Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
No właśnie- a ja mam stabilną wagę, ale niestabilny obwód brzucha- weekend w gościach na żarciu odbiegającym od mojego stałego jadłospisu [przeważnie moooocno odbiegającym, nie oszukujmy się....] i już mam 6 cm więcej. Właściwie jak "dobrze" pojem, to mogę wyglądać na taką w ciąży
Wahań typu 1,5 kg to ja nie liczę, bo to u mnie normalne- czasem zatrzymam wodę, czasem pójdę do toalety i jakoś się kręci -
Laski koniecznie zajrzyjcie tam: http://qchenne-inspiracje.blogspot.com/
jesli interesuje Was zdrowe,racjonalne,niemonotonne,szybkie,proste i zdrowe jedzenie!!!!lauda. lubi tę wiadomość
2015🤰Syn👦
Oboje po 40, ja Hashimoto, AMH ok 1, on zdrowy, nasienie ok.
1 IVF 08/24 3pęcherzyki ale brak komórek jajowych
2 IVF 10/24 4pęcherzyki-->4 komórki jajowe--> tylko 1zarodek,który przestał się rozwiać w 3 dobie😢
3 IVF 11/24 Menopur 450,Aromek, Orgalutran ...
Walczymy dalej! 💚✊️🍀💪 -
Matleena wrote:A myślicie, że z tymi pecherzykami może być tak, że to taka moja uroda? Nie mam raczej żadnych innych objawów, chyba, że trądzik. W ogóle to powiedział mi że endometrium 9mm. To dobrze?
To że Ci jeden ra trzy pęcherzyki urosły to akurat nic jeszcze nie znaczy Gdyby tam były jakieś stare zastałe pęcherzyki, to by znaczyło, że to się częściej zdarza. A tymczasem może sobie te trzy akurat urosły wyjątkowo w tym cyklu, dojrzeją i pękną, bo tak
Trzeba by ogółem jakąś konkretniejszą diagnostykę uruchomić, zanim się PCOS stwierdzi.
-
a myślałam, że to kolejny wątek z cyklu "ta i siamta wywróżyły mi ciążę- obgadajmy je" miło się zaskoczyłam
Ania_84, Maczek, Blondik, Katarzyna87 lubią tę wiadomość
26dc (pecherzyk 20mm niepekniety)
🧪Glukoza 95,00 mg/dl 🧪TSH 3,98 µIU/ml❌➡️ 1,3 µIU/ml ➡️0.91µIU/ml 🧪FT3 3,65 pg/ml 🧪FT4 0,94 ng/dl 🧪LH 11,24 mIU/ml 🧪Estradiol 107,70 pg/ml 🧪Progesteron 2,08 ng/ml🧪Prolaktyna 22,84 ng/ml🧪DHEA 11,32 ng/ml❌🧪Androstendion 5,71 ng/ml❌🧪Testosteron 61,95 ng/dl🧪anty-TPO 0,30 IU/ml🧪anty-TG < 3.00 IU/ml🧪PAI-1 4G Układ homozygotyczny-nieprawidłowy ❌
👩 34🧔🏻♂️ 40
💊 Euthyrox N 25
grudzień ❤️🩹 -
Japoneczka z Porcelany wrote:a myślałam, że to kolejny wątek z cyklu "ta i siamta wywróżyły mi ciążę- obgadajmy je" miło się zaskoczyłam
Nieee... to jest wątek na totalne obśmianie wszystkiego i wyluzowanie
zwei_kresken wrote:90 dzień. 3 zmarnowane miesiące. Ridża nie ma. Tempka wysoka. Idę poszukać w okolicy nakiegoś kałasznikowa i strzelić sobie w łeb...
To jest bardzo dziwne, co się dzieje. Po dupku to już Cię powinno zalać. Ale jak się czujesz tak beznadziejnie, to moze to właśnie jest skumulowany PMS?Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 grudnia 2014, 13:02
Ania_84 lubi tę wiadomość
-
lauda. wrote:Huj z niego (przez samo H, bo krótszy)...
Może jeszcze przyjdzie... A lekarz co na taki cykl opowiadający o "Modzie na okres"?
Zapisał mi kolejne badania, uważa, że gin się miota i chciałby dobrze, ale strzela na ślepo, a jedyne co mu wyszło, to przepisanie mi tej metforminy Mamy się z ginem uspokoić i poczekać na działanie tego leku. Mam zrobić badania za niecały miesiąc i zobaczymy, czy nie dowalić większej jej dawki. Ja bym się bardziej uspokoiła, gdyby Ridż juz przyszedł. Ale czytałam, że laski i 2 tygodnie czekają po odstawieniu dupka. Endo powiedział jeszcze, że dobrze, ze dupek, a nie lutka, bo dupek pewniejszy jeśli chodzi o działanie na mnie.
