Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyZwei_kresken - nie wiem, bo nie lubię jeść regularnych posiłków. Zwykle wtedy muszę się zmusić do jedzenia, kiedy nie jestem głodna, bo już pora, a godzinę później i tak jestem głodna. Nauczyłam się słuchać organizmu i jeść wtedy, kiedy jestem głodna (poza godzinami nocnymi, jak zgłodnieję o północy to staram się już nie jeść) i tyle, na ile jestem głodna. W połączeniu z rozsądnym, w miarę zdrowym jedzeniem taka strategia u mnie działa. Z tym, że u mnie krzywa cukrowa wychodziła dobrze, nie wykryto nigdy żadnych odstępstw (a mimo to metformax działał na mnie super, ciekawe, nie?).
Ostatnio się zapuściłam niestety, chyba po Clo mi apetycik skoczył, w tym niestety na słodycze + okres przedświąteczny = dramat. Chciałam jeszcze przed świętami trochę podietować (mówię tu o przejściu z powrotem na mój w miarę zdrowy tryb odżywiania, a nie o żadnej drastycznej diecie ), ale gotuję, piekę, mąż przynosi z pracy świąteczne czekoladki i ciastka, cholera no -
Sigma wrote:nie wiem, bo nie lubię jeść regularnych posiłków. Zwykle wtedy muszę się zmusić do jedzenia, kiedy nie jestem głodna, bo już pora, a godzinę później i tak jestem głodna. Nauczyłam się słuchać organizmu i jeść wtedy, kiedy jestem głodna (poza godzinami nocnymi, jak zgłodnieję o północy to staram się już nie jeść) i tyle, na ile jestem głodna.
Mam dokładnie tak samo! Kiedyś mnie dietetyczka w poradni namówiła na jedzenie co trzy godziny. O matko... Umierałam Ciężko mi było coś wcisnąć w wyznaczonym czasie. A rozłożenie głodówkowych 1200 kcal na 6 posiłków oznaczało, że ów "posiłek" był bardzo niewielki. W efekcie ciągle chodziłam głodna A jak nieco przywykłam, to pominięcie dawki jedzenia po trzech godzinach owocował niemal zasłabnięciami...
3-4 razy dziennie jeść jest dla mnie optymalnie.
Sigma wrote:Z tym, że u mnie krzywa cukrowa wychodziła dobrze, nie wykryto nigdy żadnych odstępstw (a mimo to metformax działał na mnie super, ciekawe, nie?).
-
Sigma wrote:Zwei_kresken - nie wiem, bo nie lubię jeść regularnych posiłków. Zwykle wtedy muszę się zmusić do jedzenia, kiedy nie jestem głodna, bo już pora, a godzinę później i tak jestem głodna. Nauczyłam się słuchać organizmu i jeść wtedy, kiedy jestem głodna (poza godzinami nocnymi, jak zgłodnieję o północy to staram się już nie jeść) i tyle, na ile jestem głodna. W połączeniu z rozsądnym, w miarę zdrowym jedzeniem taka strategia u mnie działa. Z tym, że u mnie krzywa cukrowa wychodziła dobrze, nie wykryto nigdy żadnych odstępstw (a mimo to metformax działał na mnie super, ciekawe, nie?).
Ale ja mam super krzywą cukrową. Tylko krzywa insulinowa pokazuje jak organizm musi się narobić, żeby ten cukier tak zbić...
Ja w siebie wmuszałam to jedzenie co 3 godziny 5 posiłków 1600-1800 kalorii, ale po 3 miesiącach organizm się przyzwyczaił do ilości i pór jedzenia, brzuch bardzo zmalał- wcześniej wyglądałam na 7 miesiąc ciąży Ciekawe kiedy zobaczę efekty brania metforminy...
Ridża nadal nie ma ;(Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 grudnia 2014, 16:57
-
nick nieaktualnyJa właśnie nie mam brzucha, wręcz przeciwnie - wszystko mi idzie w tyłek i biodra. Krzywej insulinowej nie robiłam, kiedyś muszę się wybrać, ale to przy okazji.
