Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
A tam odrazu tłuszcze zwierzęce to zło . Jakup prawda . Z jajkami tez tak było. Ze nie jeść, bo cholesterol , a teraz można jeść, nawet zalecają . Z mięsem i tłuszczem zwierzęcym będzie tak samo jak zaczną się ludzie przekręcić po tłuszczach roślinnych. Ja tam jedyne co do smażenia używam to olej kokosowy i smalec ,który sobie sama wytopię. Naoglądałam się badań i nasłuchałam wykładów pani "nawiedzonej" na uczelni i teraz inaczej patrzę na to wszystko. A ludzie ,którzy używają oliwy z oliwek do smażenia robią sobie straszne kuku. No ale oliwa zawsze będzie cool, do pierwszego raka. Potem będzie już z górki bo większość rzeczy będzie trzeba odstawić
Maczek, ciri22, Blondik lubią tę wiadomość
-
Basik122 wrote:
Basik Dudusia pozdrawia Kukuś vel DziubekU Nas też dzisiaj szczepienie. Majka też rośnie
Od urodzenia urosła 8 cm, ma 63cm i przytyła 2,7kg, aktualnie waży 6,3kg
Morwa, Baronowa_83, ciri22, kattalinna, Basik122, Blondik, emaj lubią tę wiadomość
-
Morwa zaintrygował mnie twój smalec, który sama sobie wytapiasz. Zdrowo hodujesz sobie świnkę, potem zawozisz do klupnięcia i z jej sadełka wytapiasz smalec? Jak kupujesz sadło w sklepie to się zawiodłam :p Lepiej nie myśleć jakim dziadostwem potrafią faszerować świnie. Fujjjj!!
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
Cytrynka_ wrote:Morwa no i jak bierzesz duzo supli to moze warto sie zaopatrzec w jakas oslonke dla watroby. Bo dodajac smazone i alkohol (bo to ma na nia wplyw chcac nie chcac) troche ta swoja watrobke wykorzystujesz.
-
nick nieaktualnyMorwa wrote:W ciąży ponoć tez bezsenność doskwiera ,więc już nas tu nie czarujący testem z jedną kreską , tylko wysikaj obie
Musze się przyznać, ze miałam kryzys rodu z trollowego wątku dzis, ale ogarnęłam, poszłam na spinning i się wyżylam.
W poprzednim cyklu był pozytyw w 10dpo wieczorem, u mnie dzis 11dpo i znalazłam biały onbszar, w którym powinna być kreskamasakra
już poszłam do starego mówić, ze odkładamy starania o rok, ale nie wyraził zgody to będe robic dalej
edit. poza tym odświeżam wykres i nic nowegoWiadomość wyedytowana przez autora: 26 stycznia 2016, 23:32
-
nick nieaktualnyMorwa wrote:Wiedźmy co radzicie jak wątroba mi odmawia posłuszeństwa? Na sam początek zastrzegam ,że to nie od alko, tylko od smażonego żeby nie było. Jakieś zioła dla znieczulenia ? Ktoś coś ?
Tanie, dobre i niemal zawsze na stanie w kuchni
Morwa lubi tę wiadomość
-
marzusiax wrote:Morwa zaintrygował mnie twój smalec, który sama sobie wytapiasz. Zdrowo hodujesz sobie świnkę, potem zawozisz do klupnięcia i z jej sadełka wytapiasz smalec? Jak kupujesz sadło w sklepie to się zawiodłam :p Lepiej nie myśleć jakim dziadostwem potrafią faszerować świnie. Fujjjj!!
od wujka mojego męża
do sklepu mięsnego ostatni raz wlazłam w 2009 r. Czyli przed tym jak poznałam męża. Mam dostęp naprawdę do eko produktów, czy to miód ,warzywa , jajka , drób czy świnki , więc o to się martwić nie muszę
WiedźmaMaKota, Maczek, ciri22, Blondik lubią tę wiadomość
-
Morwa ja parowara w zyciu nie mialam. Mialam (znaczy mama gdzies jeszcze pewnie ma) za to takie sitko skladane co sie do garnka z woda wklada (na nóżkach bylo dosc wysokich) i sie normalnie na gaz stawialo. I pod pokrywka gotowalo. Zdecydowanie tansza wersja niz parowar. Jedyny minus to wielkosc. Miescila sie porcja dla 1 osoby (kawalek miesa, 2-3 male ziemniaczki i jakas marchewka czy inne warzywko)
Morwa lubi tę wiadomość
-
No to super
my hodowaliśmy świnie tak dla siebie, ale się nam przejadły, a też trzeba koło tego chodzić, a wszyscy leniwi. Raz mieliśmy rudą świnkę. Taki 140kg świnka morska robiła wrażenie
Teraz mamy kury. Może mam upośledzony język, ale ja nie czuję różnicy między kupnym jajkiem a swoim. Żółtko tylko ładniejsze
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 stycznia 2016, 23:42
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
Marta.83 wrote:a daj spokój, ja juz wyluzowałam.
