Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
Maczku ja Cie nie zlinczuje.
Ja uwazam ze in vitro powinno byc refundowane, ale proces zeby sie na nie dostać powinien byc troszke bardziej rozbudowany. Zeby nie bylo wlasnie takich naciagniec, ze pierwsza wizyta i bum... od razu wspomagany. Zeby najpierw refundowana byla diagnostyka pod kątem nieplodnosci. I zeby lekarze faktyczniw sie za to zabierali konkretnie a nie po lebkach.
Czytam czasami jak to w uk sie odbywa i az ciary przechodza. Daja clo. Bez monitoringu. Po 2 miesiacach iui. Z jednym usg przed. Bez sprawdzenia cyklu. I po 2-3 iui na in vitro.
Zero wspomagania naturalnego (clo przez 2-3 miesiace bez monitoringu to zadna pomoc).Maczek lubi tę wiadomość
-
Zuu właśnie tego się obawiam najbardziej i dlatego też do tej pory zwlekaliśmy z moim do pracy pojściem. Pracuję w domu plus opiekuję się 4 latką po 2 godziny dziennie... Ale chodzi tu też o jakiś tam rozwój i kontakt z innymi ludźmi. Więc same widzicie - tak źle i tak nie dobrze ...
Zobaczymy po powrocie z kraju ale na dzień dzisiejszy jestem zmęczona tematem projekt dziecko.
Temat in-vitro. Zuu masz rację, że temat diagnostyki i leczenia niepłodności leży i kwiczy. Ja z lekką ironią napisałam posta odnośnie badań nasienia po przeczytaniu kilku wypowiedzi pisowskich ekspertów kościelnych mających realny wpływ na decyzje rządu ;/
Dlatego też zamiast rezygnować z in-vitro można zaostrzyć kryteria. Są pary które pomimo leczenia nie mają szans na dziecko inną drogąIG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Z pracą, która stresuje nadmiernie - źle; bez pracy - gorzej...
Mam zlecenia, płatne jak się zleceniodawcy uwidzi... Praca ogólnie satysfakcjonująca, ale lat pracy - właściwie zero. Rozumiem Emi, chociaż u mnie dopiero czwarty cykl (w tym dwa przymusowo odpuszczone z powodu leczenia)... poczucie zawieszenia - zarówno w sprawach osobistych, jak i zawodowych (bo praca w warunkach, które niekoniecznie są dobre dla zygotki, więc druga faza cyklu super napięta). a czas leci...
praca na etat? możliwa, ale poza zawodem i za niewielkie pieniądze. coś za coś.
A leczenie? jak pisze Zuu tylko prywatnie (w mojej przychodni punkty z NFZ skończyły się już miesiąc temu). Sytuacja schizofreniczna, bo wybór: praca niestabilna, ale większa kasa i pieniądze na leczenie albo grosze, etat i NFZ
Próbuję nie oszaleć.
Proszę o zbiorowego kopniaka na opamiętanie!staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
nick nieaktualnyZuuu nikt Cie nie zlinczuje to sa trudne kwestie i sporne, oczywiscie finansowane in-vitro to dla wielu droga na skroty, ale ja osobiscie znam wieeeele par dla ktorych takie in-vitro to byla ostatnia deska ratunku po wieloletnim leczeniu, i szukaniu przyczyn prywatnie byli tak wyplukani z kasy ze juz im nikt nie dawal kredytu. Ale tez nie zaprzecze ze jest wiele par ktore nie moga zajsc w ciaze przez pol roku i mowi ze podchodza do inseminacji by miec in-vitro refundowane, mimo ze nie szukali przyczyny problemow. I wiadomo to Nasze podatki na to ida wiec kazdy moze miec swoje zdanie
-
No więc właśnie. Żeby ktoś się sensownie zajął diagnostyką... Żeby tak ją ktoś litościwie dofinansował
Ja nawet nie liczę, ile pieniędzy wydałam na konieczne badania, bo nie chcę się załamywać
A to jeszcze nie były super-drogie badania.
A tak to mam wrażenie, że często jest niestety zupełny olew. Coś nie gra, pewnie jest przyczyna, można by ją znaleźć, ale po co, skoro można pacjenta wysłać od razu na in vitr. Kłopot z głowy, a kasa płynie.
