Zaczynam starania w 2024 ♥️
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzisiaj nowa dostawa suplementów Zaczynam pić Fertistim, suplementować jod, chrom i cynk. Pozostałe zostają bez zmian, czyli kwas foliowy, magnez, D3, kwasy omega -3 i olej z wiesiołka. z witaminą A i E.
Dzisiaj 13 dc i tak jak mówiłam od 8/9 dc już mam płodny śluz i czuje jajniki. Dodatkowo, a to jakieś pieczenie albo rwanie w dole brzucha. 2-3 dni temu jak szłam do sklepu czułam za każdym krokiem lewy jajnik. Okres powinnam dostać 27/29 grudnia, więc zobaczymy. Statystyki w przytulankach mamy jak na razie dobre i mam nadzieje, że tak zostanie do końca grudnia.
Jak tam u was? Serduszkujecie od samego początku, czy czekacie do dni płodnych?
Dzisiaj siedziałam na innym forum i przeczytałam wpis od kobitki, która uznała, że przed @ już nie warto. Moim zdaniem to dziwne stwierdzenie, bo nigdy nie wiemy czy @ np. się nie przesunął, a z nim owulacja.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia, 12:56
-
Monia97 wrote:Dzisiaj nowa dostawa suplementów Zaczynam pić Fertistim, suplementować jod, chrom i cynk. Pozostałe zostają bez zmian, czyli kwas foliowy, magnez, D3, kwasy omega -3 i olej z wiesiołka. z witaminą A i E.
Dzisiaj 13 dc i tak jak mówiłam od 8/9 dc już mam płodny śluz i czuje jajniki. Dodatkowo, a to jakieś pieczenie albo rwanie w dole brzucha. 2-3 dni temu jak szłam do sklepu czułam za każdym krokiem lewy jajnik. Okres powinnam dostać 27/29 grudnia, więc zobaczymy. Statystyki w przytulankach mamy jak na razie dobre i mam nadzieje, że tak zostanie do końca grudnia.
Jak tam u was? Serduszkujecie od samego początku, czy czekacie do dni płodnych?
Dzisiaj siedziałam na innym forum i przeczytałam wpis od kobitki, która uznała, że przed @ już nie warto. Moim zdaniem to dziwne stwierdzenie, bo nigdy nie wiemy czy @ np. się nie przesunął, a z nim owulacja.
Ja czekam do dni płodnych, które niedługo przyjdą. Dzisiaj wzrosła mi temperatura i też pierwszy raz w życiu będę robić test owulacyjny Choć śluzu płodnego jeszcze nie zaobserwowałam, ale nie chcę przegapić owulacji. My z partnerem nigdy nie mieliśmy ochoty na zbyt częste przytulanki, dlatego czekamy na dni płodne, żeby wtedy skoncentrować na działaniu
Monia, a te nowe suplementy bierzesz z powodu niedoborów czy tak bardziej wspomagająco? Ja na razie jestem w tych tematach zielona Wiem, że trzeba brać kwas foliowy, ginekolog zalecił mi też Ovarin, który zawiera różne witaminy. Witaminę D3 i Kwas omega-3 biorę już od dłuższego czasu wspomagająco na odporność, choć ze słabym skutkiem (pracuje z dziećmi i cały czas atakują mnie ich wirusy ).Monia97 lubi tę wiadomość
👩🏻 28 👦🏻 32
🔬04-05.2024r. - Chlamydia trachomatis i Ureaplasma sp. - wyleczone ✅️
🔬05.24:ANA1 (dodatni) ❌️, ANA3 - Centromer B (+)❌️
🔬06.24: Cytologia LBC ✅️
🔬11.24:TSH 1,33✅️(Euthyrox 25),Ferrytyna 18,9☑️,Kwas foliowy 4,29 ❌️,WBC 4,04 ❌️,Glukoza 4,1 ✅️,Witamina B12 - 544 ✅️
🔬12.24: SIBO, IMO ❌️(w trakcie antybiotykoterapii) - czekam na zielone światło na starania 😢
💊Asertin, Trittico CR, Euthyrox, Ovarin, Żelazo z laktoferyną, Omega-3, Witamina D3, Xifaxan -
Ja też dużo się naczytalam o tym TSH. Ale nic nie zbijam, nie pakuje w siebie niepotrzebnie sztucznych hormonow. Wierze ze jesli mam owulacje to te tsh nie wpływa tak bardzo na moją plodnosc. Im mniejsza ingerencja w moj naturalny cykl tym, jak dla mnie, lepiej. Oczywiście to nie jest rada, ja się na tym nie znam, lekarze wiedza lepiej.
