X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
Odpowiedz

Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu

Oceń ten wątek:
  • WiedźmaMaKota Autorytet
    Postów: 2584 3171

    Wysłany: 19 kwietnia 2015, 22:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mnie też by się trochę luzu przydało bo się rodzice moi pogniewali na mnie...

    Robimy drugiego Dziedzica ;)
    3i496iye8v37prd8.png
  • Yousee Autorytet
    Postów: 2122 1212

    Wysłany: 19 kwietnia 2015, 22:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oj Wiedźma, a co sie podzialo :(

    "I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
    a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
    Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
    Księga Hioba
  • WiedźmaMaKota Autorytet
    Postów: 2584 3171

    Wysłany: 19 kwietnia 2015, 22:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ciężki temat... Chrzest. Ja i mój partner chcemy ten wybór pozostawić dziecku bo sami nie jesteśmy wierzący... chyba dalej nie muszę opowiadać?

    Robimy drugiego Dziedzica ;)
    3i496iye8v37prd8.png
  • Yousee Autorytet
    Postów: 2122 1212

    Wysłany: 19 kwietnia 2015, 23:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No to faktycznie ciężki temat. Współczuje. Kazdy ma trochę racji w tym wszystkim i rodzice i Wy. Ale ja juz obiecałam sobie ze nie będę sie wypowiadać o religii bo tylko po dupie dostaje ;) najważniejsze zeby maluch był zdrowy. Reszta sie rozwiąże.

    "I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
    a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
    Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
    Księga Hioba
  • sniezka81 Ekspertka
    Postów: 180 244

    Wysłany: 19 kwietnia 2015, 23:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja od popołudnia walczę z mdłościami, wysłałam starego po test do całodobowej, bo nie wiem co mi jest, ale zanim zaaplikuję sobie wódkę z pieprzem to się choć rozgrzeszę 1 kreską

    Blondik, odrobinacheci lubią tę wiadomość

    w1hgp1.png

    40cs + 8mscy visanne
  • emilanka Autorytet
    Postów: 4200 2968

    Wysłany: 19 kwietnia 2015, 23:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Yousee wrote:
    Oby! Ocet mi w ogole nie wchodzi, wody pije mało. Ja chyba w ogole nic nie dbam o mojego przyszłego fasola. Zastanawiam sie czasem czy tak na prawdę chce dziecka.

    Znam to uczucie, tak trzy miesiące temu przechodziłam przez ten etap... Najgorsze co teraz mogę napisać i co chcesz usłyszeć to kolejne "Nie możesz tyle o tym myśleć".
    Więc napiszę Ci - weź się w garść i jak to mawia nasz przyjaciel "Przestań się mazać" :)

    Wiedźma - mój mąż jest średnio wierzący, ja wierzę i to bardzo choć mam pewne obiekcje co do samej instytucji ze względu na pewne sytuacje z przeszłości - no mniejsza o to.
    Podjęliśmy wspólnie decyzję że dziecko ochrzcimy, poślemy do komunii. Chcę wychować dziecko zgodnie z religią a właściwie pewnym kanonem moralnym który jest uniwersalny dla wiary. Nie zamierzam jednak narzucać dziecku czy będzie chciało być Katolikiem, Luteranem, Prawosławnym, itd ponieważ wszystkie te religie wywodzą się z tego samego.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2015, 23:49

    IG: dinozaur_nieplodnosci
    you tube: ciazooporna

    PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita...
  • Matleena Autorytet
    Postów: 5466 5390

    Wysłany: 19 kwietnia 2015, 23:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2015, 00:45

    tt1ce913.aspx?&fake.png

    mpf_6a30716f026cf4d4d8712df59b64ed2b.png

    24-12-2015 62cm 4640g sn
  • WiedźmaMaKota Autorytet
    Postów: 2584 3171

    Wysłany: 20 kwietnia 2015, 01:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    emilanka wrote:

