WIELKA AKCJA PŁODNOŚCI   

Czasami życie pisze różne scenariusze.
Sprawdź jak zabezpieczyć płodność - swoją i partnera!
Sprawdź
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Wzajemna modlitwa, wiara
Odpowiedz

Wzajemna modlitwa, wiara

Oceń ten wątek:
  • Marysia996 Autorytet
    Postów: 453 267

    Wysłany: 22 kwietnia, 14:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    edka85 wrote:
    Oj, przykro mi Marysiu....Czyli miał być negatyw, a jednak okazał się biochem? Czasami nie wiem, co jest gorsze - czy biały test, czy jednak ta chwilowa nadzieja...Sama przeżyłam dwa biochemy i wiem, jak to człowieka dobija 😞
    Testy od 10dpo wychodziły białe. Byłam pewna, że cykl nieudany i tyle. Ostatni test zrobiłam 14dpo (jakoś dziwnie poczułam, że muszę zrobić ten test) a tu dwie kreski. Cały czas z mężem się zastanawiamy jak to możliwe. Tu podwójny ból bo to jeszcze czas świąteczny.. Zaczęłam się modlić, aby Bóg pomógł nam ułożyć sobie życie bez dzieci. Trudno, nie mam siły.

    39tc.💔👼
    wrzesień '24 cb💔👼
    kwiecień '25 cb💔👼
    maj '25 - rezygnacja ze starań ❌

    10.2024 nowy Naprotechnolog🧑‍⚕️🩺

    🔸PCOS
    🔸trombofilia wrodzona
    🔸immunologia?⏳

    Metformina+Euthyrox+Acard+Utrogestan💊
    Fertistim+Probiotyki+B12+D3+Omega 3💊
  • edka85 Autorytet
    Postów: 6054 7383

    Wysłany: 22 kwietnia, 16:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie poddawaj się. Wierzę, że doczekasz się swojego szczęścia.

    Piąte w drodze! 😁
    preg.png

    4️⃣Córka 06.2023
    3️⃣Synek 04.2022
    2️⃣Córka 08.2020
    1️⃣Synek 09.2018
    "Ty utkałeś mnie w łonie mej matki. Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie, godne podziwu są Twoje dzieła" (Ps139)
  • Lilinka Autorytet
    Postów: 486 290

    Wysłany: 24 kwietnia, 07:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Duże nadzieje wiazalam z tym cyklem - ukończenie pompejanki, zawierzenie Matce Bożej w pierwszą sobotę miesiąca... a tu niestety znów biel na teście :( ja się już chyba nigdy nie doczekam nawet samych dwóch kresek :( to tak boli, jakbym byla jakimś wadliwym produktem, nie wiem dlaczego moje ciało mi to robi i jaki Bóg ma w tym cel, ja nawet nie mam nadziei, ze mogę być płodna :(

    Na Was będą czekać ukochane dzieciątka w Niebie, a na mnie nikt , nigdy nie będę mogła powiedzieć, że jestem mamą 😥😥😥
    Nie rozumiem, co jest ze mną nie tak i dlaczego Maryja nie chce mi pomóc, czytałam tyle budujacych świadectw po nowennach pompejańskich i zawierzeniach, a u mnie jak widać to nie jest możliwe :( w wielkanoc nawet wypłakalam to wszystko i powiedziałam Jezusowi, że nie umiem być szczęśliwa, jesyem mu wdzięczna za to co mam, ale czuję pustkę w sercu, samotność...

    On 29 l.
    - podstawowe wyniki nasienia
    - posiew (e.coli )

    Ona 30 l.
    - bolesne stosunki - pochwica/endometrioza?
    - AMH 0,85 (12.2023)
    - Za niskie wyniki hormonów prog i estradiol
    - ferrytyna 26 (07.2024)
    - D3 35 (04.2024) -> 89 (07.2024)
    - TSH 1,71 (01.2025)
    -hiperprolaktynemia
    - insulinooporność
    - hipoglikemia
    - bakterie w posiewie (k.pneumonia -> e.coli -> candida)

    03.2024: Naprotechnolog
    + Model Creightona

    05/06. 2024:
    Pierwszy cykl stymulowany -lametta (jest owulacja,7dpo estrdiol 76, prog 11,9,)

    06/07. 2024:
    Drugi cykl stymulowany - lametta (3 pęcherzyki, 1 pękł, 7dpo estradiol 77, prog 12,6)

    07/08.2024
    Trzeci cykl stymulowany - lametta (7dpo estradiol 98, ptogesteron 19,97)

    01.2025 nowy Naprotechnolog
    01. 2025 dieta Low Carb

    Suplementy:
    D3 (Vigantoletten)
    Up Fertil Woman ( od 06.2024 )
    Olej z wiesiołka

    Koenzym Q10 + E ( od 07.2024)
    NAC (od 07.2024)
    Selen ( od 01.2025)

    Leki:
    Bromergon ( od 01.2025)
    Cyclogest (od 01.2025)
  • Cari09 Ekspertka
    Postów: 233 125

    Wysłany: 24 kwietnia, 13:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lilinka wrote:
    Duże nadzieje wiazalam z tym cyklem - ukończenie pompejanki, zawierzenie Matce Bożej w pierwszą sobotę miesiąca... a tu niestety znów biel na teście :( ja się już chyba nigdy nie doczekam nawet samych dwóch kresek :( to tak boli, jakbym byla jakimś wadliwym produktem, nie wiem dlaczego moje ciało mi to robi i jaki Bóg ma w tym cel, ja nawet nie mam nadziei, ze mogę być płodna :(

    Na Was będą czekać ukochane dzieciątka w Niebie, a na mnie nikt , nigdy nie będę mogła powiedzieć, że jestem mamą 😥😥😥
    Nie rozumiem, co jest ze mną nie tak i dlaczego Maryja nie chce mi pomóc, czytałam tyle budujacych świadectw po nowennach pompejańskich i zawierzeniach, a u mnie jak widać to nie jest możliwe :( w wielkanoc nawet wypłakalam to wszystko i powiedziałam Jezusowi, że nie umiem być szczęśliwa, jesyem mu wdzięczna za to co mam, ale czuję pustkę w sercu, samotność...

    Lilinko, czytam Twój ostatni post i łzy mi lecą po policzku. Otaczam Cię dziś modlitwą i przytulam do serca. Sama proszę Boga o siłę, aby mnie nie opuszczał w ciężkich momentach i pozwolił jakos przetrwać te burze. Proszę także, jeśli nie jest dane mi zostać mamą, aby zabrał ode mnie to cieprpienie z tym związane, pozwolił się pogodzic i ujawnił swój plan na mnie. Narazie czuje się rozdarta podobnie jak Ty. :(

  • edka85 Autorytet
    Postów: 6054 7383

    Wysłany: 24 kwietnia, 20:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lilinka wrote:
    Duże nadzieje wiazalam z tym cyklem - ukończenie pompejanki, zawierzenie Matce Bożej w pierwszą sobotę miesiąca... a tu niestety znów biel na teście :( ja się już chyba nigdy nie doczekam nawet samych dwóch kresek :( to tak boli, jakbym byla jakimś wadliwym produktem, nie wiem dlaczego moje ciało mi to robi i jaki Bóg ma w tym cel, ja nawet nie mam nadziei, ze mogę być płodna :(

    Na Was będą czekać ukochane dzieciątka w Niebie, a na mnie nikt , nigdy nie będę mogła powiedzieć, że jestem mamą 😥😥😥
    Nie rozumiem, co jest ze mną nie tak i dlaczego Maryja nie chce mi pomóc, czytałam tyle budujacych świadectw po nowennach pompejańskich i zawierzeniach, a u mnie jak widać to nie jest możliwe :( w wielkanoc nawet wypłakalam to wszystko i powiedziałam Jezusowi, że nie umiem być szczęśliwa, jesyem mu wdzięczna za to co mam, ale czuję pustkę w sercu, samotność...
    Bardzo to smutne i rozumiem twój żal. Kiedy patrzyłam na białe testy też mówiłam sobie, że wolałabym zobaczyć dwie kreski i poronić niż czuć się niepłodna. Ale wierz mi - kiedy beta zaczynała mi spadać, to wcale się lepiej nie czułam. Wtedy nadal odczuwa się bezsilność i człowiek zastanawia się, dlaczego Bóg dał i zabrał. Lilinko, czasami tak jest że potrzebna jest modlitwa wstawiennicza od innych, aby pomóc danej osobie. Jeśli sami coś nie możemy wymodlić, to dobrze jest poprosić kogoś o tę pomoc. Czy masz w swoim otoczeniu kogoś, kto mógłby w Twojej intencji się modlić, a wręcz przyjąć jakieś umartwienia np. post? Może ktoś bliski, albo znajomy ksiądz? Ale to musi być osoba pobożna i oddana tej intencji. Wiesz...mi właśnie taka osoba bardzo pomogła, gdy nie miałam w ogóle dzieci i bezskutecznie się starałam przez lata. To moja mama. Ale ona się mocno zaangażowała i naprawdę poświęciła, aby wyprosić dla mnie macierzyństwo. Oczywiście, ja też równolegle się modliłam, ale myślę, że modlitwa wstawiennicza drugiej osoby była bardzo pomocna. Bo zdarzyła się taka sytuacja, gdy byłyśmy obie na mszy uzdrowieniowej - ksiądz podczas wystawienia Najświętszego Sakramentu miał natchnienie i powiedział, że jest tu kobieta, która modli się o potomstwo dla pewnego małżeństwa i że Bóg okazuje im miłosierdzie i obdarza darem nowego życia. Ja już wtedy wiedziałam, że to chodzi o moją mamę i mnie. No i rzeczywiście trzy miesiące później wysikalam wymarzone dwie kreski. Bez żadnego leczenia, leków, pomocy medycznej. Wówczas musiał Bóg zdjąć z nas przyczynę niepłodności, bo jak widzisz potem obdarzył nas urodzajem.

    Mardotka, Lilinka lubią tę wiadomość

    Piąte w drodze! 😁
    preg.png

    4️⃣Córka 06.2023
    3️⃣Synek 04.2022
    2️⃣Córka 08.2020
    1️⃣Synek 09.2018
    "Ty utkałeś mnie w łonie mej matki. Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie, godne podziwu są Twoje dzieła" (Ps139)
  • Marysia996 Autorytet
    Postów: 453 267

    Wysłany: 25 kwietnia, 18:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aktualnie można zgłosić intencję do nowenny za wstawiennictwem św. Stanisława Papczyńskiego :)

    39tc.💔👼
    wrzesień '24 cb💔👼
    kwiecień '25 cb💔👼
    maj '25 - rezygnacja ze starań ❌

    10.2024 nowy Naprotechnolog🧑‍⚕️🩺

    🔸PCOS
    🔸trombofilia wrodzona
    🔸immunologia?⏳

    Metformina+Euthyrox+Acard+Utrogestan💊
    Fertistim+Probiotyki+B12+D3+Omega 3💊
  • Britta Autorytet
    Postów: 324 825

    Wysłany: 26 kwietnia, 06:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lilinka wrote:
    Duże nadzieje wiazalam z tym cyklem - ukończenie pompejanki, zawierzenie Matce Bożej w pierwszą sobotę miesiąca... a tu niestety znów biel na teście :( ja się już chyba nigdy nie doczekam nawet samych dwóch kresek :( to tak boli, jakbym byla jakimś wadliwym produktem, nie wiem dlaczego moje ciało mi to robi i jaki Bóg ma w tym cel, ja nawet nie mam nadziei, ze mogę być płodna :(

