Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
Katarzyna87 wrote:Zwei będziesz jakby co łykać antyki tak żeby małż nie widział?
Liczę ze tylko gdybamy bo Chabeta ładnie spadnie
Jak będzie bardzo źle to mu powiem o wszystkim. Na razie panika związana z ciążą ektopową, zaśniadem, toczniem i podwójną ciąźą mi przeszła. Jednak alkohol pomaga
Vuko, Matleena, Maczek lubią tę wiadomość
-
Alkohol lekiem na cale zlo
Wlasnir uslyszalan w radio, ze truskawek nie powinno sie jesc,ze smietana itp, bo wtedy wytwarza sie jakis kwas,ktory dziala rakotworczo. Kuzwa, a ja se wpierdzielam od kilku dni z jogurcikiem i cukremteraz to naprawde strach jesc cokolwiek
-
Vuko wrote:Alkohol lekiem na cale zlo
Wlasnir uslyszalan w radio, ze truskawek nie powinno sie jesc,ze smietana itp, bo wtedy wytwarza sie jakis kwas,ktory dziala rakotworczo. Kuzwa, a ja se wpierdzielam od kilku dni z jogurcikiem i cukremteraz to naprawde strach jesc cokolwiek
Cukier większe zło
A tak serio, to trzeba by chyba odżywiać się kosmiczną energią. Chociaż też nie wiadomo, czy nie jest zanieczyszczona - moze przecież być niezdrowa i co wtedy? Pozostaje zdrowo umrzeć z głodu
Oświadczam, że mam starań powyżej uszuBleeeee...
odrobinacheci lubi tę wiadomość
-
Hej, ja też dziś lenia mam, byliśmy ze znajomi na paradzie smoków, fajna sprawa
potem tradycyjnie pierogi i lody a teraz relaks z książka na tarasie.
Zacznie mi sie od jutra jazda w pracy. Reorganizacja i nowe stanowiskoqrwa nie wiem jak to ogarne. Zwłaszcza że urlop mam od 22 czerwca oby mi go tylko nie cofnęli bo wycieczka juz zapłacona i w ogole potrzebuje oddechu.
Miłego popołudnia kochane"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
My byliśmy dzisiaj na rynku, kiedyś muszę sie wybra na to wieczorne przedstawienie na Wiśle. Było fajnie. Dla dzieciaków mega atrakcja. Z reszta cześć smoków była przygotowywana przez przedszkola itp.wiec dzieciaki brały udział czynnie. Nad Wisłe juz nie dotarliśmy bo dzieciaki znajomych miały dość
Ja z Krakowa ale w sumie pierwszy raz sie wybrałam"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
Maczek wrote:
Oświadczam, że mam starań powyżej uszuBleeeee...
Zuu mam tak samo.odrobinacheci, Maczek lubią tę wiadomość
"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
Maczek wrote:Cukier większe zło
A tak serio, to trzeba by chyba odżywiać się kosmiczną energią. Chociaż też nie wiadomo, czy nie jest zanieczyszczona - moze przecież być niezdrowa i co wtedy? Pozostaje zdrowo umrzeć z głodu
Oświadczam, że mam starań powyżej uszuBleeeee...
Nie wiem co myśleć o staraniach, gdyż kończę drugi tydzień drugiej ciąży i zaczynam siódmy pierwszej
Dziś już tylko plamienie. Wczorajszy ból owulacyjny dziś już się nie pojawił. Nie zaśniedziałam i się nie toczę toczniemUspokoiłam się. Pyknę sobie chabetę w najbliższym czasie w dokładnie tym samym labie i postaram się na spokojnie skontaktować telefonicznie z lekarzem. Mam jeszcze 8 dni na spadnięcie chabety do 5. Może ona zacznie spadać dopiero po zakończeniu krwawienia. Hmmmm... Moda Na Okres- Edycja Specialna.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2015, 21:41
-
nick nieaktualnyMaczek wrote:Oświadczam, że mam starań powyżej uszu
Bleeeee...
Yousee wrote:Zuu mam tak samo.
Ja też... !
Piję piwo i myślę czy by nie olać tego mierzenia, sprawdzania na jakiś czas. Ładnie sobie ćwiczyłam w tym miesiącu a potem zaczęłam prace i przez pierwszy tydzień byłam tak zmęczona że sobie odpuściłam ćwiczenia, potem ta moda na okres i też sobie odpuściłam i już 2 tyg w dupe!Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2015, 21:44
-
No Zwei takiej Mody na Okres to dawno nie było. Niech chabeta spada w tym tygodniu a za dwa niech poszybuje w gore
to byłoby cos czego nawet scenarzyści Bold Andrzej beautiful by nie wymyślili
Odrobina, ja tez sie zapuscilam bo odpuściłam ćwiczenia i nie trzymałam sie diety. A tu za 26 dni wyjazd i bede w basenie wyglądać jak wieloryb
Muszę spiąć poslady i zrzucić chociaz 4 kiloodrobinacheci lubi tę wiadomość
"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
nick nieaktualnyYousee wrote:No Zwei takiej Mody na Okres to dawno nie było. Niech chabeta spada w tym tygodniu a za dwa niech poszybuje w gore
to byłoby cos czego nawet scenarzyści Bold Andrzej beautiful by nie wymyślili
Odrobina, ja tez sie zapuscilam bo odpuściłam ćwiczenia i nie trzymałam sie diety. A tu za 26 dni wyjazd i bede w basenie wyglądać jak wieloryb
Muszę spiąć poslady i zrzucić chociaz 4 kilo
Ja jestem w lepszej sytuacji bo mam 2 miesiące jeszcze
Co nie zmienia faktu, że i tak jestem zła z 2 tygodni zaprzepaszczonych, ale w sumie stwierdziłam, że są rzeczy ważne i ważniejsze i w tym momencie skończenie magisterki jest na 1 miejscu, a jak poćwiczę wieczorami to nie chce mi się już nic pisać. -
Oooo no magisterkę to trzeba jak najszybciej ogarnąć
trzymam kciuki!
