Zaczynam starania w 2024 ♥️
-
WIADOMOŚĆ
-
Kamcia97 wrote:Też myślę że jest dobrze..Ale ciazy jak nie było tak nie ma
Może też przez pracę.. bo w jeden dzień idę na 5 rano żeby kolejnego dnia iść na nocke a zaraz potem na popołudnie plus stres dźwignie i takto jest.Ale w takim świecie żyjemy
Organiz moze być przeciążony i wyczerpany przez brał stałego rytmu. Ale taka prawda, że często trudno coś z tym zrobić i życie zmusza, żeby się dostosować 😞Kamcia97 lubi tę wiadomość
👩🏻 29 👦🏻 33
🔬04.24:ANA1 (dodatni) , ANA3 - Centromer B (+)❌️ ---> 03.03 wizyta u reumatologa
🔬11.24:TSH 1,33✅️(Euthyrox 25),Ferrytyna 18,9❓,Kwas foliowy 4,29 ❌️,WBC 4,04 ❌️,Glukoza 4,1 ✅️,Witamina B12 - 544 ✅️
🔬12.24: SIBO, IMO, Dysbioza jelitowa ❌️
🔬01.25 (2dc): Estriadol 19,0 pg/ml ✅️, FSH 3,3 mUl/ml ✅️, LH 3,3 mUl/ml ✅️, Prolaktyna 125,9 ng/ml --> 13,53 ✅️, Prolaktyna po obciążeniu metoclopramidem 394,62 ❌️, Kortyzol 6,9 ug/d ✅️
💊Asertin, Trittico CR, Pregabalina, Euthyrox, Zyx, Ovarin, Żelazo, Omega-3, Witamina D3, Witamina C, B12, Selen, Koenzym Q10, Magnez, Maślan Sodu, Iberogast, Probiotyk: Narum
🌿 Olej z Wiesiołka, Koper Włoski -
snieżka wrote:Organiz moze być przeciążony i wyczerpany przez brał stałego rytmu. Ale taka prawda, że często trudno coś z tym zrobić i życie zmusza, żeby się dostosować 😞
No właśnie.. Ja codziennie jestem już chronicznie zmęczona, rano tylko mam siły, a biorę masę witamin
Ciężko zajsc w ciążę przy takim rytmie życiaStarania od 06.24 -
Kamcia97 wrote:No właśnie.. Ja codziennie jestem już chronicznie zmęczona, rano tylko mam siły, a biorę masę witamin
Ciężko zajsc w ciążę przy takim rytmie życia
Jakbym o sobie czytała - rano, popołudnie, rano, popołudnie, rano. Nie idzie tak żyć na dłuższą metę...Kamcia97 lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, dawno tu nie zagladalam! Przeczytałam wszystkie wiadomości, ale tyle ich było że nie wiem jak mogłabym na wszystkie odpowiedzieć, przepraszam!
Aż ciężko uwierzyć że już grudzień! W tym miesiącu stuknie mi już 9 cs! A człowiek myślał że zdecyduje się na dziecko i zaraz je będzie miał 😂
Wydaje mi się że dużo dziewczyn z tego wątku jeszcze nie zaszło w ciaze. To w takim razie 2025 rok to będzie nasz rok! 🤞🏻🍀
Czytam dziewczyny, że piszecie o różnych zmianach w pracy, zmęczeniu, stresach itp. Fakt jest taki że to nam na pewno nie pomaga. Nasz organizm kiedy jest zmęczony, zestresowany wysyla wszędzie sygnał że nie damy rady zająć się jeszcze maluszkiem, dlatego ciężej jest o ciaze, co nie znaczy że to niemożliwe. Wiem że na różne rzeczy nie mamy wpływu i niestety większość z nas nie może sobie zmienić albo odejść z pracy tylko po to że zrobić sobie dziecko.
Ale musimy o siebie zadbać w miarę możliwości!
Moj life update się za bardzo nie zmienił. Wciąż czekamy na wyniki analizy nasienia.
M. dzwonił do szpitala w poniedziałek, powiedzieli mu ze trzeba czekać po prostu.
W tym miesiącu znowu dzialamy! Mam nadzieje 😛
Ovu wyznacza mi owulacje akurat w urodziny M. więc może będzie fajny prezent w tym roku?
