35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
moremi wrote:Eeeee ja mam wrazenie, że Komecie jest tak wygodnie, albo się boi. Bo a nóż widelec i szybko w ciążę zajdzie?
krycha.stara, ComeToMeBaby, Aasiula lubią tę wiadomość
-
kapturnica wrote:Kometa raczej nie ma problemów ze swoim zdrowiem chyba.Tu problemem jest słaba morfologia a ociąganie sie z leczeniem może różnie sie skończyc niestety
dorbie, krycha.stara, ania.g, Bozia3 lubią tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
nick nieaktualnyBozia3 wrote:Kapta, a jak daleko starszy ma do autobusu? Przecież to już duży chłop - i nie szkoda Ci będzie codziennie rano zrywać to maleństwo, ubierać w te mrozy i pakować do auto po to tylko, żeby starego chłopa podwieść do szkoły? No chyba, że ze 3 kilosy musialby zasuwać na butach...
krycha.stara, Bozia3, iwcia77, Sabina lubią tę wiadomość
-
moremi wrote:Ale nikt nie pisał, że Kometa ma problem ze zdrowiem. No moze lekko z głową, bo ma lęki przed kliniką i badaniem chłopa.
krycha.stara, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
dorbie wrote:Ja tak będę miała..., u mnie 5 km do autobusu, a mąz ma na 6.00, a może mu się uda jeździć na 7.00, to by już mogli jeżdzić z nim. Marzenie...
Bozia3, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnypeppapig wrote:Bry a propos sera to ja bardzo lubie oscypek,ale taki nie cyganiony. Nie taki ze stolika od baby byle jaki ( ani sklepowy z folii) tylko z bacówki od gazdy. Korboce takie nitki serowe wedzone super są ale podrabiają na potęge. Zjadłabym se..mmm
Ciesze sie że mam swojego chłopa na miejscu. Nie bedzie go teraz do wieczora ale zawsze po pracy coś pomoże. Tzymajcie sie dxiewczyny, Dorbie
Ja co nie doczytałam to sorki,mój badziewny srajfonik...pasowałoby go zmienić -
nick nieaktualnykapturnica wrote:Podobno u nas kiedys jeździły tzw mękole ale potem zlikwidowali bo było za mało chętnych.Każdy wolał swoim autem i teraz można sobie pomarzyć.
kapturnica lubi tę wiadomość
-
krycha.stara wrote:Kometa, Ciebie nie ma za co jechac. Chociaz... Wypierdalaj do kliniki w te pedy! Dzwon i sie umawiaj! Ale juz! Bo Cie menopauza zastanie, a Ty sie zastanawiac bedziesz! Chcesz dziecia?! To se kurna zamow!!!
-
kapturnica wrote:Miałam na myśli ten strach z za szybkim zajściem w ciążeKurdeżeby to tak działało ,ze hop siup i brzucho jest.
W końcu poszła do kliniki, ale tak płakała, że w ciążę nie moze zajść. Pierwszy cykl z monitoringiem, iui i ma córkę.
Kapta, nie jest tak, że hop siup, ale bywa ze rozwiazanie jest banalne. Tylko trzeba podjąć ryzyko. A wygląda na to, że Kometa boi się właśnie tego. Moze byc tak, że facet ma jeszcze jakieś plemniki, a moze być tak, że przez ten czas wybił te resztki. Ale czas nie działa na korzyść i nie ma co odkładać tej wizyty.
Czy tylko ja ma wrażenie, że Kometa nie chce iść do kliniki? Że odciąga to na bliżej nieokreśloną przyszlość? Na "po"? Po powrocie chlopa, po slubie, po @, po podróży, po pijaństwie, po odpoczynku po pijaństwie itp.?
Kiedyś się denerwowalam takim podejściem, ale to nie moja sprawa.krycha.stara, kapturnica, ania.g, Bozia3, iwcia77, Mega, Aasiula lubią tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
krycha.stara wrote:Tys czytala tego posta w calosci? Jakie boi?! Kto boi?! Na tym forum?! Boi?! Nacierplas, czy jak?! Tu sie zadna niczego nie boi do szwanca!
krycha.stara lubi tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
moremi wrote:Eeeee ja mam wrazenie, że Komecie jest tak wygodnie, albo się boi. Bo a nóż widelec i szybko w ciążę zajdzie?
dojrzałam do tego że klinika nas musi przejąc pod swoje medyczne skrzydła, spokojniezadzwonię, zadzwonię. powinnam jeszcze przed ślubem zdążyć.
dzisiaj walczę z podrażnieniem po depilacji ramion.
na 12 stą idę do optyka po soczewki, bo kurczę na ostatnią chwilę wszystko.
jeszcze muszę ubrać w słowa podziękowania dla rodziców...
grafik napięty. jutro też. to już czwartek. w piątek teoretycznie tylko walizkę spakować. aaa no i jeszcze podróż poślubną zaplanować. wieczorem manicure. ufff... takie tam zajęcia.
aaa- wczoraj wystarczył mój jeden telefon i mam dla naszych gości autokar. heh- w ramach prezentu ślubnego gratis (no, powiedzmy, że moja branża), po znajomości. A mój m mówi: no nie! a ja tu się o ten wojskowy starałem, pisma pisałem i w ogóle, a ty- jeden telefon i za darmo! trzeba było tak od razu!
