszkiem. W koncu naprawili jej tez zmywarke, goscie zdziwieni ze hej bo mowia ze pierwszy raz sie zdarzylo zeby komus zepsula sie kieszonka na tabletki, nie chciala sie po prostu zamknac. No i zmywarka nie domywala, a wina tego byl odswiezacz ktory hamowal jedno skrzydlo. A dopiero co tesciu wyjechal do anglii, i jak zwyklw jak wyjezdza to cos sie psuje. Tym razem telefon stacjonarny i piec.
Ania, ciezka sytuacja, naprawde. Nie wiem co doradzic.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2015, 14:24
-
ehhh mielismy wszytsko poukladane w glowach..maz nauczyl sie mowic o tym z eni mozemy miec dzieci ... a jedna rozmowa tesciowej .. ak namieszla..jestem na nia zla.. bo nie pomyalla o tym ze tak naparwde szkodzi M .. bo toon za kilka miesiecy, lat moze sobie wyrzucac z enie sprobowalismy ..
-
nick nieaktualnyperelka89 nie mów tak proszę, bo mojego męża też nie ma U nas się popsuło żelazko, ale to na dwa dni przed jego wyjazdem i zdążył całe szczęście naprawić
A ja jestem zmęczona niesamowicie - nie dość że 5 dni w pracy po 8-9 godzin, to jeszcze w soboty chodzę na kurs i kolejne 8 godzin nauki.. Tak więc padam i idę na drzemkęperelka89 lubi tę wiadomość
-
Ja ostatnio też wpadłam wręcz w histerię, że się nam nigdy nie uda, że tylko wszyscy dookoła zachodzą w ciążę, a nie my. Jakoś przeszło, pogadałam też z dziewczynami na forum i widzę, że to nie tylko my mamy problem. Będzie dobrze - na każdego przyjdzie odpowiedni czas.
Aniu - mam nadzieję, że jakoś się ułoży i że mąż ostatecznie stanie po Twojej stronie, a nie teściowej. Nie znam całej sprawy i Twojej sytuacji, ale może to ta baba ma problem sama ze sobą i z tą sytuacją. Może ją trzeba wysłać do psychologa. Bardzo mi przykro, że tacy ludzie potrafią tyle namieszać i w ogóle wp*** się z butami w czyjeś życie . Głowa do góry!perelka89 lubi tę wiadomość
Synek
Cel: 2015 przynajmniej w dwupaku! -
nick nieaktualny