Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
Ostatnie jest dla żartu
Edek: Morwa dałam całusa Hani od Ciebie takiego wiellllllkiego, dostałaś w zamian piękny uśmiech :*
Hania kocha buziakiWiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2015, 13:01
Morwa lubi tę wiadomość
Robimy drugiego Dziedzica
-
nick nieaktualnyWiedźmaMaKota wrote:Nie karmię piersią, a nie chcę dlatego, że moja mama przeszła zakrzepowe zapalenie żył i ja jestem ponoć w grupie podwyższonego ryzyka (dzięki temu po porodzie musze brać kleksę przez 6 tygodni), po drugie robią bagno w organizmie i tak naprawde jeszcze nigdy nie spotkałam lekarza, który przed zapisaniem antyków robi kompleksowe badania, po trzecie takiej suchoty to ja nigdy nie miałam jak przy antykach, no i libido kwiczało, po czwarte za rok chce starać się o rodzeństwo dla Hanki bo bycie jedynakiem jest przekichane... po piąte Diabeł się nie godzi na antyki.
NOOo tak z ciekawosci pytam
moj mi zrobil komplet badan i pelen wywiad wlasnie czy w rodzinie byly jakies probemy i w ogole i co rok komplet badan, cytoologia, proby watrobowe i cos tam jeszcze
Ja nie zamierzam (tak na razie mowie zobaczymy co po porodzie) sie zabezpieczac od razu chcemy drugieAle wiesz moja ciotka po pierwszym 10 miesiecy nie miala okresu a dokladnie po roku od urodzenia pierwszego o ktore starala sie 12 lat zaszla w ciaze z drugim wiec wiesz
moze zabezpieczenia nie beda Ci potrzebne
A co do libido ja zauwazylam ze przy antykach mialam niskie ale do tej pory nie wiem czy kwestia faceta czy antykowBo zmienilam faceta i libido wzroslo choc szczerze i tak nie naleze do tej grupy co potrzebuja duzo. A tak dla porownania ja w czasie brania antykow mialam bagno takie ze rozciagalo sie ZAWSZE! A jak tylko odstawilam to posucha
-
A ja drugie chcę adoptować. Taki mamy plan z mężem. Za dwa lata dom i drugie dziecko.
Nie chodzi o to, że ciążę (szczególnie finish) przechodziłam ciężko psychicznie, bo kolejna mogłaby być inna. Poród wspominam bardzo dobrze.
Moja chrześnica ma przyjaciółkę. Mieszkają w domu z rozwalonym dachem, jak idzie zima Julka płacze czy może spać u mojej szwagierki. Julki wziąć się nie da, ale na pewno jest gdzieś inne dziecko, któremu chciałabym dać dom.
Zobaczmy co z tych planów wyjdzie. Póki co ostatnio mąż na pytanie teściowej, kiedy planujemy rodzeństwo odpowiedział, że adoptujemynie chcę twierdzić, że decyzja podjęta. To nie temat, który załatwia się po łebkach. Jednak jakiś plan jest
ciri22, Maczek, aleala, WiedźmaMaKota, Blondik, emaj, odrobinacheci, lauda., Vesper, Morwa, JoHanna lubią tę wiadomość
-
zwei_kresken wrote:Nie, cionrza jest od zagnieżdżenia. A nie wiadomo czy to było już po. Bo jakby tak patrzeć to cionrza jest od pierwszego dnia okresu
Czytałam ostatnio wynik jakichś badań naukowych, że współżyjąc regularnie przez cały cykl organizm kobiety oswaja się z obecnością obcych komórek, dzięki czemu przeciwciała nie mordują plemników czy zarodka, bo przyzwyczajają się do obecności obcego DNA. Tak sobie przypominam, że kiedyś czytałam wspis laski, która tylko w okresie płodnym współżyła bez zabezpieczenia, a tak to stosowali gumki. Czyli robiła bez sensu. Trzeba przyjmować duuuuużo obcego DNA, zbliża się weekend, więc pamiętajcie o tym
Bo ta laska stosowała się do innych badań naukowych, które kazały jamy pytonga traktować obcym DNA z zaskoczenia.
A tak poważnie, to mówiła mi jedna ginka, że jak jest problem z wrogim śluzem, to podobno pomaga pytongowanie przez jakiś czas (chyba z 3 miesiące) w gumkach, a potem hyc z zaskoczenia go. I podobno wtedy jest szansa na ciONżę.
Jakoś sceptycznie do tego podchodzę. Nie bardzo mi się widzi marnować czas, szanse i do tego jakieś tam pieniądze. Tak nawiasem mówiąc, to kiedyś usłyszałam od kogoś, w mniemaniu tej osoby dobry żarcik, że przynajmniej na gumkach oszczędzimy. Z pewnością kokosy, zwłaszcza biorąc pod uwagę do bilansu wydatki związane ze "wspomaganiem zaciONżenia".Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
nick nieaktualnyKasiu super ja chcialam tak trzecie dziecko ale moj mowi ze on chyba nie potrafil by tak pokochac tego dziecka jak swoje ze woli pomagac w inny sposob i jak go bedzie stac na 3 dziecko to on woli miec swoje niz z adopcji lub finansowo po prostu pomagac jakiejs rodzinie.