Wiem, że są tacy, dla których to jedyna droga. Ale ilu ich tak naprawdę jest, a ilu takich, których naprawdę można by skutecznie wyleczyć, gdyby jakiś sensowny lekarz ich wysłał na komplet badań? Przy okazji ogólne samopoczucie może by było lepsze, bo takie np. nieleczone PCOS, czy chora tarczyca robią tragiczne rzeczy z nastrojem.
Ufff, jak dobrze mieć ciepłe skarpety i ciepły rosół
EDIT: Vesper, kop!Będzie dobrze.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2015, 16:52
Vesper lubi tę wiadomość
-
Moim zdaniem każda kobieta (para) powinna mieć zapewnioną refundowaną diagnostykę z prawdziwego zdarzenia i jeśli okazałoby się, że to jedyna opcja (np. niedrożne jajowody lub ich brak), to wtedy również in vitro.
Tak byłoby idealnie.
Przypuszczam, że rzeczywiście zdarzały się przypadki, że było robione in vitro u osób, które miały łatwo diagnozowalny i usuwalny problem. I pewnie nie zawsze też wtedy taka procedura była skuteczna.Vesper lubi tę wiadomość
Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
zwei_kresken wrote:
Nie mam mdłości, chyba nie będzie Kleksa.
Idę zakupić lutkę.
Ale za to temperatura rośnie.Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
nick nieaktualnySaxa no i fajnie
Emi Ty pewnie wiesz najlepiej czego Ci trzeba, jednak z własnego doświadczenia wiem, że czekanie mnie najbardziej wykańczało, pracując odciągam od tego swoje myśli i jest dobrze.
Zuu ja Cię nie zlinczuje. In vitro nie wiem zobaczymy może kiedyś się okazać że i mi będzie potrzebne. Póki co również uważam że można by zająć się dofinansowaniem diagnostyki.
Choć mój mąż mnie ostatnio zaskoczył ponieważ pewnego czasu mówił że nie czułby się na siłach zaadoptować dziecko, ponieważ nie pokochałby go tak jak własnego i że jeśli nie będziemy mieć dzieci to może taki nasz los, lecz ostatnio powiedział że jeśli nie będziemy mieć własnych dzieci to zaadoptujemy.
edit błędyWiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2015, 17:25
-
Ja na temat in vitro powiem tyle, nie stać mnie i raczej stać nie będzie do przystąpienia do zabiegu bez refundacji. Dużo bardziej wkur.wiają mnie refundowane odwyki dla alkoholików ( mimo że mam kogoś w najbliższej rodzinie co musiał skorzystać) i wole żeby moje podatki szły na in vitro, bo niepłodności ani ja ani inna kobieta sobie nie wybrałyśmy, alkoholizm jest jednak kwestią własnego wyboru.. Brak dofinanfowania diagnostyki bądź robiona pobierznie przez lekarzy to już inna kwestia
Emma80 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny z dobrych wiadomości mam dzisiaj taką, że pęcherzyk pomimo moich 2 torbieli pękł
Co do in vitro to moim zdaniem powinno być refundowane ale po dogłębnej diagnostyce. Taka ostateczność jak dla mnie. Ja pewnie i tak nie skorzystam ale jest wiele par, dla których to jedyne wyjście i nie mają obiekcji pod względem moralnym.
Mi się marzy refundacja naprotechnologii ale na to pewnie szło by za dużo kasy.odrobinacheci, Maczek, Cytrynka_, Katarzyna87, Vesper lubią tę wiadomość
-
Też zawsze uważałam, ze póki ludzie umierają bo np. Nie ma kasy na karetki to in vitro nie powinno byc narazie finansowane. Ale ja sie boje ze za rok czy dwa nawet komercyjne in vitro zabronią. Najpierw powinna być porządna diagnostyka w ramach nfzetu. Ale to dotyczy wszystkich chorób. Ale to marzenia bo szans nie ma na to wcale
-
Nie było jeszcze refundowanego invitro, kiedy dostałam potwornego zapalenia spojówek i dowiedziałam się, że na NFZ okulista przyjmie mnie za pół roku, kiedy to oko już sobie swobodnie wypłynie. Zapłaciłam 150zł za wizytę i drugie tyle za leki. Nie było jeszcze refundowanego invitro, gdy mój znajomy wyłożył 23 tysiące na operację ortopedyczną, którą NFZ zakontraktował mu na za 9 lat. Mógł dzięki temu wrócić do pracy i przez 9 lat płacić podatki, zamiast siedzieć na rencie i wpadać w depresję i alkoholizm. Cofnięcie refundacji IVF nie polepszy sytuacji innych pacjentów NFZ, na pewno nie. Środki nie zostaną wykorzystane lepiej, kiedyś przecież kasa nie szła na program, a i tak ciągle jej brakowało.