Mi się też zbliża owulacja. Powinna być w środę, zobaczymy czy przyjdzie jak w zegarku. Dziś juz sluz plodny a od dwóch dni plamienia jak zwykle 🙄
A okres powinien przyjść w takim razie 1 stycznia. Ale miałabym fajny początek roku gdyby jednak nie przyszła 😄
Moj M. wyjezdza od środy do piątku wiec mam nadzieje ze wtorek wystarczy!Monia97 lubi tę wiadomość
ona 💁🏼♀️ 31 | on 🙋♂️ 56
❤️ bez zapezpieczenia od 2021
Świadome starania od 04/24
✔️Progresteron 12.53ng/ml ✔️TPO <15ku/L ✔️ TSH 3.81 mU/L ✔️ t4 14.1 pmol/L ✔️ wolne androgeny 2.3% ✔️ SHBG 62 nmol/L ✔️ LH 7.6U/L ✔️ FSH 5.2U/L ✔️ testosteron 1.4nmol/L ⬆️ prolaktyna 526mU/L ✔️ estradiol 123pmol/L ✔️amh 3.60ng/ml
✖️ USG - policystyczne jajniki
Czekamy na wyniki analizy nasienia 🥹🤞🏻 -
nick nieaktualnyCześć dziewczyny,
Jestem tu nowa i chciałabym się chyba komuś wyżalić 🥺🥺🥺
Rozpoczęliśmy z mężem starania w sumie od października tego roku. Wcześniej ja walczyłam i dalej walczę z przewlekłymi infekcjami pochwy.. Wracają one zawsze w okresie zimowym i powtarzają się minimum 3 razy w ciągu roku. Wymazy miałam robione, zawsze wychodzą grzyby, natomiast leczę się już tyle lat i dalej nie mogę sobie z tym poradzić, coś strasznego, okropnie mi to działa na psychikę..
Z racji tego, że w październiku dostałam infekcji, niestety cykl poszedł na marne. Postanowiłam porobić wszystkie niezbędne badania i wyszła mi podwyższona prolaktyna (792 mU/l norma do 406) i progesteron (27 ng/ml norma bodajże 14.5). Oczywiście udałam się z tym od razu do ginekologa. Dał mi na zbicie Dostinex. Jednak w USG okazało się, że na prawym jajniku mam torbiel (3,3 cm na 3,7 cm). Tak strasznie mnie to zmartwiło, ponieważ nigdy nie miałam żadnych problemów z torbielami, jedynie te infekcje.. jeszcze jak usłyszałam, że może być to endometrioza to już w ogóle się załamałam... Ale mam się zgłosić po 3 miesiącach, a w międzyczasie się starać..
W listopadzie był tak naprawdę pierwszy cykl bez żadnej infekcji, niestety nieudany (piernik wie czy przez prolaktynę czy tą torbiel).
No i nastał grudzień, kochaliśmy się z mężem tylko raz w moje dni płodne (robiłam testy owulacyjne i wyszły pozytywne) no i niestety co? Infekcja. Właśnie jestem w trakcie kuracji i powiem Wam, że jestem tym wszystkim przerażona, a to dopiero początek..
Strasznie żałuję, że nie zaczęliśmy się starać przed ślubem, kiedy to żadnej torbieli jeszcze nie miałam.. Ale głupi człowiek czeka do tego ślubu jakby to było nie wiadomo co... I pewno zatrybiłoby od razu !
Może jest tutaj jakaś dziewczyna z podobnym problemem? Wgl odkąd dowiedziałam się o tej torbieli wszystko zaczęło mnie boleć (pachwiny, nogi, dół kręgosłupa). Bardzo się boję, że przeze mnie nasze starania mogą się znacznie wydłużyć.. 🥺🥺🥺🥺
Liczę na jakieś słowa otuchy dziewczynki i cóż, mam nadzieję, że dla każdej z Nas Nowy Rok zaowocuje 🤰🤰🤰 i będziemy się cieszyć macierzyństwem 🥹🥹🥹🥹Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia, 19:25
Monia97 lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny,
Jestem tu nowa i chciałabym się chyba komuś wyżalić 🥺🥺🥺
Rozpoczęliśmy z mężem starania w sumie od października tego roku. Wcześniej ja walczyłam i dalej walczę z przewlekłymi infekcjami pochwy.. Wracają one zawsze w okresie zimowym i powtarzają się minimum 3 razy w ciągu roku. Wymazy miałam robione, zawsze wychodzą grzyby, natomiast leczę się już tyle lat i dalej nie mogę sobie z tym poradzić, coś strasznego, okropnie mi to działa na psychikę..
