Wzajemna modlitwa, wiara
-
WIADOMOŚĆ
-
Lili❤️ wrote:To prawda, dzięki tym forum również jestem silniejsza.. Te wszystkie słowa pochodzą od kobiet którym wkoncu się udało i ja też tak żyje myślą, że wszystkim nam się uda... Choć wiadomo są te "chwilę" zwątpienia, kryzysy i różne emocje które nam towarzyszą.. To pięknie, że modlisz się i nie przestajesz 😊 My mamy teraz przerwę od starań. Mówię trzecia nowennę pomejanską i potem zaczynam do świętego Józefa 😊 Polecam ja fejsie "Modlitwa o potomstwo" tam są piękne msze każdego 8 dnia Miesiąca, odprawiane w intencji małżeństw starających się o potomstwo, Oraz świadectwa tym co się udało. To mnie bardzo buduję ❤️
Należymy do Wspólnoty Małżeństw starających się o potomstwo, raz w miesiącu mamy msze z osobistym błogosławieństwem oraz rozmowy przy kawie po mszy ❤️
Kolejna msza 29 stycznia, będę miała Was w swoim sercu ☺️
Mnie dopadła choroba, nie wiem czy to przeziębienie, Covid czy angina... Totalnie nie mam sił, dziś leżę cały dzień.
Pszczółka to faktycznie intensywny czas jak dwa dni z rzędu na zajęciach musisz być, oby szybko minęło ☺️"Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie". -
Co studiujesz Pszczółko?
Hannah, mam nadzieję, że to nic poważnego i że szybko wrócisz do zdrowia... 😘 Mój mąż też od wczoraj coś kiepsko się czuje, mam nadzieję, że mnie niczym nie zarazi.
Śmieję się, że jestem nie do zdarcia- kiedy dzieciaki miały Covid i gorączkowały, mnie nic nie złapało (a testowałam się z nimi i po dwóch tygodniach znowu)😅😁.
Lili, też czytałam to świadectwo o litanii do św. Józefa! Mega poruszające.
Pozdrowienia, dziewczyny! Ja dziś odesłałam jedno zadanie na zaliczenie i choć mam naukowej pracy co nie miara, to czytam sobie książkę dla przyjemności 😅🤷. -
dzień dobry:)
Hannah cieszę się, że jesteś z powrotem na tym wątku-nic nie dzieje się z przypadku są
też nowe dziewczyny i widzisz zawsze coś nowego, coś motywującego
ojej zdrówka, trzymaj się :*
Lili często wracam do takich myśli, że co było gdyby...miałam
często takie myśli, że nigdy nie będę mamą..a już nią jestem, niedługo poznamy
naszego Synka
jesteś mamą niebiańskich dzieci
ja w zeszłym roku też robiłam sporo dla siebie-pomimo pandemii wychodziłam do ludzi
byłam na mega panieńskim u koleżanki, a tak mi się nie chciało iść...to była ostatnia taaaka impreza
później czerwiec, ich wesele i też nie myślałam, że nie wypada, że może zaraz będę w ciąży
a tak się zaraz stało..pozytywny test 20 czerwca
później musiałam zwolnić ze względu na samopoczucie
teraz wspominam te imprezy i winko warto było
Pszczółko co studiujesz? miłego dnia :*
Trzcina a Ty też coś studiujesz?
hi hi warto zadbać o swoje przyjemności
my zaraz jedziemy w odwiedziny do koleżanki, której przez wirusa nie widziałam
ponad 2 lata...a mają już córeczkę rocznąSynek 12.2023
Starania-2 cykl
Synek 01.2022
Starania-23cykl
ja '88 + on '87 -
Hanna zdrówka 😘
Trzcina pedagogika opiekuńczo wychowawcza z terapią pedagogiczną i spec. Terapia pedagogiczna.
A Ty co? U mnie studia są odskocznia od codziennosci i budują moja wiarę w siebie 🙈😎Trzcina, Zagadka919, Kasiastaraczka lubią tę wiadomość
04.01.2020 💔
14.03.20 1 IUI 😔
06.05 IUI 😔
29.03.21 usunięcie żylaków powrózka u M.
