Wraz z Nowym Rokiem wkraczam z Nową nadzieją ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
podjelismy decyzje.. jedyne co teraz moze stanac na naszej drodze to kredyt .. dzis bylismy u tesciow..powiedzialam co mysle..dosc delikatnie podalam swoje argumenty..
niby wszytsko przetrawila.. ale na sam koniec powiedzial przeciez ludzie tez zyja bez dzieci.. chyba najbardziej adekwatna odp bylo to co moj maz powiedzial..
No tak M sie udalo..farciarz.. siostrze tez pewnie lada moment dpeiro po slubie .. ale zaraz pewnie bedziesz mala drugiego wnuka wnuczke..
chyba zrobilo jej sie glupio..a ja dodalam.. ze owszem ale w wiekszosci sa to ludzie ktorzy wybieraja bezdzietnosc.. badz nie sa swiadomi do konca gdzie tkwi problem..ja wiem ze maz chce dziecka i to jst dla mnie rpoirytetem..dodala pozniej tylko ze chcilaby nam pomoc ale jesli cos to dopieor w lutym.. -
nick nieaktualnyAnia, brawo!
Ja o 19 wpierniczylam cala pizze rigge cztery sery i czuje ja na zoladku. Strasznie mnie suszy, czy to idzie mroz? U nas tez cholernie wieje. Bylam u dziadkow i wylaczyli im prad, gdzie u nich to sie zdarza raz na x lat, na serio. Wszedzie prad byl tylko moze nie w 3 blokach. Stanelam autem na parkingu byle nie pod drzewem, bo odpukac nigdy nic nie wiadomo!
Mam winko dziadka roboty w domu ale nie bede dociskac tej pizzy bo zle sie to moze skonczyc. Mam ochote na pepsi a nie mam w domu
A tak w ogole to nie ogarniam sama siebie, kolejny dzien leci ze mnie wiadrami. Niemozliwe aby wszystko sie tak cholernie dlugo ciaglo, tj dni plodne, przeciez to juz bedzie tydzien takiego sluzu. Badz tu madey i pisz wiersze. No ciakawe kiedy zacna @ sie zjawi. A co najgorsze to teraz juz kompletnie nie wiem kiedy isc na progesteron.Ania_84 lubi tę wiadomość
-
Landryneczka wrote:Bedziecie sie starac o kredyt ?
Dobrze im powiedzieliscie . Walczcie o swoje marzenie a my jestesmy z wami i kibicujemy :* -
Milejdi wrote:Ania, brawo!
Ja o 19 wpierniczylam cala pizze rigge cztery sery i czuje ja na zoladku. Strasznie mnie suszy, czy to idzie mroz? U nas tez cholernie wieje. Bylam u dziadkow i wylaczyli im prad, gdzie u nich to sie zdarza raz na x lat, na serio. Wszedzie prad byl tylko moze nie w 3 blokach. Stanelam autem na parkingu byle nie pod drzewem, bo odpukac nigdy nic nie wiadomo!
Mam winko dziadka roboty w domu ale nie bede dociskac tej pizzy bo zle sie to moze skonczyc. Mam ochote na pepsi a nie mam w domu
A tak w ogole to nie ogarniam sama siebie, kolejny dzien leci ze mnie wiadrami. Niemozliwe aby wszystko sie tak cholernie dlugo ciaglo, tj dni plodne, przeciez to juz bedzie tydzien takiego sluzu. Badz tu madey i pisz wiersze. No ciakawe kiedy zacna @ sie zjawi. A co najgorsze to teraz juz kompletnie nie wiem kiedy isc na progesteron.
moj gin sie smieje ze mam warunki zeby mnie zaplodnic .. bo ten sluz jest boski.. dziwnie sie poczulam jak tak mowil..ale jest to tez troche meczace.. bo ja az musze nosic wkladki ;/
a wykresow nie prowadzisz? -
perelka89, Fatim lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej laski
U mnie dzisiaj juz cisza ze sluzem czyli wczoraj byl szczyt, czyli owu sie przesunela czyli okres tez sie przesunie. oby w marcu byl taki i w takich iloscisch! To jesli wczoraj byla owu to moge w piatek zrobic progesteron?
My wrocilismy od tesciowej. Wieje jak skurczybyk! Musialam mocno trzymac kierownice bo mi auto uciekalo, a na tych polach to juz w ogole. Szwagier zaliczyl wpadke z laska i poprosil mnoe o zalatwienie tsbletki 72h po. Boze... Nawet nie wie jak to sie kloci z moimi pogladami ale to jeszcze takie dzieci ze lepiej zeby ona w ciaze nie zaszla zadzwonie jutro do gina i poprosze o recepte. Oby mnie nie zjebal..
Maz juz sie cieszy bo za tydzien o tej porze bedziemy juz razem. Tez sie cieszeWiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2015, 19:49
perelka89 lubi tę wiadomość
-
Ania_84 wrote:podjelismy decyzje.. jedyne co teraz moze stanac na naszej drodze to kredyt .. dzis bylismy u tesciow..powiedzialam co mysle..dosc delikatnie podalam swoje argumenty..
niby wszytsko przetrawila.. ale na sam koniec powiedzial przeciez ludzie tez zyja bez dzieci.. chyba najbardziej adekwatna odp bylo to co moj maz powiedzial..
No tak M sie udalo..farciarz.. siostrze tez pewnie lada moment dpeiro po slubie .. ale zaraz pewnie bedziesz mala drugiego wnuka wnuczke..
chyba zrobilo jej sie glupio..a ja dodalam.. ze owszem ale w wiekszosci sa to ludzie ktorzy wybieraja bezdzietnosc.. badz nie sa swiadomi do konca gdzie tkwi problem..ja wiem ze maz chce dziecka i to jst dla mnie rpoirytetem..dodala pozniej tylko ze chcilaby nam pomoc ale jesli cos to dopieor w lutym..
