Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
Baronowa_83 wrote:Ale skoro prolaktyna jest ok to czemu nadal pęcherzyki nie rosną? Nie mam teraz kasy żeby prywatnie szukac powodu. Dlatego tak mnie z leksza podlamala ta prolaktyna bo miała nadzieje ze to to. Pomęczę sie z bromkiem i sie uda. A tu trzeba szukac dalej.Baronowa_83 wrote:To juz byl kolejny bezowulacyjny. A cykle mam od 30 do 50 dni takze cos jest nie tak. Jeszcze musialabym te badania z 3 dnia cyklu zrobic
Zrozumiałam, że niepokalanek Ci pomógł, po co Bromergon?
Tak czy siak - warto utrzymać odpowiedni poziom prolaktyny i szukać dalej, bo takie duże różnice w cyklach i do tego tak długie cykle, to cosik szwankuje.
Pewnie Alexis kilka razy przygotowuje się do wizyty i w ostatniej chwili ją odwołuje. Coś na kształt małej Mody na okres.
Jeśli jeszcze nie robiłaś, to zrób sobie po kolei podstawowe badania i odhaczaj.
Głowa do góry, pewnie jak się dowiesz co jest nie tak, to szybko będzie się dało temu zaradzić. Gorzej jak wszystko wydaje się w porządku i nie wiadomo co robić.Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
saxatilia wrote:Mi codziennie wychodza takie ze aleksis za rogiem
Ten najciemniejszy wyszedl w 7 dc i zaczal potem blednac wiec wynikaloby ze byla 6dc,wtedy tez mialam bagno najlepsze,ale tempka moze byc zaklocona przez infekcje ktora mam,niby do dupy,ale dalej mierze,teraz bagna brak wiec stwierdzam,iz szanowna alexis znowu mnie olala
I niby to wszystko wiem,ale dalej sie doszukuje,
Chyba jestem na etapie,ze za bardzo chce,prawda?
Temperatura rzeczywiście może być zakłócona przez temperaturę, ale jeśli Alexis rzeczywiście u Ciebie była tak wcześnie, to wykres wcale nie jest do kitu.Często są takie spadki kilka dni po wzroście. Poczekaj co będzie dalej. Pytonguj radośnie i jak masz dużo testów, to testuj. Ja jak kupiłam też taką dużą pakę jak Ty, to w pierwszym cyklu sprawdzałam prawie codziennie, żeby zobaczyć jak te testy się będą zachowywały.
Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
aaaaaa!
Kobity, co Wy tu tak smęcicie?
Palec w dupę (remedium na wszystko sprzed kilkuset stron) i do przodu!
Baronowa, ja nie wiem, o co Ty panikujeszJedno dziecię masz, poczete od razu od "złotego strzału", a teraz, jak rozumiem, minęło dopiero kilka miesięcy od odstawienia tabbsów, tak?
Antyki mieszają w hormonach, daj sobie czas na ustabilizowanie. Może następny cykl już ruszy normalny.
Kupiłam pojemniki na kupę z łopatkami do grzebania w tejże!
Jednak mój Sanepid wymaga trzymania kupy w lodówce, dopóki nie zbiorę trzech próbekFuuuj
zwei_kresken, Vesper, odrobinacheci, lauda., Katarzyna87, Blondik lubią tę wiadomość
-
Maczek wrote:
Kupiłam pojemniki na kupę z łopatkami do grzebania w tejże!
Jednak mój Sanepid wymaga trzymania kupy w lodówce, dopóki nie zbiorę trzech próbekFuuuj
Przynajmniej nie musisz potem grzebać w probówkach i pojemniczkach z cudzymi kupami.Maczek lubi tę wiadomość
Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
Emma80 wrote:Przynajmniej nie musisz potem grzebać w probówkach i pojemniczkach z cudzymi kupami.
Tak! Niezaprzeczalna zaleta bycia po tej stronie probówki
Załatwiłam dzisiaj mnóstwo rzeczy. Zlatałam się i ugotowałam przy dzisiejszej pogodzie, ale jestem z siebie dumnaEmma80, zwei_kresken, lauda. lubią tę wiadomość
-
Baronowa_83 wrote:Luz w dupie stosuje przy pytongowaniu;). Poza pytongowaniem probuje wymyśleć co jest nie tak;). Musze się pobawić w detektywa.
Ide sie nawpychac syfnego żarcia. Raz na dwa miesiące mnie nie zabije
no, wiem, wiem, że przy myśleniu ciężej o luz w dupie, ale nie ma innej opcji
też nad tym pracuję
powodzenia, Baronowa!staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
Maczek wrote:Tak! Niezaprzeczalna zaleta bycia po tej stronie probówki
Załatwiłam dzisiaj mnóstwo rzeczy. Zlatałam się i ugotowałam przy dzisiejszej pogodzie, ale jestem z siebie dumna
Ja też tyle zrobiłam! I w pracy, i po pracy, teraz szybko obiadek [kupiłam piękny antrykot, będzie Stek Roku, wczoraj cały dzień na wołowinie i buraczkach, dziś nie inaczej] , potem ogarnięcie twarzy i ciała, bo jakoś wcześniej byłam w poronnej niemocy. A że sport to zdrowie, to jeszcze dziś uprawiałam moją ulubioną dyscyplinę- szczanie na patyk! Test owulacyjny oczywiście nie pozytywny, co po raz kolejny obala teorię, jakoby w ciąży testy owulacyjne wychodziły pozytywne. Kupa prawda! Dwie kreski są, ale na pewno nie jest to pozytywny test. Nie wierzę w owulację w tym cyklu, ale kto bogatemu zabroni szczać na patyk!