Mówcie co tam u was dziewczyny. Jakie plany na święta? Pracujecie? Bierzecie urlopy?Monia97, Kamcia97 lubią tę wiadomość
ona 💁🏼♀️ 31 | on 🙋♂️ 56
❤️ bez zapezpieczenia od 2021
Świadome starania od 04/24
✔️Progresteron 12.53ng/ml ✔️TPO <15ku/L ✔️ TSH 3.81 mU/L ✔️ t4 14.1 pmol/L ✔️ wolne androgeny 2.3% ✔️ SHBG 62 nmol/L ✔️ LH 7.6U/L ✔️ FSH 5.2U/L ✔️ testosteron 1.4nmol/L ⬆️ prolaktyna 526mU/L ✔️ estradiol 123pmol/L ✔️amh 3.60ng/ml
✖️ USG - policystyczne jajniki
Czekamy na wyniki analizy nasienia 🥹🤞🏻 -
Jak udało się wam obniżyć TSH?
Dieta? Leki? Suplementy?Mi na to żaden lekarz (byłam u 4 innych) nie zwrócił na to uwagi. Dopiero kiedy zaczęłam czytać forum i wyniki innych dziewczyn (chodź wiem każda z nas jest inna).
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia 2024, 23:11
Kamcia97 lubi tę wiadomość
-
Monia97 wrote:Jak udało się wam obniżyć TSH?
Dieta? Leki? Suplementy?Mi na to żaden lekarz (byłam u 4 innych) nie zwrócił na to uwagi. Dopiero kiedy zaczęłam czytać forum i wyniki innych dziewczyn (chodź wiem każda z nas jest inna).
Trudno mi wskazać bezpośredni czynnik, bo miałam jednocześnie redukcję wagi, zaczęłam brać glucophage, ale też dostałam parę miesięcy wcześniej dużo większą dawkę euthyroxu bo 125. Wcześniej brałam długo 75. Przy zapłodnieniu miałam tsh na poziomie 1.7, to był chyba mój rekord, bo parę lat temu startowałam z wyniku prawie 5. Długo lekarz nie zmieniał mi dawki i myślę, że ten skok mógł jednak dużo zmienić -
Monia97 wrote:Jak udało się wam obniżyć TSH?
Dieta? Leki? Suplementy?Mi na to żaden lekarz (byłam u 4 innych) nie zwrócił na to uwagi. Dopiero kiedy zaczęłam czytać forum i wyniki innych dziewczyn (chodź wiem każda z nas jest inna).
Monia97 lubi tę wiadomość
Starania od 06.24 -
suzume wrote:Hej dziewczyny, dawno tu nie zagladalam! Przeczytałam wszystkie wiadomości, ale tyle ich było że nie wiem jak mogłabym na wszystkie odpowiedzieć, przepraszam!
Aż ciężko uwierzyć że już grudzień! W tym miesiącu stuknie mi już 9 cs! A człowiek myślał że zdecyduje się na dziecko i zaraz je będzie miał 😂
Wydaje mi się że dużo dziewczyn z tego wątku jeszcze nie zaszło w ciaze. To w takim razie 2025 rok to będzie nasz rok! 🤞🏻🍀
Czytam dziewczyny, że piszecie o różnych zmianach w pracy, zmęczeniu, stresach itp. Fakt jest taki że to nam na pewno nie pomaga. Nasz organizm kiedy jest zmęczony, zestresowany wysyla wszędzie sygnał że nie damy rady zająć się jeszcze maluszkiem, dlatego ciężej jest o ciaze, co nie znaczy że to niemożliwe. Wiem że na różne rzeczy nie mamy wpływu i niestety większość z nas nie może sobie zmienić albo odejść z pracy tylko po to że zrobić sobie dziecko.
Ale musimy o siebie zadbać w miarę możliwości!
Moj life update się za bardzo nie zmienił. Wciąż czekamy na wyniki analizy nasienia.
