35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
A moje dziewczynki byly i zawsze beda moimi KROLEWNAMI i jak byly male to nosily i opaski i spineczki i rozne cuda
, a jak tylko troche odrosly od ziemi to nie bylo wyjscia do miasta zeby nie wrocic z jakims badziewiem;-) to jest urok posiadania corek:-) przypinanie wszystkiego do glowy przechodzi z czasem wiec spoko, a jak podrosly to smialy sie same z siebie jak ogladaly zdjecia...a teraz ja sie smieje jak ogladam zdjecia bo uwazam ze jest to po prostu urocze...szczegolnie jak mlodsza nasladowala starsza i w pospiechu ubrala na glowe pierwsza opaske jaka jest wlazla w lapki i stoi na zdjeciu taka stara malenka a opaska byla za duza i jej spadla i uszy ma odstajace jak Mis Uszatek;-)
agafbh wrote:Bozia, będzie dobrze,
Reni, ja NIGDY mojej córce takiej OZDOBY nie założyłam i nie założę, jeśli kogoś uraziłam, przepraszamWiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2013, 12:55
Reni, caffe, bliska77, Mango, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
eee no nie wiem mnie nigdy nie kręciły spinki kokardki sukienki i takie tam
a niektórzy rodzice poprostu przesadzają sukienka jak u baletnicy obwieszona jak choinka i kolczyki w uszach a dziecko jeszcze nie chodzi i męczy się w tej sukienczynie w tych tiulach falbankach
nie chciałam koleżance robić przykrości i jej się pytać dlaczego taki cyrk ale zastanawiały mnie te opaski własnie czy może uszy trzymają
bo chyba takim maluchom czapeczki obowiązkowo się zakłada tak?
bosze ale ciemna masa ze mnie trzeba będzie się dokształcić
żebym pieluchy przez głowe nie próbowała naciągać 
Viola ale ja mówię o takim co jeszcze nawet nie chodziWiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2013, 13:03
bliska77, Iwone, megan8 lubią tę wiadomość
-
Ja też tak lubię, to ma swój urok, taki właśnie dziecięcy. Nie mam na myśli jakiejś przesady. Nie lubię kwiatków na ubraniach, ale dziecięca sukienka w kwiatki mnie zachwyca.Viola wrote:A moje dziewczynki byly i zawsze beda moimi KROLEWNAMI i jak byly male to nosily i opaski i spineczki i rozne cuda
, a jak tylko troche odrosly od ziemi to nie bylo wyjscia do miasta zeby nie wrocic z jakims badziewiem;-) to jest urok posiadania corek:-) przypinanie wszystkiego do glowy przechodzi z czasem wiec spoko, a jak podrosly to smialy sie same z siebie jak ogladaly zdjecia...a teraz ja sie smieje jak ogladam zdjecia bo uwazam ze jest to po prostu urocze...szczegolnie jak mlodsza nasladowala starsza i w pospiechu ubrala na glowe pierwsza opaske jaka jest wlazla w lapki i stoi na zdjeciu taka stara malenka a opaska byla za duza i jej spadla i uszy ma odstajace jak Mis Uszatek;-)
bliska77 lubi tę wiadomość
-
Spoko Reni, wszystko sie przewartosciowuje po urodzeniu dziecka:-) kazdy ma jakies tam wyobrazenie przed urodzeniem dziecka o tym jak bedzie je wychowywal, ubieral, kim jego dziecko zostanie w przyszlosci itd, i dopiero jak faktycznie ma to swoje upragnione dziecko okazuje sie ze wszystkie jego plany i wyobrazenie poszly sie walic, bo rzeczywistosc wyglada inaczej niz to sobie wyobrazal;-)
i dlatego ja uwazam ze na temat dzieci, ich wychowanie a takze religii sie nie dyskutuje bo mozna sobie narobic wrogow;-)
Reni wrote:eee no nie wiem mnie nigdy nie kręciły spinki kokardki sukienki i takie tam
a niektórzy rodzice poprostu przesadzają sukienka jak u baletnicy obwieszona jak choinka i kolczyki w uszach a dziecko jeszcze nie chodzi i męczy się w tej sukienczynie w tych tiulach falbankach
nie chciałam koleżance robić przykrości i jej się pytać dlaczego taki cyrk ale zastanawiały mnie te opaski własnie czy może uszy trzymają
bo chyba takim maluchom czapeczki obowiązkowo się zakłada tak?