    Wiedźma - mój mąż jest średnio wierzący, ja wierzę i to bardzo choć mam pewne obiekcje co do samej instytucji ze względu na pewne sytuacje z przeszłości - no mniejsza o to.
    Podjęliśmy wspólnie decyzję że dziecko ochrzcimy, poślemy do komunii. Chcę wychować dziecko zgodnie z religią a właściwie pewnym kanonem moralnym który jest uniwersalny dla wiary. Nie zamierzam jednak narzucać dziecku czy będzie chciało być Katolikiem, Luteranem, Prawosławnym, itd ponieważ wszystkie te religie wywodzą się z tego samego.
    Szanuję Twoje podejście. Ja jednak twierdzę, że chrzcząc dziecko odbieram mu wybór bo po chrzcie Katolikiem jest się do końca. Ale jeśli przyjdzie do mnie za kilka lat i powie mamo ja chcę to nie będę miała nic przeciwko. Tak jak od razu wspominałam jest to temat bardzo trudny jednak potrzebny. Zwłaszcza jak na pytanie "Ale dlaczego MUSZĘ ochrzcić?" pada odpowiedź "Bo tak trzeba".
    Chrzest nakłada na rodziców ogromną odpowiedzialność. Mało znam ludzi, którzy ochrzcili swoje dziecko i dobrze wypełniają swoje obowiązki jako rodziców-katolików.
    Ja nie wychowam dziecka w wierze, co nie znaczy, że wychowam na złego człowieka i odwrotnie.
    Zaznaczę na koniec, że nie mam zamiaru moimi poglądami wywołać jakiejś jatki czy kłótni (bo tak się często niestety zdarza) nikogo do niczego nie przekonuję jedynie wyrażam własne zdanie i mam wrażenie, że z nikim nie będę mogła porozmawiać tak jak z Wami tutaj.

    Robimy drugiego Dziedzica ;)
    3i496iye8v37prd8.png
  • Yousee Autorytet
    Postów: 2122 1212

    Wysłany: 20 kwietnia 2015, 07:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiedźmo, owszem to zobowiązanie, ale też oddanie dziecka pod opiekę Bogu. Ale skoro nie wierzysz to ten argument jest to obalenia ;) masz jeszcze czas, na spokojnie podejmij decyzje.

    Emilianka, ja siem nie marze ;) tylko taka rozkmina :)

    "I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
    a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
    Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
    Księga Hioba
  • mar Autorytet
    Postów: 1427 1843

    Wysłany: 20 kwietnia 2015, 07:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    WiedźmaMaKota wrote:
    Ciężki temat... Chrzest. Ja i mój partner chcemy ten wybór pozostawić dziecku bo sami nie jesteśmy wierzący... chyba dalej nie muszę opowiadać?
    To ja może napiszę z perspektywy dziecka które dostało taki "wybór"ale absolutnie do niczego nie namawiam. Moim zdaniem lepiej ochrzcic a jak dziecko stwierdzi że nie chce być katolikiem to mu nic to nie zaszkodzi ;) mnie rodzice nie ochrzcili i mam im to mega za złe, kilka razy nawet ostro się o tl z nimi posprzeczalam. Zawsze czułam się inna przez to - wszystkie koleżanki i koledzy szykowali sie do komunii św.a ja czułam się jak odludek, wysmiewali się ze mnie w szkole, każdy opowiadał jaka miał imprezę i prezenty - dziecko za dużo nie rozumie i czuje się inne. Potem nie dopuścili mnie do bierzmowania bo nie miałam chrztu a mi było wstyd iść takiej dorosłej do chrztu więc nie poszłam na bierzmowanie. Potem poznalam mojego męża i wymarzyl mi się ślub jak z bajki -idę w sukni do ołtarza. . Więc musiałam go wieku 24 lat machnac zaległy chrzest i bierzmowanie - strasznie dużo uzerania z tym było.. a dodam jeszcze że nie jestem osobą specjalnie wierzącą ale niestety nasz kraj działa jak działa. Jakbym mogła podjąć tą decyzję za rodziców to prosiłabym by mnie ochrzcili.

    Absolutnie do niczego nie namawiam ;P to tylko taka moja opinia :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2015, 07:40

    lauda., Blondik, Summerka, Yousee, Katarzyna87, Maczek lubią tę wiadomość

  • lauda. Autorytet
    Postów: 2429 3543

    Wysłany: 20 kwietnia 2015, 07:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny!
    Widzę, że "ciężkie" tematy... ;) Ja też nikogo nie namawiam i nie przekonuję. Wewnętrznie czuję jednak, że tłumaczenie "niech ma wybór, niech samo zdecyduje jak dorośnie" zupełnie do mnie nie trafia. W filmie służby specjalne jest dokładnie o tym mowa i jeden z braci zakonnych zauważa, że skoro dziecko ma mieć taki wybór, to po co uczyć je mówić - niech samo zdecyduje w jakim języku chce się porozumiewać, po co karmić - niech samo powie, co chce jeść, i tak dalej...

    Wydaje mi się, że zdanie Mar jest tutaj niezwykle celne i wypowiada się osoba z własnym doświadczeniem wyboru. Warto zastanowić się nad tym w jakiej sytuacji nasze decyzję ustawią dziecko.

    atdc20mmxp7m5026.png
  • mar Autorytet
    Postów: 1427 1843

    Wysłany: 20 kwietnia 2015, 07:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aaaa no i zapomniałam dodać o ciągłym konflikcie z dziadkami i resztą rodziny. Wszystkie rozmowy przy świątecznym stole sprowadzaly się do tego że nie mam chrztu i się sprzeczali a ja czułam się winna i okropnie marzyłam zeby mieć ten chrzest dla świętego spokoju :D przez długi długi czas czułam się jak taka czarna owca. Mogłabym o tym pisac i pisać. . Ale rozumiem że to trudny temat td

  • Summerka Autorytet
    Postów: 4106 2686

    Wysłany: 20 kwietnia 2015, 07:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak, to delikatny tamat, ale moze powiem co ja mysle. Ja uważam, ze chrzest nie może zaszkodzić i nie sadze, zeby dziecko miało o to do nas pretensje (a odwrotnie, jak widać, moze mieć), jak dorośnie i dojdzie do przekonania, ze nie chce byc częścią kościoła - złoży akt apostazji i juz. Chociaz ja nie jestem obiektywna, bo jestem osoba mocno wierząca, chociaz tez od niedawna...

    Lauda, tez oglądałam służby;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2015, 07:58

    klz9zbmh5xgwp3to.png
    mjvyt5odxe9y0ge4.png
  • Yousee Autorytet
    Postów: 2122 1212

    Wysłany: 20 kwietnia 2015, 08:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mar, dzieki za argument "z drugiej strony". To prawda, dziecko niewiele rozumie i moze czuć sie odrzucone. Też uważam,że chrzest nie zaszkodzi.

    "I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
    a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
    Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
    Księga Hioba
  • Blondik Autorytet
    Postów: 5204 4874

    Wysłany: 20 kwietnia 2015, 09:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dziewczyny, które są za "nie chrzczeniem"...nie obchodzicie świat? totalny ateizm?

    8p3o43r8favqs0hl.png
    klz9iei3yk95ggji.png
    Alicja 1.09.2014 (*)
  • Basik122 Autorytet
    Postów: 2557 2013

    Wysłany: 20 kwietnia 2015, 09:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja swoje dziecko ochrzciłam i nie żałuję ale z mężem też nie jesteśmy specjalnie wierzący. Ja myślę że dziecku to nie zaszkodzi bo i tak będzie mieć w przyszłości wybór w co chce wierzyć. Ale jako rodzice to wy decydujecie :-)

    dqpr20mmcbujwt6y.png
    200906101770.png
  • Marribell Autorytet
    Postów: 569 819