    Na Was będą czekać ukochane dzieciątka w Niebie, a na mnie nikt , nigdy nie będę mogła powiedzieć, że jestem mamą 😥😥😥
    Nie rozumiem, co jest ze mną nie tak i dlaczego Maryja nie chce mi pomóc, czytałam tyle budujacych świadectw po nowennach pompejańskich i zawierzeniach, a u mnie jak widać to nie jest możliwe :( w wielkanoc nawet wypłakalam to wszystko i powiedziałam Jezusowi, że nie umiem być szczęśliwa, jesyem mu wdzięczna za to co mam, ale czuję pustkę w sercu, samotność...
    Wiem, co czujesz, Lilinko, byłam w tym samym miejscu 😢 przytulam mocno mocno i modlę się za Ciebie 🫂
    Ja w sytuacji ostatecznej depresji i kryzysu panicznie stwierdziłam, że muszę przestać już o tych staraniach obsesyjnie myśleć, bo zwariuję. Płakałam nie tylko w domu, ale też w pracy itp. Pomodliłam się z głębi serca o jakieś odpowiedzi na moje pytania i dostałam takie słowa z Pisma Świętego: Wj 13-14. Nie bójcie się! Pozostańcie na swoim miejscu, a zobaczycie zbawienie od Pana, jakie zgotuje nam dzisiaj. Pan będzie walczył za was, a wy będziecie spokojni.
    Wrzuciłam sobie ten cytat jako tapetę na pulpit w pracy i jakoś powoli przestałam wariować, robić sobie nadzieje i ciagle płakać. Modliłam się tylko o wypełnienie woli Bożej 🙏 powoli oswajałam się z myślą o adopcji.
    Po dwóch i poł roku od czasu tego cytatu zaszłam w ciążę. Ale nawet jakby stało się inaczej, to wola Boża by się wypełniła 👍
    Pozdrawiam 🌷

    edka85, Lilinka, IwonaQ lubią tę wiadomość

    Starania od lutego 2021

    AMH 1.9
    Od 2023 naprotechnolog dr Kandzia (Katowice)
    03.2024 - laparoskopia - endometrioza, zmiany wycięte
    04-11.2024 - stymulacja
    10.2024 - Lipiodol + Nowenna pompejańska
    27.11.2024 - ⏸️ 🎉🫄

    preg.png

    +Niepłodna rodzi siedmioro+ 1Sm 1-2
  • edka85 Autorytet
    Postów: 6054 7383

    Wysłany: 26 kwietnia, 09:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Britta, twoje świadectwo jest mocno budujące. Widzę, że w stopce masz cytat z księgi Samuela. Coś mi on przypomina, a raczej ma to związek z tym co ostatnio pisałam. Właśnie w tym miesiącu, w którym po raz pierwszy wysikalam pozytywny test, jakieś dwa tygodnie wcześniej (czyli w okolicach owu) były czytania na mszach z pierwszej księgi Samuela - o Annie, która przez lata była bezpłodna i bardzo z tego powodu cierpiała. Złożyła wówczas Bogu obietnicę, że jeśli da jej syna, to odda go do świątyni. Bóg ją wysłuchał i obdarzył darem macierzyństwa. Nie tylko urodziła Samuela, ale jeszcze piątkę kolejnych dzieci. Pod wpływem tych czytań i ja przed Najświętszym Sakramentem powiedziałam Bogu, że jeżeli okaże mi swoją łaskę, to życie narodzonego dziecka oddaję Mu, aby mógł rozporządzać nim według swojej woli. I tak oto mój najstarszy syn - zanim się począł - już został poświęcony Bogu i sama jestem ciekawa jak Bóg pokieruje jego życiem.

    Britta lubi tę wiadomość

    Piąte w drodze! 😁
    preg.png

    4️⃣Córka 06.2023
    3️⃣Synek 04.2022
    2️⃣Córka 08.2020
    1️⃣Synek 09.2018
    "Ty utkałeś mnie w łonie mej matki. Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie, godne podziwu są Twoje dzieła" (Ps139)
  • Jaga0108 Znajoma
    Postów: 16 4

    Wysłany: 28 kwietnia, 13:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny, jakiś czas temu pisałam tu dość długi komentarz o tym, że podziwiam Was i Waszą niezachwianą wiarę, bo ja po jednej stracie w grudniu i po kilku innych poważnych przejsciach jestem zła na Pana Boga i ciężko mi się modlić. Nie chodziło mi o to, że wymagam od Niego by moje życie było usłane różami, ale czułam się przytłoczona tym wszystkim co mnie spotkało. Chciałam by choć jedna sytuacja się naprostowala. W marcu byliśmy z mężem na odpuście Św. Józefa w Kaliszu, od tamtej pory modlę się za Jego wstawiennictwem codziennie modlitwa w trudnych sprawach w myśl zasady, że Józef ma tak wielki autorytet, że w Niebie raczej rozkazuje niz prosi.
    I tak się zaczęło... Staramy się od stycznia, więc ktoś powiedziałby, że to krótko, ale po tej stracie i przez problemy zdrowotne bardzo nam zależało, by udało się jak najszybciej. A tu co miesiąc wielkie rozczarowanie. W Wielkim Tygodniu zobaczyłam u siebie objawy wskazujące na dni płodne (mimo, że byłam świeżo po okresie - jakiś 8 dzien cyklu). Zdezorientowana zapisałam się do ginekologa i w Wielki Wtorek miałam usg na którym było widać, że owulacja będzie miała miejsce lada chwila, bo jest książkowy pęcherzyk na jednym jajniku. Miałam przyjść w Wielki Piątek, by sprawdzić czy pękł i czy nastąpiła owulacja. Tak też zrobiłam i lekarz mówił, że wszystko super. Pełna nadziei zaczęłam odliczać dni do momentu, gdy będę mogła zrobić test. W Wielka Sobote przystapilam do spowiedzi. Powiedzialam o tym co mnie meczy, ze mam ten moj zal do Pana Boga o to wszystko co mnie/nas spotkalo i ze zle mi z tym, ale nie umiem sobie poradzic z tymi emocjami. Ten ksiadz powiedzial mi, ze bardzo dobrze ze wyrzucam to Panu Bogu, ze mowie mu jak bardzo jestem zla i rozzalona, że przecież Marta po śmierci Łazarza tez powiedziala do Jezusa, ze gdyby byl tam to Lazarz by nie umarl i dodala, ze i teraz wie, ze Bog da mu wszystko. To bardzo mnie pokrzepiło i dalej mimo zniechecenia modlilam sie. Nauczona poprzednimi doświadczeniami kupilam testy facelle i już po 8-9 dniach od owulacji zaczęłam się testować. Niestety testy wychodziły negatywne. Podłamało mnie to, bo zwykle te testy bardzo szybko pokazywały mi ciążę. I oto dziś rano od niechcenia zrobiłam ostatni test i wyszedl pozytywny... Oczywiście szybko kupilam dwa kolejne, by sprawdzić czy tamten się nie "pomylil" i wszystkie pokazują te wyczekane dwie kreski. Oczywiście nie wiem czy z tą ciążą będzie wszystko dobrze, nie wiem czy dzidzius się dobrze zagnieździł i dowiem się dopiero za 2 tygodnie, ale jestem pelna nadziei. Poczułam, że muszę o tym tutaj napisać, bo wiem, że gdyby nie modlitwa mimo zrezygnowania, to tej ciazy by po prostu nie było. I jeśli czyta to ktoś, kto tak jak ja przeszedł przez ciężkie chwilę, kto zwątpił... To wiedz, że nie jesteś sama 🩷 Ja czasami miałam takie momenty, że nie umiałam nawet prosić Boga o pomoc, bo myślałam że moje problemy się nie liczą, że i tak nie dostąpię łaski... Ale ks. Pawlukiewicz kiedyś powiedział, że Pan Bóg przychodzi z pomocą 15 minut za późno i zawsze zdąży i coś w tym jest. Proszę, pomódlcie się w naszej intencji, jeśli macie możliwość, żeby wszystko się ułożyło i ciaza się utrzymała 💗

    Britta, edka85 lubią tę wiadomość

  • Marysia996 Autorytet
    Postów: 453 267

    Wysłany: 28 kwietnia, 14:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jaga0108 wrote:
    Cześć dziewczyny, jakiś czas temu pisałam tu dość długi komentarz o tym, że podziwiam Was i Waszą niezachwianą wiarę, bo ja po jednej stracie w grudniu i po kilku innych poważnych przejsciach jestem zła na Pana Boga i ciężko mi się modlić. Nie chodziło mi o to, że wymagam od Niego by moje życie było usłane różami, ale czułam się przytłoczona tym wszystkim co mnie spotkało. Chciałam by choć jedna sytuacja się naprostowala. W marcu byliśmy z mężem na odpuście Św. Józefa w Kaliszu, od tamtej pory modlę się za Jego wstawiennictwem codziennie modlitwa w trudnych sprawach w myśl zasady, że Józef ma tak wielki autorytet, że w Niebie raczej rozkazuje niz prosi.
    I tak się zaczęło... Staramy się od stycznia, więc ktoś powiedziałby, że to krótko, ale po tej stracie i przez problemy zdrowotne bardzo nam zależało, by udało się jak najszybciej. A tu co miesiąc wielkie rozczarowanie. W Wielkim Tygodniu zobaczyłam u siebie objawy wskazujące na dni płodne (mimo, że byłam świeżo po okresie - jakiś 8 dzien cyklu). Zdezorientowana zapisałam się do ginekologa i w Wielki Wtorek miałam usg na którym było widać, że owulacja będzie miała miejsce lada chwila, bo jest książkowy pęcherzyk na jednym jajniku. Miałam przyjść w Wielki Piątek, by sprawdzić czy pękł i czy nastąpiła owulacja. Tak też zrobiłam i lekarz mówił, że wszystko super. Pełna nadziei zaczęłam odliczać dni do momentu, gdy będę mogła zrobić test. W Wielka Sobote przystapilam do spowiedzi. Powiedzialam o tym co mnie meczy, ze mam ten moj zal do Pana Boga o to wszystko co mnie/nas spotkalo i ze zle mi z tym, ale nie umiem sobie poradzic z tymi emocjami. Ten ksiadz powiedzial mi, ze bardzo dobrze ze wyrzucam to Panu Bogu, ze mowie mu jak bardzo jestem zla i rozzalona, że przecież Marta po śmierci Łazarza tez powiedziala do Jezusa, ze gdyby byl tam to Lazarz by nie umarl i dodala, ze i teraz wie, ze Bog da mu wszystko. To bardzo mnie pokrzepiło i dalej mimo zniechecenia modlilam sie. Nauczona poprzednimi doświadczeniami kupilam testy facelle i już po 8-9 dniach od owulacji zaczęłam się testować. Niestety testy wychodziły negatywne. Podłamało mnie to, bo zwykle te testy bardzo szybko pokazywały mi ciążę. I oto dziś rano od niechcenia zrobiłam ostatni test i wyszedl pozytywny... Oczywiście szybko kupilam dwa kolejne, by sprawdzić czy tamten się nie "pomylil" i wszystkie pokazują te wyczekane dwie kreski. Oczywiście nie wiem czy z tą ciążą będzie wszystko dobrze, nie wiem czy dzidzius się dobrze zagnieździł i dowiem się dopiero za 2 tygodnie, ale jestem pelna nadziei. Poczułam, że muszę o tym tutaj napisać, bo wiem, że gdyby nie modlitwa mimo zrezygnowania, to tej ciazy by po prostu nie było. I jeśli czyta to ktoś, kto tak jak ja przeszedł przez ciężkie chwilę, kto zwątpił... To wiedz, że nie jesteś sama 🩷 Ja czasami miałam takie momenty, że nie umiałam nawet prosić Boga o pomoc, bo myślałam że moje problemy się nie liczą, że i tak nie dostąpię łaski... Ale ks. Pawlukiewicz kiedyś powiedział, że Pan Bóg przychodzi z pomocą 15 minut za późno i zawsze zdąży i coś w tym jest. Proszę, pomódlcie się w naszej intencji, jeśli macie możliwość, żeby wszystko się ułożyło i ciaza się utrzymała 💗
    Przytulam. Mam nadzieję, że u was wszytko będzie dobrze ❤️🙏
    Ja też mam żal do Boga i codziennie mu o tym mówię. W Wielki Piątek jak byłam u spowiedzi to ksiądz mi powiedział "Pan Bóg czasem wybiera takie drogi, których my nie rozumiemy, ale pamiętaj, że to jest jedyna osoba, która kocha Cię najbardziej na świecie" bardzo mnie to zastanowiło tym bardziej, że nie wspominałam mu o ciąży. Niestety w sobotę już było wiadomo, że z tej ciąży znów nic nie będzie. Jak mam być szczera to po prostu nie rozumiem tego wszystkiego.. nie jestem w stanie zliczyć do kogo ja się modliłam, a wręcz błagałam. Za nami modli się bardzo wiele osób, a jak widać nic nie pomaga. Z resztą my mamy trójkę dzieci w Niebie i skoro one nie są w stanie wyprosić nam tej łaski to chyba już nikt.
    Teraz stwierdziłam, że to wszystko trzeba oddać i ciągle powtarzam "Jezu zajmij się tym" proszę tylko o wskazanie drogi i o to, żebyśmy mogli być chociaż trochę szczęśliwi. Chyba powoli przestaję modlić się o dziecko, ale próbuje to wszystko "konsultować" z Bogiem.
    Mama namówiła mnie, żebym poprosiła Dominikanki o pasek. Dziś przyszedł, ale co z nim zrobię to jeszcze nie wiem.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia, 14:04