Ja tak średnio jem 4-5 posiłków dziennie (bardzo często pomijam obiad na rzecz 2 mniejszych posiłków), właśnie około 1600-1800 kcal, ale nie jem regularnie. Poza tym są dni, kiedy mam większy apetyt i są takie, kiedy mam mniejszy - i dostosowuję posiłki do apetytu, co przy lekach jak się okazuje jest zgubne
Poza tym mam taką zasadę, że nie ma co się męczyć na siłę - jeśli jakieś zakazane danie (makaron, hamburger, tort itp. ) chodzi za mną 2-3 dni i ochota nie mija, to zjadam bez wyrzutów sumienia.
Generalnie moja dieta na utrzymanie wagi jest skuteczna, póki ja sama nie oleję sprawy - https://lh4.googleusercontent.com/-H_nVroGuTwY/VJWlkYv5VdI/AAAAAAAALog/dXEzEKbs6mg/s640/IMG_1161.JPG tu dowód Niestety ostatnio olałam sprawę i mam obecnie z 5 kilo więcej, niż na fotce (stłukłam wagę, więc nie wiem dokładnie ). Ale do wiosny zamierzam je stracić, o ile oczywiście w między czasie nie zajdę w ciążę, bo jak zajdę, to waga zejdzie na dalszy plan. Ogólnie od kiedy trzymałam stałą wagę (zanim przytyłam teraz), to okres sam stał się regularny. -
nick nieaktualnyPapieroski uwielbiam i nawet nie jest mi z tego powodu wstyd
Na czas ciąży i karmienia rzucę, ale nie zamierzam rzucać na zawsze, bo za bardzo lubię...
No ja właśnie nie wiem jak to jest z typem sylwetki, PCOS i insulinoopornością. Jedni mówią o otyłości brzusznej, a inni właśnie o 'dupnej' a mi tyłek rośnie od powietrza. -
nick nieaktualnyJakby to było 5 kilo mięśni i jędrna skóra, to może nic ale to jest 5 kilo cellulitu
Ja bardzo lubię swoją figurę, ale musiałam się długo uczyć wyrzeczeń, żeby ją utrzymać - stąd częste skoki wagi. Niestety nie mam tak, jak większość - że tyją od chipsów i słodyczy, trochę podietują i potem mogą jeść białe bułki, domowe obiadki i dopóki nie przesadzą, waga nie wraca. U mnie naprawdę sprawdza się to, że dopóki jem zdrowo, dopóty jestem szczupła.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 grudnia 2014, 17:51
-
nick nieaktualnycześć kochane :*...bardzo długo mnie nie było więc nawet nie nadrabiam:)
u mnie kolejny cykl się zaczął w czwartek:)...ale jakos go nie przezyłam zbytnio bo męzuś wkońcu wrócił z niemiec i choinka welka piękna stanęła....i liczę, że wstyczniu się uda:)
mam nadzieje, że u was wszysto ok:) -
Dziś z okazji 91 dnia mojego cyklu chciałabym Wam przybliżyć tą liczbę:
91 (dziewięćdziesiąt jeden) – liczba naturalna następująca po 90 i poprzedzająca 92.
Mam nadzieję, że dzięki tej wiedzy Wasza sobota będzie pełniejsza.
Maczek, Sigma, lauda. lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJuż niedługo Zwei, poszło w górę, więc w końcu spadnie i nastanie nowa era
p.s. Mój najdłuższy cykl trwał ponad 260 dni... (nie licząc tego, który trwał 3 lata pomiędzy pierwszą miesiączką a drugą).Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 grudnia 2014, 20:09
zwei_kresken lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Amelcia wrote:Zewi - Chyba rozwiązałam tajemnicę Twojego Ridża, ale teraz jest przerwa świąteczna więc na pewno do Ciebie zawita
Babki, gdyby nie to, że jesteście takimi wariatkami, pewnie bym się załamała
Marzę o Ridżu, kuracji ziołowej na owulację , żłopaniu wina na endometrium oraz oczekiwaniu na testowanie!
Studenciak
lauda. lubi tę wiadomość
-
zuzzi wrote:Zwei, powróż mi z wykresu dla relaksu
Bo jakoś strona przeskoczyła i chyba nikt nie zauważył prośby o wróżbę
A wątek faktycznie jest bardzo antydepresyjny
Dźwigu Ci upadł Jak upada to trza podnieść i zapierdzielać ku górze
Maczek lubi tę wiadomość