Musze się przyznać, ze miałam kryzys rodu z trollowego wątku dzis, ale ogarnęłam, poszłam na spinning i się wyżylam.
W poprzednim cyklu był pozytyw w 10dpo wieczorem, u mnie dzis 11dpo i znalazłam biały onbszar, w którym powinna być kreskamasakra
już poszłam do starego mówić, ze odkładamy starania o rok, ale nie wyraził zgody to będe robic dalej
edit. poza tym odświeżam wykres i nic nowegotakże sikaj teraz na luzaka to wysikasz wszystko co trzeba , spinając poślady blokujesz najcenniejszy mocz
LWD i do przodu
Marta.83 lubi tę wiadomość
-
marzusiax wrote:No to super
my hodowaliśmy świnie tak dla siebie, ale się nam przejadły, a też trzeba koło tego chodzić, a wszyscy leniwi. Raz mieliśmy rudą świnkę. Taki 140kg świnka morska robiła wrażenie
Teraz mamy kury. Może mam upośledzony język, ale ja nie czuję różnicy między kupnym jajkiem a swoim. Żółtko tylko ładniejsze
rodzice męża trzymają kurki. Ja tam w jajkach widzę różnice . Jeden głupi weterynarz stwierdził ,że lepsze jajka kupne bo baterii nie mają , a to z tego względu , że to straszny skąpiec jest i szkoda mu wydać kase na ekologiczne jajko. Jakby za darmo dostał to by mówił inaczej. Ja tam wole jajko od wiejskiej kurki z wolnego wybiegu niż od fermowej, która słońca nie widzi (w takim żółtku nie ma wit d) , jedzie na antybiotykach i je swoje własne odchody przerobione na pasze.
Edit: idę spaćdobranoc wszystkim ,które się jeszcze ostały
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 stycznia 2016, 23:58
-
Wiedźmy czy macie kartkę i długopis obok łóżka? Będziecie mogły zapisać swoją temperaturę. Och cóż za porada, co ją bym bez niej zrobiła?
A swoją droga jeśli wstaje o różnych porach to jest sens mierzenia temperatury? Czasem muszę o 5 mleko robić a czasem o 7...Szyszka1 lubi tę wiadomość
Robimy drugiego Dziedzica
-
Cytrynka_ wrote:Morwa moze wygrzanie i masaz (nie wiem tylko jak go zrobic)? Z ziol to chyba kminek, jalowiec, mięta i dziurawiec. Ale musisz poczytac. One tak ogolnie na trawienie, ale i watrobie maja pomagac.
-
Kaska nie kazda. Ja kupuje jajka od szczęśliwych kurek z wolnych wybiegow. Sa drozsze niz zwykle. Nadal im brakuje do domowych od babci ze wsi, ale s o niebo lepsze od tych z chowu klatkowego.
W pl mam podobnie jak Morwa. U ojczyma na wiosce jego rodzice maja kury, kaczki, gaski, ze 2 swinki, kilka owiec i ze 2 barany, ciut krolikow, czasami cielaczka do tego folia na pomidory i papryke plus kawalek ziemii na inne warzywka. Aaa no i pole ziemniakow i zboz. Maja tez gaszcz malin i po pare jablonek i wisni pod domem.
Latem w domu sie warzyw nie kupuje. Sa te z wioski. Ziemniaki na cala zime tez sa. Jajka i drob tez. Miesko jest zawsze. Nawet specjalnie duza zamrazarke kupowalismy zeby wszystko pomiescic. -
WiedźmaMaKota wrote:Wiedźmy czy macie kartkę i długopis obok łóżka? Będziecie mogły zapisać swoją temperaturę. Och cóż za porada, co ją bym bez niej zrobiła?
A swoją droga jeśli wstaje o różnych porach to jest sens mierzenia temperatury? Czasem muszę o 5 mleko robić a czasem o 7...
Dziejsza wcale nie lepsza od wczorajszej. Bo ja mam w domu kilka termometrow i w zależności od humoru i pogody za oknem wkladam w jame rozowy, niebieski albo zielony. -
nick nieaktualnyWiedźmaMaKota wrote:A swoją droga jeśli wstaje o różnych porach to jest sens mierzenia temperatury? Czasem muszę o 5 mleko robić a czasem o 7...
Przynajmniej nie czuję się jak robot z funkcją zapładniania
WiedźmaMaKota lubi tę wiadomość