35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Reni wrote:to jest ryż krótkoziarnisty taki okrągły
nie może być sypki po ugotowaniu
w sklepach jest drogo ja kupuję wasabi w proszku 5 zł. starcza na dłuuugo a jem łyżkami
ryż 2 kg i 15 zł.
liście można za 10 szt 9 zł. ja kupuję 50 szt po 29
taniej
ocet ryżowy 8 zł.
ja zamawiam wszystko przez internet bo w marketach piekielnie drogo
No to nie tak żle,a gdzie zamawiasz?
Narobiłaś mi ochoty.
A tak wogóle to jestem strasznie głodna ,zjadłabym wszystko[tzn to co miałam w pracy już zjadłam] i jeszcze wymyslam
Reni, bliska77, inessa, megan8 lubią tę wiadomość
Andzia33 -
różne sklepy przeglądałam ale najlepiej wychodzi nasushi.plAndzia33 wrote:No to nie tak żle,a gdzie zamawiasz?
Narobiłaś mi ochoty.
A tak wogóle to jestem strasznie głodna ,zjadłabym wszystko[tzn to co miałam w pracy już zjadłam] i jeszcze wymyslam
Andzia33, inessa lubią tę wiadomość
-
Wrzucam tu kogutowe porady księżycowe znalezione pod wykresem Inesski - żeby nie zginęły, wrzucę je też do wątku wspomagacze...
http://www.astro.uni.torun.pl/~kb/Efemerydy/Cykle.htm
kalendarz księżycowy:
http://kalender-365.de/kalendarz-ksiezycowy.php
Reni, inessa, Iwone lubią tę wiadomość
-
Jesli chodzi o plyn w zatoce daglasa - kochane to jest to co co miesiac obserwujemy. Jest to sluz ktory sugeruje nam o plodnosci- miedzy innymi. W zatoce moze miescic sie do 10 ml plynu o zabarwieniu od przejrzystego do mlecznego- inne zabarwienie lub zwiekszenie pojemnosci swiadczy o stanie zapalnym. Co miesiac jest produkowany i nie jest przechowywany na nastepny cykl. Jesli chodzi o moja wiedze - z wlasnego doswiadczenia. Po pierwszym porodzie zainfekowano mnie bakteria( brudne narzedzia) i mialam zabieg laparoskopowy poniewaz w zatoce bylo 100 ml plynu, a po pobraniu byl koloru spalonego karmelu. Bol brzucha przy takiej ilosci plynu jest dla mnie porownywalny do potrojonego bolu miesiaczkowego i towarzyszy mu wysoka temperatura. Ja mialam 39,6/39,9 i wierzcie mi to byl koszmar poniewaz na zabieg cito czekalam tydzien i tylko dzieki mojej lekarce byl przyspieszony. Przeciez zawsze mozna pomoc sobie przeciwbolowymi i przeciwgoraczkowymi lekami - wypowiedz ordynatora oddzialu izolacyjnego-ginokologicznego
Andzia33, bliska77, inessa, caffe lubią tę wiadomość
Promyk -
nick nieaktualny
-
no właśnie ,gubię się już w tej pisaninie,poruszacie tyle tematów.Dziewczyny macie taką wiedzę że ja całkiem do tyłu jestem.Ja mam jakiś kryzys ,ostatnio stale myślę o moim stracony dzieciątku,musiałam zamknąć się w łazience bo dosłownie wyłam, nie wiem co się ze mną dzieje. Myślałam że czas leczy rany ale to jakoś ostatnio do mnie wraca stale analizuję co zrobiłam żle a w nocy stale wraca do mnie sen o tym jak poroniłam i widzę to moje maleństwo .Przepraszam dziewczyny że wam tu tak smęcę ale muszę się wygadać...Olena wrote:Dziewczyny jakie Wy płodne jesteście...

bliska77, inessa, caffe, Iwone, samira, Dorka71, polarmiś, Olena, Andzia33, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyGosia, nie smęcisz, każda kobieta która przeżyła coś podobnego doskonale to rozumie, niestety, każda z nas musi przeżyć to na swój sposób, jesli Tobie to pomaga, smęć ile wlezie, wysłuchamy i jak już "przegniesz" to za uszy wytargamygosia7122 wrote:no właśnie ,gubię się już w tej pisaninie,poruszacie tyle tematów.Dziewczyny macie taką wiedzę że ja całkiem do tyłu jestem.Ja mam jakiś kryzys ,ostatnio stale myślę o moim stracony dzieciątku,musiałam zamknąć się w łazience bo dosłownie wyłam, nie wiem co się ze mną dzieje. Myślałam że czas leczy rany ale to jakoś ostatnio do mnie wraca stale analizuję co zrobiłam żle a w nocy stale wraca do mnie sen o tym jak poroniłam i widzę to moje maleństwo .Przepraszam dziewczyny że wam tu tak smęcę ale muszę się wygadać...
gosia7122, inessa, caffe, Iwone, Andzia33, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWłasnie była u nas teściwoej siostra jej wnuczka jest wciazy z drugim dzieckiem (wczoraj okazało sie,zę bedzie dziewczynka) pierwsze dziecko synek umarło podczas porodu 2 lata temu bo nasza wspaniała służba zdrowia "super" zareagowała a dokłądnie to dziewczyny rodzącej nie przyjeli do 3 szpitali bo w każdym coś sie działo np. nie było pradu albo nie było lekarza i położnej (okazało sie,ze spali). W końcu jak ją przyjęli to położna kazała jej jeszcze czekać bo za wcześnie a ona ją obudziła i musi sie wyspać i poszła spać. Synek udusił sie


