Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
W połogu jest jeszcze duzo refundowane wiec postaraj sie sadyste odwiedzic tak szybko jak to mozliwe
-
nick nieaktualny
-
aleala wrote:W połogu jest jeszcze duzo refundowane wiec postaraj sie sadyste odwiedzic tak szybko jak to mozliwe
W sensie więcej, niż normalnie? W cionszy też?
Kurde... Może sie jednak wybiorę jeszcze teraz, bo chyba trochę tego będzie Naprawdę jest kiepsko, bo ja prawie nie moge nabiału, a najwyraźniej z innych źródeł za mało tego wapnia dostarczam. Najwyżej zacznę tam rodzić ze stresu
-
Kochana w ciąży i połogu nawet kanałowe jest na nfz! Ciąża to najlepszy czas na dentyste!
-
aleala wrote:Kochana w ciąży i połogu nawet kanałowe jest na nfz! Ciąża to najlepszy czas na dentyste!
O masz. A to spryciarze.
A ja najpierw nie poszłam, bo miałam problem z blejkiem od samego mycia zębów szczoteczką, więc bałam się, że zarzygam dentyście cały gabinet, jak tylko mi cokolwiek umieści w jamie gębowej.
A jak mi wreszcie przeszło, to akurat musiałam leżeć.
Ale jak sie niby biorą za kanałowe w ciąży, skoro RTG nie mogą zrobić?
-
Są takie fartuchy specjalne dla ciężarówek że ani pół ćwiartki wiązki promieniowania nie dochodzi do dziecka, ale to w skrajnych przypadkach, najczęściej po otwarciu zęba widać po miazdze czy kanał potrzebny do robienia :)0
-
nick nieaktualnyAleala, czemu nie dali Ci znieczulenia?
W pierwszej ciąży byłam u chirurga szczękowego z szóstką, rwała mi chyba z pół godziny, nie wyobrażam sobie (ona też nie), żeby to robiła bez lidokainy. Potem już wszystkie zęby robiłam ze znieczuleniem, a kanałówkę - tak jak mówisz - w połogu.
Są refundowane te lepsze plomby, o ile nic się nie zmieniło od 2011 -
nick nieaktualnyNie ni w robocie sajgon u pacjentów zasrane łóżka, w domu zarzygane . kot nasral obok kuwety bo mi zwirek nie pasuje. Kupiłam nowy i wyjebal mi się z worka stary w który wdepnelam. Zrobiłam sobie Salatke z jarmuzu która jest tak obrzydliwa ze sama zaraz blejka puszcze. Chłop na delegacji w Anglii za koleżankę miało być prosto i formalność a tu sie okazuje ze są niezadowoleni ze on nie wie. To nic ze jest z innego działu a pojechał na zastępstwo bo laska dwa dni przed wylotem odmówiła.
I jeszcze świeżo wyprasowana bluzke ufajdalam
Chyba tyle.
Pranie muszę wywiesic: -) i z psem iść.
No to amen -
Ja pierdziu jakie to wszystko porypane,moja kumpela wczoraj ok ,dzis znow ja zalewa ,zarodek caly czas jest ,a oni nie wiedza skad ten krwotok.
To jak by poczatek poronienia jak dla mnie czy niekoniecznie,wrrrr...ile jeszcze i czy wogóle...
...może teraz...
-
nick nieaktualnyJa krwawilam jak świnia a serce bilo. Coś tam gadal ze jakiś krwiak byl ( ktorego nie było )
Wiec nie wiem ale wydaje mi sie ze nie dość ze ma ciężka sytuacje z umiejscowieniem to jeszcze krwawiWiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2016, 20:45
-
Pepsa, ona ma umiejscowioną ciąże kijowo, może rosnący pęcherzyk rozrywa naczynia krwionośne w szyjce?
Dagn_ ja bez ciąży mam ograniczenia co do znieczulen (chore serce) poza tym jesli lekarz mi mówi że nie poleca, to nie będe sie licytowac tylko zacisnelam poślady i musiałam wytrzymać.
Saxa, sprzątaj kupki i rzygowinki, papamersy same zmieniac się nie będą -
nick nieaktualny
-
Robiłam sernik na zimno na zamówienie. Dla koleżanki z pracy na urodziny synka. Wymyśliłam przekładanie warstwą owoców, potem warstwą kruszonych herbatników. Miało być jak tort skoro młody nie chciał normalnego. Układamy warstwę wierzchnią truskawek, wzorek itp. Do ostatnich detali trzeba było przenieść się na blat do lepszego światła. Ja tortownicę w górę, a dno na dół, ser wyłazi, wszystko się rozjeżdża... Nerwy, stres, krzyki. Po kilku próbach i sprawdzaniu że przecież zamknięte dobrze, kapitulacja. Wyjęliśmy truskawki z góry, reszta wszystko do michy. I co? Okazało się, że wzięłam tortownicę do góry nogami i nie sprawdziłam na sucho czy ok w efekcie jest ser wymieszany z owocami i kruszonymi rozmiękłymi ciastkami. Góra bez zmian ale miejsca na galaretkę mało...
-
Cyt, następnym razem trzy razy sprawdzę czy dobrze zamknięte teraz jest już jak producent wymyślił i nic się nie rusza, folia jest niepotrzebna.
Zuu, ja zawsze coś mam jak się staram za bardzo. Tu mi podejrzanie zbyt dobrze wszystko szło. Na koniec się okazało dlaczego ulżyło mi, że jednak udało się uratować. Szkoda tylko, że mało galaretki się zmieści - owoce w nieładzie w środku podbiły mi objętość całości. Chyba, że poczekam aż mi stężeje bardziej i zrobię efekt kruszonego szkła zamiast przejrzystej tafli.