odrobinacheci lubi tę wiadomość
"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
Basik122 wrote:Ja też się melduję
My dzisiaj odwiedziliśmy Chorzów a dokładniej planeterium, zoo i sam park. Pod koniec wycieczki moje plecy i nogi miały dosyć ale ważne że dziecko jest zadowolone
No po ZOO to można się nieźle złazićMi zawsze po dniu w ZOO nogi gładko właziły tam, skąd wyszły. Dzisiaj ładnie było, ciepło, to pewnie zwierzaki łaziły po wybiegach
Zwei, liczę na szybki przełom w Twojej aktualnej Modzie na Okres i kolejną dłuuuuugą serię totalnie nieemocjonujących odcinków typu "Stefani pije herbatę".
Być może po tym burzliwym napadzie Ridża w dalszym toku fabuły zostanie on uderzony w głowę ciężką doniczką, straci pamięć i przez 9 miesięcy będzie szorował pokład żaglowca, przekonany, że jest uciekinierem z Bangladeszu. Albo coś w ten deseń.
Yousee, ja się niby diety pilnuję, ale i tak gabaryty mam daleeeeko za duże i mimo mojej szałowo-zdrowej diety cukrzycowej coś się to niezbyt rusza. Do ćwiczeń wciąż się nie mogę zebrać.
A siedzenie w domu pada mi na mózg. Także, Odrobina, zazdroszczę trochę sprawnie znalezionej roboty w zawodzie
Męczą mnie starania. Pokrzepiające, że nie tylko mnie
Wiecie, nawet w ogóle nie chodzi o dziecko. Chodzi o lekarzy, suple, obserwacje, myślenie o tym w nieskończoność mimo woli, itp. Czasem sobie myślę, że chciałabym zajść w ciążę tylko po to, żeby okres staraniowy się wreszcie skończył
Chciałabym złapać więcej Luzu w Dupie, tyle że nie mogę tych wszystkich obserwacji i innych pierdół sobie wziąć i olać, bo nawet gdyby odpuścić potomka, to fakt, że moje cykle w ogóle ISTNIEJĄ i wyglądają nawet jako tako, jest efektem dużej ilości pracy w to włożonej. Nie mogę sobie tego tak po prostu odpuścić, bo wszystko się rozsypie, hormony powariują niepilnowane i znowu ktoś będzie mi chciał antyki wcisnąć. A ja się po antykach fatalnie czuję. Zaś cykle rodem z mody na okres też nie są fajne. Jeszcze pamiętam, jak to było łazić przez kilka tygodni z paczką podpasek w torbie i biegać co chwilę do łazienki sprawdzać, czy już mnie zalewa, czy nie, bo nie znałam dnia ani godziny nadejścia Ridża, zwłaszcza, kiedy już zaczynał się 30, potem 35, 45, 50. dzień cyklu. Która miała kiedyś Modę na Okres, to zna te przyjemności
Poza tym taki ze mnie nienowoczesny antygender. W chłopa mogłabym się darmowo zamienić, gdybym tylko olała leki, a nie chcę, niedobra ja
Nie uwolnię się więc od tej zadymy staraniowej. Chyba że zajdę wreszcie, to wtedy się zacznie zadyma ciążowa. Przerąbane
Nastękałam się, już przestaję. Jest nieźle. Według pierwszej lekarki bez antyków miałam w ogóle nie mieć miesiączek, tym bardziej regularnych, powinnam już dawno być dorodnym trans-chłopem, a o owulacji bez stymulacji miałam sobie móc tylko pomarzyć
Więc chociaż postęp jakiś jest mimo wszelkich upierdliwościodrobinacheci, Basik122 lubią tę wiadomość
-
No i dobrze że znajdujesz pozytyw. Ja odwrotnie, zamiast jakiś postęp to mam wrażenie że sie cofam. Zawsze cykle były regularne a teraz cos sie chrzani. I jeszcze ta dziadowska torbiel i wodniak. Nie chce walczyć z torbiela antykami, mam nadzieje że zabierze sie z kolejnym Ridżem. Bo jak nie to laparo mnie nie ominie. A przy laparo Crohn mógłby sie wkurzyć że zakłócam mu spokój i przypomniał by jak potrafi w kość dawać.
Eh, ponarzekalam. Sorry laski. Zaraz załącze LWD i bedzie ok
A tak BTW: martini czerwone z sokiem pomarańczowym-mniam!"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
Yousee wrote:Eh, ponarzekalam. Sorry laski. Zaraz załącze LWD i bedzie ok
A tak BTW: martini czerwone z sokiem pomarańczowym-mniam!
Spoko, ja ponarzekałam bardziej
A wiesz, że była taka porąbana bajka w klimatach powermetalowych, pariodująca Władcę Pierścieni, gdzie było całe plemię synów Crohna?Pamiętam, że mi się to od razu skojarzyło z tym choróbskiem. Choróbska nie zazdroszczę...