35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
macduska wrote:
Nie rozumiem jednego.
Jak chcą dawać wszystkim to narzekają, ze bogaci się wzbogacą, jak wprowadzają jakieś progi to larum, że nie wszystkim po równo.kapturnica, caffe lubią tę wiadomość
-
kapturnica wrote:A jak ktos chce miec kolejne a nie moze??To ma byc to dodatkowa kara bo ma jedynaka??Bez przesad.
A tak na poważnie to skąd Ci na górze mogą o tym wiedziećczy ktoś może czy nie.
Myślę, ze chodzi o to, ze rodzina z dwojgiem, trojgiem czy szesciorgiem dzieci jest bardziej dociazona niz ta z jedynakiem... wiem, ze nie powinno sie tak tego wartosciowac, ale chyba o to chodzi.macduska, Bozia3 lubią tę wiadomość
-
Elfik wrote:Sceny kochałam. Teraz odkupiłam już dwa egzemplarze, na wypadek gdyby jeden wsiąkł.
Ale nie znam zielonego prosiaczka, no jak to !!!!!! wchodze do netu
Prosiaczek był z plasteliny i miał guziczek zamiast nosa.
I serce ulepione z plasteliny
Fajne ilustracje tam były.
Jest opcja że mam to zachomikowane w domu, poszukam. Smoki też długo trzymałam..Elfik, iwcia77, BISCA, Mega lubią tę wiadomość
-
macduska wrote:Brawo!!!! Robię to samo od lat!
oddać ksiązki, ale jak to? moje ukochane dzieci?
odziedziczyłam po ciotce bibliotekę. było trochę pozycji zupełnie nie w moim guście.
A wiecie gdzie oddałam Harlequiny, Collins, Amande Quick i jak im tam było?
do kobiecego więzienia w Sztumie.
Innych książek niż romanse nie chcieli.
Hmiwcia77, efcia, ComeToMeBaby, Magdala, Simba, megan8, BISCA, Mega lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNatka_79 wrote:Tylko ze w tym przypadku progi sa w dolnych granicach dochodu a nie w górnych i liczy sie ilośc dzieci. Czyli prezes banku posiadający dwoje dostanie kasę a jak ktos przekroczy 800/os to juz nie. Moim zdaniem tu jest błąd. Moze powinni dawać na każde dziecko do progu jak przy becikowym?
Powtórzę - ideą, która przyświeca projektowi 500 zeta na dziecko jest poprawienie dzietności w Polsce. Bonusa dostają Ci, którym się chce poświęcić zdrowie, energię, czas i pieniądze na urodzenie i wychowanie więcej niż jednego dziecka.
ivf-ivf, Magdala, Bozia3 lubią tę wiadomość
-
Ja robilam amniopunkcje w siodmym bodajze miesiacu ciazy. Najbardziej stresujace, obciazajace psychicznie i bolesne badanie ever. Poryczalam sie, a M malo nie zemdlal. Nie robilabym go, ale Maxowi w zbyt szybkim tempie zaczela rosnac glowa i bylo podejrzenie wodoglowia (oraz ciezszych wad genetycznych). Zdecydowalam sie tylko dlatego ze wodoglowie mozna by bylo leczyc jeszcze w ciazy.
Rozumiem bardzo dobrze Twoje dylematy. Nam nawet w tym siodmym miesiacu sugerowano "rozwiazanie problemu". DLA NAS TO BYLO WYKLUCZONE. Za dobrze znalismy juz wtedy Maxa i zbyt mocno go juz wtedy kochalismy
Kiedys juz tu pisalam - mnie ciaza zmienila poglady na temat aborcji i uposledzen, wad etc. Ale to indywidualne. Podzielam zdanie Waci - mozna usunac dziecko o ktorym wiemy ze narodzi sie chore, ale nie mamy pewnosci czy to zdrowe nim pozostanie. Ja zadalam sobie pytanie w ciazy: czy gdyby ktos mi powiedzial ze urodze zdrowe dziecko ale ono powaznie zachoruje po 6 roku to czy usunelabym ciaze? Nie. Sa duze szanse, ze jak zobaczysz ten bijacy punkt na monitorze, to bedziesz chciala go miec za wszelka cene. Tak juz jest z dziecmi na ktore sie dlugo czekaMimbla wrote:Macduska, oczywiście masz rację że badanie kariotypu płodu to nie wszystko...nie znam się na wadach wrodzonych, wadach rozwojowych itd. Na pewno wszystko w genach nie leży. A może leży - tylko nie umiemy tego jeszcze wybadać bo diagnostyka genów nie jest ciągle doskonała.
Ja akurat na punkcie genetyki mam "hopla"...
Uważam że leży w niej źródło wielu rzeczy, tylko że to młoda dziedzina nauki. I myślę sobie, że diagnozowanie chorób czy inszych zaburzeń, będzie się jeszcze długo rozwijać. Latami, dziesiątkami lat.
Jak byliśmy u genetyczki, to słyszałam że te najcięższe choroby genetyczne można w badaniach prenatalnych potwierdzić, jak rozumiem, na 100%. Nie generalizuję że kariotyp to wszystko. Ale u nas bedzie najważniejszy. Jak masz siły się ze mną podzielić wiedzą na priva to chętnie się douczę. Mam nadzieję że będę mogła potem spać normalnie... przed i po transferze
)).
U nas jest szansa że kariotyp będzie całkiem ok, albo taki sam jak małżowy - czyli, skutkujący u chłopca problemami z rozrodem ("i tylko tyle, poza tym będzie jak mąż zdrowe"). Szansa 50/50..
