Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Nasz kocur, Wacław Wspaniały wielkościowo wygląda jak kot Odrobiny teściowej w porównaniu do Maleńkiej Tosi ,czyli naszej kotki
nawet nie wiem ile teraz waży bo za każdym razem jak pokazuje nam ,że jest głodny to staje na wadze, ale tylko przednimi łapkami i patrzy a tam np 2 kg . Mąż go zawsze głaszcze i mówi " Wacuś ale żeś schudł chłopie , ledwo Cię poznałem , chodźmy coś zjeść" -> słowo "zjeść" i "masz" to magiczne słowa ,których kotom nie trzeba powtarzać
każde odrazu na baczność stoi przy swojej misce
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 marca 2016, 11:23
ciri22, kattalinna, WiedźmaMaKota, Emma80, odrobinacheci, Vesper, Impresja, Katarzyna87, lauda. lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyBaronowa koniecznie wbij sie do jakiegos lekarza.
Saxa wracaj do nas!
Morwa wspanialy maz i koty
Odrobina jaki maja wspaniae loze Twoje kotymoj by pogardzil. Czyste pranie albo szafa wygrywaja ;p
A macie cos zeby sie posmiac
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=652224761582057&id=249209685216902odrobinacheci lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Marta ulepszyłam Twoja reklamę Żaby i mam fajniejsze żabę , która mówi mama
CODZIENNIE ODDAJ JEDEN GŁOS NA ŻABĘ CIOCI LAUDY->http://pl.lennylamb.com/user/show_photo/23634<-A LOS CI W DZIECIACH WYNAGRODZI!!!
P.s. żaba do końca miesiąca wygra jak nickażda będzie łasa na nagrodę od losu i kobietki na forum będą systematycznie głosować tak jak wszystkie wiedźmy
Edit : w podpisie nie działa niestety kolor zielony co mnie bardzo martwi ale za to działa pogrubienieWiadomość wyedytowana przez autora: 11 marca 2016, 11:53
ciri22, kattalinna, WiedźmaMaKota, ojejku, Vesper, Katarzyna87, lauda. lubią tę wiadomość
-
saxatilia wrote:Laski a powiedzcie mi...wy macie takie ideały tych chlopow?
Jakie maja wady?hahah a tak na serio to "ideał" to pojęcie względne , jak dla mnie ideałów nie ma, każdy lubi to co ma . Prawdziwa miłość pozwala pójść na wiele kompromisów, a później człowiek się przyzwyczaja i odzwyczaić się jest bardzo ciężko
ja mojego nie zamieniłabym za nic ,mimo jego "wad",które teraz mają najmniej do powiedzenia a większość z nich stała się zaletą
Maczek, Blondik lubią tę wiadomość
-
marzusiax wrote:Marta czytałam, że słaby wrost temp, bez wyraźnego (min 0,2) skoku, oznacza, że pęcherzyk nie pęknął i luteinizuje (luf). Ale widziałam ciążowe wykresy obalające tą tezę, z dużo niższym wzrostem od twojego
Edit baronowa a ty masz córę czy synka pod sercem? Trafiłam na info, że zarzywając niepokalatka w ciążowym cyklu, jest 90% szans na dziewczynkę. Potwierdzasz? -
Saxa, nie ma ideałów. kobiety też nie są idealne przecież
no, może poza mną..
a tak serio - każdy ma wady.
pytanie brzmi, jakie to są wady i czy będę w stanie je wytrzymywać w jeszcze większym nasileniu przez lata (bo najczęściej na początku jest lepiej niż później). i nie ma co zakładać, że chłopa "naprawimy"..
no i jeszcze: mężczyzna jest po to, żeby nam zapewnić to czego najbardziej jako kobietki potrzebujemy. i nie mam na myśli seksu.
poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa można mieć z różnych powodów, ale jeśli mój mężczyzna miałby powodować że nie czuję się pewnie, to wcześniej czy później bym zwariowała.
pytasz czy są idealni - mój jest idealny dla mnie, bo daje mi to wszystko co dla mnie ważne, nie krytykuje, dużo wybacza, chce rozmawiać i jeśli jest jakiś problem to chce go rozwiązać. i nawet najbardziej bzdurne moje problemy są dla niego ważne, bo to są moje problemy.
i ja jestem dla niego ważna, i mnie szanuje.
i lubi przytulać, a ja lubię być przytulana
ale pytałaś o wady, a nie zalety mojego.
co ja mogę powiedzieć.. za dużo czasu spędza przy komputerze, nie rozumie mnie "w lot", nie słucha tak jak bym chciała, nie domyśla się sam, ma kiepską pamięć, denerwuje moją rodzinę, jest zawsze najmądrzejszy, ma mniejsze potrzeby seksualne ode mnie, czasem ważniejsze są dla niego rzeczy/praca niż ludzie, za rzadko odpisuje na smsy.
pewnie coś jeszcze, jakoś teraz nie przychodzi mi nic do głowy
i żeby było jasne - nie skarżę się i nie narzekam na niego. gdybym wypisała listę moich wad, byłaby znacznie dłuższa
ps. rozumiem że zadajesz to pytanie, bo coś Ci w Twoim przeszkadza? czy przeciwnie - jest nadspodziewanie idealny?ciri22, WiedźmaMaKota lubią tę wiadomość
Flp 4,6-7 -
Ja ostatnio mojemu powiedziałam, że gdyby był trochę lepszy to by przestał istnieć bo ideałów nie ma
wad ma mnóstwo i charakter zupełnie inny niż ja. Ale te minusy dotyczą kwestii mało istotnych jak np. picie herbaty z łyżeczką w kubku. Wkurza mnie to strasznie ale to taka pierdola, która nie wpływa na nic. Bo zanim sobie zrobi tę herbatę to trzy razy sprawdzi czy ja niczego nie potrzebuję. I to jest ważne a nie łyżeczka
nie tańczy bo muzyka jest do słuchania. No tragedia bo ja lubię. Ale nie lubię chodzić na imprezy więc okazji do zabawy mam tyle co na weselu jakimś raz czy dwa do roku. A wesel nie lubimy oboje
zatem jego niechęć do wygłupów na parkiecie to wada odczuwalna powiedzmy 5 razy w roku. Przez resztę robimy rzeczy, które lubimy razem
Mogłabym tak w nieskończoność wymieniaćtakie mądre zdanie mi się przypomniało, że prawdziwie się kocha nie za zalety, a mimo wad. Jak się ma właściwego człowieka na właściwym miejscu to jest to takie proste i oczywiste
Też mojego nie zamienię za żadne skarby światamyshka84, Morwa, ciri22, WiedźmaMaKota lubią tę wiadomość
-
no, mój też nie lubi tańczyć - albo nawet lubi, ale nie umie i mu to przeszkadza. ale uczyć się nie chce, bo szkoda czasu
no i tak jak mówi Kattalinna - te wszystkie wady gdzieś się gubią. bo to nie one są najważniejsze.
ja mojego też nie zamienię. jest najlepszy!(dla mnie oczywiście
)
Flp 4,6-7 -
nick nieaktualny
-
Ja tam swojego "naprawiłam" :p zależy o jakie zmiany nam chodzi i czy są to zmiany ,które wyjdą korzystnie dla pary a nie dla jednej osoby :p mój mąż był potwornym nerwusem. Mimo tego ,że jest to najbardziej pogodna i zabawna osoba jaką znam... ale to była jego druga strona medalu. Teraz nie mamy z tym problemu , bo mąż nauczył się panować nad emocjami , doszedł do tego ,że wiele rzeczy jest mniej istotnych niż jego zdrowie i nie ma co przekładać ich ponad zdrowie.
Nie potrafił gotować bo nie musiał tego wcześniej robić , ale ja uświadomiłam go ,że ma do tego talent i ze nie zawsze znajdzie się osoba ,która o niego zadba ,więc dobrze będzie jak nauczy się bardziej dbać o siebie
Mój mąż był strasznym zaboboniarzem, a większość obłędów serwował sobie sam na poczekaniu. Nastawiał się na niepowodzenie z góry bo miał już wytłumaczenie tego co by było gdyby się nie udało i dlaczego się nie udało. To było najprostsze wyjście z sytuacji i proste rozwiązanie o którym za dużo nie trzeba było dyskutować(on tak twierdził) - nie udało się bo np kot czarny mu drogę przebiegł. A komu winny ten czarny kot, aby się go czepiać!? Ja przez pół życia z czarnym kotem mieszkałam, co rano przebiegał mi drogę i nie byłam skazana na niepowodzenie. Wytłumaczyłam mu ze zabobony to on sam. To nic innego jak jego autosugestia, z którą źle rozmawia. Pokazałam mu program ,w którym pokazywali sportów. Owi sportowcy mieli strzelać z łuku do celu. Trafiali bezbłędnie do czasu jak zobaczyli na ekranie film ,na którym jakiś gostek rzucał na nich czar w swoim języku (było tłumaczenie pod spodem). Oni w to uwierzyli i zaczęli notorycznie chybić. Nie potrafili trafić w cel bo uważali ,że jakaś siła klątwy im w tym przeszkadza. A jak się okazało ograniczeniem dla siebie byli oni sami. Szaman był postawiony , język ,którym władał szaman wymyślony ,a co za tym idzie klątwa była zwykłą ściemąmąż wreszcie to dostrzegł i wreszcie przestał oskarżać biednego, czarnego kota o swoje niepowodzenia
zaczął wyciągać wnioski i ulepszać to co robi by robić to coraz lepiej
przestał skazać się z góry na niepowodzenie co odbiło się korzystnie na naszym zdrowiu psychicznym
myshka84 lubi tę wiadomość
-
Morwa, święte słowa.
i nie mówię, że faceta nie da się "naprawić", tylko żeby na to nie liczyć
bo kobieta, którą mężczyzna kocha, ma na niego duży wpływ. i ja też zmieniam mojego. tak jak i on zmienia mnie. tylko gdybym założyła na początku: "on ma taką i taką wadę, ale to go zmienię i już taki nie będzie", to pewnie bym się bardzo rozczarowała
także brać należy z całym dobrodziejstwem inwentarza, i zalety i wady, a jak coś się uda zmienić to tylko się cieszyć.Morwa, kattalinna, Blondik lubią tę wiadomość
Flp 4,6-7 -
nick nieaktualnyMaczek wrote:A miałaś monitoring?
mam w planie wziąć się za badania, ale czekałam na stelaża wyniki - które są kiepskie i nie wiem, czy teraz całkiem nie oleją sprawy mówiąc, ze wina jest wyłącznie po stronie partnera
edit, zapisałam się do lekarza, nowego, na tydzień po alexis - będzie w stanie stwierdzić, czy alexis była, czy za późno?Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 marca 2016, 13:42
-
ojejku wrote:miałam jakiś rok temu... raz i było ok. Poprzeglądam stare cykle, zobaczę jak przy tych dwóch biochemicznych było...
mam w planie wziąć się za badania, ale czekałam na stelaża wyniki - które są kiepskie i nie wiem, czy teraz całkiem nie oleją sprawy mówiąc, ze wina jest wyłącznie po stronie partnera
No kurde, nie mają prawa olać... Bo wcale nie macie tych wyników aż tak tragicznych, to raz. A dwa - niektórzy lekarze przyjmują taką taktykę, że ok, nasienie słabsze, trzeba szukać przyczyn i leczyć, ale i tak wystarczy jeden plemnior, więc żeby mu ułatwić zadanie, trzeba na maksa podkręcić organizm kobiety, wyleczyć co się da, wyprostować cykle, zadbać o bagno, itd. I to ma szansę zadziałać.
-
myshka84 wrote:Morwa, święte słowa.
i nie mówię, że faceta nie da się "naprawić", tylko żeby na to nie liczyć
bo kobieta, którą mężczyzna kocha, ma na niego duży wpływ. i ja też zmieniam mojego. tak jak i on zmienia mnie. tylko gdybym założyła na początku: "on ma taką i taką wadę, ale to go zmienię i już taki nie będzie", to pewnie bym się bardzo rozczarowała
także brać należy z całym dobrodziejstwem inwentarza, i zalety i wady, a jak coś się uda zmienić to tylko się cieszyć.ja np gdybym miała do czynienia z damskim bokserem to nie wierzyłabym w to ,że po ślubie gość się zmieni, bo nagle go olśni, że źle robił. Faceta trzeba umieć wyczuć wcześniej, ja np zawsze czułam na kogo jestem w stanie wpłynąć , a na kogo nie. Wiele na tym skorzystałam i nie mowa tu o rzeczach materialnych, tylko o stan ducha
Dzięki temu wiedziałam ,że wady mojego męża to żadne wady i wiedziałam ,że dzięki niemu pozbędę się moich wad, bo nikt inny nigdy nie wpływał tak na moją osobę jak potrafi to mój mąż
myshka84 lubi tę wiadomość