Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
Angelika, FT3 masz na granicy niedoczynności. Jaką dawkę leku bierzesz? Rozważyłabym konsultację u innego endokrynologa. Plamienia mogą być spowodowane także przed niedoczynność tarczycy, ale powodów ich występowania jest naprawdę bardzo dużo.
Edit: hormon T3 jest tym hormonem, który jest dużo bardziej aktywny od T4 i jest dla organizmu ważniejszy. To jego niedobór odczuwamy bardziej. To dlatego zwalnia nam metabolizm, osłabia się nastrój, wypadają włosy, skóra robi się sucha, słabnie płodnosć, tracimy ciąże. Hormon T4 jest jakby półproduktem do tworzenia T3, fajnie, że masz go dużo, ale on sam nie podoła obsłużyc całego oganizmu, bo jego działanie jest dużo słabsze od T3.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2016, 19:38
-
Zwei skoro i tak tyrasz po godzinach, to nie rozważałaś, żeby robić na swoje i sama dla siebie być szefem?
Blondik lubi tę wiadomość
-
zwei_kresken wrote:Zgadnijcie co właśnie robię...
Hmmm... Siedzisz u kosmetyczki, robią Ci pedicure, wokół pachnie olejkami i świecą się świeczki, a Ty popijasz winko?
A nie, siedzisz w robocie, którą miałaś skończyć ze 3 godziny temu, na nadgodzinach, za które Ci nie płacą...
Kurna...Cały czas Ci kibicuję, żeby się znalazło coś dla Ciebie, co Ci pozwoli zwolnić tempo i o siebie zadbać. Nie wiem, jak Ty dajesz radę. Ja bym w takim trybie wymiękła po najdalej kilku miesiącach.
Kiedyś próbowałam studiować dwa zupełnie inne kierunki na dwóch różnych wydziałach, leżących w innych częściach miasta, oba w trybie dziennym. W międzyczasie brałam różne dziwne leki, które mnie dobijały. Ale i tak dawałam radę, bo niby czemu nie? Ale po pół roku zdrowie się całkiem posypało, hormony zje*ały, już nie mówiąc o odporności. Aaa... i jeszcze życie towarzyskie mi się nieodracalnie popsuło, bo znajomi z pierwszego kierunku wciąż się spotykali w swoim gronie, tyle że beze mnie, bo ja kicałam między wydziałami i siedziałam z nosem w książkach. Potem zrezygnowałam z tego drugiego kierunku i się okazało że mi z szerokiego grona towarzyskiego zostały ze trzy osobyA organizm trzeba było na nowo wyprowadzać na prostą...
Tyle szkód, a to było tylko pół roku...
-
aleala wrote:Zwei skoro i tak tyrasz po godzinach, to nie rozważałaś, żeby robić na swoje i sama dla siebie być szefem?
-
olencja wrote:Cześć dziewczyny, widzę rozmowę która mnie też dotyczy, mam ft4 na poziomie 40% a ft3 20%, jak sobie pomóc? biorę guggula na usprawienie tarczycy, odtruwam wątrobę leczę kiszki glutaminą, co jeszcze skoro to niepomaga mi na konwersję?
Odpowiednia ilosć węglowodanów w diecie, żadnego niedojadania, żadnych Dukanów i South Beach albo źle rozumianego Paleo
Dużo snu
Mało stresu.
O, taka jestem mądra, a sama zje....m sobie konwersję... -
Zwei, też miałam chyba podobny zapieprz w pracy gdzieś tak przez prawie dwa lata. Siedzenie w pracy od 8 do 18 plus robota w domu po godzinach i w weekendy... Jakoś pół roku temu zaczęłam stopniowo zwalniać i okazało się, że oni dają radę bez mojego aż takiego zaangażowania :] Trudno mi było przestawić i moje nastawienie - no bo jak to przecież pociągnę parę zadań więcej, i nastawienie moich przełożonych - skoro tyle robi to może i pociągnąć trochę więcej. Aha i w tak zwanym między czasie okazało się, że dopadło mnie Hashimoto
Wiem, że łatwo powiedzieć żeby zwolnić, ale trzeba próbowaćMam nadzieję że małymi kroczkami Ci się uda
Blondik lubi tę wiadomość
"Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód" P. Coelho -
nick nieaktualny
-
Angelika091992 wrote:Dziewczyny te plamienia nie dawały mi spokoju, i zrobiłam sobie właśnie testy i są dwie krechy, jutro jeszcze z rana zrobię jeden dal pewności
-
zwei_kresken wrote:Selen w dawce 200mg
Odpowiednia ilosć węglowodanów w diecie, żadnego niedojadania, żadnych Dukanów i South Beach albo źle rozumianego Paleo
Dużo snu
Mało stresu.
O, taka jestem mądra, a sama zje....m sobie konwersję...