Biegnij przed siebie, uciekaj, zanim złapie Cię czas.Pewnie przed siebie idź nim zmęczenie da o sobie znać.Świat dla nikogo się nie zatrzyma,Zdradzi Cię nie raz.Biegnij przed siebie, kierunek trzymaj z wiatrem lub pod wiatr. -
Pszczolka36l wrote:Hanna zdrówka 😘
Trzcina pedagogika opiekuńczo wychowawcza z terapią pedagogiczną i spec. Terapia pedagogiczna.
A Ty co? U mnie studia są odskocznia od codziennosci i budują moja wiarę w siebie 🙈😎
Ten rok, tak jak Kasiastaraczka, robiłam mnóstwo dla siebie. Od terapii, po zawalczenia o doktorat, nawet pojechałam na festiwal muzyczny (najlepsza zabawa ever) i postanowiłam spełnić moje marzenie o zrobieniu imprezy urodzinowej (ognisko w grudniu😅) i tam już byłam z kropkiem. Koleżanka jak się dowiedziała nad ranem, że całą noc nie piłam, z niedowierzaniem mi powiedziała: "to Ty jesteś taka szalona na trzeźwo" 🤣. To chyba był komplement 🤣.
Doskonale znam te wątpliwości i próby pogodzenia się z rzeczywistością... Zawsze wtedy towarzyszyły mi słowa Pana Jezusa w Ogrójcu. "Panie, jeśli możesz oddal ten kielich ode mnie, ale nie moja lecz Twoja wola niech się stanie". Wiem, że to głupio tak porównywać niepłodność ze zbliżającą się śmiercią, ale ten obraz Jezusa, który się bał, który cierpiał współbrzmiał z moją rozpaczą, pragnieniem i strachem, że mogę się nie doczekać... Kilka razy z mężem mieliśmy taki bunt i decydowaliśmy się, że podejdziemy do inseminacji. Jednak nigdy nie zrobiliśmy nic w tym kierunku, bo bałam się ingerować za bardzo w Boży plan na moje życie. Zwłaszcza, że poza tą sferą byłam bardzo szczęśliwa i czułam, że Bóg mnie dobrze prowadzi. Teraz tak sobie myślę, że ta inseminacja i tak by nie wyszła, jeśli problem był z zagnieżdżeniem, więc oszczędziłam sobie rozczarowań.
Dziewczyny, naprawdę wierzę, że to pragnienie ma nas formować i umacniać w Miłości. Ale też, że jest jak Boża obietnica, że doczekamy się jego spełnienia. Z perspektywy lat widzę, że ta droga była najlepsza dla mnie. I że pewnie nie zmieniłabym tak wiele, nie poznała tyłu cudownych ludzi i nie miała tyłu okazji do wzrastania w Miłości gdyby nie to pragnienie macierzyństwa. Bóg jest dobry i daje to co najlepsze, w odpowiednim dla nas (i/lub dla świata) czasie. Ale się rozpisałam 🙈 wybaczcie 😁Kasiastaraczka, Ana94, Lili❤️ lubią tę wiadomość
-
Trzcina wrote:Ooo, to koleżanka po fachu . Ja właśnie rozpoczynam przygodę z doktoratem z pedagogiki- w Zakładzie Pedagogiki Dziecka, chciałabym zbadać jak zaspokajane są potrzeby dzieciaków w klasach 1-3.
Ten rok, tak jak Kasiastaraczka, robiłam mnóstwo dla siebie. Od terapii, po zawalczenia o doktorat, nawet pojechałam na festiwal muzyczny (najlepsza zabawa ever) i postanowiłam spełnić moje marzenie o zrobieniu imprezy urodzinowej (ognisko w grudniu😅) i tam już byłam z kropkiem. Koleżanka jak się dowiedziała nad ranem, że całą noc nie piłam, z niedowierzaniem mi powiedziała: "to Ty jesteś taka szalona na trzeźwo" 🤣. To chyba był komplement 🤣.
Doskonale znam te wątpliwości i próby pogodzenia się z rzeczywistością... Zawsze wtedy towarzyszyły mi słowa Pana Jezusa w Ogrójcu. "Panie, jeśli możesz oddal ten kielich ode mnie, ale nie moja lecz Twoja wola niech się stanie". Wiem, że to głupio tak porównywać niepłodność ze zbliżającą się śmiercią, ale ten obraz Jezusa, który się bał, który cierpiał współbrzmiał z moją rozpaczą, pragnieniem i strachem, że mogę się nie doczekać... Kilka razy z mężem mieliśmy taki bunt i decydowaliśmy się, że podejdziemy do inseminacji. Jednak nigdy nie zrobiliśmy nic w tym kierunku, bo bałam się ingerować za bardzo w Boży plan na moje życie. Zwłaszcza, że poza tą sferą byłam bardzo szczęśliwa i czułam, że Bóg mnie dobrze prowadzi. Teraz tak sobie myślę, że ta inseminacja i tak by nie wyszła, jeśli problem był z zagnieżdżeniem, więc oszczędziłam sobie rozczarowań.
