Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
Gdzieś na forum natrafiłam na wątek że dziewczyny planowały sie spotkać, nie wiem czy się znały że miały takie plany czy poprostu chciały sie dopiero poznać, ale ten świat jest naprawdę mały i jest zawsze jakieś prawdopodobieństwo że może już się gdzeieś spotkałyśmy
-
nick nieaktualnyNo ja Wam powiem, że wczoraj jak byłam u lekarza, to się zastanawiałam, czy przypadkiem któraś z siedzących dziewczyn nie jest moją znajomą z Ovu
Tak to jest jak się prowadzi podwójne życie w realu i w sieci
Druga rzecz, jak pisałam wcześniej, jedna laskę już znam z widzenia i wiem kim jest na ovu
Wyobrażacie sobie taka sytuację:
przychodzi np. Magda, siada koło Joli:
- dzień dobry jestem Magda
- dzień dobry jestem Jola
i cisza....
za chwilkę:
- ja na ovu jestem Amelcia
- cześć Amelcia a ja jestem Srelcia123
i dyskusja na całego....
Podane imiona i pseudonimy są przypadkowe i nie mają związku z rzeczywistością
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2015, 22:12
Maczek, lauda., Basik122 lubią tę wiadomość
-
zuzzi wrote:Wyhoduję sobie urojenia Urojenia potrafią być bardzo zabawne
Np. opowiadał nam wykładowca o kobiecie, która była przekonana, że Rosjanie ciągną gazociąg przez jej macicę. Hell yeah!
Albo jakieś gołębie z kamerami, które Cię filmują...
Basik, fajnie
A te okolice są ogółem dość gęsto zaludnione niewiastami z Ovu, mam wrażenie
Truman Show....
Do tej pory mam ciarki jak oglądam po raz pierdyliardowy -
Macie tu super temat terapeutyczny wiec możecie się pośmiać z tego co mnie dziś spotkało
Wizyta u tej pani ginekolog to była największa maskarada w jakiej brałam udział normalnie żenada , nie wiem skąd ta baba wzięła papier lekarza bo nie potrafiła się nawet wyslowic . Jak pokazałam jej wyniki takie jak lh fsh to czytała mi z kartki normy tego badania jakbym to ja tego nie potrafiła zrobić . Następnie powiedziała , że ona na ten temat się nie będzie wypowiadać bo nie będzie wchodzić w kompetencje endokrynologa, potem przez 10 min tłumaczyła mi ze nie mam zrobionego progesteronu w 22 dc i mówi , że to jest ważne aby stwierdzić czy mam owulacje, wiec ja wyciągam jej kolejne wyniki i tłumacze jej ze nie jestem sama w stanie stwierdzić kiedy jest ta owulacja przy moich długich cyklach i ze te właśnie wyniki mówią o tym ze owulacja była w 44 dc, wiec nic dla mnie nie mówiło by zrobienie badań w 22 dc gdyż wyszlyby ze tej owulacji nie mam a mogę przecież ja mieć później a ona do mnie , że to może stwierdzić klinika niepłodności , no szlag mnie jasny trafił mówię wam. Powiedziałam , że niech mnie zbada wiec posadziła mnie na samolot i mówi że ona nie widzi nieprawidłowości i ze mam się ubrać, to ja na to , że przyszłam tu na usg kazała wiec mi się położyć , mowi ze ona nie widzi u mnie policystycznych jajników gdyż nie mam włosów na plecach , no myślałam , że się spier*dole z tej kozetki. To się pytam czy coś w usg mówi o tym czy jest tam jakiś pecherzyk dominujący a ona mi na to "no ciężko stwierdzić bo jak dla mnie to jest pierwszą faza cyklu i to różnie może być więc musisz współżyć" po chwili dodała ze obstawiala by tego na prawym ale to za jakiś czas. Powiedziała , że jajniki są odpowiednich rozmiarów i ona tu też nie widzi problemu i mówi do mnie tak " ja pani dam złota rade jak zajść w ciążę do 2 lat napewno się pani uda musi panie współżyć uwaga dopochwowo to jest konieczność , najlepiej dwa razy w tygodniu nie rzadziej, kiedyś pani trafi w ten moment" ja jej mowie , ze współżyje codziennie dopochwowo a ona na to "oj a ma pani na to siły i czas ? Naprawdę aż tyle razy to nie trzeba". Zdarla ze mnie 150 zł i po wyjściu krzyczy do mnie "niech pani zbada progesteron w 22 dc tylko niech pani go nie pomyli z prolaktyna bo to nie to samo i wtedy może pani do mnie wrócić albo odrazu jechać do Wrocławia do -i tu podała nazwę jakiejś tam kliniki niepłodności , dodając ze nie wpuszcza mnie tam bez badań nasienia bo to podstawa! No normalnie kopara opada powiedzcie mi skąd się tacy głupi ludzie biorą i gdzie oni ten papier lekarza robili ? Kto jej wydał takie uprawnienia ja się pytam kto !?Amelcia lubi tę wiadomość
-
No ba! Bez włosów na plecach nie ma choroby!