Z racji tego, że w październiku dostałam infekcji, niestety cykl poszedł na marne. Postanowiłam porobić wszystkie niezbędne badania i wyszła mi podwyższona prolaktyna (792 mU/l norma do 406) i progesteron (27 ng/ml norma bodajże 14.5). Oczywiście udałam się z tym od razu do ginekologa. Dał mi na zbicie Dostinex. Jednak w USG okazało się, że na prawym jajniku mam torbiel (3,3 cm na 3,7 cm). Tak strasznie mnie to zmartwiło, ponieważ nigdy nie miałam żadnych problemów z torbielami, jedynie te infekcje.. jeszcze jak usłyszałam, że może być to endometrioza to już w ogóle się załamałam... Ale mam się zgłosić po 3 miesiącach, a w międzyczasie się starać..
W listopadzie był tak naprawdę pierwszy cykl bez żadnej infekcji, niestety nieudany (piernik wie czy przez prolaktynę czy tą torbiel).
No i nastał grudzień, kochaliśmy się z mężem tylko raz w moje dni płodne (robiłam testy owulacyjne i wyszły pozytywne) no i niestety co? Infekcja. Właśnie jestem w trakcie kuracji i powiem Wam, że jestem tym wszystkim przerażona, a to dopiero początek..
Strasznie żałuję, że nie zaczęliśmy się starać przed ślubem, kiedy to żadnej torbieli jeszcze nie miałam.. Ale głupi człowiek czeka do tego ślubu jakby to było nie wiadomo co... I pewno zatrybiłoby od razu !
Może jest tutaj jakaś dziewczyna z podobnym problemem? Wgl odkąd dowiedziałam się o tej torbieli wszystko zaczęło mnie boleć (pachwiny, nogi, dół kręgosłupa). Bardzo się boję, że przeze mnie nasze starania mogą się znacznie wydłużyć.. 🥺🥺🥺🥺
Liczę na jakieś słowa otuchy dziewczynki i cóż, mam nadzieję, że dla każdej z Nas Nowy Rok zaowocuje 🤰🤰🤰 i będziemy się cieszyć macierzyństwem 🥹🥹🥹🥹
PS. Piszę jeszcze raz, bo wcześniejsze konto miałam bez konkretnych danych i nie mogłam ich aktualizować więc założyłam nowe 🥰Monia97, Bubu2024 lubią tę wiadomość
🙍♀️ 26
🙍♂️ 28 -
Przepraszam za kolejny post
Ale dziś mija 33 dzień cyklu
@ brak
Test niby jest ten bladzioch ale jak by go nie było
Piersi swędzą sutki bolą nie mam nigdy tak przed @
Owu przypadałaby na 27. 11 gdyż w owulację mam takie plamki jasne różowe na wkładce i tyle jednorazowe
Dziś zabolał mnie jejnik lewy tak jak by uszczypnięcie
Od 1 grudnia do 3 miałam plamienia od blado różowego z brązem i dużo dużo przezroczystego też śluzu
Cykle mam mniej więcej 28-30
Monia97 lubi tę wiadomość
-
Jelonekk;) wrote:Cześć dziewczyny,
Jestem tu nowa i chciałabym się chyba komuś wyżalić 🥺🥺🥺
Rozpoczęliśmy z mężem starania w sumie od października tego roku. Wcześniej ja walczyłam i dalej walczę z przewlekłymi infekcjami pochwy.. Wracają one zawsze w okresie zimowym i powtarzają się minimum 3 razy w ciągu roku. Wymazy miałam robione, zawsze wychodzą grzyby, natomiast leczę się już tyle lat i dalej nie mogę sobie z tym poradzić, coś strasznego, okropnie mi to działa na psychikę..