    Wysłany: 20 kwietnia 2015, 10:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Myślę, że to jak kto wierzy jest sprawą indywidualną. Nie ma wiary uniwersalnej a wiara np w miłość czy nadzieja też jest wiarą. Mylne jest myślenie, że jak się jest katolikiem to się siedzi godzinami na klęczkach i klepie zdrowaśki-wiara to nic innego jak ciągłe poszukiwanie prawdy i doskonalenie naszego wnętrza. To jest stan umysłu, wiara w dobro i ogólnie bycie dobrym człowiekiem. Nikt Nas nie zmusza chodzić do kościoła. Ja czuje Boga w lesie, na wycieczce rowerowej i jak jadę samochodem. Przyznam, że w moim przypadku jego moc dało się poczuć namacalnie a wcale nie jestem dewotką...Dużo moich znajomych się kocha i chcą wziąć ślub ale np wstydzą się braku jakiegos sakramentu. Myślę, że chrzest to nic złego. Brak uważam już za narzucanie dziecku swoich przekonań bo ono wtedy nie jest świadome. Myślè, że dziecko przed komunią będzie w stanie się bardziej określić. Ale znowu rola rodzica jest pokazywanie dziecku jaki ma wybór... skad ma wiedzieć jak tego szukać.. może być później zagubione albo rozdarte i podejmować złe decyzje. Co powiecie jak zapyta Was kim jest Bóg? Już mu dacie początek ateizmu. Z drugiej strony postawcie się na miejscu dziecka. Co jeśli wybierze, że chce chodzić do kościoła i powie '' mamo i tato chce, żebyście poszli ze mną bo sam czuje się samotny''...albo Wy staniecie się tak stwardniałymi ateistami, że mocno wierzące dziecko uzna, że go nie rozumiecie. Albo jeszcze bardziej hardkorowy przykład.. dziecko uzna kult szatana i będzie prowadziło destrukcyjne życie. Ogòlnie sprawa ciężka :-) współczuje z całego serca ale to Wasze dziecko.

    mar, Blondik lubią tę wiadomość

    DAWID 03.09.2015 Nasz Cud
    ZUZIA 12 tydz [*] 13.08.2016 Nasz Aniołek
    BĄBELEK termin 11.10.2017 :-) rośniemy
    Pessar w 27 tc- wytrzymaj
  • Matleena Autorytet
    Postów: 5466 5390

    Wysłany: 20 kwietnia 2015, 11:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2015, 00:45

    Blondik lubi tę wiadomość

    tt1ce913.aspx?&fake.png

    mpf_6a30716f026cf4d4d8712df59b64ed2b.png

    24-12-2015 62cm 4640g sn
  • Katarzyna87 Autorytet
    Postów: 4528 6014

    Wysłany: 20 kwietnia 2015, 11:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    WiedźmaMaKota każdy ma swoje zdanie i sumienie.

    Ja jestem średnio wierząca, ale wierzę że mam swojego Anioła Stróża, czasami z nim rozmawiam (jak z kolegą, a nie odprawiając modły). Nie wierzę w kościół jako instytucję. Już nie mówię o moim mężu, którego stopy palą wchodząc do kościoła. Niemniej dziecko ochrzcimy, z tego samego powodu, z jakiego Ty nie chcesz chrzcić.

    Moim zdaniem nie chrzcząc dziecka obieram mu wybór. Dla dziecka komunia to wydarzenie, święta wielkanocne czy wigilia to jedne z moich najprzyjemniejszych wspomnień z dzieciństwa. Wspólne śpiewanie kolęd, to oczekiwanie na prezenty pod choinką.
    W szkole dziecko nie uczęszczające na Religię jest niestety wyrzutkiem (miałam takiego w klasie i wiem jak to wyglądało - dzieci są bardziej okrutne niż dorośli).

    Nie zgodzę się z "tak trzeba" Twoich teściów czy rodziców (wybacz nie pamiętam), mnie też to irytuje. Nic nie muszę, nic nie trzeba, tylko pamiętaj by ta decyzja była w 100% Wasza, a nie "na złość" rodzicom.

    Lauda masz racje, w "służbach specjalnych" książulek idealnie wszystko wyjaśnia. Pewnie gdybym trafiła na takiego byłabym teraz bardziej wierząca.

    Blondik lubi tę wiadomość

    ex2bg7rf9gca70kb.png
    f2wljw4z5xlc2pyj.png
  • Maczek Autorytet
    Postów: 2476 2586

    Wysłany: 20 kwietnia 2015, 12:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zwei_kresken wrote:
    Wiecie co, myślałam, że moje krwawe Ridże ciągnące się przez tydzień, podczas ktorego to tygodnia zużywałam dwa dwupaki podpasek super hiper chłonnych, najlepiej tych nocnych, sięgających od cyckow do pleców, to kwestia tarczycy. Tymczasem tarczycę mam pod kontrolą od dawna i wyniki od dawna bardzo fajne. Dopiero zwiększone dawki mety od 2 cykli [nadal nie doszłam do dawki zaleconej ostatnio przez gina] sprawiły, że Ridżu ledwo smyra mnie haluksem- 5 dni nudy, gdyby nie to, że to krew, a nie zabarwione bagno, zaznaczyłabym 5 dni plamień, takie to skąpe. Serio. Mój Małż się dzisiaj wkurzył, że to się wnerwiająco ciągnie i bardzo powoli kończy, że zarządził płukanie pytongiem na stojąco trzy razy dziennie.