Aniu84 kochana czytałam twoje wpisy i w szoku jestem jak ta jedza namieszała:( przeciez to jest Wasza decyzja i Wasze życie co ją to obchodzi.Wielka doradczyni!!aj brak słów,ale dobrze że jej powiedziałaś i sobie wytłumaczyliście w miarę...życzę Ci kochana powodzenia bo naprawdę jesteś waleczna babka!i myślę ze ta Twoja walkę wynagrodzi Ci w końcu wyczekiwana fasolka!!
-
Cześć, dziewczyny
Długo mnie nie było, tylko Was podczytywałam.
Zaczęłam dziś kolejny cykl, mam nadzieję, że minie mi dużo spokojniej, bo powoli to raczej dojrzewam do rezygnacji z tego wszystkiego.
Aniu, nie do wiary taka teściowa. Kibicuję Wam z całych sił. Kiedy coś będziecie wiedzieli w sprawie kredytu?
I też mamy takiego nietypowego storczyka
perełko - my też mamy storczyki, to jedne z niewielu roślin w naszym domu, za to jest ich pięć i większość wspaniale kwitnie już któryś raz...
Milejdi, jak słyszę od znajomych opowieści o tabletkach "po" to też mnie zżyma. Ale co im powiemy?
U mnie wciąż wicher okropny. A ja dziś jestem tak senna i cały rytm dnia mi się poprzesuwał... Dopiero ruszam robić obiadokolację! -
nick nieaktualny
-
No tak. Zresztą ja mam 33 lata, rocznikowo 34. Jak mi zdiagnozowano endometriozę, cztery lata temu, to mi lekarka wmawiała, żeby się starać o dziecko. A ja co? "Nie, teraz nie, w pracy mam rzeczy do dokończenia, dziecko chcę mieć za dwa lata". "No chcieć to sobie pani może" usłyszałam, obraziłam się i jak tylko zakończyłam pewien etap leczenia, zmieniłam gina.
I też tak sobie myślę, że co ja wtedy w głowie miałam... mimo że to nie to samo co tabletka...
Staram się rozumieć, że ktoś ma inne priorytety, inną sytuację życiową...
A i tak boli jak choleraperelka89 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Perełko, dokładnie tak samo mi się wydawało - to kwestia paru miesięcy i już. Tym bardziej, że tyle wpadek było dookoła (cokolwiek o nich myśleć).
A tu się okazało, że pojawiło się sporo problemów zdrowotnych i zanim mogłam się starać - kiedy już, o ironio, chciałam - minęły kolejne dwa lata.
Teraz zaczynam siódmy cykl i właśnie się dowiedziałam, że jeszcze jest kłopot z tarczycą.I chce mi się wyć z bezsilności, że zmarnowałam tyle lat.
W najbliższym czasie to sobie mogę naprawdę co najwyżej zapisać się na jogę i chyba zrobię to w tym tygodniu. Jak już ogarnę lekarzy.
Więc, wracając do tematu tego wątku, nadzieję mam taką, że w tym roku będę - na przekór metryce - zdrowsza. Zadbam o to. Nie zlekceważę niczego. Postaram się więcej ruszać i jeść mniej słodyczy a więcej owoców
To przynajmniej zależy ode mnie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2015, 22:21
perelka89 lubi tę wiadomość
-
Niedługo tabletki 72h po będą dostępne bez recepty (zarząd UE), co do wpadki to nie jest tylko kwestia nie zabezpieczenia się, ale nawet pęknięcia prezerwatywy, mogła tak samo zlecieć "w środku" no różne są sytuacje i wiem, że nas to razi, ale przecież bardzo często później cierpią dzieci z wpadek, bo rodzice mają poczucie, że sobie życie przez nich zmarnowali itp. Umówmy się, że tak jest adopcja jednak wcale tak dużo osób nie decyduje się oddać tego dziecka z różnych powodów np presji...
Też czuję się bezsilna, bo u mnie nawet nie wiadomo co powoduje nieprawidłowe wyniki ach do tego jeszcze osłabione wyniki męża, nikt takich rzeczy nie zakłada z góry -
nick nieaktualnyCo innego peknieta prezerwatywa a co innego jak uslyszalam "bo wiesz, ja zdazylem wyciagnac ale cos zdazylo skapnac". Nie wiedzialam czy smiac sie czy plakac. Stosunek przerywany. Zero zabezpieczenia. Dobrze ze chociaz on byl trzezwy.. Bo kiedys drugi szwagier tak po prostu po pijaku, bez niczego, ona tez nic, i potem na drugi dzien latali jak ze sraczka
A co do nas, to oby ten rok byl lepszy. Ja jutro bede miala wyniki badan kolo poludnia. Zobaczymy co tam w trawie piszczyWiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2015, 22:38
perelka89 lubi tę wiadomość
-
Fatim Niech to będzie szczęśliwa, bojowa szóstka na miejscu @ bym się przestraszyła
A już całkiem na serio - co jeszcze możecie sprawdzić, zbadać, zrobić..?
I co do adopcji to zupełnie osobna kwestia. Nawet się nad tym nie zastanawiam, bo wiem, że nigdy mnie to nie będzie dotyczyć ze względu na poważną chorobę mojego K. Nikt nam nie da dziecka. Ale obserwuję, słucham, czytam i włos mi się na głowie jeży.
Milejdi, ja to po prostu słucham jak znajomym "nie chce się sięgnąć po prezerwatywę"!!! nosz....Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2015, 22:40
Fatim, perelka89 lubią tę wiadomość