Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
I zrobiłam coś, czego sobie obiecałam, że nigdy nie zrobię: schowałam obsikany papierek LH do pudełeczka celem porównania intensywności kreski z kolejnymi dniami...
Fuuuu!
To niehigieniczne!
Maczek, mar lubią tę wiadomość
-
zwei_kresken wrote:I zrobiłam coś, czego sobie obiecałam, że nigdy nie zrobię: schowałam obsikany papierek LH do pudełeczka celem porównania intensywności kreski z kolejnymi dniami...
Fuuuu!
To niehigieniczne!
łeee Ale niektóre sobie zachowują obsikany ciążowy na pamiątkę i przez lata leży w szufladzie
-
nick nieaktualny
-
zwei_kresken wrote:I zrobiłam coś, czego sobie obiecałam, że nigdy nie zrobię: schowałam obsikany papierek LH do pudełeczka celem porównania intensywności kreski z kolejnymi dniami...
Fuuuu!
To niehigieniczne!
dobrze że nie polizałaś one po kilku dniach blakną więc to i tak kiepsko do porównywania
ja ide spac, 22 (whaaaaat?!) To chyba ten Duphaston.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2015, 22:11
-
nick nieaktualny
-
lauda. wrote:Cześć z rana.
Nie wiem jak u Was, ale u mnie buraczana pogoda. Nic tylko przytulanki pod kołderką zostają
Ja wczoraj zostawiłam sernik na zimno na balkonie. Wieje tak, że pewnie zwiało folię z wierzchu i mam teraz sernik z chrupiącym gruzem i posypką z cyfu z całego Trójmiasta. Odwlekkam w czasie zajrzenie do niego...
lauda. lubi tę wiadomość
-
lauda. wrote:UUUu sernik mówisz... Jadłabym. Chodzi za mną upieczenie sernika z wiśniami albo brzoskwiniami...
P.S. Na balkonie zostawiłam garnek z ogórkową. Ale pokrywki to raczej mi nie zwiało, co...?
No żałuję, że nie przykryłam mojego pokrywką.
Sernik jest na zimno, wolę pieczone w kąpieli wodnej, ale z racji tego, że Małż woli na zimno, robię na zmianę. I niestety nieczęsto, ale to jedyne sensowne ciasto, które mogę w miarę bezkarnie jeść z moją insulinoopornością -
A jaki robisz ten sernik? Z serków wniliowych, czy z mielonego twarogu i żółtek? Czy jeszcze jakieś inne specjały?
Kiedyś sernik na zimno i biszkopt z galaretką królowały u mnie, ale odkąd nauczyłam się kilku zasad/sztuczek dot. pieczenia sernika, tak żeby nie opadł - piekę różne namiętnie, ku radości mojej mamy i teścia. -
Czy nie uważacie, że na moim wykresie jawią się nogi biegnącego faceta z tługim pytongiem?
Sernik robię na maksa prosty i dietetyczny, jak możecie jeść smaczniejsze, to nie polecam
Twaróg sernikowy z biedronki, ten co ma 7,5% tłuszczu i żadńych cudownych dodatków typu masełko, do tego odrobina mleka, żelatyna, stewia do posłodzenia, ekstrakt pomarańczowy, cynamon i opcjonalnie czekolada 81% kakao z Lidla, jak mam ochotę na czekoladowy, ale to 500 kalorii więcej. Wszystko na spodzie z płatków owsianych namoczonych w mleku i wymieszanych z łyzką oleju kokosowego. Dupy nie urywa, chociaż jest smaczny, ale dzieki temu, że to samo białko i zdrowe węglowodany, mogę go zjeść w ramach posiłku.
Gdybym mogła, robiłabym tylko serńiki z marscapone! To moj ukochany twaróg! A raczej tłuste śmietanisko
lauda., Katarzyna87, Maczek, Eva82 lubią tę wiadomość
-
No może być to i długi pytong u biegnącego faceta, chociaż dla mnie jest to ewidentnie hulajnoga. A te linie przerywane, to trajektoria lotu, bo jest to hulajnoga wyczynowa
Ale skoro wolisz pytonga... W sumie też bym wolała.
P.S. No ja właśnie piekę taki z mascarpone w proporcji 1:1 z twarogiem sernikowym. Cudo, coś pysznego i wspaniałego.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2015, 09:15
zwei_kresken lubi tę wiadomość