35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Dzień doberek
Peppcia dowiedz się czy maja zamiar Cie trzymac do donoszonej czy az do końca .Kurteczka chyba bym zgłupiała tyle dni bezczynnie.
Asiek podziwiam ja nie przepadam za górami w sensie szlaków i łazenia po nich.
Kometa Ty sie nie obrażaj tylko melduj czy wszystko masz juz gotowe
Co ja tam miałam jeszcze.AAA wiecie co ??Pierwszy raz odkad mierze cukier zdarzyło mi sie rano miec cukeir poniżej normy.Badam dzis a tam 59 !Kurde chyba łożysko sie juz starzeje i cukier będzie wracał do normy.Tak się zastanawiam czy nei zacząc po trochu zmneijszac dawki insuliny na noc.
Któras coś z cukrzycowych miała tak ,ze końcem sie cukry poprawiac zaczynały i sama zmniejszała insuline ??? .Bo do diabeto juz nie mam iśc przed rozwiązaniem i tak troche sama będe chyba musiała eksperymentowacania.g, peppapig, anna maria, Sabina, ComeToMeBaby, Aasiula lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKapta no ja też nie w temacie.
Doktory czekają ile sie da tzn jeśli te kwasy skoczą to od razu cesarka. Jeśli wytrzymam jeszcze do 37 skończonego to sprobują wywołać poród jeśli jakieś warunki bedą co ocenia ordynator. Czyli nic nie wiem...
Sabina, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnykapturnica wrote:Oj Peppol bidoku nie zazdroszcze Ci..
Dobrze,że są wakacje i dxieci w domu bo do szoły mają w cholere. A prxypuszczam,że prawie ok 2 tyg sie rozpakuje. Nie ma jak mama w domu.anna maria, moremi, Aasiula lubią tę wiadomość
-
Aasiula wrote:Bedziemy od Slowackiej strony wchodzic tam jest lajtowo
Od naszej strony to horror jest I bym nie weszla z nimiwcia77, Aasiula lubią tę wiadomość
-
iwcia77 wrote:Peppcia- o losie! musi ci sie i nudzic i dluzyc w tym szpitalu
Paszcza- mi tez wszystkie mamusie (niepytane) dobre rady daja w zwiazku z usypianiem... ja usypiam ivo u mnie w lozku, spiewam mu , caluje, przytulam i czekam az odjedzie, wtedy wkladam go do kolyski, czasem zajmuje mi to 10 minut a czasem nawet 30 ...ale lubie to robic, to sa chwile bliskosci ktorych nikt mi nie moze zabronic i nikt ich nie ma prawa oceniac, momenty ktore kolekcjonuje i nikt mi ich nie odbierze...za kilka lat takich chwil bedzie troszke mniej az calkiem zanikna, wiec dlaczego mamy sie pozbawiac radosci usypiania dzieci?macduska, moremi, ComeToMeBaby, iwcia77, Dziobak, gosia7122, Mega lubią tę wiadomość
-
Oj dziewczyny, wy to musicie wymyślać w tych ciazach? A takiej nudnej, gdzie nic się nie dzieje to nie łaska?
Dorbie, brzuszek pierwsza klasa. Moruś, super, że Toto duży. Będzie silny chłopak. Jak by rósł w tym tempie, to ile mu przewidują na poród?
Asiula, gór zazdroszczę, tęskni mi się. Jak się Julka nie pojawi, to pewnie w przyszlym roku pojedziemy z młodym w plecakudorbie, moremi, krycha.stara, iwcia77, Mega, Aasiula lubią tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:ja sobie też innego usypiania nie wyobrażam...miałabym nim pizgnąć do łóżeczka i odejść?? to najfajniejszy moment przecież- wykąpany, cieplutki i tuli się do snu...
Noo tak niektórzy robią.. Do łóżka, calus, dobranoc i pa.. I niech zasypia samo.