M. dzwonił do szpitala w poniedziałek, powiedzieli mu ze trzeba czekać po prostu.
W tym miesiącu znowu dzialamy! Mam nadzieje 😛
Ovu wyznacza mi owulacje akurat w urodziny M. więc może będzie fajny prezent w tym roku?
Mówcie co tam u was dziewczyny. Jakie plany na święta? Pracujecie? Bierzecie urlopy?
No ciężko jest zajść w ciążę jak w jeden dzień wstaje się o 3 do pracy a kolejnego dnia cała noc nie śpi bo nockaStarania od 06.24 -
Ja mam o tyle dobrze, że pracuje od poniedziałku do piątku od 7.00 do 15.00, a i tak ciężko trochę utrzymać tryb dnia i o siebie zadbać.
Dodatkowe zajęcia, treningi, obowiązki domowe i zawsze ktoś coś chce, ale nie ukrywam, że postanowiłam to zmienić i się staram ale jakoś nie potrafię chodzić spać o równej porze. Raz idę spać o 21, a częściej o północy, bo wciągnął mnie telefon, co wiem, że jest dla mnie nie dobre. Zaczęłam min. godzinę przed snem robić jakieś medytacje, czy rozciąganie, aby się bardziej wyciszyć.
Na razie idzie dobrze, bo widzę poprawę w swoim stanie zdrowia i samopoczuciu. Nie wiem, co bym mogła jeszcze poprawić w jakości swojego życia. Chyba zrobiłam już wszystko, żeby było najlepsze.
-
Monia97 wrote:Ja mam o tyle dobrze, że pracuje od poniedziałku do piątku od 7.00 do 15.00, a i tak ciężko trochę utrzymać tryb dnia i o siebie zadbać.
Dodatkowe zajęcia, treningi, obowiązki domowe i zawsze ktoś coś chce, ale nie ukrywam, że postanowiłam to zmienić i się staram ale jakoś nie potrafię chodzić spać o równej porze. Raz idę spać o 21, a częściej o północy, bo wciągnął mnie telefon, co wiem, że jest dla mnie nie dobre. Zaczęłam min. godzinę przed snem robić jakieś medytacje, czy rozciąganie, aby się bardziej wyciszyć.
Na razie idzie dobrze, bo widzę poprawę w swoim stanie zdrowia i samopoczuciu. Nie wiem, co bym mogła jeszcze poprawić w jakości swojego życia. Chyba zrobiłam już wszystko, żeby było najlepsze.
Niestetyłatwo się mówi - work-life-balance, ale jak ciężko to przychodzi
ja widzę po sobie, ze w wakacje byłam bardziej zmotywowana i biegałam Ok 3 razy w tygodniu, a teraz jakoś ciężko mi się zebrac. Praca mnie stresuje mimo tez stałych godzin, a pogoda nie zachęca do aktywności
staram sie jednak przed snem nie patrzeć w telefon, by sie chociaż trochę wyciszyć
Monia97 lubi tę wiadomość
👧 29 👨31
•podejrzenie PCOS
•macica dwurożna
Wyniki:
•TSH 2,3
•Ferrytyna 28,3
•Prolaktyna 15,6
•żelazo 121
•kwas foliowy 7,37
Zalecenia: prenatal primo -
Dzisiaj nowa dostawa suplementów
Zaczynam pić Fertistim, suplementować jod, chrom i cynk. Pozostałe zostają bez zmian, czyli kwas foliowy, magnez, D3, kwasy omega -3 i olej z wiesiołka. z witaminą A i E.
Dzisiaj 13 dc i tak jak mówiłam od 8/9 dc już mam płodny śluz i czuje jajniki. Dodatkowo, a to jakieś pieczenie albo rwanie w dole brzucha. 2-3 dni temu jak szłam do sklepu czułam za każdym krokiem lewy jajnik. Okres powinnam dostać 27/29 grudnia, więc zobaczymy. Statystyki w przytulankach mamy jak na razie dobre i mam nadzieje, że tak zostanie do końca grudnia.
Jak tam u was? Serduszkujecie od samego początku, czy czekacie do dni płodnych?