Tylko to ważne, żeby współżyć DOPOCHWOWO! Widzisz, jakie oświecenie na Ciebie spłynęło od pani doktor? Robiłaś to z pewnością źle, w jakieś inne miejsce wciskając pytonga, przyznaj się!
Mam koleżankę, której ginka tłumaczyła, że jej matka na pewno nie ma PCOS, bo wówczas nie byłoby jej na świecie. Więc co za głupoty opowiada, że ma po mamie, skoro zdrowe są obie
A na przykład całkiem niedawno na ostatniej (zdecydowanie ostatniej) wizycie u profesor endokrynologii rzeczona pani profesor na moją prośbę o luteinę tłumaczyła mi, że jeśli mam owulację, to znaczy, że progesteronu mam pod dostatkiem, na 100%, bo inaczej w ogóle do owulacji by nie doszło. I że suplementuje się go tylko wtedy, kiedy kobieta jest już w ciąży i narzeka na bóle brzucha.
A w ogóle skąd Ty wzięłaś taką szałową lekarkę?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2015, 23:30
-
Laski! Naprodukowałyście, że hej!
Mam dwie ważne rzeczy do napisania:
1. o Panu Dongu : on podbija estrogen właśnie. Tak jak w soi są fitoestrogeny, które działają jak nasz własny estrogen, tylko słabiej, tak Dong działa na produkcję naszego estrogenu- jest jak małe, skośne Clo.
2. Świat jest mały. Znam jedną babeczkę z Ovu osobiście, ale uważam, że lepiej nie mieszać tych obu światów, więc nie mówię jej, że wiem kim jest .
Nie wykluczam takiego na przykład wózeczkowania z Mar ale na zlot np. Pomorzanek bym nie poszła. Nie widzę potrzeby spotykania się z osobami, z którymi jedyny wspólny temat to bagno i jego rozciągliwość. Co innego w tym naszym małym wiedźmowym kociołku, gdzie gadamy o wszystkim i mamy wiele wspólnych opinii, a bagno jest tylko dodatkiem, z Ridżem w gratisie.
Mamy zajebisty wątek i z Wami wszystkimi mogłabym się napić tych wszystkich malibu z pożyczką z Providenta, orzechówka z mlekiem na pewno wbiłaby mnie w stołek barowy. Kto wie, może kiedyś?Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2015, 23:34
Maczek, Basik122, Katarzyna87 lubią tę wiadomość
-
Matleena wrote:Ja na Twoje dziecko w piaskownicy nie pokrzycze, bo my małopolskie, no chyba, że na wakacje się wybierzemy w Wasze rejony to kto wie, może nadarzy się okazja, żeby doradzić Ci jak najlepiej wychować pierworodne
Do doradzania to będzie kolejka, wyślij mejla w odpowiednim czasie to Cię wpiszę na listę oczekujących -
chej dziewczynki. Dziś już wyjeżdżam więc trzymajcie za mnie kciuki, bo testuję 22 wracam 26 i mam nadzieję, że Ridż na boso pod te śniezne góry nie wlezie trzymajcie się ciepło i do napisania ps. jak ja nadrobie te zaległości ...
Basik122, Katarzyna87, zwei_kresken lubią tę wiadomość
DAWID 03.09.2015 Nasz Cud
ZUZIA 12 tydz [*] 13.08.2016 Nasz Aniołek
BĄBELEK termin 11.10.2017 rośniemy
Pessar w 27 tc- wytrzymaj -
Ooo to ja nie mogę jeść Donga.. ja powinnam raczej obniżać sobie estrogeny niż zwiększać ; p endometrioza jest estrogenozależna. Wczoraj "poznalam" na innym forum laseczke z endometrioza, która ma tylko jeden jajnik i masę zrostow, jajowody ledwo drożne i.. DWÓJKĘ DZIECI. . Planuje trzecie jaram się jak nastolatka czy Wam też tak pomagają historie innych, którym się udało? Mi dają nadzieję!
Basik122, lauda., Katarzyna87, Maczek lubią tę wiadomość
-
Marribell wrote:chej dziewczynki. Dziś już wyjeżdżam więc trzymajcie za mnie kciuki, bo testuję 22 wracam 26 i mam nadzieję, że Ridż na boso pod te śniezne góry nie wlezie trzymajcie się ciepło i do napisania ps. jak ja nadrobie te zaległości ...
-
Blondik wrote:teraz doczytalam, Chorzów, Katowice (Silesia)...ja jestem z Rudy Sląskiej:)
Blondik lubi tę wiadomość