Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
hejka, ja już po usg III trymestru. zdjęć fajnych nie mam, bo przytulona do ścianki i ewentualnie widac profil. Waży już 1874g, niby tydzien temu 1500...jakos te pomiary dziwnie wychodzą. Pani doktor powiedziała, ze sliczny zdrowy dzidzius, ale mnei martwi mała głowa, w dolnej granicy normy...ah
juz się naczytałam... płakac mi się chce
-
Blondik wrote:hejka, ja już po usg III trymestru. zdjęć fajnych nie mam, bo przytulona do ścianki i ewentualnie widac profil. Waży już 1874g, niby tydzien temu 1500...jakos te pomiary dziwnie wychodzą. Pani doktor powiedziała, ze sliczny zdrowy dzidzius, ale mnei martwi mała głowa, w dolnej granicy normy...ah
juz się naczytałam... płakac mi się chce
Blondik lubi tę wiadomość
-
Blondik nie czytaj głupot w internetach , główka jest w normie to jest w normie. Będziesz miała łatwiejszy poród tak sobie to tłumacz, a z malutką będzie wszystko w jak najlepszym porządku
urodzi się zdrowa i już od pierwszych chwil poczujesz jak bardzo Cię kocha
będzie wszystko dobrze ,więc się nie stresu niepotrzebnie i broń Boże nie płacz. Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko , więc nie przekazuje jej złych emocji proszę.
Blondik lubi tę wiadomość
-
Blondik, skoro lekarka powiedziała, że z małą wszystko dobrze i ładnie rośnie, to po co sama się nakręcasz? Mała to czuje.
Tak jak napisały dziewczyny: nie czytaj głupot i nie wymyślaj sobie problemów.
Jak jest okej, to jest i trzeba się cieszyć. -
Blondik wrote:hejka, ja już po usg III trymestru. zdjęć fajnych nie mam, bo przytulona do ścianki i ewentualnie widac profil. Waży już 1874g, niby tydzien temu 1500...jakos te pomiary dziwnie wychodzą. Pani doktor powiedziała, ze sliczny zdrowy dzidzius, ale mnei martwi mała głowa, w dolnej granicy normy...ah
juz się naczytałam... płakac mi się chce
Moja siostra też miała mieć niby małą głowę, tak lekarka straszyła miesiąc przed porodem. Okazało się, że jest wręcz przeciwnie - głowa większa niż przeciętnie i w ogóle duże (długie) dziecko.
Nie czytaj niczego i się nie nakręcaj. I tak niczego nie zmienisz, a raczej możesz sobie zaszkodzić tym zamartwianiem.
Skoro jest w normie, to jest w normie - nie wszystkie dzieci są duże.Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
nick nieaktualnyuwaga zadaję pytanie. może ono być z tych głupich ale jako,że nie wiem to pytam
17 lipca w piatek zaczełam krwawić na chorwacji. lekko. ale serce biło. w sobotę serce nie biło.
od poniedziałku byłam w szpitalu,ciągle brązowe brudzenie, w środe na usg lekarz stwierdził,że już tam nic nie ma i zaczęłam krwawić normalnie, w sensie krwią a nie błotem jakimś.
czy od tej środy mam liczyć okres czy jak? krwawić skończyłam 26 mniej więcej.
kurwa chcialam edytowac date na wykresie i wszystko zniknęło... da się to odtworzyc??Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2015, 12:45
-
Licz od normalnego krwawienia. Poroniłaś samoistnie, więc cykl powinien być normalny, jednak nie jest to regułą, ponieważ Lady może być spóźniona.
Acard w tej ciąży przepisala mi Endo. Wzięłam 5 dni, po czym udałam się do mojej gin, która powiedziała mi ze to nie jest lek dla ciężarnych i bez wyraźnych wskazań ona go nie proponuje. Szczególnie że plamie a ten lek jeszcze rozrzedza krew. Odstawiłam i wszystko jest ok. -
nick nieaktualny
-
Blondik nie nakrecaj się jeśli jest w normie to dobrze. Dziewczynki zazwyczaj mają mniejsze główki ważne że nie jest już teraz za duża bo to mogło by być gorsze.
Co do acardu to ja wtczytałam że przy staraniach bierze się go po to żeby zwiekrzyć ukrwienie macicy a tym samym do lepszego zagnieżdżenia fasolki. -
nick nieaktualnyno tylko teraz mój wykres to pro forma. chociaż pamiętałam kiedy był ten spadek tempki i wczoraj przedwczoraj na kartce miałam zapisaną...testy owu zawsze były negatywne więc z minusami problemu nie było.ale ta początkowa temp jest inna pewnie, ma to jakieś znaczenie?
-
Dla owu pewnie ma, skoro wyznaczylo ci gruba krechę. No i wpisalas wszystko w tej samej godzinie wiec nie ignoruje ci żadnych pomiarów.
Poczytaj o mierzeniu tempki i co to daje. Pelno jest stronek gdzie jest to w pigułce. To latwiej wtedy te wykresy ogarnąć. Ale nie przejmuj sie tak tym pierwszym wykresem;).
A mnie zalalo bagno. Jest nadziejaodrobinacheci lubi tę wiadomość
-
olencja wrote:Baronowa,podkrecasz czyms bagienko?
Na poczatku piłam siemie lniane bo faktycznie bylo slabo. A teraz cały cykl jest ok -
olencja wrote:oooo,zazdraszczam,ale to masz dobre nawilzenie czy dziwne bagno caly cykl?
u mnie sachara,dobrze ze 4 dni w cyklu jest poslizg -
Dobra, już po.
Zablokowałam mój wykres, żeby nie czytać pod spodem kolejnego tekstu pt. Dlaczego nie testowałam
Najpierw 3 wyznania:
1.mojego gina! Za cudowne poczucie humoru i opanowanie, wiem, że pewnie są dziewczyny, które nie chichrają się w obliczu beznadziejnej ciąży, ale mi akurat to pomaga. Uszło ze mnie całe napięcie, cieszę się jakbym conajmniej betę 817253729273 miała, a nie ciążę, która nie rokuje.
2. Jestem zaczepista! Takie stare z nas krowy, a co druga owulacja kończy się ciążą. Medal z ziemniaka dla Małża i jego Dzielnego Sir Pytonga!
3. Beta w 7-8dpo na poziomie 230? Blacimir bardzo dobrze się zapowiadał! To mogła być duża dziewczynka, szkoda, że jego trofoblast i moje puchate endometrium nie bardzo się dogadują
Gin popatrzył na moje wyniki, a potem rozpoczął grzebanie magiczną różdżką w poszukiwaniu Blacimira. Powiedział, że powinno być już widać chociaż kropkę przy becie prawie 500. Potem wróciliśmy do biurka i powiedział, że nie będzie mnie oszukiwał, że coś z tego będzie, musimy teraz poczekać w którą stronę to pójdzie. To może być ninja, dlatego w środę kolejna beta, a w piątek się widzimy.
Dostałam też receptę na heparynę- mam wykupić i jak będę już w kolejnym cyklu to po pozytywnym teście, albo gdy tylko zacznę podejrzewać, że jestem w ciąży [w tym cyklu czułam już w 6dpo, w 8dpo wyszczałam mocną kreskę] mam sobie zrobić zastrzyk i biec do niego na wizytę. W tej ciąży już nie ma sensu nic robić, zbyt długo beta pełzała. Ale dopiero po 2 porażkach można stwierdzić, że coś przeszkadza zarodkowi się dobrze wgryźć, a kilkanaście lat doświadczeń każe ginowi sądzić, że to trombofilia, zwłaszcza że mam Hashi i swoje przeciwciała za uszami.
Badania mogę zrobić, jak baaaardzo będę ociekała gotówką- zbadanie większości przeciwciał i mutacji to będzie jakieś 5-6 tysięcy, które wg mojego gina lepiej w kolejnej ciąży wydać na Clexane- codziennie zastrzyk za kilkanaście zeta.
Jakie wyniki byśmy zrobili, co by nie wyszło, i tak dostałabym heparynę. Gdyby wyniki wyszły prawidłowe, i tak dostałabym heparynę - profilaktycznie.
Dzisiaj przede mną u gina była matka- dziecko siedzące w poczekalni z ojcem było poheparynowe. Wcześniej- grubo kilka lat zachodzenia i poronień, kilka cykli invitro. Dopiero ostatnie invitro- tym razem u mojego gina, plus heparyna, dały tego blond chłoptasia z poczekalni.
Także tak- postawa wyczekująca. Liczę na to, że jednak beta postanowi spaść i to nie ciąża pozamaciczna. I zaczniemy na spokojnie od nowa, tradycyjnie w drugim cyklu znowu strzelimy gola, a potem strzelę sobie zastrzyk
Tymczasem spadam szykować party i cieszę się, że walnę sobie dzisiaj cydru. Już mogę.