35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Spać mi się chce, a tu domofonem ktoś mi się dobijał. Przeczekałam jedną serię, ale na drugi sygnał podniosłam się z łóżka, bo przecież listonosz zawsze dzwoni dwa razy
Dziobak!!! Lofciam Cię
Będę musiała zrobić dokumentację fotograficzną wszystkich dóbr, które już dostał Toto
Będzie przez okrągły rok nosił bodziaki, chustki, śpioszki, skarpetki i śpiworki w paski marynarskie
Nie wiem czy ja to wytrzymam...dorbie, efcia, Zofia8, Krakonka, Bozia3, macduska, megan8, SolarPolar, kapturnica, BISCA, Dziobak, paszczakin, ComeToMeBaby, malgos741, beates, peppapig, Mega lubią tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
nick nieaktualnyMimik wrote:Stomatolog będzie wiedział, z tego co pamiętam są takie dla ciężarnych i dawkowanie nie będzie jak dla konia tylko takie w sam raz.
musze być pewna czy mi czegoś nie zaaplikuje, ale zęby leczy super
efcia, Mimik lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKrakonka wrote:Reni, z zastrzeżeniem, że się nie znam i nie wiem, czy można przy Twoich lekach itd - pół piwa to chyba krzywdy nie będzie...
Toż to żadne prasowanie, co najwyżej nawilżenie tkaniny.Krakonka lubi tę wiadomość
-
A nosiło, nosiło. Jechałam właśnie autobusem, aby dotrzeć do mieszkania w celu zdjęcia starych karniszy. Autobus zahamował, zwichnęłam nogę w kolanie, zabrała mnie karetka, musiałam odmówić spotkanie na wycenę okien.
Ale miałam szczęście, bo na SORze spędziłam niecałe 3 godziny i zdążyłam na hydraulika. Omal nie złamałam drugiej nogi padając, kiedy usłyszałam kwotę.
Za to syn, który mi towarzyszył szpitalnie-remontowo, zdjął wszystkie karnisze (część trzeba było zrzucić przez okno, bo się nie dało wykręcić z nimi. Chyba wnosili je też przez okna...), wywalił 4 wory słoików i różnych dziwnych śmiećków, zaprzyjaźnił się z dozorczynią (moja krew!) i nawet nie miał przy tym wszystkim focha. Przejął się. Ładnie z jego strony.
Powiem Wam, że jest okropnie z tym gipsem, z tymi koszmarnymi kulami, o których zapominam, które mi wiecznie upadają, walą mnie po nogach i rękach i wydziabują oczy. Odkąd mnie wsadzili w gips doznałam więcej urazów, niż jakieś tam kolano. Mam też złamaną duszę, która objawia się wzmożoną agresją wielokierunkową. Nie znoszę być unieruchomiona.
Ale jak sobie przypomnę to samo (noga w gipsie po biodro, remont, lada chwila przeprowadzka itp) PLUS 8 miesiąc ciąży i dużo gorsze upały, niż teraz, to w sumie jest całkiem znośnieefcia, BISCA, ComeToMeBaby, Mimik, Mega lubią tę wiadomość
Syn 16.08.99
Córka 21.05.2013 -
dorbie wrote:A gips to prawdziwy? To bierzez przeciwkrzepliwe, to nie można alkoholu
Krakonka ma gips i nic o prasowaniu nie pisała. Przynajmniej o swoim. To Reni chciała prasować.Krakonka, dorbie, efcia, ComeToMeBaby, malgos741 lubią tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
Zofia8 wrote:Aniu nie ma sie co dziwic, po ostatnich wydarzeniach...
moremi, efcia, kapturnica, Zofia8, Mega lubią tę wiadomość
Matka fantastycznej 4 -
dorbie wrote:A gips to prawdziwy? To bierzez przeciwkrzepliwe, to nie można alkoholu
A nie, ja nie. Mnie alkohol głownie szkodzi, pomaga prawie wcale, więc raczej nie prasuję.
Gips prawdziwy, nie szyna. Owszem, biorę przeciwzakrzepowe. Solidaryzuję się z ciężarówkamiCo wieczór dzielnie wbijam sobie igłę i wpycham tę przeklętą ciecz w oponkę. Nie mam siniaków i za 4 razem naumiałam się tak, żeby wcale nie bolało
moremi, efcia, ComeToMeBaby, Mega lubią tę wiadomość
Syn 16.08.99
Córka 21.05.2013 -
moremi wrote:Ślub był w obrządku prawosławnym.
Tutaj jest więcej o przebiegu i symbolice
http://www.parafia.sidcom.pl/parafia/azy/wienczan.htmlmoremi, efcia lubią tę wiadomość
Matka fantastycznej 4 -
nick nieaktualnyKrakonka wrote:A nosiło, nosiło. Jechałam właśnie autobusem, aby dotrzeć do mieszkania w celu zdjęcia starych karniszy. Autobus zahamował, zwichnęłam nogę w kolanie, zabrała mnie karetka, musiałam odmówić spotkanie na wycenę okien.