Z racji tego, że w październiku dostałam infekcji, niestety cykl poszedł na marne. Postanowiłam porobić wszystkie niezbędne badania i wyszła mi podwyższona prolaktyna (792 mU/l norma do 406) i progesteron (27 ng/ml norma bodajże 14.5). Oczywiście udałam się z tym od razu do ginekologa. Dał mi na zbicie Dostinex. Jednak w USG okazało się, że na prawym jajniku mam torbiel (3,3 cm na 3,7 cm). Tak strasznie mnie to zmartwiło, ponieważ nigdy nie miałam żadnych problemów z torbielami, jedynie te infekcje.. jeszcze jak usłyszałam, że może być to endometrioza to już w ogóle się załamałam... Ale mam się zgłosić po 3 miesiącach, a w międzyczasie się starać..
W listopadzie był tak naprawdę pierwszy cykl bez żadnej infekcji, niestety nieudany (piernik wie czy przez prolaktynę czy tą torbiel).
No i nastał grudzień, kochaliśmy się z mężem tylko raz w moje dni płodne (robiłam testy owulacyjne i wyszły pozytywne) no i niestety co? Infekcja. Właśnie jestem w trakcie kuracji i powiem Wam, że jestem tym wszystkim przerażona, a to dopiero początek..
Strasznie żałuję, że nie zaczęliśmy się starać przed ślubem, kiedy to żadnej torbieli jeszcze nie miałam.. Ale głupi człowiek czeka do tego ślubu jakby to było nie wiadomo co... I pewno zatrybiłoby od razu !
Może jest tutaj jakaś dziewczyna z podobnym problemem? Wgl odkąd dowiedziałam się o tej torbieli wszystko zaczęło mnie boleć (pachwiny, nogi, dół kręgosłupa). Bardzo się boję, że przeze mnie nasze starania mogą się znacznie wydłużyć.. 🥺🥺🥺🥺
Liczę na jakieś słowa otuchy dziewczynki i cóż, mam nadzieję, że dla każdej z Nas Nowy Rok zaowocuje 🤰🤰🤰 i będziemy się cieszyć macierzyństwem 🥹🥹🥹🥹
PS. Piszę jeszcze raz, bo wcześniejsze konto miałam bez konkretnych danych i nie mogłam ich aktualizować więc założyłam nowe 🥰
Dwa miesiące, a właściwie miesiąc, to bardzo krótko. Dopiero początek Waszej deogi, więc nie ma co panikować.
Prolaktyna do zbicia wiadomo. Progesteron - zależy, w którym dniu cyklu robiony.
Torbiel może być przetrwałym pęcherzykiem Graffa, który nie pękł (przez co nie było owulacji w listopadzie) i może się sama wchłonąć.
Co do infekcji obstawiam, że zaraża Cię mąż. Oboje do porządnego przeleczenia (doustnie flukonazol i leki miejscowo) + dla Ciebie na stałe probiotyki miejscowo. I koniecznie higiena przed i po.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia, 20:42
👩🏻 33 🧑🏻🦱38
Starania od 04/2024
ONA:
AMH ✔️ Hormony ✔️ HSG ✔️ Monitoring owu ✔️
Niedoczynność tarczycy - wyregulowana ✖️ ANA1 - dodatnie ✖️
ON:
Hormony ✔️
Nasienie - koncentracja i ruch lekko poniżej normy, morfo 2%✖️ -
snieżka wrote:Ja czekam do dni płodnych, które niedługo przyjdą. Dzisiaj wzrosła mi temperatura i też pierwszy raz w życiu będę robić test owulacyjny Choć śluzu płodnego jeszcze nie zaobserwowałam, ale nie chcę przegapić owulacji. My z partnerem nigdy nie mieliśmy ochoty na zbyt częste przytulanki, dlatego czekamy na dni płodne, żeby wtedy skoncentrować na działaniu
Monia, a te nowe suplementy bierzesz z powodu niedoborów czy tak bardziej wspomagająco? Ja na razie jestem w tych tematach zielona Wiem, że trzeba brać kwas foliowy, ginekolog zalecił mi też Ovarin, który zawiera różne witaminy. Witaminę D3 i Kwas omega-3 biorę już od dłuższego czasu wspomagająco na odporność, choć ze słabym skutkiem (pracuje z dziećmi i cały czas atakują mnie ich wirusy ).
Suplementy biorę zgodnie z zaleceniami lekarzy , bardziej wspierająco i spomagająco. Wypadają mi włosy chociaż już mniej. Jestem często ospała i zmęczona, więc dostałam stos suplementów i sprawdzam, czy działają. Niektórzy podejrzewali u mnie także PCOS, więc również na wszelki wypadek zalecili suplementy, które mogą pomoc.
Po nowym roku będę miała badania i zobaczymy, czy coś się poprawiło Z tego, co czytałam na forum dużo kobiet starających się bobasa także suplementują podobne witaminy do moich.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia, 21:28
-
Jelonekk;) wrote:Cześć dziewczyny,
Jestem tu nowa i chciałabym się chyba komuś wyżalić 🥺🥺🥺
Rozpoczęliśmy z mężem starania w sumie od października tego roku. Wcześniej ja walczyłam i dalej walczę z przewlekłymi infekcjami pochwy.. Wracają one zawsze w okresie zimowym i powtarzają się minimum 3 razy w ciągu roku. Wymazy miałam robione, zawsze wychodzą grzyby, natomiast leczę się już tyle lat i dalej nie mogę sobie z tym poradzić, coś strasznego, okropnie mi to działa na psychikę..
Z racji tego, że w październiku dostałam infekcji, niestety cykl poszedł na marne. Postanowiłam porobić wszystkie niezbędne badania i wyszła mi podwyższona prolaktyna (792 mU/l norma do 406) i progesteron (27 ng/ml norma bodajże 14.5). Oczywiście udałam się z tym od razu do ginekologa. Dał mi na zbicie Dostinex. Jednak w USG okazało się, że na prawym jajniku mam torbiel (3,3 cm na 3,7 cm). Tak strasznie mnie to zmartwiło, ponieważ nigdy nie miałam żadnych problemów z torbielami, jedynie te infekcje.. jeszcze jak usłyszałam, że może być to endometrioza to już w ogóle się załamałam... Ale mam się zgłosić po 3 miesiącach, a w międzyczasie się starać..
W listopadzie był tak naprawdę pierwszy cykl bez żadnej infekcji, niestety nieudany (piernik wie czy przez prolaktynę czy tą torbiel).
No i nastał grudzień, kochaliśmy się z mężem tylko raz w moje dni płodne (robiłam testy owulacyjne i wyszły pozytywne) no i niestety co? Infekcja. Właśnie jestem w trakcie kuracji i powiem Wam, że jestem tym wszystkim przerażona, a to dopiero początek..
Strasznie żałuję, że nie zaczęliśmy się starać przed ślubem, kiedy to żadnej torbieli jeszcze nie miałam.. Ale głupi człowiek czeka do tego ślubu jakby to było nie wiadomo co... I pewno zatrybiłoby od razu !
Może jest tutaj jakaś dziewczyna z podobnym problemem? Wgl odkąd dowiedziałam się o tej torbieli wszystko zaczęło mnie boleć (pachwiny, nogi, dół kręgosłupa). Bardzo się boję, że przeze mnie nasze starania mogą się znacznie wydłużyć.. 🥺🥺🥺🥺
Liczę na jakieś słowa otuchy dziewczynki i cóż, mam nadzieję, że dla każdej z Nas Nowy Rok zaowocuje 🤰🤰🤰 i będziemy się cieszyć macierzyństwem 🥹🥹🥹🥹
PS. Piszę jeszcze raz, bo wcześniejsze konto miałam bez konkretnych danych i nie mogłam ich aktualizować więc założyłam nowe 🥰
Ojej ja nie miałam nigdy takich problemów;( chyba raz w życiu miałam jakaś infekcję, którą wyleczyłam tabletką z apteki i tyle. Tak naprawdę zaczęliście niedawno, więc starałabym się myśleć pozytywnie i działać dalej, kiedy to tylko możliwe. Nasze ciało potrafi zdziałać cuda pamiętaj ❤️ Ja już staram się rok, ale nie poddaje się. Wiadomo, że każdy chciałby jak najszybciej.
Co do ślubu to ja np. się cieszę, że u mnie to nie jest wyznacznikiem i zaczęliśmy już starania przed. Teraz wiemy, że w naszym przypadku to będzie długa i niełatwa droga,bo co lekarz to mówi co innego.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia, 21:28
-
Dzisiaj miałam jakiś dziwny dzień i cały przespałam. Co prawda wczoraj miałam urodziny przyjaciółki i poszłam spać o 2 w nocy, ale maskara. Brzuch boli jak na okres i śpię cały dzień. Dziwne, ale już nie raz tak miałam. Dodam, że nic nie piłam:D
A wam jak minęła sobota?Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia, 22:34
-
Antonina33 wrote:Przepraszam za kolejny post
Ale dziś mija 33 dzień cyklu
@ brak
Test niby jest ten bladzioch ale jak by go nie było
Piersi swędzą sutki bolą nie mam nigdy tak przed @
Owu przypadałaby na 27. 11 gdyż w owulację mam takie plamki jasne różowe na wkładce i tyle jednorazowe
Dziś zabolał mnie jejnik lewy tak jak by uszczypnięcie
Od 1 grudnia do 3 miałam plamienia od blado różowego z brązem i dużo dużo przezroczystego też śluzu
Cykle mam mniej więcej 28-30
Hmm nigdy nic nie wiadomo. Ja bym na twoim miejscu poczekała jeszcze ze 3-4 dni i powtórzyła test, jeśli wyszedł by negatywny, a okresu brak to pobiegałabym na zrobić betę, aby mieć pewność.
Trzymam kciuki, żeby to było to 😘Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia, 22:34
Jelonekk;) lubi tę wiadomość
-
psaj91 wrote:Dwa miesiące, a właściwie miesiąc, to bardzo krótko. Dopiero początek Waszej deogi, więc nie ma co panikować.
Prolaktyna do zbicia wiadomo. Progesteron - zależy, w którym dniu cyklu robiony.
Torbiel może być przetrwałym pęcherzykiem Graffa, który nie pękł (przez co nie było owulacji w listopadzie) i może się sama wchłonąć.
Co do infekcji obstawiam, że zaraża Cię mąż. Oboje do porządnego przeleczenia (doustnie flukonazol i leki miejscowo) + dla Ciebie na stałe probiotyki miejscowo. I koniecznie higiena przed i po.
Dziękuję za słowo wsparcia ! 🥹
Mam nadzieję, że po tym Dostinexie obniży się prolaktyna. Jeśli chodzi o progesteron był taki wysoki 7 dni po owulacji, bo podobno wtedy najlepiej wykonać to badanie.
Nie wiem jak z tą torbielą, nigdy nie miałam takich problemów I myślałam, że mieć nie będę, byłam strasznie zaskoczona jak lekarz mi powiedział, że na prawym jajniku coś jest, a USG miałam robione w lutym i nie było nic !
Mąż był leczony, teraz też jest (obydwoje zażywamy flucofast). Oby to świństwo nie wróciło, albo niech wraca, ale jak już będę po ciąży i miała upragnione dzieciątko 🥹🥺🙍♀️ 26
🙍♂️ 28 -
Monia97 wrote:Ojej ja nie miałam nigdy takich problemów;( chyba raz w życiu miałam jakaś infekcję, którą wyleczyłam tabletką z apteki i tyle. Tak naprawdę zaczęliście niedawno, więc starałabym się myśleć pozytywnie i działać dalej, kiedy to tylko możliwe. Nasze ciało potrafi zdziałać cuda pamiętaj ❤️ Ja już staram się rok, ale nie poddaje się. Wiadomo, że każdy chciałby jak najszybciej.
Co do ślubu to ja np. się cieszę, że u mnie to nie jest wyznacznikiem i zaczęliśmy już starania przed. Teraz wiemy, że w naszym przypadku to będzie długa i niełatwa droga,bo co lekarz to mówi co innego.
Miejmy nadzieję, że Nam się uda ! Właśnie staram się myśleć pozytywnie, nie załamywać się i zobaczymy co będzie. W pracy też ciągle mam stres, ciągle jestem w biegu i nawet nie ma kiedy pomyśleć o sobie, o odpoczynku..
Oj tak, tego zazdroszczę, że się na to zdecydowaliście. U nas jeszcze hamowało nas to, że nie mam umowy o pracę na czas nieokreślony, dostałam we wrześniu, miesiąc po ślubie no i od października zaczęliśmy🙍♀️ 26
🙍♂️ 28 -
Monia97 wrote:Dzisiaj miałam jakiś dziwny dzień i cały przespałam. Co prawda wczoraj miałam urodziny przyjaciółki i poszłam spać o 2 w nocy, ale maskara. Brzuch boli jak na okres i śpię cały dzień. Dziwne, ale już nie raz tak miałam. Dodam, e nic nie piłam:D
A wam jak minęła sobota?
Jeśli o mnie chodzi chodzę zmęczona cały dzień ale też wynik tego że sprzątałam do 4 rano łazienke (zgubiona obrączka)
-
Monia97 wrote:Hmm nigdy nic nie wiadomo. Ja bym na twoim miejscu poczekała jeszcze ze 3-4 dni i powtórzyła test, jeśli wyszedł by negatywny, a okresu brak to pobiegałabym na zrobić betę dla, aby mieć pewność.
