Zaciążone i czekajace-rozmowy o wszystkim i niczym.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Władek walczy zeby nie zasnąć
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/c676122c7d60.jpg
ciri22, ewi0808, littleladybird lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dzięki podbudowałyście mnei

A tak serio to zaczynam się bać, nic nie wiem o porodzie o znieczuleniach itp....
Na myśl poród ciśnienie zaczyna mi skakać. Zwłaszcza po opowieściach mojej mamy która po urodzeniu pierwszego dziecka straciła przytomność miała krwotok ockneła sie 12h później
-
Jakbym ci opowiedziała o moim pierwszym porodzie tez by ci skakali. A jednak zdecydowałam sie na drugieewi0808 wrote:Dzięki podbudowałyście mnei

A tak serio to zaczynam się bać, nic nie wiem o porodzie o znieczuleniach itp....
Na myśl poród ciśnienie zaczyna mi skakać. Zwłaszcza po opowieściach mojej mamy która po urodzeniu pierwszego dziecka straciła przytomność miała krwotok ockneła sie 12h później
-
Ciri, gdzie ta fota?
Władek z każdym dniem przystojniejszy
Picja, zuch chłopak
kolejny przystojniak
lubi leżeć na brzuszku?
Ewi, zwalcz to przerażenie, bo jak przyjdzie co do czego to się tak zepniesz, że poród może nie postępować. Będzie bolało, bo musi. Reszta w rękach Boga i personelu szpitala. Będzie dobrze
ja na myśl o porodzie czuję podniecenie
nie mogę się doczekać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 czerwca 2016, 11:27
ewi0808 lubi tę wiadomość
-
Jak mi wody odezły to az piszczałam ze szcześcia- myslałam : "yeaaah nie bede sie juz bała że zaczne rodzic w bidronce:P"
Ewi- wiesz co mipomogło? Nie nastawiałam sie na najlepsze...Od razu założyłam, że w szpitalu będzie okropnie, te całe cewniki i lewatywy..Że będa niemiłe połozne, że ledwo wstane przy pionizowaniu. Że z mężem sie pogorszy i zero seksu i że dziecko po nocach płaczące, kolki i uwiązana z cyckiem w domu...Brak czasu...i co? I zaskoczenie. Zobczysz jak wszystko okaże sie rózowe jak sie nastawisz, że tak ma być...bo to normalne, że boli, ze czasem cos doskwiera...
U mnie wogóle to porodówka na 2 piętrze! Lekarz niemal nie mówił po polsku...położna jakas taka cicha, ze nie mogłam jej usłyszec a moim największym sTresem NA POCZĄTKU było....CZY U DIABŁA MOJE DUPSKO WEJDZIE W TE PIELUCHOMAJTKI, KTÓRE PRZYNIÓSŁ MI MAZ? CZEMU DO JASNEJ CHLERY KUPIŁ MI S-KI!?!
po ząłożeniu cewnika, depilacji idiotyczną maszynką "na kogutka" (na bikini byłam zapisana na dzien potem, łazeniu po korytarzu w białej szmacie z pieczatkami i fioletowymi plamami z wózeczkiem na którym wisiały moje własne siki ( ana korytarzu chłopy czekajce na zony, które parły)- wierz mi--juz poczułm taki luzik:-)....ze nic mnie nie ruszyło:)
i jeszcze tajemnica- zemdlałam z głodu czekajac na cesarke a jak mi dali glukoze i sie ocknęłam zapytałam" co z dzieckiem, gdzie moje siki"? (bo przeraźliwie bałam się , że upadając wyrwałam sobie cewnik:PWiadomość wyedytowana przez autora: 28 czerwca 2016, 11:34
ewi0808 lubi tę wiadomość






