X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

35 +

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 czerwca 2015, 10:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Reni wrote:
    chciałam tylko powiedzieć, że mój organizm zwariował
    nie mogę spać, budzę się codziennie po 4 potem dosypiam i kiedy muszę wstać jestem nieprzytomna
    jestem poddenerwowana
    mam 10dpo, a już wczoraj miałam plamienie, temp mi spadła na pysk
    chyba denerwuję się tym ivf :-/

    idę dzisiaj chyba po leki do apteki, żeby mnie przesunięty cykl nie zaskoczył O.o

    Czekaj czekaj a może to plamienie implantacyjne?

    moremi, efcia, BISCA, kkisia, Mega lubią tę wiadomość

  • moremi Autorytet
    Postów: 9224 46976

    Wysłany: 24 czerwca 2015, 10:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    macduska wrote:
    Jak to jest z tymi kotami? Naprawdę im się taka krzywda dzieje jak chodzą wolno?
    Jakbym zamknęła swoje w domu to chyba by umarły z tęsknoty za wolnoscią po tygodniu.
    Wacia, ja mieszkam w centrum miasta, blisko kilku dróg intensywnie uczęszczanych (prawie jak Marszałkowska). Sąsiadka to staruszka, która przyszła niedawno ze skargą, że mój kot chodzi po jej balkonie (to pewnie ten dzikus, a koty wolnożyjące zawsze chodziły po naszych balkonach). Jest też babcia, która truje koty.
    Zwyczajnie nie wyobrażam sobie puszczania moich kotów luzem.
    Akurat u Paszczy jest super. Belgijskie miasteczka są spokojne i nie ma problemów z wypuszczaniem kotów.
    U nas na wiosce jednak bym się bała - jak ktoś jedzie główną ulicą, to zazwyczaj z prędkością większą niż 50 km/h, a nawet jak wolniej, to "to tylko kot" i się nie zatrzyma. Inna sprawa, że to na opiekunie zwierzęcia spoczywa obowiązek zadbania o jego bezpieczeństwo.
    Bałabym się też dzikich zwierząt. Moje koty nie są "walczące" i nie chcę by były. Są domowe, mruczące, śpią ze mną i niech tak zostanie jak najdłużej.

    Reni, Aasiula, efcia, kkisia, Simba lubią tę wiadomość

    -Jack, jestem w ciąży!
    -Nie przypominam sobie, żebyśmy...
    -Byłeś pijany!
    -Aż tak - nigdy!
  • Reni Autorytet
    Postów: 18654 92011

    Wysłany: 24 czerwca 2015, 10:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    w Warszawie np ktoś rozrzucał kawałki kiełbasy z haczykami na ryby

    2 IUI, 4 IVF ICSI. 70 cs..Naturalsik!!! Mamy Dziedzica! graphics-bees-482908.gifdqpri09ky14nbyvi.png
  • ola_35 Autorytet
    Postów: 625 1872

    Wysłany: 24 czerwca 2015, 10:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wreszcie mi lekarz odpisał.

    Ryzyko bardzo małe po biochemii i jeszcze zmalało. Już na Usg ryzyko uważam że było bardzo małe a jak teraz jeszcze zmalało to w ogóle bomba. Bardzo się cieszę dokładny wynik mam do odbioru w rejestracji, odbiore go przy okazji.


    Dorbie super! -tyle doczytałam. Może później trochę znajde chwilke to dalej przeczytam:-) Teraz dalej musze do pracy.

    moremi, macduska, Dziobak, ania.g, ComeToMeBaby, Aasiula, efcia, BISCA, Bozia3, kkisia, gretka, Simba, Magda*, iwcia77, gosia7122 lubią tę wiadomość

    km5s8riblmycd0av.png
    iv09ej28sq7xm6o7.png
  • moremi Autorytet
    Postów: 9224 46976

    Wysłany: 24 czerwca 2015, 10:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Reni wrote:
    ja podziwiam ludzi, którzy wypuszczają koty w mieście, tak jak u mnie na osiedlu
    łażą 3
    umarłabym ze strachu - koty chodzą po drodze osiedlowej między samochodami, auta popierdzielają czasami bardzo szybko
    to nie na moje nerwy - na wsi chyba bym wypuszczała - nie wiem jak to jest z kastratami (chyba bardziej wpierdziel dostają)
    Tu nie ma nic do podziwiania, bo moim zdaniem to zwykła głupota.
    Tak, koty wykastrowane nie są zazwyczaj walczące, bo nie mają o co. Za to podczas takiego lania zazwyczaj zarażone zostają FIV - kocią białaczką. To choroba dużej części kotów wolnożyjących.