-
Nawiązując do odgrzanego ostatnio tematu zjadania łożysk:
http://player.pl/programy-online/miasto-kobiet-odcinki,33/odcinek-1,S16E01,37242.html
A tu o podwiązywaniu jajowodów i nasieniowodów.
http://player.pl/programy-online/miasto-kobiet-odcinki,33/odcinek-2,S16E02,37243.htmlStarania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
Ostatnio dużo stron produkujecie
Już nadrabiam.
Obudziłam się o 9, co jak na wolny dzień i mój nocny tryb funkcjonowania jest całkiem w porządku godziną. Postanowiłam położyć się jeszcze na momencik i tak oto obudziłam się o 13. Dopadłam pytonga i dzień zaczął się dobrze, mimo że od środka
Bajki Disneya nadal lubię i oglądam. Jak jakaś nowa wychodzi, to też ją prędzej czy później dopadamy razem z małżem. Miałam kiedyś fazę na Zakochanego kundla, potem na fabularne dalmatyńczyki, na Mulan, potem już jako dorosły człowiek na Zaplątanych i Frozen. Kocham Odlot. W głowie się nie mieści mnie zauroczyło.
Mam młodsze rodzeństwo, więc nawet jak byłam nastolatką, nie było obciachem oglądać bajki, bo no... to tak z siostrzyczkami dla towarzystwa
A z niedisneya z niedawno ukazanych bajek zakochałam się w ekranizacji Małego Księcia. Ale myślę, że do dobrego odbioru tej bajki trzeba znać i kochać książkęJedyne co tam jest złego, gloryfikacja przyjaźni dziewczynki z zupełnie obcym, dziwnym starszym panem. Drogie dzieci, nie próbujcie tego w domu! Ale pomijając ten fakt, bajka piękna.
Odrobinka, jesteś ode mnie miesiąc młodsza
Blondik, no właśnie dzieciakom taki kawał ściery bardzo pomaga. Albo ściera, albo będzie siedzieć spłoszone. Trudno. Zabieranie im tego to kiepski pomysł. Samo im przejdzie. Dziwne trochę, że jeszcze sześciolatki z tym łażą, bo wydaje mi się, że trochę wcześniej moglo by im przejść.
Mi tam się dzisiaj pytongowanie śniło. Stąd dopadnięcie męża zaraz po otwarciu oczu
Też rozważaliśmy przygarnięcie dziecka w ramach adopcji, gdyby nas kiedyś było stać.
Ale póki co się nie zapowiadaJak kiedyś wymyślę sposób na super-biznes i postawimy sobie wymarzoną chałupę, to ja mogę mieć i pięcioro dzieci, będę kochać i wychowywać.
odrobinacheci, Vesper lubią tę wiadomość
-
My bierzemy adopcje pod uwage jak sie przez kolejne 3 lata nie uda... Mam kolege co adoptowal dziewczynke i mimo ze teraz jest baaaardzo szczesliwym tatą to bardzo źle wspomina pierwsze pół roku... Czas adaptacji był trudny zarówno dla małej jak i dla rodziców. Ten sam kolega opowiedział mi też pewną historię związaną z ich córką która doskonale wie, że jest adoptowana. Otuż w przedszkolu gdy pani pytała o rodziców mała powiedziała coś czego oni jej nigdy nie powiedzieli, sama sobie znalazła wytłumaczenie, które według mnie jest najpiękniejsze z możliwych. Mała powiedziała tak: ja mam dwie mamusie, jedna nosiła mnie w brzuszku, a druga mnie trzyma w serduszu.
Zawsze jak to sobie przypomne to sie wzruszam.ciri22, WiedźmaMaKota, Maczek, Blondik, odrobinacheci, Vesper, Morwa, JoHanna lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
ciri22 wrote:Hahaha ok
NOOo tak z ciekawosci pytam
moj mi zrobil komplet badan i pelen wywiad wlasnie czy w rodzinie byly jakies probemy i w ogole i co rok komplet badan, cytoologia, proby watrobowe i cos tam jeszcze
Ja nie zamierzam (tak na razie mowie zobaczymy co po porodzie) sie zabezpieczac od razu chcemy drugieAle wiesz moja ciotka po pierwszym 10 miesiecy nie miala okresu a dokladnie po roku od urodzenia pierwszego o ktore starala sie 12 lat zaszla w ciaze z drugim wiec wiesz
moze zabezpieczenia nie beda Ci potrzebne
A co do libido ja zauwazylam ze przy antykach mialam niskie ale do tej pory nie wiem czy kwestia faceta czy antykowBo zmienilam faceta i libido wzroslo choc szczerze i tak nie naleze do tej grupy co potrzebuja duzo. A tak dla porownania ja w czasie brania antykow mialam bagno takie ze rozciagalo sie ZAWSZE! A jak tylko odstawilam to posucha
Ja za to zawsze miałam bagno piękne i w ilościach hurtowych, czasem było go za dużo (zwłaszcza w ciąży) a na antykach nabawiłam się otarć.