Dziewczyny, naprawdę wierzę, że to pragnienie ma nas formować i umacniać w Miłości. Ale też, że jest jak Boża obietnica, że doczekamy się jego spełnienia. Z perspektywy lat widzę, że ta droga była najlepsza dla mnie. I że pewnie nie zmieniłabym tak wiele, nie poznała tyłu cudownych ludzi i nie miała tyłu okazji do wzrastania w Miłości gdyby nie to pragnienie macierzyństwa. Bóg jest dobry i daje to co najlepsze, w odpowiednim dla nas (i/lub dla świata) czasie. Ale się rozpisałam 🙈 wybaczcie 😁04.01.2020 💔
14.03.20 1 IUI 😔
06.05 IUI 😔
29.03.21 usunięcie żylaków powrózka u M.
Biegnij przed siebie, uciekaj, zanim złapie Cię czas.Pewnie przed siebie idź nim zmęczenie da o sobie znać.Świat dla nikogo się nie zatrzyma,Zdradzi Cię nie raz.Biegnij przed siebie, kierunek trzymaj z wiatrem lub pod wiatr. -
Hannah mnie również coś bierze.. Jestem osłabiona, mięśnie bolą 🤧
Z Matemblewa powstała msza 30 km od nas(Kalisz) i właśnie tam będziemy jeździć 😊dużo zdrówka ci życzę 😊
Pszczółka dziękuję Ci za te słowa ❤️ dzisiaj na mszy ładne kazanie było, nawiązywało właśnie o tym by trwać w modlitwie, bo Pan jest przy nas zawsze, bo dla Boga nie ma rzeczy nie możliwych,Pan nas kocha w każdych naszych momentach❤️
Studiujecie w weekendy? Ile lat trwa? 😊 Ja planuje również pójść do liceum dla dorosłych, jeszcze nie wiem na co, ale myślę o Opiekunce dla dzieci z masażem shantala.. Albo asystentka stomatologiczna 😊
Kasiastaraczka cieszę się, że spełnia się Wasze marzenie 😍 dajesz nadzieję.. Cudownie się czyta takie świadectwa, potrzebuje ich ❤️ imię masz wybrane? 😊
Też właśnie chcemy wyluzować, od jutra chce ćwiczyć i zdrowo jeść, bo przytyłam 🙈( coś ciężko chyba mi pójdzie z tym😅) idziemy na wieczorek w lutym, w czwercu też ide na panieński i wesele siostry męża 😊 akurat od maja-czerwca będziemy mogli się starać🙏 kto wie może ten miesiąc też będzie dla nas łaskawy, jak i dla was🙏Kasiastaraczka lubi tę wiadomość
-
Trzcina wrote:Ooo, to koleżanka po fachu . Ja właśnie rozpoczynam przygodę z doktoratem z pedagogiki- w Zakładzie Pedagogiki Dziecka, chciałabym zbadać jak zaspokajane są potrzeby dzieciaków w klasach 1-3.
Ten rok, tak jak Kasiastaraczka, robiłam mnóstwo dla siebie. Od terapii, po zawalczenia o doktorat, nawet pojechałam na festiwal muzyczny (najlepsza zabawa ever) i postanowiłam spełnić moje marzenie o zrobieniu imprezy urodzinowej (ognisko w grudniu😅) i tam już byłam z kropkiem. Koleżanka jak się dowiedziała nad ranem, że całą noc nie piłam, z niedowierzaniem mi powiedziała: "to Ty jesteś taka szalona na trzeźwo" 🤣. To chyba był komplement 🤣.