A z Zuuuu się zgadzam w kwestii traktowania invitro jako pójścia na łatwiznę gdy nie ma się ochoty zdiagnozować pacjentki. Byłabym teraz po 2 transferach na Wasz koszt, na koszt Nas wszystkich, zupełnie bez sensu, bo w ciążę zajść i poronić mogłam samodzielnie, bez udziału kasy z podatków.
Emaj, spojrzę na Twe wyniki w domku, może pomogę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2015, 18:28
odrobinacheci, Emma80, Katarzyna87, Vesper, Mona_M lubią tę wiadomość
-
Mi sie z okiem udalo, bo pani mówi ze za 2 miesiące wizyta, jak podniosła głowę i spojrzała na mnie to tego samego dnia mialam wizytę na nfzet.
-
Wiecie co przykłady można mnożyć co nasz wkurza odnośnie NFZ... Tak samo jak o leczeniu alkoholików można powiedzieć że nie powinno się refundować leczenia raka osobom które palą papierosy...
System jest systemem i nie uleczymy go ideologią pisu i likwidacją in-vitro... A jak usłyszę że chcą wybudować kolejny pomnik albo zrobić komisję śledczą w sprawie komisji śledczej to mnie szlag jasny trafi ;/IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
nick nieaktualny
-
No niestety nfz dziala jak dziala... I czasami sie zastanawiam czy nie lepszy model bylby w stylu ze panstwo nam nie zabiera pieniazkow na sluzbe zdrowia za to ty sobie wykupujesz pakiecik w jakiej sieci przychodni chcesz. Mysle ze zeby do tego doszlo wszyscy zeszliby mocno z ceny zeby klientow pozyskac. Tylkp nie wiem jak rozwiazac problem bezrobotnych.... Ot takie przemyslenia mam.
-
Cytrynka_ wrote:No niestety nfz dziala jak dziala... I czasami sie zastanawiam czy nie lepszy model bylby w stylu ze panstwo nam nie zabiera pieniazkow na sluzbe zdrowia za to ty sobie wykupujesz pakiecik w jakiej sieci przychodni chcesz. Mysle ze zeby do tego doszlo wszyscy zeszliby mocno z ceny zeby klientow pozyskac. Tylkp nie wiem jak rozwiazac problem bezrobotnych.... Ot takie przemyslenia mam.
emaj, Maczek, kattalinna, Katarzyna87, Vesper, myshka84 lubią tę wiadomość
-
Jaram się
mam kolorowy wykres za punkty od owu. Znów będę zbierać punkty za sraczkę
a w ogóle kochane dzisiaj zrobiłam badania jak kazała gastro przed antybiotykiem i po prostu oniemiałam: wszystko w normie, nawet CRP, co w moim przypadku rzadkie zjawisko
konsultowałam się z nią czy brać te leki, ale kazała brać
Ale ciekawa jestem czy ten ropień z sierpnia jeszcze jest... bo ropień daje odczyn stanu zapalnego chyba?
nieważnemiłego wieczoru
P.S. a co do IVF to w pełni popieram ZuuuMaczek, Katarzyna87, odrobinacheci, emaj, Vesper, Morwa, myshka84 lubią tę wiadomość
"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
Dziewczyny mam do sprzedania sporo filmów na dvd i trochę gier na pc i xbox one.
Wszystko nowe, w folii, oryginalne. Chociaż nie wiem czy mogę tu pisać
jak by Bozia mogła mnie oświecić czy mogę
Leków nie sprzedaję jakby co