Ale miałam szczęście, bo na SORze spędziłam niecałe 3 godziny i zdążyłam na hydraulika. Omal nie złamałam drugiej nogi padając, kiedy usłyszałam kwotę.
Za to syn, który mi towarzyszył szpitalnie-remontowo, zdjął wszystkie karnisze (część trzeba było zrzucić przez okno, bo się nie dało wykręcić z nimi. Chyba wnosili je też przez okna...), wywalił 4 wory słoików i różnych dziwnych śmiećków, zaprzyjaźnił się z dozorczynią (moja krew!) i nawet nie miał przy tym wszystkim focha. Przejął się. Ładnie z jego strony.
Powiem Wam, że jest okropnie z tym gipsem, z tymi koszmarnymi kulami, o których zapominam, które mi wiecznie upadają, walą mnie po nogach i rękach i wydziabują oczy. Odkąd mnie wsadzili w gips doznałam więcej urazów, niż jakieś tam kolano. Mam też złamaną duszę, która objawia się wzmożoną agresją wielokierunkową. Nie znoszę być unieruchomiona.
Ale jak sobie przypomnę to samo (noga w gipsie po biodro, remont, lada chwila przeprowadzka itp) PLUS 8 miesiąc ciąży i dużo gorsze upały, niż teraz, to w sumie jest całkiem znośnieiwcia77, efcia, kapturnica, Dziobak, Krakonka lubią tę wiadomość
-
meldunkuje sie
Morek- przepieknie wygladalas na slubie..a ten usmiech...tyle szczescia ujete w tym zdjeciu ze az milo ogladac, cudownie po prostu!
Wacia- widze , ze jestes rozrywanazazdroszcze turne
efcia, moremi, macduska, kapturnica, malgos741, Mega lubią tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:Moremi wyglądałaś ślicznie - widać, że byłaś szczęśliwa - (przynajmniej w tym momencie...
).
mam nadzieje ze cały czas jest
przypomniało mi sie zdjecie Kapty tuż przed ślubem i zaraz po - mina bezcennaBozia3, moremi, megan8, macduska, iwcia77, kapturnica, ComeToMeBaby, Mega lubią tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:Moremi wyglądałaś ślicznie - widać, że byłaś szczęśliwa - (przynajmniej w tym momencie...
).
Byłam i jestem szczęśliwa z tym facetema że mnie czasami wqrwia... Bywa. Od nadmiaru słodkości bym się przecież porzygała.
O właśnie - jak jesteśmy przy słodkościach - Simba! Nienawidzę Cię!
I kocham też :-*Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lipca 2015, 15:16
efcia, macduska, iwcia77, kapturnica, Bozia3, stara.krycha, ania.g, Zofia8, ComeToMeBaby, malgos741, Krakonka, Mega lubią tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
Krakonka wrote:A nosiło, nosiło. Jechałam właśnie autobusem, aby dotrzeć do mieszkania w celu zdjęcia starych karniszy. Autobus zahamował, zwichnęłam nogę w kolanie, zabrała mnie karetka, musiałam odmówić spotkanie na wycenę okien.
Ale miałam szczęście, bo na SORze spędziłam niecałe 3 godziny i zdążyłam na hydraulika. Omal nie złamałam drugiej nogi padając, kiedy usłyszałam kwotę.
Za to syn, który mi towarzyszył szpitalnie-remontowo, zdjął wszystkie karnisze (część trzeba było zrzucić przez okno, bo się nie dało wykręcić z nimi. Chyba wnosili je też przez okna...), wywalił 4 wory słoików i różnych dziwnych śmiećków, zaprzyjaźnił się z dozorczynią (moja krew!) i nawet nie miał przy tym wszystkim focha. Przejął się. Ładnie z jego strony.
Powiem Wam, że jest okropnie z tym gipsem, z tymi koszmarnymi kulami, o których zapominam, które mi wiecznie upadają, walą mnie po nogach i rękach i wydziabują oczy. Odkąd mnie wsadzili w gips doznałam więcej urazów, niż jakieś tam kolano. Mam też złamaną duszę, która objawia się wzmożoną agresją wielokierunkową. Nie znoszę być unieruchomiona.
Ale jak sobie przypomnę to samo (noga w gipsie po biodro, remont, lada chwila przeprowadzka itp) PLUS 8 miesiąc ciąży i dużo gorsze upały, niż teraz, to w sumie jest całkiem znośnie
współczuję
nieźle musiał zahamować ...
ogarniasz jakoś wszystko??efcia, Krakonka lubią tę wiadomość
-
ania, Sabina, Krakonka - wspolczuje.
reni- mocno trzymam kciuki za pozytyw.
Witam nowe kolezanki.
Wiedzmy serdecznie pozdrawiam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2016, 12:17
Mango, efcia, megan8, moremi, Bozia3, Mimik, stara.krycha, BISCA, ania.g, Krakonka, Mega, Bursztyn lubią tę wiadomość
-
efcia wrote:dlaczego GRUBY? dieta nie działa
efcia, megan8, iwcia77, Bozia3, stara.krycha, BISCA lubią tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy!