Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyCoś z tym Ibiszem jest na rzeczy bo ja zwalczylam go 3 dni temu.
I jak tam sikal ktoś dziś na patyk ?
edit:
aa teraz doczytalam bo nadrabialam strony Katarzyna super :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2015, 13:34
Katarzyna87 lubi tę wiadomość
-
Kocham Was!
Tak przy okazji, jak już będę miała 100% potwierdzenie, że coś we mnie siedzi, to zamierzam dodać nowy wątek "co zrobić by zajść w ciążę", w którym opiszę swoje działania, czyli seks jak przyjdzie ochota, chlanie alkoholu - wczoraj winiacza piłam ;p - żadnych chusteczek, dupki w górę czy leżenie bez sikania do rana. Coś jeszcze wymyślę potem
EDIT: no i makrela!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2015, 13:42
odrobinacheci, Maczek, Eva82, zwei_kresken, Emma80, Basik122, Yousee, Malibu lubią tę wiadomość
-
I klocek kiedy Cię ciśnie - nie zapominajmy o klocku!
Katarzyna87 wrote:Kocham Was!
Tak przy okazji, jak już będę miała 100% potwierdzenie, że coś we mnie siedzi, to zamierzam dodać nowy wątek "co zrobić by zajść w ciążę", w którym opiszę swoje działania, czyli seks jak przyjdzie ochota, chlanie alkoholu - wczoraj winiacza piłam ;p - żadnych chusteczek, dupki w górę czy leżenie bez sikania do rana. Coś jeszcze wymyślę potem
EDIT: no i makrela!!!Katarzyna87, zwei_kresken, Basik122, Malibu lubią tę wiadomość
-
Marleena moja koleżanka - czego nie pochwalam - piła i paliła całą ciążę, dziecko urodziło się zdrowe. Ja we wcześniejszej unikałam wszystkich możliwych używek, włącznie z colą i nie dotrwałam do końca 1 trymestru, więc luz w dupie na fajki!
Moja mama paliła, a jak zaszła w ciążę, powiedziała, że ją odrzuciło i przestała z dnia na dzień.
Aaa i właśnie piję colę -
nick nieaktualnyMatleena wrote:Dobra, przyznam się Wam do grzechu. Jaram fajki. I to też powód dla którego nie potrzebuję nakrętek. Boję się rzucenia jak zajdę. Ale obiecuję, że na dniach kupię tabex. Już raz nie palilam pół roku, głupia wróciłam do tego. Muszę to ogarnąć póki mogę na wspomagaczach rzucania.
Ja rzuciłam 4 lata temu i teraz mnie w ogóle nie ciągnie, a wręcz mnie odrzuca. Cały etap rzucania trwał pół roku, sama już fajek nie kupowałam a koleżanki obkurzałam, ale potem wyjechałam na wakacje i już nie kupiłam i skończyło się
Mnie dzisiaj ciągnie jakoś tak ridżowo w podbrzuszu, ale też mdli mnie chyba po tych wczorajszych 18-stkowych urodzinach bo popiłam trochę. Zauważyłam, że często po ciepłej kąpieli w okolicach ridża zaczyna mnie tam ciąnąć.
Ehh zuzzi na pocieszenie dodam ci standardowe "póki nie ma @ jest nadzieja"Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2015, 14:20
-
Katarzyna87 wrote:Kocham Was!
Tak przy okazji, jak już będę miała 100% potwierdzenie, że coś we mnie siedzi, to zamierzam dodać nowy wątek "co zrobić by zajść w ciążę", w którym opiszę swoje działania, czyli seks jak przyjdzie ochota, chlanie alkoholu - wczoraj winiacza piłam ;p - żadnych chusteczek, dupki w górę czy leżenie bez sikania do rana. Coś jeszcze wymyślę potem
EDIT: no i makrela!!!
1.sikaj
2.rob kupę
3.nie udawaj że jesteś świecą
4.pij alkohol
haha
Katarzyna błagam załóż taki wątek:)
lauda., Basik122, Yousee lubią tę wiadomość
-
mar wrote:super! też mam taki pomysł na wątek "jak zajść w ciążę i nie zwariować" gdzies tu napisałam podpunkty:
1.sikaj
2.rob kupę
3.nie udawaj że jesteś świecą
4.pij alkohol
haha
Katarzyna błagam załóż taki wątek:)
Jak już będzie fasol założę nie chcę by mi potem jakaś odmóżdżona napisała "zrobiłaś kupę, więc płód się nie trzymał" ;pmar, Maczek, Matleena, Emma80, Basik122 lubią tę wiadomość
-
Katarzyna87 wrote:Jak już będzie fasol założę nie chcę by mi potem jakaś odmóżdżona napisała "zrobiłaś kupę, więc płód się nie trzymał" ;p
Masz rację Kacha.
KUPA to nie jest takie hop-siup, to nie jest całkiem bezpieczna sprawa...
http://www.iv.pl/images/35243821722373858126.jpgodrobinacheci, Katarzyna87, Emma80, mana, Basik122 lubią tę wiadomość
-
Matleena wrote:Zuzzi, ja już Ci mówiłam czemu się nie udało. A do tego pewnie marnowałaś cudowne nasienie męża w dni niepłodne. Zgadłam? Przyznaj się!
Oczywiście, że marnowałam! Ile tylko wlazło! Nawet się zdarzyło pozyskiwać naturalny inozytol - o zgrozo, w dniach płodnych. W ogóle pytongowaliśmy w okołoowulacyjnych codziennie, a nie co dwa dni, jak należy, bo kurna mieliśmy ochotę!
A do tego żarłam krewetki, szproty, sardynki, śledzie i łososia, ale nie makrelę...
I robiłam kupę!
Nie zatykałam chusteczkami, nie byłam świecą, tylko paliłam świece w sypialni
Pozycja przegrana na starcie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2015, 14:39
mana, Basik122 lubią tę wiadomość