To gratuluję! Dziękuję za odzew
Każdy tak mówi, że trzeba odpuścić i samo przychodzi. Tylko, jak myślisz o czymś w kółko, nie sposób przestać i taka gadanina ludzi obok, którzy nie przeżywają tego co Ty, nic nie daje.
Ja rozpoczęłam przygodę z Invimed. Miałam badany tam AMH (1.4 - jak mówi doktor Sroka: niski), progesteron, prolaktynę i homocysteinę i Witaminę D3. Wszystkie wyniki ok, oprócz D3.
Udało mi się zajść w ciążę w grudniu (po rocznym staraniu), ale niestety w 6 tygodniu zarodek przestał rosnąć i musiałam iść do szpitala na łyżeczkowanie. O dziwo, zaszłam w ciążę bez żadnego stymulowania, ale z wówczas lekarz powiedział, że nie ma na nią szans, bo nie mam owulacji, więc wtedy nawet nie robiłam sobie nadziei i zaskoczyło.
Wróciliśmy do starań, kilka cykli za nami i znów powtórka z rozrywki: nerwy przed okresem, itp.
Od tego cyklu zaczynam z lekiem Lametta, aby wywołać owulację. Mam już 33 lata, więc czas goni nieubłaganie.
Pytałam o lekarzy, bo chodzę do Invimed, do doktora Sroki. Wszyscy go zachwalają, że jest dobry w tym co robi, jednak jest dość osobliwym lekarzem, małomównym i niestety nie zawsze można się dostać na wizytę. Dlatego zastanawiałam się, czy takie problemy z płodnością rozwiązują też inni lekarze, w normalnych, prywatnych gabinetach.
Czytałam też sporo na forum i niektórzy lekarze zlecają mnóstwo badań dodatkowych, których mi mój lekarz nie zalecił.
Serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki za Maluszka!