bosze ale ciemna masa ze mnie trzeba będzie się dokształcić
żebym pieluchy przez głowe nie próbowała naciągać 
Viola ale ja mówię o takim co jeszcze nawet nie chodzi
caffe, bliska77, satori lubią tę wiadomość
-
Dokładnie. Obojętnie jakie kto ma plany, to w efekcie i tak dają w łeb. Zgadzam się w 100%. Bo dziecko to nie robot i zaprogramować się go nie daViola wrote:Spoko Reni, wszystko sie przewartosciowuje po urodzeniu dziecka:-) kazdy ma jakies tam wyobrazenie przed urodzeniem dziecka o tym jak bedzie je wychowywal, ubieral, kim jego dziecko zostanie w przyszlosci itd, i dopiero jak faktycznie ma to swoje upragnione dziecko okazuje sie ze wszystkie jego plany i wyobrazenie poszly sie walic, bo rzeczywistosc wyglada inaczej niz to sobie wyobrazal;-)
i dlatego ja uwazam ze na temat dzieci, ich wychowanie a takze religii sie nie dyskutuje bo mozna sobie narobic wrogow;-)
Viola, bliska77 lubią tę wiadomość
-
dobra dobra tak tylko pytam, bo mówię moja znajoma przesadza a nie chciałam jej robić przykrości, bo co mnie to obchodzi kto jak ubiera i co robi
tylko ta jedna rzecz mnie zastanawiała OPASKI czy to jest w celu ZDROWOTNYM
a nie mówię o planach
ale zgodzicie się ze mną że w pierwszych miesiącach a nawet latach życia to właśnie rodzic ma wpływ na dziecko
a jak ktoś przewrażliwiony i się obraża to trudno mam na to wywalone
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2013, 13:30
bliska77 lubi tę wiadomość
-
Ja Ci powiem Reni ze w zasadzie wiekszosc sie obraza jak mowisz cos komus na temat wychowania dziecka czy poruszasz jakikolwiek temat zwiazany z dzieckiem, serio, bo kazdemu sie wydaje ze on wychowuje swoje dziecko najlepiej, a jego dziecko jaet najladniesze, najmadrzejsze, najzdolniejsze i tak bez konca....moje sa;-)
Reni wrote:dobra dobra tak tylko pytam, bo mówię moja znajoma przesadza a nie chciałam jej robić przykrości, bo co mnie to obchodzi kto jak ubiera i co robi
tylko ta jedna rzecz mnie zastanawiała OPASKI czy to jest w celu ZDROWOTNYM
a nie mówię o planach
ale zgodzicie się ze mną że w pierwszych miesiącach a nawet latach życia to właśnie rodzic ma wpływ na dziecko
a jak ktoś przewrażliwiony i się obraża to trudno mam na to wywalone
caffe, Lucky, Iwone lubią tę wiadomość
-
Błędów i tak w wychowaniu nie da się uniknąć, ale nie wszyscy chcą się do tego przyznaćViola wrote:Ja Ci powiem Reni ze w zasadzie wiekszosc sie obraza jak mowisz cos komus na temat wychowania dziecka czy poruszasz jakikolwiek temat zwiazany z dzieckiem, serio, bo kazdemu sie wydaje ze on wychowuje swoje dziecko najlepiej, a jego dziecko jaet najladniesze, najmadrzejsze, najzdolniejsze i tak bez konca....moje sa;-)
bliska77, Lucky lubią tę wiadomość
-
Dokladnie, ja teraz widze ze zmianilabym kilka rzeczy, i przylapalam sie na tym ze jak teraz mialabym miec jeszcze jedno dziecko to wprowadze pewne innowacje w wychowaniu, aczkolwiek uwazam ze nawet niezle wychowalam moje cory....i tu ktos moglby mi zarzucic ze jest inaczej, bo temat wychowanie jest sporny i co dom to inne zwyczaje...
caffe wrote:Błędów i tak w wychowaniu nie da się uniknąć, ale nie wszyscy chcą się do tego przyznać
caffe, Iwone lubią tę wiadomość
-
No mnie się ona też podoba..