Doskonale znam te wątpliwości i próby pogodzenia się z rzeczywistością... Zawsze wtedy towarzyszyły mi słowa Pana Jezusa w Ogrójcu. "Panie, jeśli możesz oddal ten kielich ode mnie, ale nie moja lecz Twoja wola niech się stanie". Wiem, że to głupio tak porównywać niepłodność ze zbliżającą się śmiercią, ale ten obraz Jezusa, który się bał, który cierpiał współbrzmiał z moją rozpaczą, pragnieniem i strachem, że mogę się nie doczekać... Kilka razy z mężem mieliśmy taki bunt i decydowaliśmy się, że podejdziemy do inseminacji. Jednak nigdy nie zrobiliśmy nic w tym kierunku, bo bałam się ingerować za bardzo w Boży plan na moje życie. Zwłaszcza, że poza tą sferą byłam bardzo szczęśliwa i czułam, że Bóg mnie dobrze prowadzi. Teraz tak sobie myślę, że ta inseminacja i tak by nie wyszła, jeśli problem był z zagnieżdżeniem, więc oszczędziłam sobie rozczarowań.
Dziewczyny, naprawdę wierzę, że to pragnienie ma nas formować i umacniać w Miłości. Ale też, że jest jak Boża obietnica, że doczekamy się jego spełnienia. Z perspektywy lat widzę, że ta droga była najlepsza dla mnie. I że pewnie nie zmieniłabym tak wiele, nie poznała tyłu cudownych ludzi i nie miała tyłu okazji do wzrastania w Miłości gdyby nie to pragnienie macierzyństwa. Bóg jest dobry i daje to co najlepsze, w odpowiednim dla nas (i/lub dla świata) czasie. Ale się rozpisałam 🙈 wybaczcie 😁
Powodzenia! 😘
Jejku to naprawdę musisz być szalona i do tego o dobrym serduchu! 😁
Widzę, że każdej z was zrobienie czegos dla siebie i odkocznia zrobiło dobrze - efekt ciąża jest 😊 trzeba zająć myśli czymś innym.
Jak będę mamą to będe napewno przypominać sobie te słowa, które przytoczyłaś 🙏❤️
Ostatnio ciągle słyszę od kogoś podobne słowa, albo czytam tu u was ❤️ -
Lili❤️ wrote:Hannah mnie również coś bierze.. Jestem osłabiona, mięśnie bolą 🤧
Z Matemblewa powstała msza 30 km od nas(Kalisz) i właśnie tam będziemy jeździć 😊dużo zdrówka ci życzę 😊
Pszczółka dziękuję Ci za te słowa ❤️ dzisiaj na mszy ładne kazanie było, nawiązywało właśnie o tym by trwać w modlitwie, bo Pan jest przy nas zawsze, bo dla Boga nie ma rzeczy nie możliwych,Pan nas kocha w każdych naszych momentach❤️
Studiujecie w weekendy? Ile lat trwa? 😊 Ja planuje również pójść do liceum dla dorosłych, jeszcze nie wiem na co, ale myślę o Opiekunce dla dzieci z masażem shantala.. Albo asystentka stomatologiczna 😊
Kasiastaraczka cieszę się, że spełnia się Wasze marzenie 😍 dajesz nadzieję.. Cudownie się czyta takie świadectwa, potrzebuje ich ❤️ imię masz wybrane? 😊
Też właśnie chcemy wyluzować, od jutra chce ćwiczyć i zdrowo jeść, bo przytyłam 🙈( coś ciężko chyba mi pójdzie z tym😅) idziemy na wieczorek w lutym, w czwercu też ide na panieński i wesele siostry męża 😊 akurat od maja-czerwca będziemy mogli się starać🙏 kto wie może ten miesiąc też będzie dla nas łaskawy, jak i dla was🙏
Zrób to jeśli tak czujesz, zrób szkole. Nawet jak zajdziesz w ciążę to dasz radę. A może skupienie uwagi na czymś innym przyniesie fajny rezultat 😘😎✊Trzcina lubi tę wiadomość
04.01.2020 💔
14.03.20 1 IUI 😔
06.05 IUI 😔
29.03.21 usunięcie żylaków powrózka u M.