Japoneczka- nie, mu tu same wróżymy -
Japoneczka ..luzujemy ..a gdy przychodzi @ myslimy tylko jak sie skonczy aby
Dac pozniej czadu i dac szanse jednemu na milion
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 grudnia 2014, 13:30
-
Pozrzędziłam, pozrzędziłam i chyba idzie Ridżu- słyszę go na schodach mych jelitek
Zuzzi, może miałaś rację z tym PMSem? Czuję się bardzo słabo, do tego jesienna deprecha zimą... Dobrze, że mam dzisiaj tyle roboty, to nie będę sobie tym za bardzo zawracać głowy. -
nick nieaktualnyTylko u mnie to nie jest kwestia wahania o 1,5-2 kilo i potem spadku. U mnie te kilogramy zostają i moja najwyższa waga życiowa różni się od najniższej (w dorosłym życiu) o prawie 30 kilo Teraz już się nauczyłam, że muszę się pilnować, i te 2 kilo to nie jest wcale woda, tylko trzeba przystopować, bo zaraz się zrobi 12, 22 itd...
-
zwei_kresken wrote:Pozrzędziłam, pozrzędziłam i chyba idzie Ridżu- słyszę go na schodach mych jelitek
Zuzzi, może miałaś rację z tym PMSem? Czuję się bardzo słabo, do tego jesienna deprecha zimą... Dobrze, że mam dzisiaj tyle roboty, to nie będę sobie tym za bardzo zawracać głowy.
No właśnie patrząc na Twój dystans do siebie i poczucie humoru, Twój poranny post wydał mi się jakiś taki... podejrzany Może progesteron leci właśnie na pysk i Ridż już nadciąga.
Matleena wrote:Dobra, wyluzowałam, nie ma co się spinać, w końcu nie teraz, to następnym razem. Oczywiście przekopałam internety i dowiedziałam się z nich, że policystycznych jajników na 90% nie mam, za to mam szansę na ciążę mnogą.
No właśnie, jak już tłumaczyłam, po Twoich opisach sytuacji nijak to na PCOS nie wygląda. Po prostu jajcor wyhodował trochę więcej i faktycznie masz szansę na ciążę mnogą Ale niekoniecznie, bo może się np. tylko jedno jajco zapłodnić i zagnieździć.
A lekarzowi się należy opieprz za bezpodstawne straszenie
-
Sigma wrote:Tylko u mnie to nie jest kwestia wahania o 1,5-2 kilo i potem spadku. U mnie te kilogramy zostają i moja najwyższa waga życiowa różni się od najniższej (w dorosłym życiu) o prawie 30 kilo Teraz już się nauczyłam, że muszę się pilnować, i te 2 kilo to nie jest wcale woda, tylko trzeba przystopować, bo zaraz się zrobi 12, 22 itd...
Też potrafię tyć w tempie zawrotnym... Takie uroki tej zabawnej przypadłości Teraz mnie znów przybyło, wrrrrSigma lubi tę wiadomość
-
Sigma, a jedzenie regularnych posiłków Ci nie pomaga? Ja mam tak, że jak ograniczam się do 3 wrzutów żarcia, to jakie by ono nie było jakościowo, to jest dramat. Natomiast odkąd jem obrzydliwe ilości jedzenia [jak na mnie] ale co 3 godziny, to brzuch mniejszy i waga stabilna. I łatwiej mi przeżyć takie wypady do kogoś na kilka dni bez przybierania masy czy brzucha. Te święta będą prawdziwym testem- zwykle po tygodniu u rodziny było +3 kilo, zobaczymy
Morwa lubi tę wiadomość
-
A widzisz, nie taki huj straszny jak go malują
Mnie też chandra dopadła, dlatego się nie udzielam mocno. Chałupa posprzątana i pachnąca chatką, na lepienie pierogów za wcześnie... Idę do kosmetyczki. Może to mnie jakoś podniesie.
Odezwę się wieczorową porą. Tymczasem moje babki-jędze.
zwei_kresken wrote:Pozrzędziłam, pozrzędziłam i chyba idzie Ridżu- słyszę go na schodach mych jelitek
Zuzzi, może miałaś rację z tym PMSem? Czuję się bardzo słabo, do tego jesienna deprecha zimą... Dobrze, że mam dzisiaj tyle roboty, to nie będę sobie tym za bardzo zawracać głowy.