Wiem że to niezręczne pytanie, ale czy robiłaś tzw kompletną diagnostykę prenatalną? Łącznie z badaniem płynu, z kosmówki?
Czy lekarze umieli ustalić - gdzie leży przyczyna choroby dziecka?
Możesz mi of korz odpowiedzieć na priva, jeśli tak wolisz. No cóż, przygnębiłam się lekko ale i tak chętnie się doedukuję.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2015, 11:14
macduska, kapturnica, Elfik, iwcia77, efcia, caffe, sandra80, Magdala, Dziobak, Reni, BISCA, Bozia3, Mega, krycha.stara, satori lubią tę wiadomość
-
ivf-ivf wrote:A tak na poważnie to skąd Ci na górze mogą o tym wiedzieć
czy ktoś może czy nie.
Myślę, ze chodzi o to, ze rodzina z dwojgiem, trojgiem czy szesciorgiem dzieci jest bardziej dociazona niz ta z jedynakiem... wiem, ze nie powinno sie tak tego wartosciowac, ale chyba o to chodzi.
Wszystkie dzieci nasze sa!Natka_79, Mega lubią tę wiadomość
-
kapturnica wrote:No wiem ,ze jest dociazona ale czasem i ci co maja jedno maja ciezko...Dlatego sie nie powinno tak tego wartosciowac. A moze Ci co nie chca zadnego zdecydowalib sie chociaz na to jedno majac w perspektwie pomoc panstwa
Wszystkie dzieci nasze sa!
Kochana, zawsze będzie ktoś poszkodowany lub niezadowolony, a sprawiedliwość zwłaszcza ta spoleczna, wiesz jak jest.Bozia3, kapturnica lubią tę wiadomość
-
Elfik wrote:Reni, mordo ty moja!
u mnie zupełnie tak samo, nie wiem gdzie się moje książki podziały i teraz kupuję na allegro stare wydania!
jakiś czas temu miałam fazę na książki z rysunkami Szancera. Trochę ich nakupowałam.
Mam świadomość,że to mnie się najbardziej będą podobać, bo w tym zalewie łatwo dostępnych mega kolorowych książek nasze dzieci pewnie nie odczują tej magii
Ale dla mnie postacie z bajek Andersena zawsze będą się kojarzyły z tym czarodziejskimi rysunkami
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/be7e798cbcd9.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/cec5fc57e60d.jpg
ilustracje Szancera -
Simbiak lov ju
Jak pieknie to napisalas.Dlatego ja nie chcialam robic zadnych inwazyjnch badan ani nawet testow pappa bo wiedzialam ,ze nie bede zdolna usunac ciazy.Nigdy nie mamy pewnosci ,ze w przyszlosci cos sie nie pojawi.Dlatego cieszmy sie kazdym dniem z naszymi bąblamiElfik, ivf-ivf, iwcia77, efcia, caffe, Simba, Mega, satori lubią tę wiadomość
-
macduska wrote:Powtórzę - ideą, która przyświeca projektowi 500 zeta na dziecko jest poprawienie dzietności w Polsce. Bonusa dostają Ci, którym się chce poświęcić zdrowie, energię, czas i pieniądze na urodzenie i wychowanie więcej niż jednego dziecka.
Idealnie to ujęłaśmacduska, Bozia3 lubią tę wiadomość
-
Magdala wrote:A w bibliotece? Chyba dziala jeszcze?
Po angielsku jest tak, ze dzieci ucza sie Religious Studies, czyli poznaja wszystkie religie po kolei. Zawiera sie w tym wiara, etyka, zachowania religijne, a takze porownania, historia i aspekty kulturowe. Oraz przyklady slawnych osob, czy prorokow.
Jak przychodzi czas na sakrementy, to te dzieci, ktore chca, sa przygotowywane po lekcjach i ucza sie tego, co trzeba.Reni, krycha.stara lubią tę wiadomość
-
A ja amniopunkcję robiłam i choć nie wiem jaką bym decyzję podjęła, bo tego nigdy nie wiemy, az stanie się faktem, popieram prawo do aborcji.
I nie chcę tu pisac, bo nie ma po co dlaczego.
Jest też różnica pomiędzy ciążą i unikaniem cierpienia dziecka a .. eh dobra.
Są takie sytuacje jak te w które zamieszany był hazan.
a powiem wam, że jak pomagałam w ciąży dziewczynie, która urodziła dziecko z Z Downa, niespodzianie, to powiem wam, że błogosławiłam to, że mam wynik amnio w garści..inaczej wyobraźnia by pracowała.
Dla mnie amniopunkcja zapewniła spokój w ciąży.
Nie pokaże wszystkiego, ale duzo schorzeń eliminuje.
a decydując się na dziecko zawsze jest ryzyko, że zachoruje w każdym dniu swego życia, jakby człowiek tak myslał, to by się nie zdecydowałiwcia77, anna maria, Simba, ania.g, Mimbla, BISCA, Magda*, kapturnica, paszczakin, Mega lubią tę wiadomość
-
iwcia77 wrote:ty! moja mama tez w drukarni cale zycie pracowala ( zreszta do dzisiaj) a za komuny ksiazki wynosili
. tez mialam to wydanie Mai
chodzi o to ze moi rodzice nie czytali ksiazek wogole a ja juz takmi to nawet do snu bajek nie opowiadali a ja mojemu Ivo juz tak
Sorry iwcia, ale jak nie czytali ksiazek to po co wynosili??iwcia77 lubi tę wiadomość
Bedzie tak, jak chcesz zeby bylo.