    Jaga0108 lubi tę wiadomość

    39tc.💔👼
    wrzesień '24 cb💔👼
    kwiecień '25 cb💔👼
    maj '25 - rezygnacja ze starań ❌

    10.2024 nowy Naprotechnolog🧑‍⚕️🩺

    🔸PCOS
    🔸trombofilia wrodzona
    🔸immunologia?⏳

    Metformina+Euthyrox+Acard+Utrogestan💊
    Fertistim+Probiotyki+B12+D3+Omega 3💊
  • Jaga0108 Znajoma
    Postów: 16 4

    Wysłany: 28 kwietnia, 15:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marysia996 wrote:
    Przytulam. Mam nadzieję, że u was wszytko będzie dobrze ❤️🙏
    Ja też mam żal do Boga i codziennie mu o tym mówię. W Wielki Piątek jak byłam u spowiedzi to ksiądz mi powiedział "Pan Bóg czasem wybiera takie drogi, których my nie rozumiemy, ale pamiętaj, że to jest jedyna osoba, która kocha Cię najbardziej na świecie" bardzo mnie to zastanowiło tym bardziej, że nie wspominałam mu o ciąży. Niestety w sobotę już było wiadomo, że z tej ciąży znów nic nie będzie. Jak mam być szczera to po prostu nie rozumiem tego wszystkiego.. nie jestem w stanie zliczyć do kogo ja się modliłam, a wręcz błagałam. Za nami modli się bardzo wiele osób, a jak widać nic nie pomaga. Z resztą my mamy trójkę dzieci w Niebie i skoro one nie są w stanie wyprosić nam tej łaski to chyba już nikt.
    Teraz stwierdziłam, że to wszystko trzeba oddać i ciągle powtarzam "Jezu zajmij się tym" proszę tylko o wskazanie drogi i o to, żebyśmy mogli być chociaż trochę szczęśliwi. Chyba powoli przestaję modlić się o dziecko, ale próbuje to wszystko "konsultować" z Bogiem.
    Mama namówiła mnie, żebym poprosiła Dominikanki o pasek. Dziś przyszedł, ale co z nim zrobię to jeszcze nie wiem.

    Kochana... Nawet nie chce sobie wyobrażać przez co przeszłaś :( Nie można tu powiedzieć tak naprawde nic mądrego, bo nie wiemy dlaczego Bóg nas prowadzi taką drogą. Pamiętam, że po poronieniu strasznie wkurzały mnie takie teksty ludzi "Pan Bóg jak kogoś kocha, to go doswiadcza" albo bardziej przyziemne "Przestańcie tak o tym myśleć, to wam się uda". Miałam ochotę krzyczeć, bo absolutnie nikt nie wie jak to pragnienie posiadania dziecka wypala od środka człowieka. Pamiętam, że miesiąc po poronieniu dowiedziałam się o ciazy kuzynki i był to dla mnie strzał w twarz. Mimo, że przecież nie życzę jej źle! Ale jak to jest, że niektórzy mają pieniądze, zdrowie i przede wszystkim rodzinę, a innym się wszystko ciągle sypie na głowę? Jeden dominikanin mi wtedy powiedział, że nie powinnam się porównywać do innych bo każdy ma inną drogę, inne doświadczenia... I oczywiście tak jest, ale czlowiek w wielkiej rozpaczy nigdy nie będzie w stanie przejść z tym do porządku dziennego... Z mojej strony na pewno polecam napisanie listu do sw. Józefa i włożenie go za jego obraz (niech działa po cichu). Dodam jeszcze że przed poronieniem trafiłam na profil Kasi z Więcej niż hormony. Wprowadziłam kilka jej zaleceń dopiero teraz i myślę, że to tutaj też odegrało swoją rolę. Po pierwsze codziennie rano pijemy z mężem pylek pszczeli, oprócz tego oboje suplementujemy ubichinoL (koenzym q10) oraz jod, bardziej dbam tez o diete np. pilnuje wiekszego spozycia jajek. To takie małe zmiany, a naprawdę poprawiły mi wyniki. Wiem, że suple to nie jest zadne magiczne remedium, ale te Kasie polecam bardzo, ma w sobie taki spokój, który się naprawdę udziela i może uda Ci się znaleźć u niej coś dla siebie (ma dużo treści o płodności). Zapewniam, że też pomodlę się w Twojej intencji. Niech Pan Bóg wreszcie zadziała!

