Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKatarzyna87 wrote:Doszły mnie słuchy, że nowy Ridż jest bardziej bolesny, więc ja poproszę o zwolnienie starego
A bierz se go! U mnie już jest za drzwiami, tylko wychodząc przytrzasnął sobie te swoje przydługie włosy Myślę, że jak se pozbiera ten skalp, to szybko zwieje Łap !Katarzyna87 lubi tę wiadomość
-
mar wrote:Zuzz - co Ty tam robisz temu Ridżowi? Romantyczne kąpiele? Nie za dobrze mu u Ciebie? Coś się u mnie nie pojawia, oszczędź trochę chłopa bo ja chcę już zacząć nowy cykl przed wyjazdem na narty. . ; D
Kurrrr... weź mi nie mów. Zasiedział się. Uwaga, będę marudzić...
Ten ból, na który marudziłam wczoraj i przedwczoraj to było nic w porównaniu z dzisiejszym Rano niby było mi już lepiej, więc sobie z wygłodniałym mężem nieco poserduszkowałam, a teraz jest jakiś horror. Jeszcze z godzinę temu leżałam i się zwijałam na łóżku, już miałam zacząć wyć, ale trochę zadziałała pokaźna dawka wódki, którą chlusnęłam jak poczułam, co się dzieje. Teraz się ze mnie leje jak z prosiaka, już trzeci dzień. I teraz to dopiero są wątróbki! Wybaczcie dosadność, ale to już nie skrzepy, tylko dorodne kawałki tkanki, kurna, wielkości i konsystencji faktycznej wątróbki z kurczaka. Przecudne... Więc miałam dzisiaj robić różne rzeczy, a leżę plackiem na łóżku, ze słoikiem wrzątku na brzuchu i się wkurwiam...
Nie polecam nowego Ridża.
-
Moja jedyna rada: zapij to. Z różnych ciekawych rzeczy do roboty dzisiaj wybierz pijaństwo. Skoro pomaga, to bez wyrzutów sumienia.
A tak na serio serio, spróbuj poleczyć się przez kilka miesięcy wyciągiem z nagietka. Działa cuda z jajcorami i ogólnie podwoziem. Kup w apetece wyciąg z nagietka i stosuj 2 x dziennie po 1 łyżeczce na pół szkl. wody. Dodatkowo na takie wątróbki pomaga herbata/napar ze skrzypu polnego. Rano i wieczorem wypij szklaneczkę. -
mar wrote:O kuźwa toż to mój Ridż jest!
Weź mi nie mów... Jeszcze mi endometrioza do szczęścia potrzebna, kurr.... To bym miała ładny komplet choróbsk!
Dobrze, że tego lekarza mam już w piątek, to może coś mi na to powie.
Lauda, brałam się kiedyś za parzenie nagietka i picie wywaru, ale żołądek mi od niego siadał
A skrzyp mogę popić, czemu nie? Przy okazji włosy i cerę sobie poprawię.
A jak na razie zapijanie faktycznie mi pomaga. Właśnie mi mąż przyniósł pół szklanki wódki bez dodatków. Nigdy tak nie chlałam, jak dziś
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2015, 14:03
-
Zuzzi, nie rób wywaru z nagietka. Kup sobie wyciąg (to w sumie tak nalewka z %). Chluśniesz rano i wieczorem. Spróbuj, mnie bardzo nagietek pomógł na podwozie po łyżeczkowniu i o dziwo(!) Ridż przyszedł równiutko po 29 dniach, czyli bez żadnej zmiany po zabiegu, a to podobno rzadkość.
-
lauda. wrote:Zuzzi, nie rób wywaru z nagietka. Kup sobie wyciąg (to w sumie tak nalewka z %). Chluśniesz rano i wieczorem. Spróbuj, mnie bardzo nagietek pomógł na podwozie po łyżeczkowniu i o dziwo(!) Ridż przyszedł równiutko po 29 dniach, czyli bez żadnej zmiany po zabiegu, a to podobno rzadkość.
I mniej siada na żołądek?
Dobra, to pomyślę. Już słyszałam, że na babskie sprawy nagietek jest spoko. Tylko muszę poczytać, czy nie jest przypadkiem estrogenogenny, bo podejrzewam, że estrogenów to ja już mam milijooon po 10 miesiącach bez antyków, endometrium mi od nich rośnie jak po*ebane i być może dlatego mam teraz takie jazdy...
-
u mnie też na ból brzucha najlepsze procenty. tak dwa kielichy wina wypite w pol godzinki i "przesypiam " najwiekszy ból;)
ale się wkręciłam;) posłuchajcie tego http://www.rmfmaxxx.pl/muzyka/u/aronchupa,i-m-an-albatraoz,4262.html
i badxmy wszystkie albatrosami oł jeee;) ale mam dziś humor;) znak, że Ridź się żegnaWiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2015, 15:00
-
i wróciłam od zębologa... ostateczne zalecenie- 0 słodyczy łeee
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2015, 15:11
DAWID 03.09.2015 Nasz Cud
ZUZIA 12 tydz [*] 13.08.2016 Nasz Aniołek
BĄBELEK termin 11.10.2017 rośniemy
Pessar w 27 tc- wytrzymaj -
Marribell wrote:
Wszystko jest do dupy. Tylko pasta do zębów...
Za słodyczami nie przepadam. Słodycz dla mnie to pyszna kawka z mlekiem.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2015, 15:19