Chciałabym córeczkę - a mój M bardzo marzy o chłopcu.....więc nie mamy zgodności interesów....
natomiast jeśli chodzi o opaski - to szczerze mówiąc nie zauważyłam jakoś zbyt wiele dziewczynek noworodków z takimi opaskami...ale może mało się przyglądam,,,,
mnie reni podobnie jak Ciebie bardzo drażni widok maleńkich dziewczynek z przekłutymi uszami...widziałam takie kilkumiesięczne - dla mnie to barbarzyństwo...i zachcianki mamumi..Ja pamiętam siebie...miałam może z 6 lat i sama prosiłam mamę, że chciałabym nosić kolczyki - wtedy mnie zaprowadzili, ale niemowle z kolczyki wygląda jak dla mnie obleśnie...
drażni mnie też widok zbyt wielu ozdóbek we włosach - to znaczy np. z 10 spineczek w motylki to ok, ale jak dziewczynka ma np. kucyka spiętego gumką i do tego spineczki też ok, ale jak do tego dołoży opaskę na czoło to już koszmar....zasada jest jedna albo kucyk z gumką plus spinki albo opaska....bo powinna jedna solidna rzecz podtrzymywać włosy - więc mam nadzieję, że też nikogo nie urażę, ale ubieranie opaski i spinanie do tego gumką włosy - to wiocha...
caffe, bliska77 lubią tę wiadomość
-
Naprawisz stare błędy, popełnisz noweViola wrote:Dokladnie, ja teraz widze ze zmianilabym kilka rzeczy, i przylapalam sie na tym ze jak teraz mialabym miec jeszcze jedno dziecko to wprowadze pewne innowacje w wychowaniu, aczkolwiek uwazam ze nawet niezle wychowalam moje cory....i tu ktos moglby mi zarzucic ze jest inaczej, bo temat wychowanie jest sporny i co dom to inne zwyczaje...
Lucky lubi tę wiadomość
-
I jeszcze powiem tak, ze moje dziewczynki nosily opaski, spineczki itp co sie moze komus nie podobac, natomiast nigdy nie jadly lizakow i zadnych innych slodyczy dopoki nie poszly do przedszkola...a widzialam dzieci sasiadow i kolezanek z lizakami przyklejonymi do buzi co mnie strasznie bulwersowalo....
Lucky lubi tę wiadomość
-
No jakiś umiar i poczucie smaku musi być i to jest rola rodziców żeby takie zasady wpoić dziecku. Ale co zrobisz gdy rodzice nie mają wyczucia? Nic, jedynie szkoda takiego dziecka do czasu aż samo zacznie decydować o sobie.Bozia3 wrote:No mnie się ona też podoba..
Chciałabym córeczkę - a mój M bardzo marzy o chłopcu.....więc nie mamy zgodności interesów....
natomiast jeśli chodzi o opaski - to szczerze mówiąc nie zauważyłam jakoś zbyt wiele dziewczynek noworodków z takimi opaskami...ale może mało się przyglądam,,,,
mnie reni podobnie jak Ciebie bardzo drażni widok maleńkich dziewczynek z przekłutymi uszami...widziałam takie kilkumiesięczne - dla mnie to barbarzyństwo...i zachcianki mamumi..Ja pamiętam siebie...miałam może z 6 lat i sama prosiłam mamę, że chciałabym nosić kolczyki - wtedy mnie zaprowadzili, ale niemowle z kolczyki wygląda jak dla mnie obleśnie...
drażni mnie też widok zbyt wielu ozdóbek we włosach - to znaczy np. z 10 spineczek w motylki to ok, ale jak dziewczynka ma np. kucyka spiętego gumką i do tego spineczki też ok, ale jak do tego dołoży opaskę na czoło to już koszmar....zasada jest jedna albo kucyk z gumką plus spinki albo opaska....bo powinna jedna solidna rzecz podtrzymywać włosy - więc mam nadzieję, że też nikogo nie urażę, ale ubieranie opaski i spinanie do tego gumką włosy - to wiocha...
Lucky lubi tę wiadomość
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH








