Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
ojejku wrote:sierota jestem
ale napisałam do góry, moż emnie wysłuchają, a jak nie to bede miała taki cykl rozpoczynający się owulacją
też ok
ktosiowa, lauda., Baronowa_83, Maczek, Impresja, ojejku, Katarzyna87, pepsunieczka lubią tę wiadomość
-
Cześć Dziewczęta Wiedźmięta!
Jeszcze trwa dzisiaj - 13 marca - więc klikam do Was sentymentalno-podsumowującego posta.
Dokładnie rok temu (13 marca, w piątek) trzymałam się wirtualnie za rączki z Zwei i sikałyśmy na patyki. Udało mi się zdać dwukreskowo i oficjalnie rozpoczęłam swoją przygodę z Żabą.
Jak większość z Was pamięta, do tematu podeszłam metodycznie i w skrytości, bo mąż mój dowiedział się o Żabie pod koniec kwietnia. Rodzice w połowie maja. Moi dziadkowie pod koniec lipca. Cały świat kiedy brzuch mi wywaliło czyli pod koniec 7 miesiąca ciąży
Ciąża przebiegała książkowo, poród był rewelacyjny.
Żaba Małgorzata okazuje się panienką charakterną, ale skorą od kilku tygodni do współpracy. Być może to zasługa basenu, koni, ćwiczeń fizjo... A może odwidziało się jej darcie paszczy i mordowanie psychiczne matki? Tak czy inaczej, jest całkiem ok.
Przyznaję się Wam jednak, że od kilku tygodni korzystam z pomocy fachowca, bo z depresją nie dałam sobie rady sama. I nie jest to baby blues, a depresja pełną gębą spowodowana różnymi zbiegami okoliczności i zdarzeń.
Melduję jednak swoją poprawę i zaznaczam, że nawet jak się nie udzielam, to patrzę jednym oczkiem incognito. Chcę być na bieżąco z informacjami co u Was.
Macierzyństwo to trudny kawałek ciasta. Życzę jednak każdej z Was tego tortu. I nawet jeśli czasem, to ciasto jest "słodkie" i pasuje do niego powiedzenie "nażarłaś się szczęścia, to teraz rzygaj", to warto. Uśmiech takiego zaślinionego malca jest bezcenny. Ja już Wam dzisiaj 13-kowe czary odprawię. Spokojna Wasza rozczochrana
No i to tyle, bo nie lubię się rozgadywać.
________________________________________________________
Dziewczyny! Jestem wzruszona Waszymi stopkami z żabim linkiem. Wasze zainteresowanie i chęć oddawania głosów na Małgo wynagradzają mi wszystko. Nie muszę nic wygrywać. Dzię-ku-je-my!
Saxa dobrze, że wróciłaś. Sprawdzaj bagno razem z nami!
A co do ideału... nie wierzę w takie. Idealny, perfekcyjny i czysty świat mam tylko w swojej głowie - to znaczy w swoich marzeniach. Pogodziłam się z rzeczywistością - ideałów brak, a prawa murphy'ego działają niezawodnie.
Cytrynka pytałaś o wizytę Ridża u mnie. No niestety... ni hu-hu dziada widać. A sądziłam, że dzisiaj rozpocznę nowy cykl. No żesz faken - nie.
Odrobina łoże boskie. Pozazdraszczam kociętom przez chwil parę, póki zdjęcie aktywne. Królewskie warunki dla sierściuszków.
Zwei pytałaś o parafiniarkę. Nie mam, ale pragnę mieć. Jest to dobrodziejstwo z jakiego korzystam u kosmetyczki. Boję się tylko, że jak już klamot stanie w moim domu, to nie będzie mi się chciało go odpalać chociaż z raz na tydzień/miesiąc.
Impresja, ojejku, kattalinna, Basik122, WiedźmaMaKota, Morwa, Vesper, ciri22, marzusiax, Baronowa_83, ktosiowa, odrobinacheci, Katarzyna87, pepsunieczka, Blondik, zwei_kresken, aleala lubią tę wiadomość
-
A tak w ogóle to kartofel za przydługiego posta:
Kocham Was, kocham cały świat!
P.S. Upiłam się carmi
Moja Żaba Małgo macha rączką do Was!
Edit: Małgo dzisiaj 3:3:3. I urodziła się o 03:33. Edycja o 22:33 - magia! Będą ciąże, będą małe wiedźmiątka!Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2016, 20:49
Maczek, Impresja, ojejku, kattalinna, Cytrynka_, WiedźmaMaKota, Morwa, Vesper, ciri22, marzusiax, odrobinacheci, pepsunieczka, Blondik, zwei_kresken lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Oh Lauda, wzruszyłam się wspomnieniami Twoimi
Bardzo współczuje depresji. Widzę jednak że masz w sobie mnóstwo siły. Wirtualne wsparcie masz tutaj także musi być dobrze."I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
Lauduniu Słońce post przydługawy ale nie nudnu. Jesteś silną Wiedźmą i dasz radę. Żaba z każdym tygodniem jest coraz wieksza niedługo da ci chwilę wytchnienia. Wiem bo przeżywałam podobne historie z Maksem a teraz z Dudusiem ale bedzie dobrze zobaczysz
-
Lauda
Lubię za wspomnienia, za decyzję, żeby poprawić stan rzeczy, za uśmiech zaślinionego malca, za piękną Żabę Małgo
Dzięki, że to wszystko napisałaś...
Życzę Ci, aby trudne chwile były dla Ciebie po prostu etapem rozwoju. Jestem za przyjęciem tezy Dąbrowskiego: że istnieją okresy pozytywnej dezintegracji.
No, i mocno wspieram, żeby wszystko wróciło do równowagiWszelkie chwyty dozwolone
http://iv.pl/images/43785832487602456103.jpeg
Przypuszczam, że w ułamku wiem, jak się możesz czuć...
Przy tej okazji chciałabym podziękować Zuu za cierpliwość, obecność, wsparcie, zdrowy rozsądek i w ogóle, Emi za optymizm, którym się ze mną dzieliła, nie wiedząc nawet, jak mi jest potrzebny i Zwei za parę naukowych faktów o związkach depresji z chorobą tarczycy
Dziękuję, dziewczyny!
Zamiast kartofla posyłam film o relacjach córek i matek. Jedna z ostatnich scen nieodmiennie mnie sprowadza na ziemię, kiedy grzęznę w wyobrażeniach o "słodkim bobasie". Macierzyństwo jest piękne, ale i wymagające.
http://www.cda.pl/video/9073030
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2016, 01:20
ciri22, Maczek, lauda. lubią tę wiadomość
staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
Vesper, polecam się na przyszłość.
Słodkie bobaski istnieją głównie na zdjęciach i w filmach, a prawdziwe dzieci są wymagające
Owszem, słodkie też na pewno są. A tak poza tym, z tego, co wiem, niejeden rodzic, niejeden raz siedzi i załamuje się, że jest złym rodzicem, bo ma dość swojego dziecka i w danej chwili najbardziej ma ochotę je udusići myśli, że jest w tym sam, a tymczasem większość przeżywa to samo, tylko z różną częstotliwością.
Lauda,A Żaba czadowo wygląda w tym kółku, ślicznota
Znów nie śpię od piątej. Taka cisza, świat się dopiero budzi. Mąż obok śpi. Dziecię mnie kopie. Lekko, bo jeszcze jest mała, ale wyraźnie dostaje nadaktywnosci nad ranem. Oj, źle to wróży mojej przytomności, jak już będzie po tej stronie brzucha, bo ja jestem typową "sową". Nie wiem, czemu nie śpię o tak barbarzyńskiej godzinie, mimo że mam na to czas i mogę. Pewnie potem padnę o 10 i się obudzę o 14, czy coś...
Edit: aaaa... Dąbrowskiego nie kojarzę, ale ja mam beznadziejną pamięć do nazwisk. Natomiast teorie głoszące, że kryzys jest potrzebnym do rozwoju czasem dezintegracji są ekstra. Bardzo pomagają odzyskać trochę optymizmu, kiedy taki kryzys Cię dopadnie
Wtedy wiesz: "aha, jest mi źle, bo dzieje się to i tamto, to się zmieniło, tamto skończyło, jest mi trudno i dzieją się ze mną dziwne rzeczy. Przechodzę kryzys! Ok, a więc to kiedyś się skończy, tylko muszę przez to jak najlepiej przebrnąć i to będzie dla mnie rozwojowe". Od razu trochę łatwiej się żyje
Tylko nie zgadzam się z tym podpisem, że etapów jest pięć. Według mnie może ich być nieskończenie wiele, w zależności od potrzeb i okoliczności. Może po prostu niektóre są większe, typowe dla większości społeczeństwa i pojawiają się w z grubsza tych samych momentach, jak np. dorastanie albo pierwsze dziecko
Edit2: Deprecha jest wredna, ale da się z niej wyleźć i też może ostatecznie być rozwojowa. Nie rzucam pustym frazesem, bo znamy się z tą mendą od dawna i ciągle czasem wpada do mnie nieproszona na herbatę, mimo zakończenia znajomości lata temuna szczęście teraz tylko przypomina, jak wygląda, a nie bierze się za przedstawianie mi mebli w chałupie. Także mocno kciukam za wybrniecie.
Dobra... Powinnam spac o tej porze, bo zaczynam odlatywać z tymi metaforami
Wybaczcie.
(Wirtualny kartofel)Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2016, 08:44
Vesper, lauda. lubią tę wiadomość
-
Oddany
Zuu trafione w punkt. Lepiej bym tego wszystkiego nie rozwinęła. I o odzyskiwaniu optymizmu, i o "słodkich bobaskach" i o nawracającej mendzie.
No, i w ogóle
A propos mend. Też nie mogę spać od 6... Witam się z zapaleniem pęcherza. Edycja trzecia. Trzeba jakoś dziada pogonić przed owu
Miłego, Wiedźmy!staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
Zuu moj dzisiaj poszedł w końcu do przedszkola, mam ochotę odkorkowac szampana
Maczek, ciri22, Vesper, kattalinna, pepsunieczka, odrobinacheci, Blondik lubią tę wiadomość
-
Zuuu bardzo trafnie to ujelas. Nie raz miałam ochotę udusić Hanke i mimo to, że ona raczej należy do tych spokojnych i prostych w obsłudze dzieci to nie raz wciskalam ją Diablowi zaraz po tym jak z pracy wracał bo mi już ręce opadały. Nie raz płakałam bo "jestem beznadziejna matka i co mi przyszło do głowy, żeby ładować się w taka odpowiedzialność". Macierzyństwo nie wygląda tak jak to można zobaczyć na instagramie czy blogach, a kupa wcale nie pachnie fiołkami.
Ja sobie raczej w większości w słabszych momentach myśląc " przecież Hanka się na świat nie pchala, to była nasza decyzją i teraz to ją jestem dla. Jej WSZYSTKIM czego potrzebuje." stawia mnie to na nogi momentalnie
Lauda ma rację z tym zaslinionym uśmiechem. Jest to w stanie wynagrodzić wszystko.Robimy drugiego Dziedzica
-
nick nieaktualny
-
Kobitki ze śląska. Mignęło mi, że w ŚLA znów promocja na tarczycową trójcę - za 29 zł. I jakiś pakiet na badanie D3. Nie reklamuję, sama rzadko tam bywam, ale gdyby któraś potrzebowała, to akurat wyjdzie chyba trochę taniej, niż diagnostyka
Odrobina, widzę, że suwaczek Ci się zmienił na wiosenny. Fajnie
Ale nie umiem tak ładnie powróżyć...Katarzyna87, Baronowa_83 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMaczek wrote:Kobitki ze śląska. Mignęło mi, że w ŚLA znów promocja na tarczycową trójcę - za 29 zł. I jakiś pakiet na badanie D3. Nie reklamuję, sama rzadko tam bywam, ale gdyby któraś potrzebowała, to akurat wyjdzie chyba trochę taniej, niż diagnostyka
Odrobina, widzę, że suwaczek Ci się zmienił na wiosenny. Fajnie
Też widziałam ta promocje.
A suwaczek zmieniam właśnie względem pory roku
-
odrobinacheci wrote:A suwaczek zmieniam właśnie względem pory roku
Chciałam ściągnąć od Ciebie i też pozmieniać, ale jednak te tła, co mam, najbardziej mi się podobająWiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2016, 10:21
odrobinacheci lubi tę wiadomość
-
Godzina żeby Was nadrobić to mało!
A propos angielskiego...
Miejsce akcji: mała brytyjska wysepka
Postaci:
Francuski 2 kucharz (F)
Menadżer hotelu (M)
Tłum (T)
Charakterystyka postaci:
francuski 2 kucharz (F) - nieurodziwy, niski mężczyzna po 40tce, z libido nastolatka, znajomość angielskiego średnia
Menadżer hotelu (M) - długonoga piękność, szef szefów
Tłum (T) - mój mąż i francuski pierwszy kucharz (nie wiem czemu mówił na mnie Dirty Kate :p )
Scena 1: samochód
M mówi coś po angielsku, F nic nie czai tylko mówi "jes, jes, ofkors, egzakli"
Dojechali pod hotel. M mówi "Baj, tumorow sex, du ju rimember?"
Samochód odjeżdża, F zmieszany.
Scena 2: kuchnia
F wpada do kuchni i coś krzyczy. T wpada i próbuje go uspokoić. F cieszy się jak dziecko
F: aj noł it!
F tłumaczy ze M chce z nim uprawiać seks! T uświadamia F, że jutro jest jakaś impreza i mają być o szóstej, żeby zdążyć wszystko zrobić. Six no sex
Tłum leży na podłodze i płacze ze śmiechu
Tak ich zastałam:)
Kurtyna
Zuuu dzięki za info i sprawdzę do kiedy to, tarczycę badałam ponad tydzień temu, ale jak to ładnie Zwei nazwała, wpadłam w lekową nadczynność tarczycy, więc nim pójdę do lekarza chce ją sprawdzić jeszcze raz.ciri22, odrobinacheci, myshka84 lubią tę wiadomość