Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
ktosiowa wrote:Impreza imprezą, a obowiązkowi wobec czarownic trzeba spełnić!
Przypominam, że to wątek LuzuWDupie, tu się odsypia imprezy, a potem nonszalancko wysikuje dwie kreski. Ciśnieniowanie się to na innych wątkach. Ament.
Edit: apropos dziwnych potrawCzy któraś z Was gdziekolwiek w Polsce widziała w sprzedaż świeżą okrę? Puszkowana smakuje octem...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2016, 11:42
Maczek, Katarzyna87 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Cześć Wiedźmy moje kochane
Wpadam na chwilę zameldować że żyję i mam się dobrzeczekam na Ridża
Właśnie regeneruje siły przed kolejnym tygodniemNie mogę się doczekać aż zobaczę w telewizji to co kręcą bo wnoszę po charakteryzacji aktorów, że zapowiada się ciekawie
Śnieżko - trzymam kciukiMaczek, kattalinna, pepsunieczka lubią tę wiadomość
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Zwei w Polsce nie widzialam. Ale jakbys byla w Glasgow znam kilka miejsc. Chociaz my czesciej kupujemy mrozona.
Maczku tapsi to warzywka. Najpierw podsmazone a pozniej warstwami ulozone w naczynku zalane sosem pomidorowym (on jest w kazdej potrawie praktycznie) i upieczone. -
Dzisiaj na basenie przy ubieraniu Majka darła się jakby ją ktoś szczypał. Do czasu jak obok nie położono innej dziewczynki, która też płakała przy ubieraniu. Majka zaczęła się tak śmiać jakby najlepsze kabarety leciały. Prawdziwa Wredna Wiedźma
Pytanie - jak mówicie dziecku (dziewczynce) o jej sromie to jakiego słowa używacie/jak mówiły Wasze mamy? :p
Pytam, bo w sumie nie wiem jak mówić. Mówimy pipusia, bo tak mówi szwagierka. U mnie była Agatka, ale odpada, bo córka przyjaciółki jest Agata i nie chcę, by się córce w przyszłości kojarzyło, Kaśka (też słyszałam) odpada z wiadomych względów, Myszka i Sikorka - nie mogę się przemoc - efekt ankiety wśród znajomych :p Cipka odpada :p
Edit: błędyWiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2016, 12:05
-
Marta.83 wrote:jestem zacofana, nigdy w życiu tego nie jadłam...
to psiankowate?Więc nie trzeba mąki i można jeść nawet jak człowiek jest na diecie AIP
No i ma sympatyczny smak, może troszkę jak papryka, ale nie do końca.
Znalazłam gdzieś za 25 zeta za kilo na necie, ale wolałabym gdzieś na miejscu kupić sobie 250g od czasu do czasu... -
Cytrynka_ wrote:Zwei w Polsce nie widzialam. Ale jakbys byla w Glasgow znam kilka miejsc. Chociaz my czesciej kupujemy mrozona.
Maczku tapsi to warzywka. Najpierw podsmazone a pozniej warstwami ulozone w naczynku zalane sosem pomidorowym (on jest w kazdej potrawie praktycznie) i upieczone.
W UK okra na każdym roguWłaśnie to jest cudowne w imigrantach- przywożą ze sobą swoją kuchnię. U nas w trójmieście jest kilka miejsc z autentyczną azjatycką i północnoafrykańską kuchnią, gotują i szefują przybysze, ale okra trafia do menu tylko od czasu do czasu, gdy akurat uda im się ją kupić. No i to jeszcze za mało, żeby na targach i w sklepach pojawiały się orientalne warzywa i owoce.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2016, 12:09
-
Kasiu, u mnie padały różne określenia. Najbardziej podobało mi się broszka
Edit: Od poniedziałku będzie tydzień azjatycki w Lidlu. Emaj gdzieś tu pisałaś że chcesz papier do sajgonek. Ma byćWiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2016, 12:22
Morwa lubi tę wiadomość
"Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód" P. Coelho -
JoHanna wrote:Kasiu, u mnie padały różne określenia. Najbardziej podobało mi się broszka
Edit: Od poniedziałku będzie tydzień azjatycki w Lidlu. Emaj gdzieś tu pisałaś że chcesz papier do sajgonek. Ma być
Z broszką to bym uważała, broszkę wpiętą w klapę ma zawsze nasza obecna premier, myślę że niedługo powstanie prawo zabraniające nazywania tak damskich organów
Z kuchni indyjskiej w Lidlu polecam sos Balti- przyzwoity skład poza skrobią i zjadliwa ostrość, pozostałe sosy były dla mnie za ostre, a kocham pikantne żarcie.
Katarzyna87 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dzięki za kciuki i pozytywne wibracje, ale niestety dziewczyny, jedna kreska. Ten wczorajszy test musiał być wadliwy. Dobrze, że miałam wczoraj tyle zajęć, że nie zdążyłam się za bardzo nakręcić. Pozostaje mi czekać na Ridża, wie któraś kiedy on po tej luteinie może przyjść?
-
Lubię równe liczby...
Śnieżka, Facelle czasem tak majo...
Anyway, już wiesz jak wyglądają dwie kreski, teraz realizuj te wszystkie wyjazdy i przygody, tylko na następny rok już nic nie planuj, odbijesz sobie jak już z lekko odchowanym dzieckiem będziecie podróżowaćKatarzyna87, lauda., Impresja lubią tę wiadomość