    -Jack, jestem w ciąży!
    -Nie przypominam sobie, żebyśmy...
    -Byłeś pijany!
    -Aż tak - nigdy!
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 czerwca 2015, 10:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    moremi wrote:
    Wacia, ja mieszkam w centrum miasta, blisko kilku dróg intensywnie uczęszczanych (prawie jak Marszałkowska). Sąsiadka to staruszka, która przyszła niedawno ze skargą, że mój kot chodzi po jej balkonie (to pewnie ten dzikus, a koty wolnożyjące zawsze chodziły po naszych balkonach). Jest też babcia, która truje koty.
    Zwyczajnie nie wyobrażam sobie puszczania moich kotów luzem.
    Akurat u Paszczy jest super. Belgijskie miasteczka są spokojne i nie ma problemów z wypuszczaniem kotów.
    U nas na wiosce jednak bym się bała - jak ktoś jedzie główną ulicą, to zazwyczaj z prędkością większą niż 50 km/h, a nawet jak wolniej, to "to tylko kot" i się nie zatrzyma. Inna sprawa, że to na opiekunie zwierzęcia spoczywa obowiązek zadbania o jego bezpieczeństwo.
    Bałabym się też dzikich zwierząt. Moje koty nie są "walczące" i nie chcę by były. Są domowe, mruczące, śpią ze mną i niech tak zostanie jak najdłużej.

    I pewnie, niech zostanie.
    Tak tylko pytam.
    Bo jak czytam o tych siatkach to się czuję chuj nie opiekun kotów.
    Trochę się uspokoiłam. Ja mieszkam daaaaleko od szosy, sasiadów nie mam za blisko. Zreszta tu większość też ma koty wolne więc z tym problemu nie ma. Co więcej, łażą sobie czasami od domu do domu w gosci.
    Jak przyjdzie jakis obcy tobprzeciez go nie wygonię jak się kulturalnie poczęstuje z michy. :-)

    moremi, Reni, ComeToMeBaby, Aasiula, efcia, paszczakin, kkisia, Mega lubią tę wiadomość

  • moremi Autorytet
    Postów: 9224 46976

    Wysłany: 24 czerwca 2015, 10:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Reni wrote:
    w Warszawie np ktoś rozrzucał kawałki kiełbasy z haczykami na ryby
    Czytałam. Mam znajomego w Straży dla Zwierząt i czasami opowiada takie historie mrożące krew w żyłach.
    Znajome z zaprzyjaźnionych fundacji również.

    -Jack, jestem w ciąży!
    -Nie przypominam sobie, żebyśmy...
    -Byłeś pijany!
    -Aż tak - nigdy!
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 czerwca 2015, 10:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    moremi wrote:
    Czytałam. Mam znajomego w Straży dla Zwierząt i czasami opowiada takie historie mrożące krew w żyłach.
    Znajome z zaprzyjaźnionych fundacji również.

    Moim sąsiadom kilka lat temu ktoś otruł psa.
    Straszne.

    Tylko, ze jak ich ludzie prosili zeby go zamykali bo to wielkie bydle było, to nie, wolno sobie chodził i straszył.

    To ktoś się wkurwił i załatwił sprawę po swojemu.
    Oczywiscie nie popieram takiego załatwiania spraw.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2015, 10:25

  • ania.g Autorytet
    Postów: 6340 25754

    Wysłany: 24 czerwca 2015, 10:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ola, gratuluję pięknych wyników :)

    efcia, ola_35, kkisia lubią tę wiadomość

    Matka fantastycznej 4 :)
  • Aasiula Autorytet
    Postów: 7019 25906

    Wysłany: 24 czerwca 2015, 10:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Reni wrote:
    w Warszawie np ktoś rozrzucał kawałki kiełbasy z haczykami na ryby
    moj Ciapus został podobnie otruty ,ktos wrzucał do ogrodów kiełbase z trutka na szczury.Potwornie si meczył gdy odchodził :(Był łasuchem i zjadł ta przekleta kiełabase,8 psów tak ktos usmiercił kurwa ! dla zabawy ? z nienawisci?


  • ComeToMeBaby Autorytet
    Postów: 13280 36984

    Wysłany: 24 czerwca 2015, 10:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Brak słów.

    Kometowy Kosmita- lądowanie 21.10.2016 :-)
    c5e015d88e.png
  • kapturnica Autorytet
    Postów: 23855 63939

    Wysłany: 24 czerwca 2015, 10:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zakupy zrobione , ubezpieczenie auta zaplacone (swoja droga rzeźbia strasznie ), pojadłam i mam juz zero sił.Normlanie jak wieloryb bez wody sie czuje.Moze by poszedl spac ?

    efcia, kkisia, Mega lubią tę wiadomość

    V8GJp2.pngZtiMp1.png
  • ania.g Autorytet
    Postów: 6340 25754

    Wysłany: 24 czerwca 2015, 11:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Psy towarzyszą mi od dzieciństwa. Zawsze było ich dużo bo ojciec co chwila przyprowadza jakąś bidę z ulicy. Zamiast koleżanek miałam psy z którymi spędzałam całe dnie. Były to bardzo szczęśliwe czasy. Niestety nie obyło się bez przykrych historii. Dwa razy ktoś nam otruł psa i raz ciężarna suczka została skopana. Nie dało jej się pomóc :( Na moich oczach też samochód najechał na mojego psa. Pies szedł poboczem tak jak ja. Nie było chodnika. Do dziś jestem pewna że kierowca zrobił to celowo. Niosłam wtedy swojego umierającego psa do domu na rękach a miałam jakieś 9 lat.
    Różni są ludzie. Wierzę że tych złych dopadną kiedyś krzywdy które wyrządzili innym żywym istotą. Mnie ojciec nauczył szacunku i miłości do każdego stworzenia. Ja przekazuję to swoim dzieciom.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2015, 11:06

    moremi, Reni, efcia, Dziobak, macduska, ComeToMeBaby, paszczakin, kkisia, Bozia3, megan8, Aasiula, gretka, Simba, Mega, iwcia77 lubią tę wiadomość

    Matka fantastycznej 4 :)
  • BISCA Autorytet
    Postów: 4158 20980

    Wysłany: 24 czerwca 2015, 11:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    macduska wrote:
    Czekaj czekaj a może to plamienie implantacyjne?

    Tez o tym pomyslalam. Ale nie nakrecam, to Wacia :P

    efcia, macduska, ComeToMeBaby, kkisia, Aasiula lubią tę wiadomość

    ijpbdf9hohkdu6ur.png
  • paszczakin Autorytet
    Postów: 8265 44212

    Wysłany: 24 czerwca 2015, 11:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    moremi wrote:
    Wacia, ja mieszkam w centrum miasta, blisko kilku dróg intensywnie uczęszczanych (prawie jak Marszałkowska). Sąsiadka to staruszka, która przyszła niedawno ze skargą, że mój kot chodzi po jej balkonie (to pewnie ten dzikus, a koty wolnożyjące zawsze chodziły po naszych balkonach). Jest też babcia, która truje koty.
    Zwyczajnie nie wyobrażam sobie puszczania moich kotów luzem.
    Akurat u Paszczy jest super. Belgijskie miasteczka są spokojne i nie ma problemów z wypuszczaniem kotów.
    U nas na wiosce jednak bym się bała - jak ktoś jedzie główną ulicą, to zazwyczaj z prędkością większą niż 50 km/h, a nawet jak wolniej, to "to tylko kot" i się nie zatrzyma. Inna sprawa, że to na opiekunie zwierzęcia spoczywa obowiązek zadbania o jego bezpieczeństwo.
    Bałabym się też dzikich zwierząt. Moje koty nie są "walczące" i nie chcę by były. Są domowe, mruczące, śpią ze mną i niech tak zostanie jak najdłużej.

    Morcia- belgijskie miasteczka to jedno- ja mieszkam na totalnej wiosce- w Belgii juz bardziej wsiowo byc nie moze ;) Zobaczysz zreszta ;)
    mieszkam przy placu przy slepiej uliczce. Za ogrodem sasiedzi, nie ma ulic.. Sasiadka ma 8 kotow, nigdy zadnemu nic sie nie stalo. Na palcach jednej reki policze do my BEZ kota..

    W PL natomiast mieszkalismy w dzielnicy sypialnianej Gdanska. Nigdy bym tam koty nie wypuscila, bo samochod co 3 minuty ulica jechal.. Sasiadka miala gluchego kota, ktory spal zazwyczaj na srodku ulicy i w dupie mial najdezdzajace samochody. Trzeba bylo zatrzymac sie, wysiasc, zniesc kota z ulicy i mozna bylo jechac.. Ale wystarczy, ze jeden by sie nie zatrzymal, zagapil :( Tam to sie nie zdarzylo, kot dozyl spokojnej starosci, ale dla mnie za duzy stres by byl..

    Takze wszytko zalezy od okolicy..

    Bozia, a Twoje raczej aktywne, czy bardziej kanapowce? Bo moja kota zima wychodzi na jakies 2 minuty, latem to roznie, ale np nigdy nie spi poza domem. Fuj, brudno przeciez ;)

    efcia, szczęśliwa 2, moremi, kkisia lubią tę wiadomość

    Jeśli czegoś nie wolno, a bardzo się chce, to można
    4u3Dp2.png eGmlp2.png
  • Reni Autorytet
    Postów: 18654 92011

    Wysłany: 24 czerwca 2015, 11:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    co tu taka cisza???
    Pracujom, śpiom, chendożom?

    nudzi mi się

    efcia, szczęśliwa 2, Dziobak, ComeToMeBaby, kkisia, BISCA, stara.krycha, Mega, iwcia77 lubią tę wiadomość

    2 IUI, 4 IVF ICSI. 70 cs..Naturalsik!!! Mamy Dziedzica! graphics-bees-482908.gifdqpri09ky14nbyvi.png
  • Reni Autorytet
    Postów: 18654 92011

    Wysłany: 24 czerwca 2015, 11:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    jeszcze Andżeja potrafię zrozumieć, bo pewnie dzwon poleruje, ale reszta!

    po pójdę na inny wątek..

    efcia, szczęśliwa 2, ComeToMeBaby, kkisia, Simba, stara.krycha, Mega, iwcia77 lubią tę wiadomość

    2 IUI, 4 IVF ICSI. 70 cs..Naturalsik!!! Mamy Dziedzica! graphics-bees-482908.gifdqpri09ky14nbyvi.png
  • szczęśliwa 2 Autorytet
    Postów: 1053 3746

    Wysłany: 24 czerwca 2015, 11:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    [

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca 2016, 11:12

    efcia, Mega lubią tę wiadomość

    hzr10fs.png
  • szczęśliwa 2 Autorytet
    Postów: 1053 3746

    Wysłany: 24 czerwca 2015, 11:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    [

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca 2016, 11:13

    efcia, macduska, kkisia, iwcia77 lubią tę wiadomość

    hzr10fs.png
  • efcia Autorytet
    Postów: 2565 10384

    Wysłany: 24 czerwca 2015, 11:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Reni wrote:
    co tu taka cisza???
    Pracujom, śpiom, chendożom?

    nudzi mi się

    Reni to moze popracuj :P

    u mnie dzisiaj póki co też luz w pracy, tfu tfu oby nie zapeszyc :-)

    szczęśliwa 2, BISCA, stara.krycha lubią tę wiadomość

‹‹ 10133 10134 10135 10136 10137 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak zajść w ciążę? 4 składniki na poprawę płodności, które znajdziesz w koktajlach.

Jak zajść w ciążę? Jak w naturalny, łatwy, a przy tym smaczny sposób możesz poprawić swoją płodność? Wystarczy, że każdego dnia będziesz przygotowywać super-odżywczy koktajl płodności. Jakie dobroczynne składniki możesz znaleźć w naszych przepisach? Jaką rolę odgrywają one w kontekście płodności? Oto 4 najważniejsze składniki na poprawę płodności, które znajdziesz w smoothies! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Pierwsza wizyta w klinice leczenia niepłodności – jak się przygotować?

Nadszedł ten czas - przed Wami pierwsza wizyta w kierunku diagnostyki problemów z płodnością. Jak wygląda? Na co się przygotować? Czy przed wizytą warto wykonać wstępne badania? Jakie znaczenie mają obserwacje cyklu miesiączkowego podczas diagnostyki? Jak wygląda wywiad medyczny? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Gadżety elektroniczne dla kobiet część 1 - opaski fitnessowe wesprą Twoje zdrowie, ale też płodność

To pierwszy artykuł z serii gadżetów elektronicznych dla kobiet. Dziś przyjrzymy się opaskom fitnessowym - w czym mogą nam pomóc, na co warto zwrócić uwagę wybierając opaskę i co ciekawe w jaki sposób opaski fitnessowe mogą dodatkowo wesprzeć naszą płodność i polepszyć analizę cykli miesiączkowych. Podpowiemy również dlaczego warto skonfigurować opaskę z aplikacją miesiączkową i czy zawsze jest to możliwe.

CZYTAJ WIĘCEJ