35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja jestem wobec siebie jako kierowcy bardzo krytyczna, ale ja dużo jeżdżę i ostrożnie, nawet za bardzo jak twierdzi mój mąż
to chyba wynika ze świadomości co się stało w moim życiu przez wypadek samochodowy... Uwielbiam za to byc pasażerem
Bozia3, krycha.stara lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBry sobotnio.
Wczoraj miał byc romantyczny wieczór.
Waciak usnął w połowei fimu i chrapał zagłuszjąc dialogi. Ja nie mogłam dopić lampki wina. Potem wrócił mój Perworodny i łaził robiąc sobie kolację, ogladania zero bo gadał jak najęty.
Jak juz przyspiałam w salonie to ocknął się Waciak i wyspany nabrał chęci na igraszki.
W kulminacyjnym momencie przyszedł pod drzwi Pierworodny zapytać o jakąs pierdołę.
Bilans wieczoru:
Łeb boli, kanapa w salonie jakaś twarda, pies szczeka pod oknem, ciągle ktoś jeździł w nocy pod naszym domem (w sypialni jakoś tak nie słychać), suszy po tym winie, plecy bolą....
Za stare my na te romantczne wieczory.Magdala, ComeToMeBaby, Karolcia77, Bozia3, BISCA, Dziobak, beates, Sabina, Mega, silvia, malgos741, Jastra, moremi, Mimbla, peppapig, satori lubią tę wiadomość
-
Wspomagane komputerowo dziwnie brzmi, więc weszłam na ten cennik i jest to badanie metodą CASA. Bozia, rób to, to jest to. A jeśli chcesz dowiedzieć się czy czasem w nasieniu nie ma bakterii zróbcie też posiew za jednym zamachem. Wbrew pozorom takie małe bakterie mogą dużo namieszać, a lekarze bardzo często ignorują taką możliwość.
Bozia3, krycha.stara lubią tę wiadomość
-
ComeToMeBaby wrote:Wspomagane komputerowo dziwnie brzmi, więc weszłam na ten cennik i jest to badanie metodą CASA. Bozia, rób to, to jest to. A jeśli chcesz dowiedzieć się czy czasem w nasieniu nie ma bakterii zróbcie też posiew za jednym zamachem. Wbrew pozorom takie małe bakterie mogą dużo namieszać, a lekarze bardzo często ignorują taką możliwość.
-
ivf-ivf wrote:Ja jestem wobec siebie jako kierowcy bardzo krytyczna, ale ja dużo jeżdżę i ostrożnie, nawet za bardzo jak twierdzi mój mąż
to chyba wynika ze świadomości co się stało w moim życiu przez wypadek samochodowy... Uwielbiam za to byc pasażerem
a ja jako pasażer też lubię, ale nie z każdym....ale jak jest ok i dłuższa trasa - to jestem z tych, co to dojadą do granic miasta i już śpią, a potem budzą się na miejscu...po kilku godzinach...ivf-ivf, BISCA lubią tę wiadomość
-
ivf-ivf wrote:Ja zawsze z dynią robię, generalnie bez żadnego przepisu, tak z głowy
a Ty jak robisz?
tak normalnie klasyczne leczo to tylko te trzy składniki - plus oczywiście kiełbasakrycha.stara lubi tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:ja robię papryka, pomidory, cebula...dodaję czasami cukinię - ale to jako wypełniacz, jeśli potrzebuję więcej...
tak normalnie klasyczne leczo to tylko te trzy składniki - plus oczywiście kiełbasa
Okto ja mam na bogato
ale bez cebuli, bo po cebuli mam zgagę.
Bozia3 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBozia3 wrote:no w takim wypadku - to nie ma co się dziwić, że jesteś ostrożna...
a ja jako pasażer też lubię, ale nie z każdym....ale jak jest ok i dłuższa trasa - to jestem z tych, co to dojadą do granic miasta i już śpią, a potem budzą się na miejscu...po kilku godzinach...
To ja mam podobnie.
Jazda działa na mnie usypiajaco. Z tym, ze tylko jak jeżdżę z mężem. Wtedy się nie boję.
Sama jak kierowca na dłuzsze trasy nie czuję się pewnie. Mam jakis lęk, że zasnę za kierownicą. Zdecydowanie wolę być wtedy pasażerem.Bozia3, ivf-ivf lubią tę wiadomość
-
macduska wrote:Bry sobotnio.
Wczoraj miał byc romantyczny wieczór.
Waciak usnął w połowei fimu i chrapał zagłuszjąc dialogi. Ja nie mogłam dopić lampki wina. Potem wrócił mój Perworodny i łaził robiąc sobie kolację, ogladania zero bo gadał jak najęty.
Jak juz przyspiałam w salonie to ocknął się Waciak i wyspany nabrał chęci na igraszki.
W kulminacyjnym momencie przyszedł pod drzwi Pierworodny zapytać o jakąs pierdołę.
Bilans wieczoru:
Łeb boli, kanapa w salonie jakaś twarda, pies szczeka pod oknem, ciągle ktoś jeździł w nocy pod naszym domem (w sypialni jakoś tak nie słychać), suszy po tym winie, plecy bolą....
Za stare my na te romantczne wieczory.no chyba, że z tego - że syn przeszkodził...
-
macduska wrote:Bry sobotnio.
Wczoraj miał byc romantyczny wieczór.
Waciak usnął w połowei fimu i chrapał zagłuszjąc dialogi. Ja nie mogłam dopić lampki wina. Potem wrócił mój Perworodny i łaził robiąc sobie kolację, ogladania zero bo gadał jak najęty.
Jak juz przyspiałam w salonie to ocknął się Waciak i wyspany nabrał chęci na igraszki.
W kulminacyjnym momencie przyszedł pod drzwi Pierworodny zapytać o jakąs pierdołę.
Bilans wieczoru:
Łeb boli, kanapa w salonie jakaś twarda, pies szczeka pod oknem, ciągle ktoś jeździł w nocy pod naszym domem (w sypialni jakoś tak nie słychać), suszy po tym winie, plecy bolą....
Za stare my na te romantczne wieczory.macduska lubi tę wiadomość
-
Dziobak wrote:A wiesz czemu to wszystko? Wiesz? Bo corka ma nie miala komorki!! Tak to by pierworodny gadal z nia i tylka wam nie zawracal...
Dziobak - natychmiast oddaj córce komórkę!! Może dzisiaj na coś się to zda...
Dziobak, macduska lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny