Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
Impra, super, że wszystko ok
niech tak będzie przez kolejnych 8 miesięcy 
musiałyscie przypomnieć o stopach?? dobra, do urlopu zdążę
A teraz poproszę o pomysły i przepisy na dobre i nieskomplikowane ciastko, najlepiej bez pieczenia i żeby składniki nie były z kosmosu
jutro prawdopodobnie mam ostatni dzień w nowej starej pracy i chcę coś na pożegnanie przynieść. albo na zakończenie miesiąca, jak kto woli
ale nie chce mi się piec.
-
nick nieaktualnyKatt, mało skomplikowany jest jogurtowiec
Dwa jogurty greckie, cukier puder, żelatyna, owoce wedle uznania (najfajniej z malinami), kładziesz na jakieś biszkopty utartą mikserem masę, do lodówki na parę godzin et voila
Zamiast biszkoptów można wyłożyć całość na plastrach pomarańczy na folii spożywczej, też fajnie wychodzi.
U nas było hitem na roczku młodego, zeżarł 3 kawałki, nie tylko on zresztą i ciasto bardzo szybko się skończyło.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2016, 16:32
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNie przemęczam się.marzusiax wrote:Impra ty miałaś odpoczywać?!
Wrzuciłam warzywa do gara i samo się gotuje
Edek: Tak przy okazji robienia sobie drugiego śniadania i herbaty. I tak musiałam tyłek ruszyć. Leżenie zarzyna moje plecy niestety. Od razu mi się rwa kulszowa w bezruchu odzywa.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2016, 17:52
-
Mieszaj w kotle spokojnie zatem

Ostatecznie padło na rafaello bez pieczenia. Jeszcze nie robiłam, ale wygląda banalnie. Oby tylko ubijaczka z blendera dała radę. Mam mnóstwo wiórków, trzeba się ich pozbywać
zamiast cukru ksylitol, pół na pół krakersy z razowymi herbatnikami i udajemy, że zdrowe
Baronowa_83, Nadzieja87 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNo u mnie większość pozycji się nie sprawdza. Na boku z poduszką między kolanami i kostkami jeszcze ujdzie. Albo (paradoksalnie) rozluźniam się jak wiszę pochylona tułowiem w dół. Dla fizjoterapeuty to było nielogiczne, bo pacjentom zwykle zalecają przeprosty, czyli unoszenie tułowia w górę w pozycji na brzuchu, a u mnie to tylko zaostrza problem. W każdym razie na dłuższą metę i tak sprawdza się głównie dreptanie. Praca całkiem siedząca to dla mnie katorga. Moja mama ma tak samo. Jak spaceruje po 10 km dziennie, to jest ok, ale jak siądzie kilka dni na tyłku, to się problemy zaczynają.ciri22 wrote:Impra nogi w pozycji z katem prostym w stawie biodrowym i kolanowym jakbys siedziala na krzesle i sie polozyla z nim. Odciaza przy rwie kulszowej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2016, 18:37
-
nick nieaktualnyWiem bo ja mialam duzo takich pacjetow jak Ty ;p duzo jest takich osob
nie moz a czegos zalecic odgornie. Ja tez mam tak ze u mnie powinno dzialac podwieszanie w ugulu na odciazenie w kregoslupie a to wcale nie dziala jest tylko gorzej.
Noo ale jakas metode powinnas sobie wypracowac lezenia... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa masazysta i kosmetyczka i charakteryzator w jednym. Ale mialam na fizjoterapii 2 lata praktyk bo moja ulubiona nauczycielka jest osoba kochajaca swoj zawod fizjoterapeutki

Impresja mysle ze nasza waga to odpowiednia zabudowa tego odcinka. ;p
A tak serio w jakim stopniu to masz?Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2016, 19:00
-
nick nieaktualnyW niewielkim na szczęście, bo nie widać na zewnątrz, że łuk nie jest spojony tak jak powinien. Takie problemy wynikają z wad cewy nerwowej, więc profilaktycznie łykam więcej kwasu foliowego niż standardowo się zaleca w nadziei, że nie powtórzę rodzinnej historii.
Generalnie miednica jest pokiereszowana, bo mi dodatkowo "kolega" kiedyś wjechał sankami w plecy i dopiero parę lat później trafiłam do ortopedy, a ten do mnie, że widać, że jeszcze dodatkowo w miednicy było pęknięcie, które przechodziłam. Problemy są dwa - przykurcze w biodrach przy przywodzeniu i odwodzeniu nóg (wg mnie po tych sankach właśnie) i rwa kulszowa, która mi zawsze leciała udem i bokiem prawej nogi, teraz coraj częściej sięga pięty, a u góry uczucie, jakby mi ktoś widelec w pośladek wbił. -
nick nieaktualnyNoo wiem wiem z czego to wynika a co zartu o tuszy to dlatego ze glowna rzecz jaka sie robi w problemach z rozszczepem to wlasnie zabudowanie miesniami kregoslupa...
Na obie rzeczy najlepszy jest basen... Na przykurcze sama sobie za bardzo nie poradzisz szczegolnie ze wlasnie nie wiadomo jak to wyglada w rendgenie te kosci. Jak mialas mikrourazy z przemieszczeniem to kicha. Ale ogólnie to zdecydowanie basen. Stawia opor i pomoze Ci właśnie w rozruszaniu stawow biodrowych a
I na rwe tez dobry. A nie obciazaja za bardzo serca i pluc.
Areobik wodny byl by super. I cwiczonka w brodziku. -
nick nieaktualny