Znaczy, moje tez często zasypia bez mojej ingerencji, ale zawsze jestem w pokoju..moremi, Bozia3 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnypaszczakin wrote:To jest nawet jakaś tam nazwana metoda. Ze się wchodzi do dzieci jak ryczał, co 3 minuty, co 7, co 15 jakoś tak.. Mi by serce pękło..
To już chyba w skrajnych przypadkach do zastosowania. I przy starszym dziecku terroryscie co to matce czy ojcu wyjść do kibla nie da tylko zaraz się budzi i drze jape.kapturnica, moremi, Bozia3, krycha.stara, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
macduska wrote:Bry. Siedzę w labie. Krwi mi trochę upuszczą.
Noga mi puchnie. Ech!
Mega kciukam za ciażę!
Asiula powodzenia na szlaku!
Kapta, to chyba dobrze, ze cukier spada?Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2015, 09:15
-
nick nieaktualnyania.g wrote:Dzień dobry
Mega, dobrze że wszystko idzie do przodu.
Asiula, udanej wycieczki.
Dorbie, kiedy masz jeszcze jakąś konsultację w sprawie ostatniego usg. Jak coś przeoczyłam to przepraszam.
Lekarka miala przekazać mojej kolezance gince, ale jeszcze nie przekazała, a teraz moja kolezanka wyjechała i nie wiem czy to nie jakies kłopoty zdrowotne jej rodziców i nie chcę ją za bardzo naciskać. Wczoraj raz napisałam i czekam. Tak to jest jak sa jakies znajomości, zawsze się wychodzi "jak Zabłocki na mydle"ComeToMeBaby, ania.g, Dziobak lubią tę wiadomość
-
macduska wrote:Nudy na pudy.
Nocnej zmiany pewnie nie będzie. Kometa w kartonie, przed slubem...
a tempka spadła tylko ciut i mnie zmyliła.
no ale jest ta franca. i już mi humor skopała. wczoraj mnie tak napierdzielało, że naprawdę nie chciałabym żeby mnie tak napierdzielało na ślubie. No ale do tego czasu powinno przejść. Trzeci dzień @ mi się trafi na ślubie. O, jaka jestem szczęściara- najbardziej zalewowy ze wszystkich dni... Fruwam ze szczęścia.
Dzisiaj grafik napięty, a ja sobie pomyślałam, że nie mam w co powkładać dowodu osobistego, lusterka oraz pierdyliarda niezbędnych rzeczy... Muszę sobie jakąś jasną torebkę sprawić dzisiaj. A i tak będzie mi ją nosić ktoś. Pewnie. Albo dam dowód osobisty mojemu m do portfela i już. A pierdyliard innych rzeczy zapakuję do czego innego i wyciągnę dopiero na salę z bagażnika moich rodziców. Na przykład. Taki mam plan zastępczy. Dobrze, ze jedziemy jeszcze na miasto, kupujemy prezent dla najnowszego członka rodziny- wczoraj wieczorem przyjechał brat z żoną i maleństwem. Pojedziemy dziś dziecia obglądnąć na żywo
Pewnie zajrzę do Was dopiero wieczorem.moremi, Bozia3, kapturnica, Arwena, krycha.stara, dorbie, iwcia77, BISCA, Dziobak, gosia7122, Mega, Aasiula lubią tę wiadomość
-
peppapig wrote:Kometa no sie nie obraziłaś? Jutro Twój dzień!
jestem "w locie"...
Jutro jutro, a tyle jeszcze do zrobienia, że pójdziemy spać chyba dopiero w nocy...
krycha.stara lubi tę wiadomość
-
dorbie wrote:Nie przeoczyłaś, bo nic nie wiem.
Lekarka miala przekazać mojej kolezance gince, ale jeszcze nie przekazała, a teraz moja kolezanka wyjechała i nie wiem czy to nie jakies kłopoty zdrowotne jej rodziców i nie chcę ją za bardzo naciskać. Wczoraj raz napisałam i czekam. Tak to jest jak sa jakies znajomości, zawsze się wychodzi "jak Zabłocki na mydle"
ale trzymam kciuki, zeby wszystko było dobrze!