  • Marysia996 Autorytet
    Postów: 453 267

    Wysłany: 28 kwietnia, 16:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jaga0108 wrote:
    Kochana... Nawet nie chce sobie wyobrażać przez co przeszłaś :( Nie można tu powiedzieć tak naprawde nic mądrego, bo nie wiemy dlaczego Bóg nas prowadzi taką drogą. Pamiętam, że po poronieniu strasznie wkurzały mnie takie teksty ludzi "Pan Bóg jak kogoś kocha, to go doswiadcza" albo bardziej przyziemne "Przestańcie tak o tym myśleć, to wam się uda". Miałam ochotę krzyczeć, bo absolutnie nikt nie wie jak to pragnienie posiadania dziecka wypala od środka człowieka. Pamiętam, że miesiąc po poronieniu dowiedziałam się o ciazy kuzynki i był to dla mnie strzał w twarz. Mimo, że przecież nie życzę jej źle! Ale jak to jest, że niektórzy mają pieniądze, zdrowie i przede wszystkim rodzinę, a innym się wszystko ciągle sypie na głowę? Jeden dominikanin mi wtedy powiedział, że nie powinnam się porównywać do innych bo każdy ma inną drogę, inne doświadczenia... I oczywiście tak jest, ale czlowiek w wielkiej rozpaczy nigdy nie będzie w stanie przejść z tym do porządku dziennego... Z mojej strony na pewno polecam napisanie listu do sw. Józefa i włożenie go za jego obraz (niech działa po cichu). Dodam jeszcze że przed poronieniem trafiłam na profil Kasi z Więcej niż hormony. Wprowadziłam kilka jej zaleceń dopiero teraz i myślę, że to tutaj też odegrało swoją rolę. Po pierwsze codziennie rano pijemy z mężem pylek pszczeli, oprócz tego oboje suplementujemy ubichinoL (koenzym q10) oraz jod, bardziej dbam tez o diete np. pilnuje wiekszego spozycia jajek. To takie małe zmiany, a naprawdę poprawiły mi wyniki. Wiem, że suple to nie jest zadne magiczne remedium, ale te Kasie polecam bardzo, ma w sobie taki spokój, który się naprawdę udziela i może uda Ci się znaleźć u niej coś dla siebie (ma dużo treści o płodności). Zapewniam, że też pomodlę się w Twojej intencji. Niech Pan Bóg wreszcie zadziała!
    Bardzo dziękuję 🙏 wczoraj była Niedziela Miłosierdzia, więc prosiłam o jakąś odpowiedź. Jeden cytat wypowiedziany przez siostrę zapadł mi w pamięć: "Widzisz te dusze, które są podobne w cierpieniach i wzgardzie do mnie, te też będą podobne i w chwale do mnie; a te, które mają mniej podobieństwa do mnie w cierpieniu i wzgardzie — te też będą miały mniej podobieństwa i w chwale do Mnie."
    Chociaż ciężko to zaakceptować to może tak właśnie musi być..

    Jaga0108 lubi tę wiadomość

    39tc.💔👼
    wrzesień '24 cb💔👼
    kwiecień '25 cb💔👼
    maj '25 - rezygnacja ze starań ❌

    10.2024 nowy Naprotechnolog🧑‍⚕️🩺

    🔸PCOS
    🔸trombofilia wrodzona
    🔸immunologia?⏳

    Metformina+Euthyrox+Acard+Utrogestan💊
    Fertistim+Probiotyki+B12+D3+Omega 3💊
  • edka85 Autorytet
    Postów: 6054 7383

    Wysłany: 28 kwietnia, 17:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jaga, bardzo się cieszę i mocno wierzę, że za 9 miesięcy Twój cud szczęśliwie przyjdzie na świat.

    Co do paska sw Dominika - warto go nosić również już w ciąży. Właśnie w celu szczęśliwego porodu.

    Jaga0108 lubi tę wiadomość

    Piąte w drodze! 😁
    preg.png

    4️⃣Córka 06.2023
    3️⃣Synek 04.2022
    2️⃣Córka 08.2020
    1️⃣Synek 09.2018
    "Ty utkałeś mnie w łonie mej matki. Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie, godne podziwu są Twoje dzieła" (Ps139)
  • Jaga0108 Znajoma
    Postów: 16 4

    Wysłany: 28 kwietnia, 20:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    edka85 wrote:
    Jaga, bardzo się cieszę i mocno wierzę, że za 9 miesięcy Twój cud szczęśliwie przyjdzie na świat.

    Co do paska sw Dominika - warto go nosić również już w ciąży. Właśnie w celu szczęśliwego porodu.

    Szczerze mówiąc Dziewczyny, dopiero od Was się o tym pasku dowiedziałam i dziś czytałam o tym, chyba poproszę o niego również...
    A Was bardzo proszę o modlitwę bo pojawił się u mnie brązowy sluz. Oczywiście to może być tylko plamienie implantacyjne, ale już jest ogromny stres bo przy ostatniej ciazy takie plamienie zwiastowało problemy...
    Staram się o tym nie myśleć i zawierzyć to Panu Bogu, ale wiadomo, że nie mamy po ludzku żadnego wpływu na takie rzeczy i to jest najgorsze. Ciężko o te ufnosc, gdy już tyle dźwiga się na swoich barkach.