A jutro idę wydać wypłatę w labie- zbadam się pod kątem zespołu antyfosfolipidowego, jak wyniki wyjdą pozytywne, to pójdę do hematologa, który pewnie będzie mi je kazał powtórzyć po 12 tygodniach... To dla mnie szansa na refundację heparynki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 sierpnia 2015, 17:34
Maczek, lauda., Blondik lubią tę wiadomość
-
Cały czas powtarzam sobie: nie potrzebuję zimowej kurtki i butów na jesień, nie potrzebuję zimowej kurtki i butów na jesień, nie potrzebuję zimowej kurtki i butów na jesień, nie potrzebuję zimowej kurtki i butów na jesień, ...
Zrobię sobie badanka za 5 stówek, żeby potem nie wydawać tysięcy na utrzymanie cionrzy i mieć na wyprawkę... -
Maczek wrote:Hahahaha
Na szczęście ja jestem bezcukrowa i nutelli w lodówce nie posiadam
KupellaVesper, Maczek, myshka84, marzusiax, Baronowa_83, aleala, lauda., Blondik lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Maczek wrote:Baronowa, ja nie wiem, o co Ty panikujesz
Jedno dziecię masz, poczete od razu od "złotego strzału", a teraz, jak rozumiem, minęło dopiero kilka miesięcy od odstawienia tabbsów, tak?
Antyki mieszają w hormonach, daj sobie czas na ustabilizowanie. Może następny cykl już ruszy normalny.
przed erą tabsów moje cykle były rozjechane w trzy światy, pamiętam, że nawet po 56 dni mi się trafiały. Tyle, ze ja wtedy mloda i głupia byłam, nie drążyłam, tylko zaczełam łykać tabsy. Także ogólnie coś u mnie nie funga.
Pierwszy cykl po tabsach był 31 dni, ale nie mogliśmy pytongować, bo próbowałam się pozbyć ibisza i z miesiąca na miesiąc jest gorzej, co raz dłuższe cykle. Także wygląda tak, że mój organizm jest coraz bardziej rozchwiany. A tabsy odstawiłam albo w listopadzie, albo w grudniu także zaraz mi pyknie magiczne 12 miesięcy.
Także luz luzem jak najbardziej i dlatego nie analizuję czy się seks opłaca czy nie, ale muszę znaleźć wtf bo mi się czas kończy - wstepnie ustaliliśmy,ze jak się nie uda do końca roku to chyba odpuszczamy.
-
Dobrze ze mialam urwanie glowy w robocie to nie mialam czasu ryczec o szklanke... Nawet nie wiem kiedy a tu zaczely leciec nadgodziny
Ale powiem Wam hormony daja mi po dupie i to mocno...
-
nick nieaktualnyJa też nic dziś nie robię z małżem będziemy się obijać, liczę tylko na porządne pytongowanie bo z powodu jego chorobowej niemocy mam już trzydniowa abstynencję.
myshka fajnie że znalazłaś czas dla siebie i małża
Zuuu o fuu trzymasz czeko tubki w lodówceWiadomość wyedytowana przez autora: 28 sierpnia 2015, 18:36
Maczek lubi tę wiadomość
-
Baronowa_83 wrote:przed erą tabsów moje cykle były rozjechane w trzy światy, pamiętam, że nawet po 56 dni mi się trafiały. Tyle, ze ja wtedy mloda i głupia byłam, nie drążyłam, tylko zaczełam łykać tabsy. Także ogólnie coś u mnie nie funga.
Pierwszy cykl po tabsach był 31 dni, ale nie mogliśmy pytongować, bo próbowałam się pozbyć ibisza i z miesiąca na miesiąc jest gorzej, co raz dłuższe cykle. Także wygląda tak, że mój organizm jest coraz bardziej rozchwiany. A tabsy odstawiłam albo w listopadzie, albo w grudniu także zaraz mi pyknie magiczne 12 miesięcy.
Także luz luzem jak najbardziej i dlatego nie analizuję czy się seks opłaca czy nie, ale muszę znaleźć wtf bo mi się czas kończy - wstepnie ustaliliśmy,ze jak się nie uda do końca roku to chyba odpuszczamy.
Jak to czytam, to widzę siebię. Moim zdaniem to nie prolaktyna. Pewnie masz policystyczne jajniki i brak owulacji. Wyjdą na usg za kilka miesięcy, jak już narobi się niepękniętych pęcherzyków. Ja po antykach też miałam ładne jajniki, ale po kilku długich cyklach i 7 miesiącach od odstawienia wrócił taki obraz w usg, jaki miałam przed antykoncepcją hormonalną. Dopiero meta postawiła mnie na nogi i pykam te ciąże jak jakaś głupia- już dwie od maja.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 sierpnia 2015, 18:52