Edek: Ala pięknie powiedziane przez dziewczynkę
Ostatnio rozmawiałam z moją kuzynką, która niestety raczej nie zaciąży, podjęli z mężem decyzję o adopcji, najlepiej dwójki na raz. Podziwiam i kibicuję.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2015, 14:23
Robimy drugiego Dziedzica
-
Dla mnie antyki to syf okropny, który narobił mi w organizmie totalny zamęt, mimo że wg lekarzy miał mnie niby leczyć. A pakowali we mnie różne. I małż nie chce, żebym brała to jeszcze kiedykolwiek. I wg mnie owszem ma tu dużo do powiedzenia, bo po pierwsze środki hormonalne mają wpływ na nastrój i bycie znośną dla otoczenia, przynajmniej u mnie miały duży, a po drugie - widział, jak tragicznie się czułam i z czystej troski oponuje jak tylko usłyszy o antykach. Gumek nie cierpię. Spirala mnie odrzuca z samego założenia.
Także tego... Jeśli faktycznie nam się trafi, że z jakiegoś powodu będziemy chcieli unikać poczęcia, to wracamy do obserwacji. Paprotechnologiczny model Creighton ma ponoć dużą skuteczność w tym względzie. Wierzę. Tylko wymaga abstynencji, co przy moim temperamencie może być trudne. Więc najwyżej szybko będzie drugie, jeśli zechce się począć
I tak zawsze chciałam mieć trójeczkę. A pisałam wyżej, że gdyby tylko były warunki, to mogę wychować więcej.WiedźmaMaKota, Vesper lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKurcze ja samego brania antykow zle nie wspominam, jedyne co mialam to na poczatku wahania nastrojow a potem bylo dobrze, nawracajace bole migrenowe ale nie wiem czy to byla kwestia anty czy moja uroda bo migreny zaczely mi sie w okresie dojrzewania.
Anty bralam 6 lat bo od 18 do 24 roku zycia i samo odstawienie zle wspominam... moj przechodzil ze mna gehennę... masakra... po 3 cyklach bylo lepiej ale dalej nie dobrze... noo ale w 5 zaszlam mimo ze u mnie seks 3-4 razy w cyklu 36 dniowym to duuuzo.... wiec moge sie nazywac 100% szczesciara... -
Wyspałam się i jakby mi trochę lepiej ale dalej jestem zakręcona jak ruski termos...
Co do gumek - przez 5 lat stosowaliśmy gumki i żyliśmy w trójkącie z Ibiszem. No nagminnie notorycznie mnie nawiedzał. Jak zaczęliśmy się starać o dziecko gnój się wyprowadził - niestety dopiero jak poszłam do lekarza prywatnie zasugerował mi że mogę mieć po prostu uczulenie na nie - próbowaliśmy też tych bez lateksowych ale większej różnicy nie było.
co do tabsów - myślę że zdanie partnera ma tu znaczenie bo mój mąż kategotycznie nie zgadzał się na to żebym je brała argumentując to że dla Jego wygody nie będę się truła dodatkową porcją leków których i tak brałam na pęczki
co do adopcji - kiedyś rozmawialiśmy na ten temat i w sumie nie mielśmy obydwoje oporów związanych z tym tematem ... Jak będzie za kilka lat jeśli nam się nie uda - nie wiem. Natomiast wolałabym adoptować dziecko w momencie posiadania już własnychMaczek, ciri22 lubią tę wiadomość
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
No ja już do tabsów na pewno nie będę mogła wrócić. Brak syfów, więcej włosów na głowie i nagła śmierć z powodu zatoru i wylewu, kontra skóra pełna pryszczy, wypadające włosy, ale większe prawdopodobieństwo dożycia jakiejkolwiek starości- wybór niby trudny
, ale jednak wolałabym nieco pożyć...
W gumkach podrażnienia powodował u mnie głównie ten środek plemnikobójczy.
Mówicie, że są spirale bez hormonów? Działają czysto mechanicznie? Kurde, niewielki mam wybór. -
nick nieaktualny
-
Ledwo Was nadrobiłam
Mnie Ibisz nawiedzał z gumkami i bez, a rok na antykach to był dramat, bo ciągłe podrażnienia, ból, libido w Hadesie, a efekt leczniczy żaden.
Bajek kinowych nie pamiętam, ale Tata opowiadał na przemian jedną z dwóch bajek, jakie znał, na dobranoc. To znaczy próbował, mylił się, ja go poprawiałam, mówiąc mu jak powinno być i wtedy okazywało się, że już śpiod dzieciństwa mam wieloletnią wprawę w usypianiu!
Ktoś jeszcze pamięta bajki z projektora? puszczało mi je rodzeństwo. czasem próbowali sobie coś przyspieszyć i przeskakiwali obrazek, więc musiałam im mówić, co pominęlido tej pory mi to "wypominają"
wyryczałam się, odzyskuję powoli LwD.
Morwa! uśmiech posyłam! użyj swoich talentów, przekup Ridża, niech idzie precz
staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"