Biegnij przed siebie, uciekaj, zanim złapie Cię czas.Pewnie przed siebie idź nim zmęczenie da o sobie znać.Świat dla nikogo się nie zatrzyma,Zdradzi Cię nie raz.Biegnij przed siebie, kierunek trzymaj z wiatrem lub pod wiatr. -
Pszczolka36l wrote:Ja mam 3 letnie. Rok za mną 🙈 Ciąży brak 😉 Ale spełniam się. I studia dobrze mi zrobiły jeśli chodzi o wiare w siebie. Że jednak jestem w czymś dobra 😉
Zrób to jeśli tak czujesz, zrób szkole. Nawet jak zajdziesz w ciążę to dasz radę. A może skupienie uwagi na czymś innym przyniesie fajny rezultat 😘😎✊
Jestem tego samego zdania! Pamiętam, że jak ja szłam na studia to nawet nie śmiałam marzyć o magisterce, a potem jak skończyłam magisterkę to ten doktorat też wydawał mi się za wysoko. Cały czas żyłam w przekonaniu, że to za wysokie progi na moje nogi, aż nagle okazało się, że mam stypendium rektora, jestem w czymś dobra.. Tak naprawdę wszystko okazało się kwestią wytrwałości. Na licencjacie zaprzyjaźniłam się z kilkoma osobami (to wartość dodana) a wśród nich była kobieta, która mając 48lat postanowiła pójść do liceum zaocznego i tak pociągnęła, że magistra obroniła przede mną . Nigdy nie jest za późno, żeby zrobić coś dobrze. Naprawdę, to tylko kwestia podjęcia decyzji i wytrwałości w tych małych kroczkach. I tak jak Pszczółka pisze, rośnie wiara we własne możliwości, a przy okazji poznajesz nowych ludzi, pojawiają się nowe możliwości zawodowe i cały szereg innych wartości. Także, Lili❤️ trzymam kciuki za podjęcie decyzji i zrobienie tych kilku pierwszych kroków! ❤️🤗Lili❤️ lubi tę wiadomość
-
Pszczolka36l wrote:Ja mam 3 letnie. Rok za mną 🙈 Ciąży brak 😉 Ale spełniam się. I studia dobrze mi zrobiły jeśli chodzi o wiare w siebie. Że jednak jestem w czymś dobra 😉
Zrób to jeśli tak czujesz, zrób szkole. Nawet jak zajdziesz w ciążę to dasz radę. A może skupienie uwagi na czymś innym przyniesie fajny rezultat 😘😎✊
Zmotywowałyście mnie z Trzciną❤️ 😊 muszę podjąć kroki! Też mam chwilę takie jak niska samoocena, brak wiary.. Muszę to zmienić i iść po swoje!
Dziewczyny bardzo daleko zaszłyście!Jesteście spełnione. Podziwiam was mocno i życzę wam powodzenia 😘
Trzcina lubi tę wiadomość
-
Lili❤️ wrote:Przepraszam za tą ciążę, mam nadzieję, że cię nie uraziłam 🥺😘 choć i tak wierzę, że będzie u was cud w postaci dzidziusia ❤️ oczywiście, że jesteś w czymś dobra.. Masz przede wszystkim dobre serducho i to czuć 😊 a reszta to rób to co sprawia Ci przyjemność 😊
Zmotywowałyście mnie z Trzciną❤️ 😊 muszę podjąć kroki! Też mam chwilę takie jak niska samoocena, brak wiary.. Muszę to zmienić i iść po swoje!
Dziewczyny bardzo daleko zaszłyście!Jesteście spełnione. Podziwiam was mocno i życzę wam powodzenia 😘
Tak jest do boju, będziemy Cię dopingwać 😘💪Lili❤️ lubi tę wiadomość
04.01.2020 💔
14.03.20 1 IUI 😔
06.05 IUI 😔
29.03.21 usunięcie żylaków powrózka u M.
Biegnij przed siebie, uciekaj, zanim złapie Cię czas.Pewnie przed siebie idź nim zmęczenie da o sobie znać.Świat dla nikogo się nie zatrzyma,Zdradzi Cię nie raz.Biegnij przed siebie, kierunek trzymaj z wiatrem lub pod wiatr. -
Bardzo dobrze , że dziewczyny realizujecie się w różnych sferach. Nie samymi staraniami człowiek żyje. A mimo tylu obowiązków znajdujecie czas na modlitwę. A w modlitwie należy być natrętnym wobec Boga, modlić, modlić, błagać, błagać,bez ustanku. I co mogę polecić,to post. I nie taki "standardowy" bez mięsa w piątki. Ale taki,który będzie prawdziwym wyrzeczeniem. Np zrezygnowanie w piątek z tego,co najbardziej lubimy i co z trudem staramy się pominąć (dla jednego może być to internet,dla drugiego słodycze, dla trzeciego autentyczny post tylko o chlebie i wodzie). Nieważne,co to będzie. Ważne jest wyłącznie to, aby było to prawdziwe wyrzeczenie i dokonane z miłości do Boga. Post ma ogromną moc. Tam gdzie nie da się czegoś osiągnąć modlitwą, tam skuteczną drogą jest zawsze post.
hannah_92, Trzcina lubią tę wiadomość
-
Trzcina wrote:Jestem tego samego zdania! Pamiętam, że jak ja szłam na studia to nawet nie śmiałam marzyć o magisterce, a potem jak skończyłam magisterkę to ten doktorat też wydawał mi się za wysoko. Cały czas żyłam w przekonaniu, że to za wysokie progi na moje nogi, aż nagle okazało się, że mam stypendium rektora, jestem w czymś dobra.. Tak naprawdę wszystko okazało się kwestią wytrwałości. Na licencjacie zaprzyjaźniłam się z kilkoma osobami (to wartość dodana) a wśród nich była kobieta, która mając 48lat postanowiła pójść do liceum zaocznego i tak pociągnęła, że magistra obroniła przede mną . Nigdy nie jest za późno, żeby zrobić coś dobrze. Naprawdę, to tylko kwestia podjęcia decyzji i wytrwałości w tych małych kroczkach. I tak jak Pszczółka pisze, rośnie wiara we własne możliwości, a przy okazji poznajesz nowych ludzi, pojawiają się nowe możliwości zawodowe i cały szereg innych wartości. Także, Lili❤️ trzymam kciuki za podjęcie decyzji i zrobienie tych kilku pierwszych kroków! ❤️🤗
-
edka85 wrote:Bardzo dobrze , że dziewczyny realizujecie się w różnych sferach. Nie samymi staraniami człowiek żyje. A mimo tylu obowiązków znajdujecie czas na modlitwę. A w modlitwie należy być natrętnym wobec Boga, modlić, modlić, błagać, błagać,bez ustanku. I co mogę polecić,to post. I nie taki "standardowy" bez mięsa w piątki. Ale taki,który będzie prawdziwym wyrzeczeniem. Np zrezygnowanie w piątek z tego,co najbardziej lubimy i co z trudem staramy się pominąć (dla jednego może być to internet,dla drugiego słodycze, dla trzeciego autentyczny post tylko o chlebie i wodzie). Nieważne,co to będzie. Ważne jest wyłącznie to, aby było to prawdziwe wyrzeczenie i dokonane z miłości do Boga. Post ma ogromną moc. Tam gdzie nie da się czegoś osiągnąć modlitwą, tam skuteczną drogą jest zawsze post.
Koniecznie spróbuję z postem. Jeszcze nie wiem z czego zrezygnuje, ale napewno zrobię post 😊
-
Lili❤️ wrote:Koniecznie spróbuję z postem. Jeszcze nie wiem z czego zrezygnuje, ale napewno zrobię post 😊
Ja też spróbuję ☺️☺️
Ja już dałam sobie spokój z modlitwą o potomstwo, ale edka Twoja wiadomość spowodowała, że może warto jeszcze Boga "pomęczyć"."Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie". -
Ja postu nie zrobię. Mam za słaba silna wolę. Niestety wszystkie postanowienia u mnie odpadają 🙈04.01.2020 💔
14.03.20 1 IUI 😔
06.05 IUI 😔
29.03.21 usunięcie żylaków powrózka u M.
Biegnij przed siebie, uciekaj, zanim złapie Cię czas.Pewnie przed siebie idź nim zmęczenie da o sobie znać.Świat dla nikogo się nie zatrzyma,Zdradzi Cię nie raz.Biegnij przed siebie, kierunek trzymaj z wiatrem lub pod wiatr. -
hannah_92 wrote:Ja też spróbuję ☺️☺️
Ja już dałam sobie spokój z modlitwą o potomstwo, ale edka Twoja wiadomość spowodowała, że może warto jeszcze Boga "pomęczyć".
Ja na początek ze słodyczy 😊
Ostatnio nie ma dnia bez słodyczy, nie umiem przestać -
Pszczolka36l wrote:Ja postu nie zrobię. Mam za słaba silna wolę. Niestety wszystkie postanowienia u mnie odpadają 🙈
A ostatnio przed świętami umiałam nie jeść słodyczy.. Teraz jem przez święta codziennie 🤮😅więc w piątek zrezygnuje 😁 😊