Trzymam kciuki, żeby to było to 😘
To czekanie jest ciężkie
Z synem poszło za 1 urodziny w październiku jak mąż
Teraz liczę jak by się udało to przyiadałoby na sierpueń jak mój brat
Denerwuje się strasznie -
Jelonekk;) wrote:Cześć dziewczyny,
Jestem tu nowa i chciałabym się chyba komuś wyżalić 🥺🥺🥺
Rozpoczęliśmy z mężem starania w sumie od października tego roku. Wcześniej ja walczyłam i dalej walczę z przewlekłymi infekcjami pochwy.. Wracają one zawsze w okresie zimowym i powtarzają się minimum 3 razy w ciągu roku. Wymazy miałam robione, zawsze wychodzą grzyby, natomiast leczę się już tyle lat i dalej nie mogę sobie z tym poradzić, coś strasznego, okropnie mi to działa na psychikę..
Z racji tego, że w październiku dostałam infekcji, niestety cykl poszedł na marne. Postanowiłam porobić wszystkie niezbędne badania i wyszła mi podwyższona prolaktyna (792 mU/l norma do 406) i progesteron (27 ng/ml norma bodajże 14.5). Oczywiście udałam się z tym od razu do ginekologa. Dał mi na zbicie Dostinex. Jednak w USG okazało się, że na prawym jajniku mam torbiel (3,3 cm na 3,7 cm). Tak strasznie mnie to zmartwiło, ponieważ nigdy nie miałam żadnych problemów z torbielami, jedynie te infekcje.. jeszcze jak usłyszałam, że może być to endometrioza to już w ogóle się załamałam... Ale mam się zgłosić po 3 miesiącach, a w międzyczasie się starać..
W listopadzie był tak naprawdę pierwszy cykl bez żadnej infekcji, niestety nieudany (piernik wie czy przez prolaktynę czy tą torbiel).
No i nastał grudzień, kochaliśmy się z mężem tylko raz w moje dni płodne (robiłam testy owulacyjne i wyszły pozytywne) no i niestety co? Infekcja. Właśnie jestem w trakcie kuracji i powiem Wam, że jestem tym wszystkim przerażona, a to dopiero początek..
Strasznie żałuję, że nie zaczęliśmy się starać przed ślubem, kiedy to żadnej torbieli jeszcze nie miałam.. Ale głupi człowiek czeka do tego ślubu jakby to było nie wiadomo co... I pewno zatrybiłoby od razu !
Może jest tutaj jakaś dziewczyna z podobnym problemem? Wgl odkąd dowiedziałam się o tej torbieli wszystko zaczęło mnie boleć (pachwiny, nogi, dół kręgosłupa). Bardzo się boję, że przeze mnie nasze starania mogą się znacznie wydłużyć.. 🥺🥺🥺🥺
Liczę na jakieś słowa otuchy dziewczynki i cóż, mam nadzieję, że dla każdej z Nas Nowy Rok zaowocuje 🤰🤰🤰 i będziemy się cieszyć macierzyństwem 🥹🥹🥹🥹
PS. Piszę jeszcze raz, bo wcześniejsze konto miałam bez konkretnych danych i nie mogłam ich aktualizować więc założyłam nowe 🥰
W lutym też zauważono u mnie torbiel malutką
Która po 2 miesiącach się ponić wchłonęła potwierdziło to badanie -
Cześć Dziewczyny,
Jestem tu nowa, witałam się tylko chyba na wątku grudniowym. Powiedzcie mi proszę czy nie wyolbrzymiam ale wczoraj podczas badania cytologicznego, gdzie już siedziałam na fotelu (miałam spódniczkę ginekologiczną) i miałam się „rozkładać” inna pracownica placówki otworzyła sobie drzwi do gabinetu, uchyliła je tak że widziałam korytarz i zaczęła rozmawiać z osobą która miała mi wykonać badanie….
