35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
gretka wrote:a nie , a gdzie ja je zrobie?
tzn- jak fachowo sie nazywa i pewnie nie w kazdym labie....
tu jest to wszystko fajnie opisane i taka ścieżka co badać:
http://www.nasz-bocian.pl/phpbbforum/viewtopic.php?t=15779gretka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySimba wrote:Bo on jest przeciwny ciazom mnogim na wlasne zyczenie - to sa na starcie ciaze o zwiekszonym ryzyku i dla matki i dla dzieci. Ciaz z trojaczkami w ogole nie prowadzi.
A mój gin to nawet czworaczki prowadził w swojej karierze.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2016, 14:30
Bozia3, Sabina, Wiellebna, Simba, BISCA, Aasiula, efcia, malgos741 lubią tę wiadomość
-
Gretka, ja bym zrobiła kariotypy. Jak chcesz to Ci powiem na priva, gdzie na Śląsku zrobić na NFZ. Mutacje - polecam robić nie te "plujkowe" tylko z krwi. Genetyk Ci ewentualnie doradzi które sprawdzić, jeśli kariotypy będą dobre.
W dobrej poradni genetycznej z jednej próbki krwi mona zrobić badania na kilkaset mutacji, a nie na kilka - tak jak to mogą oznaczyć wspomniane plujki inviktowe. Plujki to ściema, za 300 zł. Jedyna ich zaleta że człowiek nie spędza czasu na wywiadzie w poradni genetycznej, ot - wysyła ten próbnik kurierem i sobie czeka na wynik.
Z badaniami z żyły jest więcej zachodu, ale dają pełniejszy obraz Waszego stanu zdrowia.
gretka, Sabina, moremi, Aasiula, ComeToMeBaby lubią tę wiadomość
-
Mimbla wrote:Gretka, ja bym zrobiła kariotypy. Jak chcesz to Ci powiem na priva, gdzie na Śląsku zrobić na NFZ. Mutacje - polecam robić nie te "plujkowe" tylko z krwi. Genetyk Ci ewentualnie doradzi które sprawdzić, jeśli kariotypy będą dobre.
W dobrej poradni genetycznej z jednej próbki krwi mona zrobić badania na kilkaset mutacji, a nie na kilka - tak jak to mogą oznaczyć wspomniane plujki inviktowe. Plujki to ściema, za 300 zł. Jedyna ich zaleta że człowiek nie spędza czasu na wywiadzie w poradni genetycznej, ot - wysyła ten próbnik kurierem i sobie czeka na wynik.
Z badaniami z żyły jest więcej zachodu, ale dają pełniejszy obraz Waszego stanu zdrowia.
ale w PL poruszam sie na linii medycznej KRK-KatowiceWiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2016, 15:02
Sabina, BISCA, Mimbla, moremi, ComeToMeBaby lubią tę wiadomość
gretka -
nick nieaktualny
-
rozumiem. Sorry Gretka, ja po prostu słabo zorientowana tu jeszcze jestem kto skąd pisze;-)
O tym co można zbadać spróbuję Ci oczywiście doradzić, aczkolwiek kiedyś już wspominałam coś o tym jak mi się wydaje, do Biszki chyba to pisałam.
Musiałabyś mi wstępnie wypisać, jak to się mówi - jak krowie przy rowie - jakie badania już miałaś (z krwi, histeroskopia etc) i z jakich wskazań jest robione invitro. Przejrzę archiwa domowe i spiszę wszystko co sami robiliśmy. Na priva, żeby tu nie śmiecić.
A poza tym zachęcam Cię do lektury działu "Starając się - z pomocą medyczną". Tam jest kilka bardzo kompetentnych osób, zwłaszcza na wątku inv. Jeśli chodzi o diagnostykę to ja wszem i wobec zawsze głoszę, że lepiej zrobić jak najwięcej badań na zasadzie eliminowania możliwych przyczyn - czy to braku zagnieżdżenia, czy diagnostyki wczesnych poronień. Nie jestem obiektywna (no bo nikt nie jest) ale ja sądzę że wiele przyczyn tkwi w genach. Tylko, że to jest bardzo młody temat w medycynie.
Nota bene, kiedyś czytałam ciekawy artykuł udowadniający tezę, że choroby immunologiczne też mają swoje uwarunkowania w genach.moremi, gretka, efcia, ComeToMeBaby, Berenika lubią tę wiadomość
-
Mimbla wrote:rozumiem. Sorry Gretka, ja po prostu słabo zorientowana tu jeszcze jestem kto skąd pisze;-)
O tym co można zbadać spróbuję Ci oczywiście doradzić, aczkolwiek kiedyś już wspominałam coś o tym jak mi się wydaje, do Biszki chyba to pisałam.
Musiałabyś mi wstępnie wypisać, jak to się mówi - jak krowie przy rowie - jakie badania już miałaś (z krwi, histeroskopia etc) i z jakich wskazań jest robione invitro. Przejrzę archiwa domowe i spiszę wszystko co sami robiliśmy. Na priva, żeby tu nie śmiecić.
A poza tym zachęcam Cię do lektury działu "Starając się - z pomocą medyczną". Tam jest kilka bardzo kompetentnych osób, zwłaszcza na wątku inv. Jeśli chodzi o diagnostykę to ja wszem i wobec zawsze głoszę, że lepiej zrobić jak najwięcej badań na zasadzie eliminowania możliwych przyczyn - czy to braku zagnieżdżenia, czy diagnostyki wczesnych poronień. Nie jestem obiektywna (no bo nikt nie jest) ale ja sądzę że wiele przyczyn tkwi w genach. Tylko, że to jest bardzo młody temat w medycynie.
Nota bene, kiedyś czytałam ciekawy artykuł udowadniający tezę, że choroby immunologiczne też mają swoje uwarunkowania w genach.efcia lubi tę wiadomość
gretka -
gretka wrote:$dzieki, na ivf zagladam ale nie dzielam sie bo jakos moje pytania i osoba przeszly bez echa na watku....a szkoda bo sporo ta osob z gyncentrum.....
nie przejmuj się, jak na innych wątkach jest tam kółko wzajemnej adoracji i często nie widzą osób z poza
dlatego wal na ten drugi wątek o ivfgretka, malgos741, krycha.stara, kapturnica, ComeToMeBaby lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Reni wrote:nie przejmuj się, jak na innych wątkach jest tam kółko wzajemnej adoracji i często nie widzą osób z poza
dlatego wal na ten drugi wątek o ivfMimbla, ComeToMeBaby lubią tę wiadomość
gretka -
gretka wrote:$dzieki, na ivf zagladam ale nie dzielam sie bo jakos moje pytania i osoba przeszly bez echa na watku....a szkoda bo sporo ta osob z gyncentrum.....
Może ktoś nie wiedział co odpisać, i dlatego tak to odebrałaś, że umknęło niezauważone. Jak ja dołączałam na ten wątek to też początki były ciężkie, ale sama sobie byłam winna - nie przeczytałam go nawet w połowie. No bo nie miałam czasu. A potem zadawałam głupie pytania na które już wcześniej 100 razy była odpowiedź.
Z GC jest jedna dziewczyna na wątku inv, która 3. podejście zaliczyła u Twojego lekarza. Jest teraz w 4 . miesiącu ciąży. Ma endometriozę i mutację, jedzie z heparynką.Dużo wie o przeciwciałach. Ciąża z tego co wiem przebiega "książkowo".
efcia, ComeToMeBaby, Simba lubią tę wiadomość
-
Mimbla wrote:Może ktoś nie wiedział co odpisać, i dlatego tak to odebrałaś, że umknęło niezauważone. Jak ja dołączałam na ten wątek to też początki były ciężkie, ale sama sobie byłam winna - nie przeczytałam go nawet w połowie. No bo nie miałam czasu. A potem zadawałam głupie pytania na które już wcześniej 100 razy była odpowiedź.
Z GC jest jedna dziewczyna na wątku inv, która 3. podejście zaliczyła u Twojego lekarza. Jest teraz w 4 . miesiącu ciąży. Ma endometriozę i mutację, jedzie z heparynką.Dużo wie o przeciwciałach. Ciąża z tego co wiem przebiega "książkowo".
gretka -
gretka wrote:no wlasnie ja nie otrzymujac odp- przeczytalam od poczatku- chodzilo mi o ultradlugi protokol, no nietety niektore info, ktore pewnie by sie teraz przydalo potraktowalam wtedy "po lebkach"....
Tej wiedzy jest bardzo dużo. Ja też nie mam co ukrywać, wielu rzeczy nie ogarniam. Nawet się nie zawsze staram... Czasem coś mnie zainteresuje, to dopytam, czasem w którymś kościele zadzwoni - to się podzielę tym, co słyszałam. Ale nie mam pełnego obrazu wszystkich możliwych problemów i diagnostyki i remediów medycznych. Zresztą, nie ma rozwiązania dla faktu który przywołałam Ci na priva: że niestety część zarodków nie zagnieździ się ani nie da ciąży. Nikt nie wie dlaczego dochodzi do takich zjawisk jeśli zarodek jest piękny i zdrowy.
Medycyna przyjmuje że przyczyną są nieprawidłowości genetyczne zarodka albo jakieś meandry właśnie na linii układu immunologicznego (kobieta-zarodek)...aczkolwiek one są bardzo rzadkie.
Ciąża to taka walka trochę, między dwoma układami immunologicznymi, a zarodek jest niestety czasem odrzucany, jako ciało obce. Tak mi to tłumaczył jeden lekarz.
W kwestii kariotypów: dzieje się tak, również w naturalnych poczęciach że dwa prawidłowe kariotypy rodziców - skutkują nieprawidłowym, z niezrównoważoną translokacją między chromosomami...
Ja akurat wierzę w Darwina, Einsteina, Stanisława Lemato i sądzę że selekcja naturalna niestety, jest rzeczywistością. Nigdy nie uda się stworzyć idealnej metody reprodukcji sztucznej, która za każdym transferem będzie skutkować ciązą.
Z moim małżem omówiliśmy ten temat wiele razy, od strony filozoficznej... naukowej (trochę pracujemy dla ludzi z tego sektora). No i wydaje nam się, że nie będzie nigdy można wyjaśnić wszystkiego.
W jednym dziewczyny z wątku inv mają rację - że jeśli chcesz ciąży, no to musisz walczyć i znaleźć sobie metodę radzenia sobie z porażką. Bo kłód pod nogi invitrówki wpada wiele..
Kłucie się na parę dodatkowych badań to niewielka różnica. Odpoczniesz jeden cykl i wrócisz po mrożaka. Przed Tobą jeszcze 3 szanse, to naprawdę dużo. Także idźcie na kariotypy i przemaglujcie z genetykiem temat mutacji. W osobnym poście na priva Ci o nich napiszę.
PS. Tam też masz elaborat ode mnie, hehehe.
gretka, SolarPolar, beates, ComeToMeBaby, malgos741, Simba lubią tę wiadomość
-
Mimbla wrote:Tej wiedzy jest bardzo dużo. Ja też nie mam co ukrywać, wielu rzeczy nie ogarniam. Nawet się nie zawsze staram... Czasem coś mnie zainteresuje, to dopytam, czasem w którymś kościele zadzwoni - to się podzielę tym, co słyszałam. Ale nie mam pełnego obrazu wszystkich możliwych problemów i diagnostyki i remediów medycznych. Zresztą, nie ma rozwiązania dla faktu który przywołałam Ci na priva: że niestety część zarodków nie zagnieździ się ani nie da ciąży. Nikt nie wie dlaczego dochodzi do takich zjawisk jeśli zarodek jest piękny i zdrowy.
Medycyna przyjmuje że przyczyną są nieprawidłowości genetyczne zarodka albo jakieś meandry właśnie na linii układu immunologicznego (kobieta-zarodek)...aczkolwiek one są bardzo rzadkie.
Ciąża to taka walka trochę, między dwoma układami immunologicznymi, a zarodek jest niestety czasem odrzucany, jako ciało obce. Tak mi to tłumaczył jeden lekarz.
W kwestii kariotypów: dzieje się tak, również w naturalnych poczęciach że dwa prawidłowe kariotypy rodziców - skutkują nieprawidłowym, z niezrównoważoną translokacją między chromosomami...
Ja akurat wierzę w Darwina, Einsteina, Stanisława Lemato i sądzę że selekcja naturalna niestety, jest rzeczywistością. Nigdy nie uda się stworzyć idealnej metody reprodukcji sztucznej, która za każdym transferem będzie skutkować ciązą.
Z moim małżem omówiliśmy ten temat wiele razy, od strony filozoficznej... naukowej (trochę pracujemy dla ludzi z tego sektora). No i wydaje nam się, że nie będzie nigdy można wyjaśnić wszystkiego.
W jednym dziewczyny z wątku inv mają rację - że jeśli chcesz ciąży, no to musisz walczyć i znaleźć sobie metodę radzenia sobie z porażką. Bo kłód pod nogi invitrówki wpada wiele..
Kłucie się na parę dodatkowych badań to niewielka różnica. Odpoczniesz jeden cykl i wrócisz po mrożaka. Przed Tobą jeszcze 3 szanse, to naprawdę dużo. Także idźcie na kariotypy i przemaglujcie z genetykiem temat mutacji. W osobnym poście na priva Ci o nich napiszę.
PS. Tam też masz elaborat ode mnie, hehehe.
a i szanse mam 2 - 2 slomki(2+1)
Dzieki jeszcze razMimbla, SolarPolar lubią tę wiadomość
gretka -
Wrociłam... trochę się zmartwiłam bo luteina do 16 tygodnia ale bedzie dobrze, musi być...
Do tego magnez i nospa... zero stresu, wysiłku itp
Nastepna wizyta za 2 tyg i potem nastepna znowu za 2 tygodnie
Tyle u mnie...
Spać...Wiellebna, BISCA, moremi, Iwone, ComeToMeBaby, malgos741, Berenika lubią tę wiadomość