stresam sie jedna kreska co miesiac i nieudanymi IUI, zaczela wtryniac ryz i ogolnie wiecej wegli,moze to kiedys ruszy, dzieki Zwei:) -
JoHanna wrote:Zwei, też miałam chyba podobny zapieprz w pracy gdzieś tak przez prawie dwa lata. Siedzenie w pracy od 8 do 18 plus robota w domu po godzinach i w weekendy... Jakoś pół roku temu zaczęłam stopniowo zwalniać i okazało się, że oni dają radę bez mojego aż takiego zaangażowania :] Trudno mi było przestawić i moje nastawienie - no bo jak to przecież pociągnę parę zadań więcej, i nastawienie moich przełożonych - skoro tyle robi to może i pociągnąć trochę więcej. Aha i w tak zwanym między czasie okazało się, że dopadło mnie Hashimoto
Wiem, że łatwo powiedzieć żeby zwolnić, ale trzeba próbowaćMam nadzieję że małymi kroczkami Ci się uda
Wiesz, u mnie to trochę inna sytuacja- ja od tych 2 miesięcy oficjalnie wykonuję dwa etaty, bo "zaraz" kogoś zatrudnią. Ta osoba "już" od stycznia jest , czyli "tylko" trzeba ją wdrożyć. Nawet jeśli to wdrożenie ma trwać tylko kilkanaście dni, to ja w tym czasie nie mogę normalnie wykonywać swoich 2 etatówWiec chociaż miałam być odciążona, to oto siedzę po godzinach. Bordello na kółkach. Plus fakt, że wszyscy przez ostatni rok pracowaliśmy po kilkanaście godzin dziennie. To chyba brakuje więcej niz 1 osoby do zatrudnienia, co? Możemy wszyscy się zbuntować, tylko my mamy tryb pracy zadaniowy. Jeśli się nie wyrabiasz w założonym czasie, to może nie umiesz się zorganizować? Wychodzi na to, że kilkadziesiąt osób ma problemy z organizacją pracy własnej
Dobrze, że program mi muli, to mogę sobie w międzyczasie ponarzekać na Ovu
Także daję sobie czas do końca marca i jak się nie poprawi, to spadam. Moje zdrowie jest ważniejsze. Tylko wtedy chyba Kleksa już nie będzie, bo jak finansowo wyjdziemy na swoje z moim własnym biznesem, to będę już po czterdziestce
A Hashimoto ma cała masa moich koleżanek z poprzedniej pracy- dorobiłyśmy się go w taki właśnie sposób, jak teraz dobijam tarczycę jeszcze bardziej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2016, 20:04
-
nick nieaktualnyemaj wrote:Marta coś mi się nie zgadza...podkładki z ikei jak u mnie na stole, tylko jakoś placków u mnie brak! Ktoś zeżarł!
emaj lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyzwei_kresken wrote:Wiesz, u mnie to trochę inna sytuacja- ja od tych 2 miesięcy oficjalnie wykonuję dwa etaty, bo "zaraz" kogoś zatrudnią. Ta osoba "już" od stycznia jest , czyli "tylko" trzeba ją wdrożyć. Nawet jeśli to wdrożenie ma trwać tylko kilkanaście dni, to ja w tym czasie nie mogę normalnie wykonywać swoich 2 etatów
Wiec chociaż miałam być odciążona, to oto siedzę po godzinach. Bordello na kółkach. Plus fakt, że wszyscy przez ostatni rok pracowaliśmy po kilkanaście godzin dziennie. To chyba brakuje więcej niz 1 osoby do zatrudnienia, co? Możemy wszyscy się zbuntować, tylko my mamy tryb pracy zadaniowy. Jeśli się nie wyrabiasz w założonym czasie, to może nie umiesz się zorganizować? Wychodzi na to, że kilkadziesiąt osób ma problemy z organizacją pracy własnej
Dobrze, że program mi muli, to mogę sobie w międzyczasie ponarzekać na Ovu
Także daję sobie czas do końca marca i jak się nie poprawi, to spadam. Moje zdrowie jest ważniejsze. Tylko wtedy chyba Kleksa już nie będzie, bo jak finansowo wyjdziemy na swoje z moim własnym biznesem, to będę już po czterdziestce
A Hashimoto ma cała masa moich koleżanek z poprzedniej pracy- dorobiłyśmy się go w taki właśnie sposób, jak teraz dobijam tarczycę jeszcze bardziej.
Zewi, pytanie chyba z dupy, ale chociaż płaca Ci za to dobrze ? Czyli jak pójdziesz na ciążowe L4 i na macierzyński to wyjdziesz jakoś na swoje?
Bo wiesz, lada monemt i będzie ciąża, i wtedy będziesz musiała zwolnić -
Angelika091992 wrote:Dziewczyny te plamienia nie dawały mi spokoju, i zrobiłam sobie właśnie testy i są dwie krechy, jutro jeszcze z rana zrobię jeden dal pewności
lepiej wszystko sprawdzić niż później żałować. Niech będzie wszystko na cacy:D
Edit: pamiętaj ,że każde plamienie to patologia , nawet te implantacyjne. Także lepiej to sprawdzić, bo może się okazać to blachy problemem, który dużo może zniszczyć. Np niski poziom progesteronu. Jak będziesz wiedziała jaki jest i będzie odpowiednia suplementacja to będzie wszystko ok . Jak olejesz to, to już może nie być tak fajne .Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2016, 20:10
-
nick nieaktualny
-
Uroczy "świat korporacyjnego światka"... Czasami te metody zarządzania są dla mnie niezrozumiałe. Zwei trzymam kciuki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2016, 20:20
"Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód" P. Coelho -
Marta.83 wrote:Zewi, pytanie chyba z dupy, ale chociaż płaca Ci za to dobrze ? Czyli jak pójdziesz na ciążowe L4 i na macierzyński to wyjdziesz jakoś na swoje?
Bo wiesz, lada monemt i będzie ciąża, i wtedy będziesz musiała zwolnić
No ciut powyżej średniej krajowej ;P
Ale biorąc pod uwagę ilość roboczogodzin, powinnam dostawać 1,5 pensji, jak nie więcej. Prawie jak jaki manager
Tylko jak będę tak dalej tyrać, to ciąży nie będzie. W takim stresie w tak przemęczonym organizmie nic się nie zagnieździ.
Spadam spakować torbę na siłkę, mam zamiar jutro wyjść z pracy o czasie i zdążyć na zajęcia! Mój z trudem wypracowany dupsztal sflaczał przez te 2 miechy i niewygodnie mi się siedziMarta.83 lubi tę wiadomość