Dzisiaj siedziałam na innym forum i przeczytałam wpis od kobitki, która uznała, że przed @ już nie warto. Moim zdaniem to dziwne stwierdzenie, bo nigdy nie wiemy czy @ np. się nie przesunął, a z nim owulacja.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2024, 12:56
-
Monia97 wrote:Dzisiaj nowa dostawa suplementów
Zaczynam pić Fertistim, suplementować jod, chrom i cynk. Pozostałe zostają bez zmian, czyli kwas foliowy, magnez, D3, kwasy omega -3 i olej z wiesiołka. z witaminą A i E.
Dzisiaj 13 dc i tak jak mówiłam od 8/9 dc już mam płodny śluz i czuje jajniki. Dodatkowo, a to jakieś pieczenie albo rwanie w dole brzucha. 2-3 dni temu jak szłam do sklepu czułam za każdym krokiem lewy jajnik. Okres powinnam dostać 27/29 grudnia, więc zobaczymy. Statystyki w przytulankach mamy jak na razie dobre i mam nadzieje, że tak zostanie do końca grudnia.
Jak tam u was? Serduszkujecie od samego początku, czy czekacie do dni płodnych?
Dzisiaj siedziałam na innym forum i przeczytałam wpis od kobitki, która uznała, że przed @ już nie warto. Moim zdaniem to dziwne stwierdzenie, bo nigdy nie wiemy czy @ np. się nie przesunął, a z nim owulacja.
Ja czekam do dni płodnych, które niedługo przyjdą. Dzisiaj wzrosła mi temperatura i też pierwszy raz w życiu będę robić test owulacyjnyChoć śluzu płodnego jeszcze nie zaobserwowałam, ale nie chcę przegapić owulacji. My z partnerem nigdy nie mieliśmy ochoty na zbyt częste przytulanki, dlatego czekamy na dni płodne, żeby wtedy skoncentrować na działaniu
Monia, a te nowe suplementy bierzesz z powodu niedoborów czy tak bardziej wspomagająco? Ja na razie jestem w tych tematach zielonaWiem, że trzeba brać kwas foliowy, ginekolog zalecił mi też Ovarin, który zawiera różne witaminy. Witaminę D3 i Kwas omega-3 biorę już od dłuższego czasu wspomagająco na odporność, choć ze słabym skutkiem (pracuje z dziećmi i cały czas atakują mnie ich wirusy
).
Monia97 lubi tę wiadomość
👩🏻 29 👦🏻 33
🔬04.24:ANA1 (dodatni) , ANA3 - Centromer B (+)❌️ ---> 03.03 wizyta u reumatologa
🔬11.24:TSH 1,33✅️(Euthyrox 25),Ferrytyna 18,9❓,Kwas foliowy 4,29 ❌️,WBC 4,04 ❌️,Glukoza 4,1 ✅️,Witamina B12 - 544 ✅️
🔬12.24: SIBO, IMO, Dysbioza jelitowa ❌️
🔬01.25 (2dc): Estriadol 19,0 pg/ml ✅️, FSH 3,3 mUl/ml ✅️, LH 3,3 mUl/ml ✅️, Prolaktyna 125,9 ng/ml --> 13,53 ✅️, Prolaktyna po obciążeniu metoclopramidem 394,62 ❌️, Kortyzol 6,9 ug/d ✅️
💊Asertin, Trittico CR, Pregabalina, Euthyrox, Zyx, Ovarin, Żelazo, Omega-3, Witamina D3, Witamina C, B12, Selen, Koenzym Q10, Magnez, Maślan Sodu, Iberogast, Probiotyk: Narum
🌿 Olej z Wiesiołka, Koper Włoski -
Ja też dużo się naczytalam o tym TSH. Ale nic nie zbijam, nie pakuje w siebie niepotrzebnie sztucznych hormonow. Wierze ze jesli mam owulacje to te tsh nie wpływa tak bardzo na moją plodnosc. Im mniejsza ingerencja w moj naturalny cykl tym, jak dla mnie, lepiej. Oczywiście to nie jest rada, ja się na tym nie znam, lekarze wiedza lepiej.
