Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć babięta-wiedźmięta!
Melduję się z rana, tuż przed porwaniem
Mąż mi wczoraj zakomunikował, że porywa mnie na weekend... boszzzz po tylu latach doczekałam się romantycznego zrywu. Także ten, gdybym do niedzieli milczała, to znaczy że seksuję się gdzieś w Trójmieście.
Pokażę Wam też moją córkę ukrytą póki co we mnie. Kopie jak szalona ostatnio, co nie jest jeszcze bolesne, więc z przyjemnością obserwuję takie szaleństwa
http://iv.pl/images/26978886291687012758.jpg
BTW, Zwei i Mar: czy w GD są bakterie kałowe w morzu??? Bo ja to już schizę mam na punkcie atakującego mnie balasa wśród fal, a w głowie melodię ze "Szczęk" (dum-dum-dum-dum...)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2015, 10:10
Blondik, Shibuya, Ralpina, Emma80, zwei_kresken, Eva82, odrobinacheci lubią tę wiadomość
-
Lauda raz kiedyś widziałam pływająca kupę na falach
udanego weekendu ;* i owocnego chciałam powiedzieć ale w sumie u Ciebie to już whateveeeer:P także tego - bawcie się dobrze na naszych wlosciach :* ja jadę na ognisko za miasto i na zlot rodzinnyzwei_kresken lubi tę wiadomość
-
Dzięki Mar za info. Własnie ja też kiedyś widziałam jakiegoś gówniaka srającego na brzegu plaży (i żeby było ciekawej i bardziej tematycznie, było to Jelitkowo), a mamunia z fajką w ryju zadowolona, że bambetli nie będzie musiała zbierać i popierdalać z latoroślą do pobliskiego toi-toi
Dla Ciebie też super udanego ogniska i własnie OWOCNEGO.
Dla Was wszystkich babki.
Bądźcie pełne bagna, bądźcie płodne!zwei_kresken lubi tę wiadomość
-
Będziemy w namiocie z moimi rodzicami także może być słabo
mój progresteron juz jest! 60 nmol/l O.O
estradiol 637
będę żyć?Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2015, 10:41
lauda., Maczek, Shibuya, Ralpina, Blondik, zwei_kresken, odrobinacheci lubią tę wiadomość
-
Ło, Mar, jaki progResteron! Pobiłaś mój Prysznicławowy!
Lauda, w morzu jest dużo ryb, które robią kupę...
Sorry, to nie morze- to zatoka!
A gdzie tym razem będziecie zbierać te bakterie? Ja zaraz jadę się smażyć na Stogi. Ridż mnie opuszcza, był cudowny w tym cyklu! Krótki i delikatny.
Edit, Mar, jednak mnie nie pobiłaś, teraz widzę jednostki
Rekord wątku zachowany, ufff!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2015, 10:47
-
Zwei na Stogach tam dalej jest plaża naturystów
ostatnio biegalam tam nago z moim pytongiem, zajebista sprawa
Ziu - estradiol 637 pmol/l
teraz paczę że mój progResteron wykracza poza norme dla fazy lutealnej i zalicza się już pod I trymestr cionży WAaaaat?!to czemu te temperatury mam takie niskie. ..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2015, 10:52
zwei_kresken lubi tę wiadomość
-
Mar temperatury niskie bo ciąża jeszcze niska
a tak na serio serio to super wyniki
gratki :*:*
Lauda 10 razy odświeżalam stronę bo mi się zdjęcia ie nie wgrywalo ale wreszcie się wgrało:) super brzusio, ślicznie wyglądasz
Zuu tez się zastanawiam gdzie taki ciucholand może być ale gdzie by nie był jest spoczko bo Ridzowy
U mnie też Ridż był spoko i juz po Ridzu tak jak myślałamza to mam rewolucję jajników, moje jajniki rozpoczęły wyścig w produkcji jaja , a ja czuję się jak na stymulacji. Stwierdziłam ,że wybiorę się na monitoring mimo tego że pytongowanie w tym cyklu mi się nie opłaca , bo męża w płodne ma nie być
ale przynajmniej sprawdzę sobie co tam w trawie piszczy :p
-
Poszłam jednak z sikami. Laborantka się pyta czy są z pierwszego siku. Powiedziałam jej że jestem w ciąży, sikam 4-5 razy w nocy, ale ten był pierwszy od podjęcia decyzji "wstaję i robię śniadanie". Śmiała się i powiedziała, że w nagrodę postara się pobrać mi krew za 1 razem
*
*jak już wiadomo u mnie żylny problem jest, jestem już znana na "dzielni"Maczek, Emma80, zwei_kresken lubią tę wiadomość
-
Dobry Laseczki...