    Zu, ja chyba zacznę hodować bagno jeszcze z Haluksiarzem na plecach. Co będę czekać ;)

    Mi tam końskie dawki mety nie wpłynęły na intensywność Ridżowego potoku. Nadal mam baaaardzo obfite strumienie :/ I jeszcze mam brązowe plamienia pod koniec :/

    Co do chrztu dzieciątka. Ja sobie myślę, że czy ochrzczone, czy nie ochrzczone, i tak pod opieką Bożą sobie jest. Mogłabym rzucić cytatami z Biblii, ale dam spokój, bo to nie od tego forum. Natomiast jak jest ateista, to serio... dlaczego miałby publicznie, przed tłumem ludzi, obiecywać, że wychowa dziecko w wierze, że traktuje to jako swój obowiązek, którego jest świadomy, itd. No bez sensu, bo to krzywoprzysięstwo, więc nic dziwnego, że uczciwy wewnętrznie człowiek się przeciwko temu buntuje. Tak samo bez sensu, jak śluby kościelne zawierane przez ateistów, bo "tradycja" albo nacisk rodziny. A dzieciak jak będzie chciał, to już będąc kilkulatkiem może zaskoczyć i poprosić o załatwienie mu sakramentu chrztu. O ile Wiedźma jest gotowa w takiej sytuacji wziąć go za łapkę, zaprowadzić do kościoła i ochrzcić, to ja sobie myslę, że wszystko jest ok.

    Choć jak teraz czytam Wasze argumenty, to czuję się bardziej przekabacona na stronę "idź ateisto chrzcij, bo inaczej dziecko ucierpi" :P

    EDIT: Jeszcze dodam, że ja byłam chrzczona nieco później - byłam dzieckiem, ale już świadomym, sama chciałam, wszystko pamiętam i odpowiada mi to, że właśnie tak to wyglądało ;) Chociaż wtedy było mi trochę głupio, że taka duża i dopiero do chrztu ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2015, 12:22

    WiedźmaMaKota lubi tę wiadomość

    K7KTp2.png
    VMlC.png
‹‹ 405 406 407 408 409 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Koronawirus a problemy z płodnością - o emocjach w obliczu pandemii

Pandemia koronawirusa szczególnie mocno uderza w pary starające się o dziecko lub zmagające się z niepłodnością. Jak radzić sobie z emocjami w tym trudnym czasie? Na czym skupić swoją energię i uwagę? Jak obecny czas może przysłużyć się płodności? Czy z obecnej sytuacji można wyciągnąć dobrą lekcję? O tym wszystkim opowiada doświadczona psycholog, każdego dnia wspierająca pary w drodze do rodzicielstwa - Justyna Kuczmierowska. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Kalendarz dni płodnych podczas starania o dziecko

Przeczytaj dlaczego coraz więcej lekarzy zaleca kobietom starającym się o dziecko prowadzenie aplikacji miesiączkoweji i obserwację własnego ciała. Kalendarz owulacji - czym jest, na czym to polega i dlaczego podczas starania o dziecko warto wiedzieć coś więcej o swoim cyklu niż czas jego trwania. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Zespół Policystycznych Jajników – objawy PCOS, leczenie podczas starania o dziecko

Zespół Policystycznych Jajników również znane jako PCOS lub Policystyczne Jajniki, to jedno z najczęstszych zaburzeń endokrynologicznych u kobiet. Jakie są objawy PCOS? Jak wygląda proces diagnozy i leczenia? I najważniejsze jak PCOS wpływa na płodność i starania o dziecko. 

CZYTAJ WIĘCEJ