toczy sie sprawa sądowa. A kuzynka??? powiedziałą,że teraz jak zacznie rodzić to pojedzie do szpitala i nie wyjdzie z niego nawet gdyby miałą na progu urodzić już nie pozwoli sie odsyłąć od szpitala do szpitala ( bo mieszka w bardzo dużym mieście. Dlatego nie uwierzę już rzadnemu lekarzowi na 100%
Zaczęło mnie boleć gardło
gosia7122, caffe, bliska77, Iwone, Olena, Andzia33, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyniestety strasznie się takich rzeczy słucha, u mnie było ciężko, córci zanikało tętno ale na szczęście wszyscy się nami zajęli jak należy, co prawda córcię zobaczyłam dopiero na drugi dzień w inkubatorze ale wszystko dobrze się skończyło i zaznaczę że nie miałam nikogo znajomego i nikomu grosza nie zapłaciliśmy, rodziłam w Centrum Zdrowia Matki Polki na patologi ciążyinessa wrote:Własnie była u nas teściwoej siostra jej wnuczka jest wciazy z drugim dzieckiem (wczoraj okazało sie,zę bedzie dziewczynka) pierwsze dziecko synek umarło podczas porodu 2 lata temu bo nasza wspaniała służba zdrowia "super" zareagowała a dokłądnie to dziewczyny rodzącej nie przyjeli do 3 szpitali bo w każdym coś sie działo np. nie było pradu albo nie było lekarza i położnej (okazało sie,ze spali). W końcu jak ją przyjęli to położna kazała jej jeszcze czekać bo za wcześnie a ona ją obudziła i musi sie wyspać i poszła spać. Synek udusił sie


toczy sie sprawa sądowa. A kuzynka??? powiedziałą,że teraz jak zacznie rodzić to pojedzie do szpitala i nie wyjdzie z niego nawet gdyby miałą na progu urodzić już nie pozwoli sie odsyłąć od szpitala do szpitala ( bo mieszka w bardzo dużym mieście. Dlatego nie uwierzę już rzadnemu lekarzowi na 100%
Zaczęło mnie boleć gardło
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 września 2013, 07:29
Iwone, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Pracuje 20 lat na oddziale noworodkowym i nigdy w życiu nie słyszałam o przypadku,że pacjentka nie została przyjeta,bo personel spi.Owszem my też ludzie i dlatego mamy podwójne dyżury,żeby jedna mogła chwile odpocząć podczas gdy druga czuwa.Ale jak coś się dzieje to zawsze jesteśmy w gotowości.Pozatym jeszcze nie słyszałam,żeby lekarz u mnie nie zszedł do pacjentki i jej nie zbadał,inna sprawa co zrobi,czasem bezsensu odeśle,ale z reguły przyjmują.No i po trzecie jesli umiera dziecko przy porodzie zawsze robiona jest sekcja,która niestety lub stety wykazuje,że z dzieckiem cos się działo,naprawde tylko niewielki % zgonów jest z niewyjaśnionych przyczyn,z reguły sekcja wykazuje jakieś wady.I nie pisze nic nie wiedząc na ten temat,no i pisze o swoim szpitalu w pipidówku małym.Chociaz u mnie mniej miejsc niż w klinikach.inessa wrote:Własnie była u nas teściwoej siostra jej wnuczka jest wciazy z drugim dzieckiem (wczoraj okazało sie,zę bedzie dziewczynka) pierwsze dziecko synek umarło podczas porodu 2 lata temu bo nasza wspaniała służba zdrowia "super" zareagowała a dokłądnie to dziewczyny rodzącej nie przyjeli do 3 szpitali bo w każdym coś sie działo np. nie było pradu albo nie było lekarza i położnej (okazało sie,ze spali). W końcu jak ją przyjęli to położna kazała jej jeszcze czekać bo za wcześnie a ona ją obudziła i musi sie wyspać i poszła spać. Synek udusił sie


toczy sie sprawa sądowa. A kuzynka??? powiedziałą,że teraz jak zacznie rodzić to pojedzie do szpitala i nie wyjdzie z niego nawet gdyby miałą na progu urodzić już nie pozwoli sie odsyłąć od szpitala do szpitala ( bo mieszka w bardzo dużym mieście. Dlatego nie uwierzę już rzadnemu lekarzowi na 100%
Zaczęło mnie boleć gardło
caffe, Iwone, Viola, bliska77, Andzia33, gosia7122, megan8 lubią tę wiadomość
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH








