35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
moremi wrote:Co ja mam do tego szpitala zapakować?
Czy ja będę miała miejsce do spania, czy na jakimś krzesełku mam kimać?
Chociaż mam nadzieję, że tylko obejrzą i wyślą do domu.
To zależy jakie zwyczaje panują w szpitalu, u nas można spać na łóżku z dzieckiem, ale starszym. Z maluchami jak były dziewczyny to na jakichś polówkach spały (swoich), bo taki maluch musi sam w łóżeczku ze szczebelkami. Weź ręczniki, chusteczki nawilżane, piżamę dla siebie, dużo ubranek dla Ignacego, pampersy, jakiś kubek termiczny, kawę, herbatę, cukier, książkę jakąś.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2016, 14:01
moremi lubi tę wiadomość
-
sandra80 wrote:Podpytywałam ostatnio gina o in vitro, kazał nie myśleć na razie o tym, ale wydębiłam od niego informację, że w razie czego muszę wziąć 2 tygodnie zwolnienia albo urlopu wtedy, powiecie mi po co aż tyle?
Dziwne. Tutaj wystarczy jeden dzien ( bo punkcja) pod narkoza. A jesli punkcja wypada w week-end to mozna bez urlopu sie obyc. No, trzeba na USG 3 razy pojechac + pol dnia w dniu transferu. Nie wiem dlaczego 2 tygodnie ....Simba lubi tę wiadomość
-
u mnie punkcja rano o 12 wypad na chatę
transfer 5 min + 10, 20 min leżenia i do domu
jak wypada w weekend to nie trzeba nawet wolnego braćBISCA, ComeToMeBaby, krycha.stara, malgos741, iwcia77, Kisiel lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnymoremi wrote:Wszystko zależy od tego gdzie i z kim pracujesz. Ja się nie wybierałam (w ostatniej ciąży, bo wcześniej nie mogłam się doczekać), ale wyszło jak wyszło. Teraz mam fajnych ludzi w pracy i z chęcią bym z nimi popracowała, ale zmienił się charakter tej pracy. Dlatego jeżeli przez rok dalej będzie tak fatalnie, to wolę iść na zwolnienie. Tym bardziej, że prawdopodobnie będę musiała wrócić do poprzedniego miejsca. Skomplikowane to.
malgos741, iwcia77, moremi lubią tę wiadomość
-
sandra80 wrote:120 km mam, może jak jest stymulacja to trzeba często jeździć?
no bo tak jest jeździsz co 2,3 dni na monitoring i badania krwi i oni na podstawie tych danych decydują czy zmienić leki, dawki itpComeToMeBaby, Sabina lubią tę wiadomość
-
Reni wrote:u mnie punkcja rano o 12 wypad na chatę
transfer 5 min + 10, 20 min leżenia i do domu
jak wypada w weekend to nie trzeba nawet wolnego brać
to super, bo nie trzeba se życia dostosować -
Reni wrote:no bo tak jest jeździsz co 2,3 dni na monitoring i badania krwi i oni na podstawie tych danych decydują czy zmienić leki, dawki itp
no to już wiem po co, Ty podchodzisz na Starynkiewicza? -
sandra80 wrote:120 km mam, może jak jest stymulacja to trzeba często jeździć?
Ni, 120 km, to kawalek... Ja mam jakies 20
Podczas stymulacji zyjesz zupelnie normalnie. Zastrzyk co wieczor i normalny tryb zycia. No, sa te podglady ( tutaj 3 razy przy Calej procedurze a 2 przed criomalgos741 lubi tę wiadomość
-
Dziobak wrote:Bozia, a ty co robisz jak jestes teraz sama?
.
Dziobak, Iwone, macduska, ivf-ivf, BISCA, caffe, anulka1978, iwcia77, Kisiel, ania.g, beates, Simba, moremi lubią tę wiadomość
-
BISCA wrote:Ni, 120 km, to kawalek... Ja mam jakies 20
Podczas stymulacji zyjesz zupelnie normalnie. Zastrzyk co wieczor i normalny tryb zycia. No, sa te podglady ( tutaj 3 razy przy Calej procedurze a 2 przed crioSabina, Reni, malgos741, Simba lubią tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
sandra80 wrote:to super, bo nie trzeba se życia dostosować
trochę jednak trzeba
jak wypada to w tyg
poza tym
wpadasz rano do kliniki oddajesz krew czekasz 3 godz i z wynikami idziesz do gina na monitoring, a czasami jak jest kolejka to pół dnia schodzi
nie każdy pracodawca na to patrzy z uśmiechem na twarzySabina, Simba, moremi lubią tę wiadomość
-
Morka to zależy, jaki szpital. Dowiesz sie na miejscu - może byc tak, że pozwolą Ci za dopłatą mieć łózko obok - bo dziecko musi zawsze mieć swoje łóżko. Ja płaciłam 35 zeta za dobę i miałam obok łóżko i szpitalne wyżywienie. Ale np. w Prokocimiu nie ma na to miejsca i śpi się na taborecie obok łóżeczka na siedząco, albo na karimacie pod łóżkiem dziecka na podłodze. Można też uśpić dziecko i pojechać na kilka godzin do domu i przyjechać do niego skoro świt, zanim się nie obudzi - ale to chyba troszkę starsze, które już nie je w nocy często.
iwcia77, moremi lubią tę wiadomość
-
BISCA wrote:Ni, 120 km, to kawalek... Ja mam jakies 20
Podczas stymulacji zyjesz zupelnie normalnie. Zastrzyk co wieczor i normalny tryb zycia. No, sa te podglady ( tutaj 3 razy przy Calej procedurze a 2 przed crio
3 razy to mogłabym wziąć sobie urlop i po punkcji z dzieńBISCA lubi tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:Wreszcie oglądam wieczorem te kanały, które tylko mnie interesują. Mam mniej bałaganu i chaosu - w związku z tym spokojnie mogę coś tam dosprzątać - np. wyczyściłam całą lodówkę, gotuję dla siebie dietetyczne dania - takie, które ja lubię, mam jeszcze zamiar wyprasować wszystko co jest w domu - ale to w dosłownym znaczeniu, siedzę dłużej u mamy po pracy, jak odbieram Kajtka - wreszcie mam dla niej czas i nie pędzę od progu do swojego domu, na spacer wychodzę z Kajtkiem na śnieg i nie zastanawiam się nerwowo - co robi reszta załogi i w czym jestem im pomocna. Odpoczywam psychicznie, tęskniąc jednak za resztą rodziny
.
Ale to pewnie dlatego, ze mam za mala szafe.
Za to mam wiecej czasu na pochichotanie sie wieczorami z corka i to jest fajneO, wlasnie idzie ze szkoly, to sobie same w spokoju obiad zjemy, bo Adas spi.
Bozia3, BISCA, iwcia77, Simba, moremi lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Reni wrote:trochę jednak trzeba
jak wypada to w tyg
poza tym
wpadasz rano do kliniki oddajesz krew czekasz 3 godz i z wynikami idziesz do gina na monitoring, a czasami jak jest kolejka to pół dnia schodzi
nie każdy pracodawca na to patrzy z uśmiechem na twarzy
podobnie miałam teraz przy IUI, musiałam być 2 godziny wcześniej żeby zbadać estradiol, także z dojazdami to też się cały dzień schodziłoSabina lubi tę wiadomość
-
Dziobak wrote:Milusio. U mnie rozkoszny balagan. Sprzatam tyle ile moge i mi sie chce, ale zadnego odrabiania zaleglosci. Chociaz wczoraj mnie tknelo, jak pakowalam Morkowi koszulki i nie moglam doszukac sie ciuchow w szafie.
Ale to pewnie dlatego, ze mam za mala szafe.
Za to mam wiecej czasu na pochichotanie sie wieczorami z corka i to jest fajneO, wlasnie idzie ze szkoly, to sobie same w spokoju obiad zjemy, bo Adas spi.
A dzisiaj przed wyjściem porannym Kajtek mnie ciągnie gdzieś i stęka eee, eeee i pokazuje coś ręką - myślę sobie ki czort....ale idę za nim - a on mi pokazuje pustą miskę z karmą dla kotów i leci po puszkę, żeby im dosypać - bo robi to codziennie rano z ojcem. W sumie uratował koty od głodowania dzisiaj, bo ja tej miski nie zauważyłam rano...To i przy okazji nakarmiłam rybki w pokoju starszego...
Reni, BISCA, caffe, Dziobak, anulka1978, ComeToMeBaby, iwcia77, Kisiel, ania.g, Mega, Simba, moremi lubią tę wiadomość