  • edka85 Autorytet
    Postów: 6054 7383

    Wysłany: 28 kwietnia, 21:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jaga, a który masz dpo? A sprawdzałaś, czy testy ciemnieją? Ja prawie we wszystkich ciążach miałam plamienia/ krwawienia już kilka dni po pozytywnym teście, ale widziałam po testach, że ciemnieją. Skoro więc beta rosła, to byłam spokojna. Kiedyś nawet przy takim plamieniu zbadałam proga i wyszedł 28ng, więc ewidentnie to było plamienie implantacyjne (a raczej po-implantacyjne) 🙄

    Piąte w drodze! 😁
    preg.png

    4️⃣Córka 06.2023
    3️⃣Synek 04.2022
    2️⃣Córka 08.2020
    1️⃣Synek 09.2018
    "Ty utkałeś mnie w łonie mej matki. Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie, godne podziwu są Twoje dzieła" (Ps139)
  • Jaga0108 Znajoma
    Postów: 16 4

    Wysłany: 28 kwietnia, 22:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    edka85 wrote:
    Jaga, a który masz dpo? A sprawdzałaś, czy testy ciemnieją? Ja prawie we wszystkich ciążach miałam plamienia/ krwawienia już kilka dni po pozytywnym teście, ale widziałam po testach, że ciemnieją. Skoro więc beta rosła, to byłam spokojna. Kiedyś nawet przy takim plamieniu zbadałam proga i wyszedł 28ng, więc ewidentnie to było plamienie implantacyjne (a raczej po-implantacyjne) 🙄

    13-14 dzień po owulacji. Tak, testy są ciemniejsze niż rano. No i tak jak napisalam wczesniej - jeszcze w sobote test wyszedl negatywny. Właśnie przy pierwszej ciazy zakończonej szczęśliwie nie kojarzę w ogóle takiego plamienia. A teraz się stresuję, bo poprzednio skończyło się poronieniem przy plamieniu i bolach brzucha :( Teraz brzuch też pobolewa (jajnik z którego była owulacja). Chyba nie będę spokojna do czasu pierwszego usg... Bo takie objawy mogą świadczyć zarówno o prawidłowo rozwijającej się ciazy, jak i o problemach. Oby się wszystko ułożyło

  • edka85 Autorytet
    Postów: 6054 7383

    Wysłany: 28 kwietnia, 22:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bądź dobrej myśli. Jeżeli testy ciemnieją, to beta nie spada, lecz rośnie. A przy biochemie byłoby zupełnie na odwrót... A masz możliwość zrobienia bety?
    Powierz tę sprawę sw Józefowi. Niech będzie patronem tego dziecka.

    Piąte w drodze! 😁
    preg.png

    4️⃣Córka 06.2023
    3️⃣Synek 04.2022
    2️⃣Córka 08.2020
    1️⃣Synek 09.2018
    "Ty utkałeś mnie w łonie mej matki. Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie, godne podziwu są Twoje dzieła" (Ps139)
  • Jaga0108 Znajoma
    Postów: 16 4

    Wysłany: 28 kwietnia, 22:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    edka85 wrote:
    Bądź dobrej myśli. Jeżeli testy ciemnieją, to beta nie spada, lecz rośnie. A przy biochemie byłoby zupełnie na odwrót... A masz możliwość zrobienia bety?
    Powierz tę sprawę sw Józefowi. Niech będzie patronem tego dziecka.

    Dziękuję 💗🥹 Mam duże obawy przed badaniem bety, bo ostatnio to właśnie ona wykazała pierwsze nieprawidłowości. Chyba wolę mieć nadzieję jeszcze przez najbliższe dwa tygodnie niz w ciągu kilku dni ją stracić... Wiem, że to głupie, ale nawet sama myśl o badaniu krwi teraz mnie stresuje. Liczę, że skoro już Pan Bóg dał nam to dzieciątko w takich okolicznosciach, to jakoś uda mi się je utrzymać, chociaż wiadomo, że nie ma na to żadnej reguły

  • Lilinka Autorytet
    Postów: 486 290

    Wysłany: 29 kwietnia, 12:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    edka85 wrote:
    Bardzo to smutne i rozumiem twój żal. Kiedy patrzyłam na białe testy też mówiłam sobie, że wolałabym zobaczyć dwie kreski i poronić niż czuć się niepłodna. Ale wierz mi - kiedy beta zaczynała mi spadać, to wcale się lepiej nie czułam. Wtedy nadal odczuwa się bezsilność i człowiek zastanawia się, dlaczego Bóg dał i zabrał. Lilinko, czasami tak jest że potrzebna jest modlitwa wstawiennicza od innych, aby pomóc danej osobie. Jeśli sami coś nie możemy wymodlić, to dobrze jest poprosić kogoś o tę pomoc. Czy masz w swoim otoczeniu kogoś, kto mógłby w Twojej intencji się modlić, a wręcz przyjąć jakieś umartwienia np. post? Może ktoś bliski, albo znajomy ksiądz? Ale to musi być osoba pobożna i oddana tej intencji. Wiesz...mi właśnie taka osoba bardzo pomogła, gdy nie miałam w ogóle dzieci i bezskutecznie się starałam przez lata. To moja mama. Ale ona się mocno zaangażowała i naprawdę poświęciła, aby wyprosić dla mnie macierzyństwo. Oczywiście, ja też równolegle się modliłam, ale myślę, że modlitwa wstawiennicza drugiej osoby była bardzo pomocna. Bo zdarzyła się taka sytuacja, gdy byłyśmy obie na mszy uzdrowieniowej - ksiądz podczas wystawienia Najświętszego Sakramentu miał natchnienie i powiedział, że jest tu kobieta, która modli się o potomstwo dla pewnego małżeństwa i że Bóg okazuje im miłosierdzie i obdarza darem nowego życia. Ja już wtedy wiedziałam, że to chodzi o moją mamę i mnie. No i rzeczywiście trzy miesiące później wysikalam wymarzone dwie kreski. Bez żadnego leczenia, leków, pomocy medycznej. Wówczas musiał Bóg zdjąć z nas przyczynę niepłodności, bo jak widzisz potem obdarzył nas urodzajem.
    Dziękuję za podzielenie się swoją historią 💗 prosiłam o mpdlitwę wstawiennicza trzy różne osoby posługujące we wspólnotach odnowy i nie było ani proroctwa ani słów poznania, jedynie obrazy w ogóle nie odnoszące się do tematu niepłodności tylko jako zobrazowanie różnych lęków, ale mimo, że np. była wizja rozerwania kajdan to nic się nie wydarzyło takiego lub inna osoba widziała samochód, którego nie mamy ani nikt inny z naszych znajomych, więc nadal nic nie wiem. Jakiś czas temu modlilam sie za pewna dzewczyne, ktora nie mogla zajść w ciążę a ona za mnie i jej się udało (tylko ona jest o 5 lat ode mnie młodsza), ona modli się za mnie, zamowiła za mnie bukiet duchowy, inna znajoma zamówiła msze za mnie i męza u dominikanów na Freta w Warszawie, mimo, że znałyśmy się tylko z grupy na FB, mimo to ich modlitwy nie zostały wysłuchane :(
    Chcemy wybrac sie na msze o uzdrowienie razem z mężem, bo od niedawna są w miejsowosci niedaleko od nas, tylko mąż boi się manifestacji złego, więc nie chce pójść, ma uraz po tym, jak go zabrałam na taką msze kilka lat temu, ale może w końcu uda się go namówić, ale już w sumie na nic nie liczę, poprostu chcę już tylko akceptować Bożą wolę, bo już nie wiem co mogloby się wydarzyć...