Mar - gratki z okazji wyników. Mnie w lutowej ciąży też termoetr okłamywał, bo progResteron miałam zacny, a temperatura mizerna była... No worries
Lauda - ja to sobie Ciebie wyobrażałam już z brzuchem, brzuchem, a u Ciebie taki maleńki bąbelek wystaje zaledwieMłoda ma figurkę po rodzicielce - zgrabną
W Kraku słońce wylazłoZapowiada się piękny, słoneczny weekend. Co by z nim uczynić??
-
Nadrobiłam.
Fajne baloniki połknęłyście.
A Ty Kasiu obiecałaś mi wróżenie. To jeszcze aktualne?Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
Shibuya wrote:Zwei wzięłam pół tabletki, myślisz że przez ile mam brać po pół? Pytałam na poprzedniej stronie czy tak przez 7 dni wystarczy codziennie po pół, żeby potem 8 dnia wziąć jedną całą i potem następną 10 dnia, potem 12 itd.?
Tak, tydzień spokojnke starczy, natomiast zgodnie ze szkołą powinno się brać hormon tarczycy codziennie, przywalenie raz 50 a raz 0 jest dziwne, no ale cóż, po tym tygodniu na 25 bierz co drugi dzień jak kazała lekarka, a potem skonsultujesz z nowym endo.
Mar, wiem o plaży golasków, ale dziś nie czuję się komfortowo z moją resztką RidżaShibuya lubi tę wiadomość
-
zwei_kresken wrote:Tak, tydzień spokojnke starczy, natomiast zgodnie ze szkołą powinno się brać hormon tarczycy codziennie, przywalenie raz 50 a raz 0 jest dziwne, no ale cóż, po tym tygodniu na 25 bierz co drugi dzień jak kazała lekarka, a potem skonsultujesz z nowym endo.
Mar, wiem o plaży golasków, ale dziś nie czuję się komfortowo z moją resztką Ridża
ok, dzięki
właśnie się zapisałam na 5 sierpnia do innego endo, zobaczymy co ten gamoń powie -
ok, ogłaszam że można zacząć wróżyć z mojego mini-wykresu.
dzieci z niego nie będzie, bo Lady Alexis nieco wyprzedziła przygotowania i wpadła z niespodziewaną wizytą kiedy mój szanowny pytong jest w stanie permanentnego spoczynku, więc herbatka we trójkę nie wchodzi w grę.
zostaje tylko zabawa we wróżby i czekanie kolejny miesiąc..
kopnijcie mnie porządnie, bo smucę strasznie i bez sensu.
tak sobie myślę, że nie mam prawa być smutna i rozżalona, bo jest tyle par które starają się całymi miesiącami, ba - latami, i nic z tego, i powinnam się cieszyć że ciągle mam szanse i że to być może tylko kwestia nie trafienia w termin.
a mnie trafia szlag, bo marnujemy czas na bezowocne cykle, tylko dlatego że tak trudno jest spiąć pośladki i przez kilka dni w miesiącu się trochę postarać.. ja naprawdę nie chcę zajeżdżać mojego męża. czy te 2-3 dni w miesiącu to tak strasznie dużo? nie każę mu się seksić przez cały miesiąc na okrągło.. ech.
wiem, że lepiej na luzie.
ale coś LwD mnie opuścił. baaardzo mnie opuścił. nie chcę używać argumentu: "kochajmy się teraz bo teraz jest dobry moment". nie chcę wywierać presji. i dzięki temu mam doła, bo on sobie żyje bez presji, a ja się stresuję tym wszystkim i przeżywam.
jeju, Dziewczyny, przepraszam Was ogromnie że tak się smęcąco rozpisałam.
weźcie mnie gdzieś zakopcie, byle głęboko bo jeszcze wylezę..
ech.
Flp 4,6-7