Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
zuzzi wrote:Taaak... starasz się o dziecko, wiedząc, że sama się nim nie zajmiesz, bo cośtam i w związku z tym od razu planujesz, że jak już się urodzi, przeprowadzisz się do rodziców, którzy mają własne problemy, żeby Ci się nim zajmowali przez 2 lata. I miej pretensje, że nie chcą się dodatkowo zająć Twoimi kotami.
hell yeah!
Heh, tego małego detalu to nie doczytałam
To mi przypomina kejsa z zachodzeniem w ciążę jak ma się 13 lat kurcze, przegapiłam tyle opcji, żeby kto inny odbębnił za mnie najnudniejsze 2 lata ogarniania dziecka
Pobiegane, sernik zjedzony. Brakuje tylko prosecco. Ale do Lidla nie chce mi się drałować, więc jutro kupię 2 butelki
Mam biały rum i miętę, chociaż pogoda średnia na modżajto
-
Laseczka przeprowadza się do rodziców z kotem, zaszła w ciążę i ma problem bo oni nie chcą kota, dobrze zrozumiałam? Ja bym skakała z radości, że jestem w ciąży na jej miejscu... Błagam tylko nie wklejajcie linka gdzie takie perełki się dzieją bo wtrącę swoje trzy rude grosze i jeszcze mnie zlinczują
-
Koleżanka przegapiła jeszcze jedną opcję. Po urodzeniu, to dziecko przeprowadzi się do dziadków, a ona zajmie się kociętami. W sumie jest to opcja najlepsza i najmniej osób/kotów ucierpi ^^
Edit:
Natomiast wpis poniższy mię zapowietrzył. Wyobraźni mi jednak brakuje - a w sumie mam ją bujną...Paula_21 wrote:cześć dziewczyny. jestem cała w nerwach od dwóch dni plamiłam na brązowo. dziś przed południem tak jak bym dostała okresu, i to sporo nawet. A nadchodzi już 7 tydzień ciąży. Strasznie boli mnie lewy jajnik. A brzuch mi zrobił się taki okrągły jak balon jak bym była w co najmniej 6 miesiącu, a nie 6 tygodniu ;/ do lekarza mam dopiero na czwartek. mój lekarz tylko w czwartki przyjmuje... i teraz nie wiem, co mam zrobić. miała któraś tak? to coś groźnego ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2015, 14:17
-
nick nieaktualnylaska jest niesamowita, ona często popisuje się czymś ciekawym...pojawiła sie jeszcze jedna perełka całkiem niedawno....plami, krwawi, brzuch jej wydęło, 7 tc i zastanawia się co robić:)tzn pyta nas:) forumowiczki...
zwei każda pora dnia i aura jest dobra na %....ja tez mam rum, likier miętowy może coś z tego nacuduję...do lidla daleko a opona lezy i kwiczy przy mym aucie:) wię cchya proseco jutro zaatakuję -
nick nieaktualnylauda. wrote:...Pamiętajcie, będziemy klanem matek - nie mamuś
A ja Wam powiem, a propo mamuś.
Codziennie z mężem ryjemy z tego jak bratanica zwraca się do swoich rodziców. Dziewczyna ma 19 lat, poszła na studia a do rodziców mówi, uwaga: "mamuniu","tatuniu".
I rzeczywiście mamunia, to tak trochę nadal ma OZM, nic a nic jej nie przeszło Córka jest przez nich nazywana:"dzieciątko"
My mamy teraz niezłą radochę, ale jak to usłyszałam, to mało z krzesła nie spadłam. Teraz to już wszystko nazywamy mamuniami i dzieciątkami. Kot ma mamumię i tatunia, kwiatek ma mamunie, coś małego to dzieciątko
Musimy się tylko pilnować przed nimi, coby się przypadkiem nie wygadać
Najgorsze, że oni wcale nie mówią w żartach, to są osoby całkowicie pozbawione jakiegokolwiek poczucia humoru
Dziewczyny, musimy się trzymać i nie dać się omamić przez OZM!
Ja nie chcę być "mamunią"!
Edit:
Mój tatunio dostał dziś szampana, a jest nie pijący. Mam plan wysępić od niego ten trunek i rozkoszować się jakże radosnymi bąbelkami Mniam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2015, 14:26
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
przyszła mama:) wrote:ale te dzieci chyba surykatka jej urodziła:D:D
Te dzieci z są z wypożyczalni, takiej dla ludzi chcących mieć pierwszeństwo w kasach pierwszeństwalauda., Emma80 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Blondik wrote:Zwei jaki Ridź;)masz wykres książkowo piękny;)
Wszystkie wiemy jak to jest z tymi idealnymi wykresami
No boli mnie brzuch na Ridża od wczoraj, nie nachalnie, ale pewne stałe napięcie jest- jak w poprzednim cyklu. Może znowu będzie boleć kilka dni, zamiast kilka godzin, jak kiedyś- gdy brałam antyki.
-
nick nieaktualny
-
odrobinacheci wrote:Nie wiem czy w takich przypadkach dziewczyny śmiać się czy płakać.
No, a ja dziś ostatni dzień na antybiotyku, jutro wyciągamy szwy i też sobie w najbliższym czasie coś alkoholowego zapodam, może też wpadnę do lidla jak tak chwalicie
Zależy gdzie mieszkasz, jak w którymś z naszych miast, to leć już teraz nakupić na zapas, bo szybko się skończą -
A ja ostatnio piłam jakieś tescowe na "I", Greckie, Kreteńskie z domieszką śliwek i wiśni, czerwone, półsłodkie. Tak mi grało, że wytrąbiłam całą butelkę sama!
Nie chciało mi się dzisiaj czytać styczniowek, ale skoro są nowe wieści od T to MUSZĘ!
Zwei bez dyskusji, 1.02. urządzamy Ci party, więc racz się pojawić
Edit: dam radę, nic nie napiszę T.., dam radę, walczę ze sobą ;pWiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2015, 15:50
-
Pani T. napisała:T.. wrote:Bo najpierw argumentem byla ciaza dla nich. Jak zobaczyli, ze nie da nam sie przegadac to dolozyli drugi argument (dzisiaj zadzwonili z tym drugim). Ogolnie moi rodzice sa ciezkimi ludzmi, a jakakolwiek rozmowa z nimi jest dla mnie wyczerwujaca psychicznie. Nie widac nawet zeby sie cieszyli, ze beda miec wnusia/e. Bardziej sa przerazeni, ze niepelnosprawna dziewczyna bedzie matka. Myslenie ludzi ze wsi. Dlatego napisalam do Was zeby sie wyzalic.
No cóż... w świetle powyższego pozostaje mi tylko pogratulować pomysłu dwuletniego mieszkania z "wyczerwującymi" ludźmi ze wsi...