heh
krycha.stara, moremi, ania.g, iwcia77, Mega lubią tę wiadomość
-
kapturnica wrote:Kometa raczej nie ma problemów ze swoim zdrowiem chyba.Tu problemem jest słaba morfologia a ociąganie sie z leczeniem może różnie sie skończyc niestety
mój m mi zapowiedział, ze po ślubie robi badanie i jedziemy do Gdyni. Także ten- grupa trójmiejska! Bądźcie czujnekrycha.stara, Reni, iwcia77, Mega, Aasiula lubią tę wiadomość
-
moremi wrote:Moja koleżanka ociągała się tak jak Kometa. Cuda na kiju wymyślała, a problem był własnie z facetem.
W końcu poszła do kliniki, ale tak płakała, że w ciążę nie moze zajść. Pierwszy cykl z monitoringiem, iui i ma córkę.
Kapta, nie jest tak, że hop siup, ale bywa ze rozwiazanie jest banalne. Tylko trzeba podjąć ryzyko. A wygląda na to, że Kometa boi się właśnie tego. Moze byc tak, że facet ma jeszcze jakieś plemniki, a moze być tak, że przez ten czas wybił te resztki. Ale czas nie działa na korzyść i nie ma co odkładać tej wizyty.
Czy tylko ja ma wrażenie, że Kometa nie chce iść do kliniki? Że odciąga to na bliżej nieokreśloną przyszlość? Na "po"? Po powrocie chlopa, po slubie, po @, po podróży, po pijaństwie, po odpoczynku po pijaństwie itp.?
Kiedyś się denerwowalam takim podejściem, ale to nie moja sprawa.
I absolutnie sie z Toba zgadzam w tym ,że takie odkładanie może czasem nieodwracalnie pozbawić złudzeń co do ciąży.Tym bardziej ,że niestety ale słabe plemniki mogą oznaczac nie tylko problem z zajściem ale i utrzymaniem jej .
Ale tak jak piszesz każdy robi jak uważa z tym ,że Kometa zmarnowała już kupe czasu na takie czekanie zwł ,ze wiedza doskonale ,że problem już mają z kiepskim nasieniem.
No cóż...krycha.stara, Bozia3, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
moremi wrote:Ale nikt nie pisał, że Kometa ma problem ze zdrowiem. No moze lekko z głową, bo ma lęki przed kliniką i badaniem chłopa.
znowu.
kuźwa, z kim ja się tu zadajękrycha.stara, peppapig, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
krycha.stara wrote:Mi sie wydaje, ze troche dramatyzujesz i gdybasz na wyrost. Przejmujesz sie kolezanka, to milo z Twojej strony. Ale ja z kolei mam wrazenie, ze widzisz i myslisz w tym przypadku wiecej, niz tak naprawde jest.
Dobrze, ze napisała, że dojrzała. I ze zadzwoni przed ślubem. Trzymam ją za słowo.
Jezeli autobus w 5 minut zalatwila, to i klinikę zaraz załatwikrycha.stara, kapturnica, ComeToMeBaby, iwcia77, Aasiula lubią tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
kapturnica wrote:Miałam na myśli ten strach z za szybkim zajściem w ciążeKurdeżeby to tak działało ,ze hop siup i brzucho jest.
może sobie nawet ta @ nie przyjść....
już już już....
żadnego stracha nie mam. i nawet poroda bym się nie bała. to znaczy przy zachodzeniu. bo przy porodzie będę pewnie schodzić na zawał, ale teraz luzik.
takze jeszcze mi nie zamawiajcie kozetki u Bursztykrycha.stara, iwcia77, Mega lubią tę wiadomość
-
Kometa zapomniałam o niedrożnym jajowodzie.Może to maly problem jak piszesz bo mi sie udało przecież własnie z jednym drożnym zajść ale przy słabym nasieniu i owulacji , która bywa z różnych stron to jednak też jest kolejna przeszkoda.
krycha.stara, moremi, ComeToMeBaby, Aasiula lubią tę wiadomość
-
krycha.stara wrote:Dzwonilas? Umowilas?
Kawa otworzyla mi lewe oko. Prawe jeszcze walczy.
chyba od tego powinnam zacząć.krycha.stara lubi tę wiadomość
-
moremi wrote:Czy tylko ja ma wrażenie, że Kometa nie chce iść do kliniki? Że odciąga to na bliżej nieokreśloną przyszlość? Na "po"? Po powrocie chlopa, po slubie, po @, po podróży, po pijaństwie, po odpoczynku po pijaństwie itp.?
Kiedyś się denerwowalam takim podejściem, ale to nie moja sprawa.
zresztą- zostało parę dni.
krycha.stara lubi tę wiadomość
-
ComeToMeBaby wrote:nie, ale znajdę w grafiku gdzieś jakąś lukę i zadzwonię. musze się przygotować do tej rozmowy. a przede wszystkim iść najpierw do mojej gin po karteczki, szumnie zwane "dokumentacją medyczną".
chyba od tego powinnam zacząć.krycha.stara, moremi, ComeToMeBaby, Bozia3, Reni, Aasiula lubią tę wiadomość