Mi się też zbliża owulacja. Powinna być w środę, zobaczymy czy przyjdzie jak w zegarku. Dziś juz sluz plodny a od dwóch dni plamienia jak zwykle 🙄
A okres powinien przyjść w takim razie 1 stycznia. Ale miałabym fajny początek roku gdyby jednak nie przyszła 😄
Moj M. wyjezdza od środy do piątku wiec mam nadzieje ze wtorek wystarczy!Monia97 lubi tę wiadomość
ona 💁🏼♀️ 31 | on 🙋♂️ 56
❤️ bez zapezpieczenia od 2021
Świadome starania od 04/24
✔️Progresteron 12.53ng/ml ✔️TPO <15ku/L ✔️ TSH 3.81 mU/L ✔️ t4 14.1 pmol/L ✔️ wolne androgeny 2.3% ✔️ SHBG 62 nmol/L ✔️ LH 7.6U/L ✔️ FSH 5.2U/L ✔️ testosteron 1.4nmol/L ⬆️ prolaktyna 526mU/L ✔️ estradiol 123pmol/L ✔️amh 3.60ng/ml
✖️ USG - policystyczne jajniki
Czekamy na wyniki analizy nasienia 🥹🤞🏻 -
nick nieaktualnyCześć dziewczyny,
Jestem tu nowa i chciałabym się chyba komuś wyżalić 🥺🥺🥺
Rozpoczęliśmy z mężem starania w sumie od października tego roku. Wcześniej ja walczyłam i dalej walczę z przewlekłymi infekcjami pochwy.. Wracają one zawsze w okresie zimowym i powtarzają się minimum 3 razy w ciągu roku. Wymazy miałam robione, zawsze wychodzą grzyby, natomiast leczę się już tyle lat i dalej nie mogę sobie z tym poradzić, coś strasznego, okropnie mi to działa na psychikę..
Z racji tego, że w październiku dostałam infekcji, niestety cykl poszedł na marne. Postanowiłam porobić wszystkie niezbędne badania i wyszła mi podwyższona prolaktyna (792 mU/l norma do 406) i progesteron (27 ng/ml norma bodajże 14.5). Oczywiście udałam się z tym od razu do ginekologa. Dał mi na zbicie Dostinex. Jednak w USG okazało się, że na prawym jajniku mam torbiel (3,3 cm na 3,7 cm). Tak strasznie mnie to zmartwiło, ponieważ nigdy nie miałam żadnych problemów z torbielami, jedynie te infekcje.. jeszcze jak usłyszałam, że może być to endometrioza to już w ogóle się załamałam... Ale mam się zgłosić po 3 miesiącach, a w międzyczasie się starać..
W listopadzie był tak naprawdę pierwszy cykl bez żadnej infekcji, niestety nieudany (piernik wie czy przez prolaktynę czy tą torbiel).
No i nastał grudzień, kochaliśmy się z mężem tylko raz w moje dni płodne (robiłam testy owulacyjne i wyszły pozytywne) no i niestety co? Infekcja. Właśnie jestem w trakcie kuracji i powiem Wam, że jestem tym wszystkim przerażona, a to dopiero początek..
Strasznie żałuję, że nie zaczęliśmy się starać przed ślubem, kiedy to żadnej torbieli jeszcze nie miałam.. Ale głupi człowiek czeka do tego ślubu jakby to było nie wiadomo co... I pewno zatrybiłoby od razu !
Może jest tutaj jakaś dziewczyna z podobnym problemem? Wgl odkąd dowiedziałam się o tej torbieli wszystko zaczęło mnie boleć (pachwiny, nogi, dół kręgosłupa). Bardzo się boję, że przeze mnie nasze starania mogą się znacznie wydłużyć.. 🥺🥺🥺🥺
Liczę na jakieś słowa otuchy dziewczynki i cóż, mam nadzieję, że dla każdej z Nas Nowy Rok zaowocuje 🤰🤰🤰 i będziemy się cieszyć macierzyństwem 🥹🥹🥹🥹Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2024, 19:25
Monia97 lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny,
Jestem tu nowa i chciałabym się chyba komuś wyżalić 🥺🥺🥺
Rozpoczęliśmy z mężem starania w sumie od października tego roku. Wcześniej ja walczyłam i dalej walczę z przewlekłymi infekcjami pochwy.. Wracają one zawsze w okresie zimowym i powtarzają się minimum 3 razy w ciągu roku. Wymazy miałam robione, zawsze wychodzą grzyby, natomiast leczę się już tyle lat i dalej nie mogę sobie z tym poradzić, coś strasznego, okropnie mi to działa na psychikę..