Powiem tak, brakło kilku sekund a nie byłoby już tak komfortowo, do tego fotel nie był oddzielony parawanem co uważam za brak podstawowego przygotowania…
Wiem że to nic takiego strasznego, ja sobie z tym poradzę ale gdyby to była jakaś młodsza dziewczyna, na pierwszej wizycie, mogła by już nie wrócić ze stresu…👱🏻♀️30
🧔🏼♂️30
5 cs o pierwsze 👶🏼
TSH 1.02
AMH 3.08
Progesteron 7dpo - 8.47 ng/ml
Podwyższona prolaktyna ❌
Podwyższony androstendion ❌ -
Monia97 wrote:Dzisiaj miałam jakiś dziwny dzień i cały przespałam. Co prawda wczoraj miałam urodziny przyjaciółki i poszłam spać o 2 w nocy, ale maskara. Brzuch boli jak na okres i śpię cały dzień. Dziwne, ale już nie raz tak miałam. Dodam, że nic nie piłam:D
A wam jak minęła sobota?
U mnie weekend pod znakiem przeziębienia i kosmicznej @ po HSG. Nie dość, że cykl skrócił mi się w miesiącu badania do 23 dni, to jeszcze praktycznie cały miesiąc chodzę w podpaskach - najpierw okres, potem tydzień plamienia po HSG i za chwilę znów okres. 😩Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 grudnia, 21:44
👩🏻 33 🧑🏻🦱38
Starania od 04/2024
ONA:
AMH ✔️ Hormony ✔️ HSG ✔️ Monitoring owu ✔️
Niedoczynność tarczycy - wyregulowana ✖️ ANA1 - dodatnie ✖️
ON:
Hormony ✔️
Nasienie - koncentracja i ruch lekko poniżej normy, morfo 2%✖️ -
Jelonekk;) wrote:Dziękuję za słowo wsparcia ! 🥹
Mam nadzieję, że po tym Dostinexie obniży się prolaktyna. Jeśli chodzi o progesteron był taki wysoki 7 dni po owulacji, bo podobno wtedy najlepiej wykonać to badanie.
Nie wiem jak z tą torbielą, nigdy nie miałam takich problemów I myślałam, że mieć nie będę, byłam strasznie zaskoczona jak lekarz mi powiedział, że na prawym jajniku coś jest, a USG miałam robione w lutym i nie było nic !
Mąż był leczony, teraz też jest (obydwoje zażywamy flucofast). Oby to świństwo nie wróciło, albo niech wraca, ale jak już będę po ciąży i miała upragnione dzieciątko 🥹🥺
Progresteronu zazdroscilaby Ci nie jedna staraczka, także on jest książkowy wprost ciazowy.
Co do torbieli to nie ma się czym na razie stresować. Moja przyjaciółka robila skan kręgosłupa bo ma problemy z plecami i na tym skanie wykryli jej torbiel, tak przypadkiem. Od razu zapisała się do ginekologa bo się wystraszyla a jej się wchlonela mega szybko bo na wizytę nie czekała dlugo a na usg już pokazalo ze jej nie ma.
Także sprawdź to ale nie stresuj się, bo bardzo często się one wchłaniają.
Zorilla94 - nie wiedziałam że w dzisiejszych czasach to jeszcze mozliwe... to jest do zgloszenia! Żeby nikomu innemu się coś takiego nie stało bo serio moze to wywołać traumę .. I jakas młoda dziewczyna nie będzie dziala wrócić do ginekologa ...
Czy macie jakieś doświadczenie w stresujących sytuacjach które przełożyły wasza owulacje? Bo jestem jakoś tak chyba 3 dni przed owulka ale dziś miałam tak okropny dzień i stresujący - policja, karetka no wszystko się dziś działo ze boję się że to wpłynie na owulacje. A mam już czas na serduszkowanie znaleziony bo M. wyjezdza na kilka dni właśnie w dzień spodziewanej owulki. I boję się że mi się przesunie jakoś.
Wiem że stres ma wplyw na cykl tylko właśnie nie wiem czy może nie jest za blisko owulacji już?ona 💁🏼♀️ 31 | on 🙋♂️ 56
❤️ bez zapezpieczenia od 2021
Świadome starania od 04/24
✔️Progresteron 12.53ng/ml ✔️TPO <15ku/L ✔️ TSH 3.81 mU/L ✔️ t4 14.1 pmol/L ✔️ wolne androgeny 2.3% ✔️ SHBG 62 nmol/L ✔️ LH 7.6U/L ✔️ FSH 5.2U/L ✔️ testosteron 1.4nmol/L ⬆️ prolaktyna 526mU/L ✔️ estradiol 123pmol/L ✔️amh 3.60ng/ml
✖️ USG - policystyczne jajniki
Czekamy na wyniki analizy nasienia 🥹🤞🏻