    On 29 l.
    - podstawowe wyniki nasienia
    - posiew (e.coli )

    Ona 30 l.
    - bolesne stosunki - pochwica/endometrioza?
    - AMH 0,85 (12.2023)
    - Za niskie wyniki hormonów prog i estradiol
    - ferrytyna 26 (07.2024)
    - D3 35 (04.2024) -> 89 (07.2024)
    - TSH 1,71 (01.2025)
    -hiperprolaktynemia
    - insulinooporność
    - hipoglikemia
    - bakterie w posiewie (k.pneumonia -> e.coli -> candida)

    03.2024: Naprotechnolog
    + Model Creightona

    05/06. 2024:
    Pierwszy cykl stymulowany -lametta (jest owulacja,7dpo estrdiol 76, prog 11,9,)

    06/07. 2024:
    Drugi cykl stymulowany - lametta (3 pęcherzyki, 1 pękł, 7dpo estradiol 77, prog 12,6)

    07/08.2024
    Trzeci cykl stymulowany - lametta (7dpo estradiol 98, ptogesteron 19,97)

    01.2025 nowy Naprotechnolog
    01. 2025 dieta Low Carb

    Suplementy:
    D3 (Vigantoletten)
    Up Fertil Woman ( od 06.2024 )
    Olej z wiesiołka

    Koenzym Q10 + E ( od 07.2024)
    NAC (od 07.2024)
    Selen ( od 01.2025)

    Leki:
    Bromergon ( od 01.2025)
    Cyclogest (od 01.2025)
  • Marysia996 Autorytet
    Postów: 453 267

    Wysłany: 29 kwietnia, 13:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lilinka wrote:
    Dziękuję za podzielenie się swoją historią 💗 prosiłam o mpdlitwę wstawiennicza trzy różne osoby posługujące we wspólnotach odnowy i nie było ani proroctwa ani słów poznania, jedynie obrazy w ogóle nie odnoszące się do tematu niepłodności tylko jako zobrazowanie różnych lęków, ale mimo, że np. była wizja rozerwania kajdan to nic się nie wydarzyło takiego lub inna osoba widziała samochód, którego nie mamy ani nikt inny z naszych znajomych, więc nadal nic nie wiem. Jakiś czas temu modlilam sie za pewna dzewczyne, ktora nie mogla zajść w ciążę a ona za mnie i jej się udało (tylko ona jest o 5 lat ode mnie młodsza), ona modli się za mnie, zamowiła za mnie bukiet duchowy, inna znajoma zamówiła msze za mnie i męza u dominikanów na Freta w Warszawie, mimo, że znałyśmy się tylko z grupy na FB, mimo to ich modlitwy nie zostały wysłuchane :(
    Chcemy wybrac sie na msze o uzdrowienie razem z mężem, bo od niedawna są w miejsowosci niedaleko od nas, tylko mąż boi się manifestacji złego, więc nie chce pójść, ma uraz po tym, jak go zabrałam na taką msze kilka lat temu, ale może w końcu uda się go namówić, ale już w sumie na nic nie liczę, poprostu chcę już tylko akceptować Bożą wolę, bo już nie wiem co mogloby się wydarzyć...
    Kochana, a co mówi ten nowy lekarz? Ma jakiś plan na wasze leczenie? Teraz dużo mówi się o immunologii, ja sama pisałam wyżej o takim leczeniu. Może akurat u was jest jakiś czynnik immunologiczny

    39tc.💔👼
    wrzesień '24 cb💔👼
    kwiecień '25 cb💔👼
    maj '25 - rezygnacja ze starań ❌

    10.2024 nowy Naprotechnolog🧑‍⚕️🩺

    🔸PCOS
    🔸trombofilia wrodzona
    🔸immunologia?⏳

    Metformina+Euthyrox+Acard+Utrogestan💊
    Fertistim+Probiotyki+B12+D3+Omega 3💊
‹‹ 192 193 194 195 196
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Mikroelementy dające makro-poprawę męskiej płodności

Dowiedz się, które mikroelementy odgrywają kluczową rolę w kontekście męskiej płodności. Na co zwracać uwagę i których składników nie powinno zabraknąć w diecie przyszłego taty? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o dziecko i ciąża po poronieniu - prawdziwe historie ♡

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko" - opowieść o Karolinie, która doświadczyła bolesnej straty w 21. tygodniu ciąży... Jak sama mówi: wszystko układało się idealnie, nic nie wskazywało na to, że coś może być nie tak. "Starania o dziecko i ciąża po poronieniu" -  o bólu, bezsilności, traumie, ale również o pięknym odrodzeniu, niegasnącej nadziei i szczęśliwym zakończeniu. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak od strony psychicznej przygotować się do porodu?

Poród to jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu każdej kobiety. Większość jednak skupia się na przygotowaniach od strony fizycznej... A co z psychiką? Czy do porodu można się przygotować od strony mentalnej? Jak zadbać o odpowiednie nastawienie? Jakie są techniki przygotowania do porodu? 

CZYTAJ WIĘCEJ