Z racji tego, że w październiku dostałam infekcji, niestety cykl poszedł na marne. Postanowiłam porobić wszystkie niezbędne badania i wyszła mi podwyższona prolaktyna (792 mU/l norma do 406) i progesteron (27 ng/ml norma bodajże 14.5). Oczywiście udałam się z tym od razu do ginekologa. Dał mi na zbicie Dostinex. Jednak w USG okazało się, że na prawym jajniku mam torbiel (3,3 cm na 3,7 cm). Tak strasznie mnie to zmartwiło, ponieważ nigdy nie miałam żadnych problemów z torbielami, jedynie te infekcje.. jeszcze jak usłyszałam, że może być to endometrioza to już w ogóle się załamałam... Ale mam się zgłosić po 3 miesiącach, a w międzyczasie się starać..
W listopadzie był tak naprawdę pierwszy cykl bez żadnej infekcji, niestety nieudany (piernik wie czy przez prolaktynę czy tą torbiel).
No i nastał grudzień, kochaliśmy się z mężem tylko raz w moje dni płodne (robiłam testy owulacyjne i wyszły pozytywne) no i niestety co? Infekcja. Właśnie jestem w trakcie kuracji i powiem Wam, że jestem tym wszystkim przerażona, a to dopiero początek..
Strasznie żałuję, że nie zaczęliśmy się starać przed ślubem, kiedy to żadnej torbieli jeszcze nie miałam.. Ale głupi człowiek czeka do tego ślubu jakby to było nie wiadomo co... I pewno zatrybiłoby od razu !
Może jest tutaj jakaś dziewczyna z podobnym problemem? Wgl odkąd dowiedziałam się o tej torbieli wszystko zaczęło mnie boleć (pachwiny, nogi, dół kręgosłupa). Bardzo się boję, że przeze mnie nasze starania mogą się znacznie wydłużyć.. 🥺🥺🥺🥺
Liczę na jakieś słowa otuchy dziewczynki i cóż, mam nadzieję, że dla każdej z Nas Nowy Rok zaowocuje 🤰🤰🤰 i będziemy się cieszyć macierzyństwem 🥹🥹🥹🥹
PS. Piszę jeszcze raz, bo wcześniejsze konto miałam bez konkretnych danych i nie mogłam ich aktualizować więc założyłam nowe 🥰Monia97, Bubu2024 lubią tę wiadomość
🙍♀️ 26
🙍♂️ 28
Styczeń - 2 cs
24.01.2025 ⏸️ 🥹
13.02 pierwsza wizyta 🤍 -
Przepraszam za kolejny post
Ale dziś mija 33 dzień cyklu
@ brak
Test niby jest ten bladzioch ale jak by go nie było
Piersi swędzą sutki bolą nie mam nigdy tak przed @
Owu przypadałaby na 27. 11 gdyż w owulację mam takie plamki jasne różowe na wkładce i tyle jednorazowe
Dziś zabolał mnie jejnik lewy tak jak by uszczypnięcie
Od 1 grudnia do 3 miałam plamienia od blado różowego z brązem i dużo dużo przezroczystego też śluzu
Cykle mam mniej więcej 28-30
Monia97 lubi tę wiadomość
-
Jelonekk;) wrote:Cześć dziewczyny,
Jestem tu nowa i chciałabym się chyba komuś wyżalić 🥺🥺🥺
Rozpoczęliśmy z mężem starania w sumie od października tego roku. Wcześniej ja walczyłam i dalej walczę z przewlekłymi infekcjami pochwy.. Wracają one zawsze w okresie zimowym i powtarzają się minimum 3 razy w ciągu roku. Wymazy miałam robione, zawsze wychodzą grzyby, natomiast leczę się już tyle lat i dalej nie mogę sobie z tym poradzić, coś strasznego, okropnie mi to działa na psychikę..
Z racji tego, że w październiku dostałam infekcji, niestety cykl poszedł na marne. Postanowiłam porobić wszystkie niezbędne badania i wyszła mi podwyższona prolaktyna (792 mU/l norma do 406) i progesteron (27 ng/ml norma bodajże 14.5). Oczywiście udałam się z tym od razu do ginekologa. Dał mi na zbicie Dostinex. Jednak w USG okazało się, że na prawym jajniku mam torbiel (3,3 cm na 3,7 cm). Tak strasznie mnie to zmartwiło, ponieważ nigdy nie miałam żadnych problemów z torbielami, jedynie te infekcje.. jeszcze jak usłyszałam, że może być to endometrioza to już w ogóle się załamałam... Ale mam się zgłosić po 3 miesiącach, a w międzyczasie się starać..
W listopadzie był tak naprawdę pierwszy cykl bez żadnej infekcji, niestety nieudany (piernik wie czy przez prolaktynę czy tą torbiel).
No i nastał grudzień, kochaliśmy się z mężem tylko raz w moje dni płodne (robiłam testy owulacyjne i wyszły pozytywne) no i niestety co? Infekcja. Właśnie jestem w trakcie kuracji i powiem Wam, że jestem tym wszystkim przerażona, a to dopiero początek..
Strasznie żałuję, że nie zaczęliśmy się starać przed ślubem, kiedy to żadnej torbieli jeszcze nie miałam.. Ale głupi człowiek czeka do tego ślubu jakby to było nie wiadomo co... I pewno zatrybiłoby od razu !
Może jest tutaj jakaś dziewczyna z podobnym problemem? Wgl odkąd dowiedziałam się o tej torbieli wszystko zaczęło mnie boleć (pachwiny, nogi, dół kręgosłupa). Bardzo się boję, że przeze mnie nasze starania mogą się znacznie wydłużyć.. 🥺🥺🥺🥺
Liczę na jakieś słowa otuchy dziewczynki i cóż, mam nadzieję, że dla każdej z Nas Nowy Rok zaowocuje 🤰🤰🤰 i będziemy się cieszyć macierzyństwem 🥹🥹🥹🥹
PS. Piszę jeszcze raz, bo wcześniejsze konto miałam bez konkretnych danych i nie mogłam ich aktualizować więc założyłam nowe 🥰
Dwa miesiące, a właściwie miesiąc, to bardzo krótko. Dopiero początek Waszej deogi, więc nie ma co panikować.
Prolaktyna do zbicia wiadomo. Progesteron - zależy, w którym dniu cyklu robiony.
Torbiel może być przetrwałym pęcherzykiem Graffa, który nie pękł (przez co nie było owulacji w listopadzie) i może się sama wchłonąć.
Co do infekcji obstawiam, że zaraża Cię mąż. Oboje do porządnego przeleczenia (doustnie flukonazol i leki miejscowo) + dla Ciebie na stałe probiotyki miejscowo. I koniecznie higiena przed i po.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2024, 20:42
-
snieżka wrote:Ja czekam do dni płodnych, które niedługo przyjdą. Dzisiaj wzrosła mi temperatura i też pierwszy raz w życiu będę robić test owulacyjny
Choć śluzu płodnego jeszcze nie zaobserwowałam, ale nie chcę przegapić owulacji. My z partnerem nigdy nie mieliśmy ochoty na zbyt częste przytulanki, dlatego czekamy na dni płodne, żeby wtedy skoncentrować na działaniu
Monia, a te nowe suplementy bierzesz z powodu niedoborów czy tak bardziej wspomagająco? Ja na razie jestem w tych tematach zielonaWiem, że trzeba brać kwas foliowy, ginekolog zalecił mi też Ovarin, który zawiera różne witaminy. Witaminę D3 i Kwas omega-3 biorę już od dłuższego czasu wspomagająco na odporność, choć ze słabym skutkiem (pracuje z dziećmi i cały czas atakują mnie ich wirusy
).
Suplementy biorę zgodnie z zaleceniami lekarzy , bardziej wspierająco i spomagająco. Wypadają mi włosy chociaż już mniej. Jestem często ospała i zmęczona, więc dostałam stos suplementów i sprawdzam, czy działają. Niektórzy podejrzewali u mnie także PCOS, więc również na wszelki wypadek zalecili suplementy, które mogą pomoc.
Po nowym roku będę miała badania i zobaczymy, czy coś się poprawiłoZ tego, co czytałam na forum dużo kobiet starających się bobasa także suplementują podobne witaminy do moich.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2024, 21:28
-
Jelonekk;) wrote:Cześć dziewczyny,
Jestem tu nowa i chciałabym się chyba komuś wyżalić 🥺🥺🥺
Rozpoczęliśmy z mężem starania w sumie od października tego roku. Wcześniej ja walczyłam i dalej walczę z przewlekłymi infekcjami pochwy.. Wracają one zawsze w okresie zimowym i powtarzają się minimum 3 razy w ciągu roku. Wymazy miałam robione, zawsze wychodzą grzyby, natomiast leczę się już tyle lat i dalej nie mogę sobie z tym poradzić, coś strasznego, okropnie mi to działa na psychikę..
Z racji tego, że w październiku dostałam infekcji, niestety cykl poszedł na marne. Postanowiłam porobić wszystkie niezbędne badania i wyszła mi podwyższona prolaktyna (792 mU/l norma do 406) i progesteron (27 ng/ml norma bodajże 14.5). Oczywiście udałam się z tym od razu do ginekologa. Dał mi na zbicie Dostinex. Jednak w USG okazało się, że na prawym jajniku mam torbiel (3,3 cm na 3,7 cm). Tak strasznie mnie to zmartwiło, ponieważ nigdy nie miałam żadnych problemów z torbielami, jedynie te infekcje.. jeszcze jak usłyszałam, że może być to endometrioza to już w ogóle się załamałam... Ale mam się zgłosić po 3 miesiącach, a w międzyczasie się starać..
W listopadzie był tak naprawdę pierwszy cykl bez żadnej infekcji, niestety nieudany (piernik wie czy przez prolaktynę czy tą torbiel).
No i nastał grudzień, kochaliśmy się z mężem tylko raz w moje dni płodne (robiłam testy owulacyjne i wyszły pozytywne) no i niestety co? Infekcja. Właśnie jestem w trakcie kuracji i powiem Wam, że jestem tym wszystkim przerażona, a to dopiero początek..
Strasznie żałuję, że nie zaczęliśmy się starać przed ślubem, kiedy to żadnej torbieli jeszcze nie miałam.. Ale głupi człowiek czeka do tego ślubu jakby to było nie wiadomo co... I pewno zatrybiłoby od razu !
Może jest tutaj jakaś dziewczyna z podobnym problemem? Wgl odkąd dowiedziałam się o tej torbieli wszystko zaczęło mnie boleć (pachwiny, nogi, dół kręgosłupa). Bardzo się boję, że przeze mnie nasze starania mogą się znacznie wydłużyć.. 🥺🥺🥺🥺
Liczę na jakieś słowa otuchy dziewczynki i cóż, mam nadzieję, że dla każdej z Nas Nowy Rok zaowocuje 🤰🤰🤰 i będziemy się cieszyć macierzyństwem 🥹🥹🥹🥹
PS. Piszę jeszcze raz, bo wcześniejsze konto miałam bez konkretnych danych i nie mogłam ich aktualizować więc założyłam nowe 🥰
Ojej ja nie miałam nigdy takich problemów;( chyba raz w życiu miałam jakaś infekcję, którą wyleczyłam tabletką z apteki i tyle. Tak naprawdę zaczęliście niedawno, więc starałabym się myśleć pozytywnie i działać dalej, kiedy to tylko możliwe. Nasze ciało potrafi zdziałać cuda pamiętaj ❤️ Ja już staram się rok, ale nie poddaje się. Wiadomo, że każdy chciałby jak najszybciej.
Co do ślubu to ja np. się cieszę, że u mnie to nie jest wyznacznikiem i zaczęliśmy już starania przed. Teraz wiemy, że w naszym przypadku to będzie długa i niełatwa droga,bo co lekarz to mówi co innego.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2024, 21:28